Wiadomo - lepiej jak sobie nawzajem doradzamy, targani narkotycznymi fantazjami, jednak nie zawsze da radę. Na przykład kiedy ja mam kilka dni wolnych, a ona już śpi.
A nie będę jej przecież budził, w nocy o trzeciej czy czwartej kiedy ona o szóstej wstaje, i szeptał jej do uszka: "Kochanie, może pobaraszkujemy? Naćpałem się dysocjantów, nie wiem czy bi czy nekro jestem ale gdzieś bym korzeń zasadził".
Żyjemy dobrze, dostatnie. Wystarczająco żeby sobie móc pozwolić na różne zabawy, a dzieci nie ma w planach w tym życiu.
Ja po zwykłej mj waliłem konia mając dziewczynę 11/10. W pornosach nie widziałem nigdy sztuki na którą mi tak stawał jak na moją irl, ale i tak zwaliłem. Nie wiem, chyba pizda i dupsko jednak za mało ssania ręka to większy zacisk może dlatego. Jak mi dawała czoko kazałem zaciskać zwieracze, ale to i tak nie to co zwykła łapa-beata. Rżnięcie było niebiańskie, miękkie kolana przez 10 lat jebania (tyle trwał związek) , ale i tak czasem wolałem zwalić.
Z drugiej strony całe życie pale mj która jest afrodyzjakiem, próbowałem dyso (DXM 600mg zjadłem przy inicjacji) ale takich myśli (inna orientacja- faceci, zwłoki, zwierzęta) to nigdy nie miałem. Albo za mocny towar albo poryta głowa i znak że czas zakończyć.
Jeżeli zacznę się takim czymś interesować to widocznie tak miało być, może małżonka też zechce się dołączyć.
Szczegolne spustoszenie sialy amfetaminy i pochodne w coraz dluzszych ciagach . Odklejenie postepowalo - tarot , glosy "bogow" , telepatia , stalkowanie jakiejs randomowej dupy ktora widzial raz w zyciu bo to przeznaczenie i ich imiona tworza jakastam harmonie ... Chyba widzicie juz w jakim kierunku to idzie . W miare mozliwosci probowalem pomoc czy poradzic ale stawal sie coraz bardziej nieznosny , nieobliczalny i wkurwiajacy . Palka sie przegiela jak wyladowal w psychiatryku , poklocilsmy sie fest .
Kazalem mu wypierdalac i zerwalem kontakt (choc z bolem w sercu bo jednak bylismy raczej bliscy) . Interesowalismy sie oboje historia , militariami wiec nie zwrocilem specjalnej uwagi gdy kiedys kupil jaks tam replike czy inny orez .
Ta informacja natomiast okazala sie kluczowa bo pewnego dnia obudzilem sie i widze w necie , lokalnych gazetach , newsach wszedzie huczy o jakims swirze ktory biegal po miescie z kusza az przyjechala psiarnia i antyterrorysci gonili go do mostu z ktorego ponoc chcial skoczyc ...
Zrobilo mi sie goraco bo to nie zabawka tylko bron o sile naciagu 160 funtow ktora moze przebic stalowa plytke . Mogl mnie sukinsyn zastrzelic jak psa , diabli wiedza co tam w glowie siedzialo wtedy i jaki mix krazyl w obiegu
Ja dziś miałem pewne spotkanie z jakimś typem na ulicach Warszawy. Rozkminiałem nad tym, potem zapomniałem, teraz znowu mi się przypomniało, gdy tu zajrzałem i postanowiłem opisać zdarzenie.
Byłem w pracy, sporą część jej wykonuję na zewnątrz. Kupiłem sobie 3 x tjoko większe i szukałem miejsca, żeby to spożyć, ale nie chciałem też siadać w sąsiedztwie osób postronnych. W końcu znalazłem pewną ławkę. Przez żywopłot dostrzegłem jakiegoś gościa, siedział na ławce dalej za żywopłotem, więc nie mógł mnie widzieć, gdy już usiadłem. No to zaczynam wrzucanie. Jem sobie, a tu podchodzi ten typ z ławki nieopodal i się mnie pyta czy palę jointa? W sumie to myślałem, że mi proponuje, jednak nie mam narazie ochoty na trawę. Neguję. Dalej sobie jem. Lekarstwa nie widać, wyłuskuję tabletki w plecaku, wrzucam do ust i popijam z wodą z bidonu. Gościu dalej pyta, tym razem czy jestem za legalizacją CBD? Odpowiadam, że z tego co mi wiadomo, CBD jest legalne. Łykam dalej. Typ się zamyślił, zapalił szluga i dalej dopytuje - "Czy papierosy są legalne?". Odpowiadam twierdząco. W międzyczasie ten człowiek coś podśpiewywał pod nosem. W końcu ja zapytałem czy był ostatnio Marsz Wyzwolenia Konopii. Odpowiedział, że tak, że był w zimie i że powraca co jakiś czas. Ja mówię, że on w maju jest. Obywatel zaczyna powtarzać, że w maju jest, w maju. Jeszcze wrócił on do ławki, z której do mnie przyszedł, zostawił papierosy i zapalniczkę obok mnie. Po chwili wrócił z jakimiś bliżej nieokreślonymi akcesoriami. Miałem dość. Nie skończyłem jedzenia, wstałem i ruszyłem się dalej szukać innego ustronnego miejsca. W drodze mijałem miejsce, z którego do mnie przybył. Stało tam kilka butelek po Królewskim, więc pewnie mogły być jego. Właśnie tak gadał, jakby był porobiony. Tak to wyglądało mniej więcej.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.