Była jedna (ok, więcej ale nie będę wszystkich tutaj przytaczał) dosyć żenująca akcja. Zawinąłem dwie duperki spod jakiejś knajpy. Jedna się na drugi dzień musiała zwinąć, jej koleżanka została i jebała się z moim ziomeczkiem.
Nadszedł wieczór, my wstawieni stoimy w kuchni i obmyślamy plan. W pewnyn momencie wpadam na genialny pomysł! Patrzę tej dupie w oczy i rzucam (pół żartem, pół serio): "to co, trójkąt?"
Kurwiki jej zapłonęły, kumpel stoi jak wryty, ja ją łapię w talii i zaczynam lizać, podgryzać, całować. Otwieram sypialnię, rzucam na łóżko. Kumpel wchodzi, zaczyna jakieś swoje szmegesy z nią robić ale wstaje i mówi, że nie jego klimat.
I wtedy stwierdziłem, że mu tego nie zrobię, bo wyglądało na to, że się troszkę zakochał :P
Tego samego wieczoru trafiliśmy do strip clubu. Ja nie wydałem ani grosza, kumpel... wystarczająco żeby czuć się niefajnie na drugi dzień.
Wziął "private dance" z dwiema laskami, tą jego (która to go na to namawiała) no i mną.
To co się później wydarzyło było... chujowe mocno
Te duperki zaczęły jęczeć, bardzo ponętnie, jak z bardzo taniego pornosa. Siedziałem zblazowany na kanapie, tu mi jedna twerkuje przed twarzą (dosłownie wjebała się na kanapę i mi zadem pod nosem gibała), tutaj zaraz druga żebym się położył.
No to jej mówię, że na mnie to nie działa, słabe to. No ale namówiła, położyłem się, i tak też takie ponętne ruchy jak pana Mirka pod biedronką.
I jej mówię, no że nie da rady. Łapie mnie za pęto - a tam miętko.
Na drugi dzień zdałem sobie sprawę, że laska którą jakiś czas temu poznałem skradła mi serce do tego stopnia, że takie rzeczy przestały mnie jarać. Bardzo odpychające to było, chociaż nie dla wszystkich bo ta studentka się bawiła zajebiście, do tego stopnia, że leżała na wpół rozebrana na podłodze.
I w chuj się cieszę, że ten trójkąt nie wypalił.
Swoją drogą ja to mam chyba pecha do poznawania panien, które ot tak można zgarnąć spod baru.
Nie no, nikt mnie tam nie zna, a poza tym miałbym moralniaka strasznego.
I ziomek smutny by siedział mocno.
A te duperki to przypadek srogi był, też już ładnie wcięte były. Ja nawet tego nie pamiętam, one mi mówiły na drugi dzień jak przetrzeźwiałem. Może za mało napierdolony chodzisz?
#1
Moja narzeczona lubi fantazjować o policjantach. Szczególnie motyw z przeszukiwaniem podczas, którego jest zmuszana przez policjanta do rozebrania się do naga i dochodzi do różnych nadużyć władzy.
Z dziewczyną i naszą wspólną koleżanką wyszliśmy na miasto. Ciepła letnia noc, one ubrane jak dziwki. Wszyscy pod przyjemnym wpływem baklofenu. Koleżanka przygruchała sobie jeszcze jakiegoś chłopaka z tindera. Wiec ostatecznie idziemy we czwórkę.
Kilka ulic dalej stoi sobie policyjna furgonetka, dwóch policjantów spisuje kogoś.
Moja narzeczona o raz zaczyna gadać jakby super było jakby ja przeszukali itp. rzeczy. Nagle zaczyna krzyczeć do nich: Panowie policjanci przeszukajcie mnie! Proszę. A typ z tindera zielony na twarzy ją ucisza i szepcze, że ma przy sobie dragi.
Haha, to by była jego najgorsza randka w życiu, ale na szczęście chyba hałas samochodów spowodował, że tamci policjanci nie usłyszeli, albo nie chcieli usłyszeć zaczepki.
#2
Identyczna sytuacja, tylko na nielegalnym rave BDSM. Moja narzeczona przebrana za uczennicę wyszła prosić policjantów o przeszukanie jak Ci przyjechali wezwani przez sąsiadów bo muzyka była za głośna. No, organizatorzy ją przepędzili do środka.
Jamedris chyba kiedyś wspominała, że zna jakiegoś policjanta w klimacie. Musze się do niej odezwać czy się podzieli kontaktem, bo te fantazje źle się skończą.
#3
After party po orgii u nas. Leżę sobie w ogromnym łóżku z dwiema pięknymi, nagimi dziewczynami. Zmęczony, ale strasznie napalony. I mówię, że muszę sobie zwalić konia i czy nie mają nic przeciwko. Oczywiście nie miały nic przeciwko.
Zacząłem sobie robić dobrze i przypomniałem sobie wymianę komentarzy pod pewnym pornolem. Wyglądała ona mniej więcej tak:
Facet nr.1: "oh gdybym miał taką piękną dziewczynę w domu jak Ty to bym fapał po 12 razy dziennie."
Facet nr.2: "to jest najbardziej dziewiczy komentarz jaki widziałem w życiu".
Podzieliłem się z dziewczynami moim przemyśleniem i tym, że to jedna z najbardziej stulejarskich rzeczy w moim życiu, ale spotkałem się z wyrozumieniem.
Każdy czasem potrzebuje selfcare zamiast seksu, powiedziała do mnie jedna z nich przytulając się.
Swoja drogą selfcare to znakomite określenie na fapanie.
Scalono / 909
Post pod postem, ale jezus chrystus mi przypomniał jeszcze jeden kwiatek z życia narko zjadacza. Natomiast mamy takiego kumpla nazwijmy sobie go Jojo.
Jojo jest bardzo sympatyczny, ale czasem mało rozgarnięty. W sensie taka osoba co żyje z głową w chmurach. Pewnie potrafiłby obliczyć całkę, ale jednocześnie będąc całkiem trzeźwy potrafi wstawić czajnik na kuchenkę, odkręcić gaz i go nie podpalić.
No więc jojo robił imprezę, na której miało być trochę nowych osób. Przychodzę z kumplem. I jojo siedzi zajebany, gra na konsoli. Obok niego kobieta i mężczyzna, którzy coś jemu o bogu nawijają. On coś im tam odpowiada, siekając kolejne fatality.
Wkrótce potem oni mówią, że muszą iść. Jojo w chuj zdziwiony, trochę ich pozatrzymywał, ale w końcu mocno się tym nie przejął bo był zajęty grą.
Zaczęliśmy z ziomkiem drążyć co się tutaj odjebało i okazało się, że jojo wpuścił Jehowców bo myślał, że to jacyś goście co na melanż do niego przyszli. Trochę ich uznał za odklejów, że cały czas o bogu nawijali, ale próbował ich częstować i alko i ziołem, namawiał do grania z nim. Dopiero po rozmowie z nami sobie uświadomił, że to byli Jehowcy.
Niezły mindfuck musieli mieć Ci domokrążcy.
29 stycznia 2023DelicSajko pisze: No wiadomo, sami swoi, więc w klimacie psychodelicznym wyekstrahowałem DMT, wsypałem do jednej fiolki, a do drugiej 5-MeO-DMT. Obie włożyłem do przygotowanego wcześniej, wyłożonego aksamitem pudełka, takie royal DMT, czacie.
A anegdota dojebana, gość jest mistrzem haha.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.