Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Dlaczego ćpanie jest zajebiste?
Daje przewagę nad innymi pionkami
43
7%
Mogę nie spać, nie jeść, nie srać, na zawołanie
43
7%
Z zamkniętej w sobie osoby staje się duszą towarzystwa
66
10%
Koi mą duszę i łechce ego
78
12%
Uwielbiam euforyczne stany
113
17%
Fajnie jest podkręcić śrubki i otworzyć umysł
90
14%
Gastro faza i czilałcik potem kimam jak zabity
37
6%
Co Ci będę tłumaczył, sam wiesz ; )
90
14%
Jebać detoxy
33
5%
Chyba źle trafiłem, nie biorę narkotyków.
15
2%
Hypperreal uber ales
52
8%

Liczba głosów: 660

ODPOWIEDZ
Posty: 95 • Strona 2 z 10
  • 1821 / 101 / 20
Oczywiście nigdy nie zamierzałem rzucać narkotyków. Mija 8 lat odkąd wziąłem gałkę muszkatołową, poszło od tego czasu ponad 60 różnych substancji i pójdzie jeszcze co najmniej ze 40. Jedyne co to chciałbym rzucić opiaty IV, zepchnąć je jedynie do używania od święta, jeśli już. Poza tym nie uważam że rzucanie wszystkiego jest do czegokolwiek potrzbne, umiar i dobra zabawa to podstawa.

Dopóki nie zacząłem wstrzykiwać morfiny nie miałem żadnych problemów związanych z dragami, nigdy nie wpłynęły na moją pracę, rozwój, naukę, relację z przyjaciółmi czy rodziną, jedynie te kurwy opiaty odrobinkę namieszały, ale najgorsze mam za sobą.

Hyperreal to mój trzeci DOM i nie chcę go opuszczać znam wielu fantastycznych ludzi biorących narkotyki, niektórzy nawet osiągają spore sukcesy w życiu.
Kiedyś może mi się znudzi, ale po co na siłę sobie wmawiać chęć rzcuania? Chyba tylko z powodu presji społeczeństwa, ale najważniejsze to być wiernym samemu sobie.

Nie odrzucam tego co dała nam ziemia i chemia, to prezent dla nas, aby móc przyjemniej żyć w tej piaskownicy i doświadczać nowych wrażeń

Dodano akapity -- 909
"A potem przyszli po mnie, i nie został już nikt, kto mógłby się za mną wstawić."
  • 5488 / 1055 / 43
Zrobiło się kółeczko mentalnego wsparcia skończonych ćpunów.

Anty Monar.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 4633 / 767 / 0
Toksyczna miłość nie wybiera.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 328 / 24 / 0
to jest temat który idealnie, wręcz wzorowo pokazuje mechanizm wyparcia w uzależnieniu %-D
  • 56 / 12 / 0
27 lutego 2020Duce pisze:
Oczywiście nigdy nie zamierzałem rzucać narkotyków. Mija 8 lat odkąd wziąłem gałkę muszkatołową, poszło od tego czasu ponad 60 różnych substancji i pójdzie jeszcze co najmniej ze 40. Jedyne co to chciałbym rzucić opiaty IV, zepchnąć je jedynie do używania od święta, jeśli już. Poza tym nie uważam że rzucanie wszystkiego jest do czegokolwiek potrzbne, umiar i dobra zabawa to podstawa.
Dopóki nie zacząłem wstrzykiwać morfiny nie miałem żadnych problemów związanych z dragami, nigdy nie wpłynęły na moją pracę, rozwój, naukę, relację z przyjaciółmi czy rodziną, jedynie te kurwy opiaty odrobinkę namieszały, ale najgorsze mam za sobą.
Hyperreal to mój trzeci DOM i nie chcę go opuszczać znam wielu fantastycznych ludzi biorących narkotyki, niektórzy nawet osiągają spore sukcesy w życiu.
Kiedyś może mi się znudzi, ale po co na siłę sobie wmawiać chęć rzcuania? Chyba tylko z powodu presji społeczeństwa, ale najważniejsze to być wiernym samemu sobie.
Nie odrzucam tego co dała nam ziemia i chemia, to prezent dla nas, aby móc przyjemniej żyć w tej piaskownicy i doświadczać nowych wrażeń
Znam dwie osoby, parę, która ciągle żyła w wielkiej kłótnie przez morfinę. Ciągle i nieustannie. Odkąd ustalili, że unają ją jako coś oczywistego w ich życie, jak np. jedzenie śniadania, kąpiel, wypróżniania, to od tego czasu w ich życia zaszła spora zmiana. Brak kłótni, pełne zrozumienie, akceptacja stanu, w którym są i którego teraz po prostu nie zmienią bo jest im byt ciężko. Może i by dali radę, dużo związków oparte jest na ćpaniu, ale ich pierwszy rok był bez tego, byli na prawdę szczęśliwi, dopiero potem zaczęło się yebać. Po akceptacji wrócili do stanu z początku.
Można i tak... .
Pink Fluffy Unicorns Dancing On Rainbows
Spoiler:
  • 59 / 71 / 0
Niekoniecznie wcale chodzi o wjebanie, ja długotrwale, tak że patrząc okresami życia, to jedynie palę bucha i chleję piwerka, przez co one są w każdym okresie, ale jak mam np pracę, a u mnie w zawodzie absolutne skupienie i brak miejsca nawet na niedociągnięcie, to zupełnie na czysto. Dragi to już prawie dekadę przeróżne testuję, licznik niedługo przekroczy właśnie 10 lat i 100 substancji, włącznie z epizodami IV, ale nigdy przy niczym poza w/w nie pozostałem na dłużej.

Ćpanie kocham, uwielbiam, nie na zasadzie nawet samych doznań, ale również klimatu, otoczki, lubię ćpuńską muzykę typu Alice in Chains albo Temple of the dog, jak miałem jakieś 17 lat dla picu kupiłem strzykawkę, żeby się rozeszło przez kumpli, że jestem narkus. Obecnie wiadomo, takich rzeczy nie odpierdalam, teraz mam już zupełnie wyjebane, ale dragi wciąż są dla mnie swego rodzaju pasją.

Dragi to nieodłączny element mojego życia, już w podstawówce/gimnazjum jak oglądaliśmy filmy o mocnym dramatycznym wydźwięku antynarkotykowym, to zamiast się bać narkotyków, to ja próbowałem wyśmiewany przez otoczenie ogarnąć sobie dragi, a do przedszkola jak chodziłem, to będąc u babci próbowałem się skurwić spirytusem czystym, ale wiadomo jak się skończyło po jednym łyku wziętym przez gówniarza. Na trzeźwo funkcjonuję w pracy i wśród wszelakich spędów rodzinnych etc., nie mam z tym zupełnie problemu, ale dokładnie w momencie redukcji wagi danego wydarzenia, tudzież spędzania szeroko pojętego "czasu wolnego" to nawet i warszawskie uliczne dresiarskie ketony leciały po kablach. Reasumując; kiedy tylko mogę to walę wszystko w jak najwiekszych dawkach i najlepiej w kabel, chleję na umór, palę 4 ramy szlugów. Jednocześnie jest taki moment, kiedy jestem czysty jak łza, nawet nieskacowany, mianowicie właśnie praca. Nie istnieje nawet taka możliwość, że czas wolny będzie przeze mnie spędzany na sucho, albo spalę bucha i pooglądam kanały popularnonaukowe, albo walnę opio i odpalę pełnometrażowy film, albo walnę stimy i będę siał rozpierdol wokół, whatever.

To mój czas. Dla mnie. Zależy na co mam humor i czy mam, ale nawet jak mam, np na majkę IV, to nie chce mi się poświęcać tyle czasu na aptekę po igły, reckę od konowała, przygotowywanie tego, pierdolenie się. Wolę wtedy jebnąć 3 browary i zajarać bongo, opio na inny raz, jak mi się będzie chciało.

Od dekady prawie sukcesywnie miksuje w swoim życiu pracę, związki, narkotyki, karierę i najwyżej drobne fuckupy się zdarzały. Przez te 10 lat nawet rodzinka się nie kapnęłą, że lubię czasem z czymś polecieć w skandaliczny sposób.

Grunt moi mili to jeśli już mówimy o takiej narkomanii z powołania, z pasji, to nie dać się wziąć w garść dragom, tylko absolutnie skrupulatnie wypełniać obowiązki i realizować cele, bo o tyle o ile takie jednostki tak uważające są bardziej odporne na wjebanie się, bo to nie konkretne substancje kompulsywnie napierdalane dają oczekiwany stan, tylko zapotrzebowanie sytuacji i zaspokojenie tej potrzeby bez przywiązywania się do konkretnego stanu, raczej wybiórczo, zależnie od s&s, tak jak już się przekroczy magiczną barierę to właśnie tacy jak my mamy najbardziej przejebane, bo w pasji nie widzi się aż tyle złego co randomy, więc nakurwianie helu z fentem i oxy i hexenem w jednej pompie IV(to nie o mnie, przyklad) nie wydaje się aż tak znów złą sytuacją. To taki miecz obosieczny.

Dodano akapity -- 909
  • 1305 / 162 / 0
Ja bardzo długo kurwa szukałem substancji dla siebie dzięki internetowi ( %-D) przerobione mam większość chemikali jakie były na rynku były detoxy okresy abstynencji Góra 2-3 tyg z własnej woli reszta czasu to duposciski mam tu na myśli 100% abstynencje zatrzymalem się na dłużej przy stimach i.v i benzo lecz bardzo destrukcyjna fizycznie psychicznie i społecznie to zabawa
Od jakiegoś czasu myślę ze już znalazłem swój zestaw czuję się świetnie z drobnymi wahaniami i nie mam większej ochoty cpac na umor
Testosteron / novothyral / bromergon / baclofen / alprazolam

Testosteron pośrednio wpływa na mózg faceta
Novothyral wpływa na cały organizm a zawsze mialem lekka niedoczynność tarczycy tak ze ..
Bromergon agonista receptorów d2 zabija prolaktyne która jest głównym powodem pizdowatosci charakteru u faceta ibinnych nie ciekawych spraw

Baclo i alpra wiadomo %-D

Razem jest konkretnie w huj wstaje rano patrzę w lustro i myślę kocham Cię kurwa %-D

Pozdrawiam
Uwaga! Użytkownik Anabolik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 59 / 71 / 0
No mi się ostatnio coś w saganie popierdoliło, bo nawet mając 4 sorty jarania, to mi się parę dni zdarza nie jarać, ale to tak zupełnie bez żadnej koncepcji ofc, w ogóle dla mnie każda możliwa działająca na człowieka używka, to po prostu używka. Mam ochotę na pizdę po opio to mogę zjeść 750mg kody, albo zajebać majkę IV, dodatkowo różnice w profilach działania, mam ochotę na stimy to mogę wyjść na miasto i wciągać koks w betonu stolicy, albo walić ketony IV na chacie bez świadków. Pole manewru na taktyczny zakurw mózgu jest naprawdę szerokie, często nie chce mi się nic w ogóle walić, właśnie nawet mj zajarać czy piwko strzelić, wyjebane, cała narkomania u mnie jest zależna od klimatu chwili, atmosfery, nastroju oraz ewentualnie ciekawości, jeśli to nowe czasoumilacze.
  • 5488 / 1055 / 43
Ja też narkotyki brałem, biorę i brać będę.
Kiedyś nawet myślałem nad jakimś leczeniem, ale uświadomiłem sobie że to nie dla mnie i trzeba z tym żyć.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 2259 / 586 / 0
Dobrze wiesz że był okres przed opiatami kiedy byłeś tym wszystkim zachwycony i testowałeś granicę oraz okres po walnięciu se majki i.v kiedy poznałeś co najlepsze. wszystko sie sprowadza do tego czy jestes żyć w stanie trzeźwo z tą świadomością jak zajebiscie jest po niektórych dragach a przede wszystkim opio wlasnie,
ODPOWIEDZ
Posty: 95 • Strona 2 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.