Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 731 • Strona 63 z 74
  • 109 / 9 / 0
Moim zdaniem da się rozwiązywać problemy przy pomocy narko w końcu większość po to je bierze. Nie ma klucza który otworzy wszystkie zamki tak samo nie ma draga który rozwiąże wszystkie problemy bez tworzenia nowych. Na moment to świetna opcja gorzej jak się człowiek wpieprzy i nie rozwiązuje już problemów a składuje je z tyłu w bani by się przesypały na 1. plan gdy wytrzeźwiejemy ._.
  • 1039 / 149 / 0
Niestety najpierw często bierze się w celu odreagowania trudnych sytuacji, ale prowadzi to do pewnego wzorca zachowań, co z kolei odbija się na stanie zdrowia, w tym tendencji do ponawiania dawek narkotyku czy alkoholu. Pozornie wszystko wydaje się normą, która przejawia się tworzeniem ułudy kontroli nad swoim życiem. Pojawiają się pocieszające tezy - myśli: "nie tylko ja tak robie", "wszyscy piją i ćpają", "taki jest teraz świat, pełen chemii", "wszystko szkodzi". Nawet nie wiemy jak i kiedy jesteśmy podatni na kolejne stopnie tych schodów zwanych uzależnieniem. Po prostu staje się: czas płynie, problemów nie ubywa, pojawiły się nowe.
  • 140 / 21 / 0
A znowu tu napiszę bo za każdym razem jak widzę ten temat to mnie śmiech łapie....
Nazwa tematu to chyba najlepszy oksymoron jaki w życiu widziałem ;P

Jak ktoś uważa że narkotyki rozwiazuja problemy to jeszcze nie zaszedł w ścieżce cpuństwa do momentu odstawiania i kończenia z nałogiem
  • 1039 / 149 / 0
Tak jest, raczej powinno być: "Narkotyki i problemy" wtedy przystawałoby do rzeczywistości i uwzględniało szerszy horyzont.
  • 25 / 4 / 0
Od końcówki podstawówki, kiedy dostałem nowy dobry komputer i rodzice zmienili internet w domu, na lepszy, zacząłem siedzieć na kompie non stop, od razu po szkole wracałem na chatę i od razu przed kompa do późna w nocy (2-4), wiele nocek zarywanych przy gierkach i tak leciałem do 3 gim olewając szkołę i całe życie.

Mimo olewania szkoły, nie uczenia się ani razu i nie robieniu zadań jakoś udało mi się dostać do w miarę dobrego liceum, gdzie spróbowałem mj i w pewien sposób się ogarnąłem, wychodziłem na dwór i zaczynałem coś ze sobą robić, polubiłem na nowo sport.

Wjebałem się w palenie ale przynajmniej udało mi się je zamykać tylko w dniach wolnych, jednak w wakacje jarając przynamniej 0.5 :liść: dziennie zaczęłem jarać o wiele częściej i tak to leciało do końca września kiedy się ogarnęłem i znowu jarałem tylko w dni wolne, w przerwę świąteczną znowu poleciałem tym razem z haszem i hq baką, ale nadszedł sylwester i detox w nowym roku który trwa do teraz.

Ogólnie jaranie na pewno nie było zbyt korzystne w takim młodym wieku, ale dzięki niemu się ogarnąłem się i "wróciłem do życia". Patrząc na siebie w gimnazjum siedzącego przed kompem a siebie jarającego w liceum to już lepiej jarać w młodym wieku niż marnować sobie życie przed kompem.
  • 1039 / 149 / 0
Palenie pomaga zapomnieć o problemach i jest bardzo fajne, ale do czasu gdy jeszcze jest młodość, przyjaciele. Potem zaczyna się problem.
  • 488 / 60 / 0
15 stycznia 2019blister pisze:
A znowu tu napiszę bo za każdym razem jak widzę ten temat to mnie śmiech łapie....
Nazwa tematu to chyba najlepszy oksymoron jaki w życiu widziałem ;P

Jak ktoś uważa że narkotyki rozwiazuja problemy to jeszcze nie zaszedł w ścieżce cpuństwa do momentu odstawiania i kończenia z nałogiem
przecież nawet lekarze przypisują narkotyki, bo one faktycznie potrafią rozwiązywać problemy (czy raczej pomóc w rozwiązaniu). oczywiście jak ze wszystkim - trzeba mieć umiar.
  • 1039 / 149 / 0
Co innego jest dostawać leki apteczne poparte wywiadem i z odpowiednim dawkowaniem, a co innego brać metamfetaminę czy heroinę tracąc stopniowo kontrolę.
  • 5 / 1 / 0
W Polsce mamy programy substytucyjne, w Szwajcarii pacjentom narkomanom wydaje się w ramach leczenia czystą heroinę w odpowiednich punktach, których w całym kraju jest 23 (z tego dwa w więzieniach). Korzysta z nich ok. 1500 narkomanów. Liczbę wszystkich uzależnionych od opiodów szacuje się na 25 tys. Ok. 16 tys. bierze regularnie metadon, a blisko 800 leczy się w stacjonarnych ośrodkach nastawionych w dużej mierze na abstynencję. Narkotyk ma postać wolniej bądź szybciej wchłaniających się tabletek, albo wstrzykiwanego dożylnie, ewentualnie domięśniowo, płynu.

Wstrzyknięć dokonuje się samemu na miejscu. Pielęgniarka nabiera tylko lek do strzykawki. Jeśli brakuje żył do wkłucia się, instruuje jak zrobić zastrzyk domięśniowy. Klienci często wracają po kolejną dawkę przed 13-tą i wreszcie po ostatnią wieczorem. Część z nich bierze dodatkowo metadon (lek ma postać płynu, który się wypija). Zdarza się, że ktoś rezygnuje w ogóle z heroiny i zostaje na metadonie prosząc, by nie przenosić go do innej kliniki.

Polskę od Szwajcarii w sposobie myślenia o narkomanach dzielą lata świetlne. Mamy, co prawda, podobną liczbę uzależnionych od opiatów, jednak u nas wciąż dominuje leczenie stacjonarne oparte na zasadzie: przestajesz ćpać, albo cię wyrzucamy. Na 25 tys. chorych, metadonem leczy się zaledwie 1500 osób, tyle ile w Szwajcarii czystą heroiną. O heroinie nikt nawet u nas nie wspomina, zresztą w myśl obecnych przepisów jej stosowanie byłoby niemożliwe (chyba, że w ramach eksperymentu medycznego). Szwajcarski system opieki nad narkomanami to nie tylko łatwy dostęp do heroiny dla najciężej chorych i metadonu dla większości uzależnionych od opiatów. To także liczne miejsca drop-in, do których narkomani mogą spokojnie wejść, umyć się, oddać odzież do prania, zjeść bardzo tani posiłek i wreszcie wstrzyknąć lub zapalić własny narkotyk pod okiem kogoś z obsługi. Na ulicy dalej tego robić nie wolno - prawo nadal zakazuje handlu i zażywania narkotyków.

Szwajcaria jest dziś jedynym europejskim krajem, w którym spada śmiertelność narkomanów. Kiedy go z początkiem lat 90. wprowadzano, rocznie z powodu narkotyków umierało ok. 400 osób, dziś niespełna 200. Szwajcarzy blisko 20 lat temu postawili na możliwie wszechstronną pomoc narkomanom, a nie na walkę z nimi. Represje zastąpiono prewencją, najbardziej jak się da zindywidualizowanym leczeniem (chcesz metadon - proszę bardzo, nadajesz się na leczenie heroiną - Ok., nie chcesz biegać do kliniki, wolisz pójść z własnym narkotykiem do punktu drop- in - w porządku, jesteś na etapie, kiedy można mieć realną nadzieję na abstynencję - skierujemy cię do ośrodka, itp.), a także na redukcję szkód. Mozaika możliwości jest naprawdę imponująca.
Uwaga! Użytkownik Dratewka jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Mimo wszystko Podlaska stoi na innym poziomie opieki medycznej w ogóle, jest dużo biedniejsza i nie potrafi zadbać o zdrowych obywateli, a co dopiero o narkomanach.
Chociaż nie rozumiem tak małej liczby osób uczęszczających na terapię metadonem.
ODPOWIEDZ
Posty: 731 • Strona 63 z 74
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.