Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3462 • Strona 294 z 347
  • 2187 / 357 / 0
Z bezsennością odziwo nie miałem problemu, może pierwszy tydzień, potem to jednorazowo.
Mirtazapina i kwetiapina dawała rade.
Generalnie lekarze się nie pierdolą, i mają wyjebane.
Ale często się zrywałem z krzykiem (rykiem ?) w nocy i budziłem całą cele, albo coś mówiłem przez sen.
''<moje imie> znowu chciałeś kogoś zajebać przez sen''
Często mi to mówili rano po apelu.
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 3901 / 559 / 0
Ostatnio zajebalem torbę lekow z apteki %-D dziadki kładą obok kosza kiedy ten kosz jest pelny. wychodzę i grzebię w tej torbie, jesli jest cos dobrego to zostawiam, a jak slabe to idę do kolejnej apteki i wrzucam do kosza %-D niestety tym razem nie trafilo się nic specjalnie ciekawego. Ostatnim razem trafilem pakiet na odstawkę %-D
Stoperany, leki przeciwbolowe, elektrolity i wiele innych d
potrzebnych lekow :extasy:
ludzie to jacys posrani są 2 miesiące po terminie i wyrzucają. ze spozywczymi podobnie potrafią wyrzucic makarony kasze konserwy albo banana bo leciutko zczerniał %-D


@BladziuchnyStrach
11 marca 2021BladziuchnyStrach pisze:
A bezsenność ile trwała? Znajomy nie spał 29 dni w kryminale ani minuty, byl na opio+benzo, 6 miechów schudł 20kg. To były pozne lata 90-te, myślałem że od tego czasu wdrożyli jakieś procedury skoro kurwa breivik ma hotel.

@OdwiertKorzenny
Nie spal miesiąc ani minuty?
I Ty w to uwierzyłeś? %-D

Sen jest pieruńsko ważny, gość by umarł. Wiadomo bezsennosc itd., ale coś spać musiał. Na marginesie rekord guinessa bez snu to 11 dni :)

Raz mialem duzo nauki nie spalem calą noc, wrocilem z uczelni od razu zadzwonil kumpel wyszlismy na miasto wiadomo dragi alko, thio, acodin itd., po takich 2 nieprzespanych nocach to aie czulem jak na fazie, omamy zwidy itd. %-D
  • 904 / 182 / 0
Nie wiem czy mu wierzyć, może miał paraliż przysenny albo gdzies nieświadomie kimnął (dobrze wiemy jak się "śpi" na odstawce).
  • 2932 / 798 / 5
Za górami, za lasami, za rzekami, kiedy korona była domeną zwierząt byłem na bajlando w centrum.
Jadłem wtedy tabletki ekstatyczne dosyć często no i tak się złożyło, że miałem ze sobą trochę, co by klientów poszukać.
***
Siedzę pod knajpą na kanapie. Lekko wcięty, jeszcze nie porobiony. Obok mnie siedzi jakiś ziomuś, który nawija co to nie on i jakich to on najlepszych piguł nie ma.
- Mordo ja dziesięć lat na banicji!
- Aa no ok.
Miał wtedy różowe serca, ja - zielone Love, Peace&AMP; Rock-and-roll.
- Ja mam najlepsze, takich nie jadłeś jeszcze, każdy chwali.
No jasne stary, sobie myślałem. Każdy ma najlepsze, każdemu chwalą ale jednak ci znajomi twoi nie wyglądają na zbyt porobionych.
- Wiesz, wrzuć na start połówkę tego love peace, bo serio mocne są.
- Co ty mordo, jak nie takie jadłem, a moje są mocniejsze mówię ci.
W tym momencie (lub chwilę później) z knajpy wypada mój kuzyn, oczy uciekają mu w głąb czaszki. Pada na kanapę i rzecze:
- Tyyyy kurwa chyba mi ta połówka wchoooodziiii.
Mieli przy tym szczeną jak pojebany.

Ziomek-na-banicji jednak doszedł do wniosku, że połowa na start będzie git. %-D



--------

Jeszcze dawniejsza historia, lecieliśmy któryś już dzień na mefedronie, alko, ziole i czasem fecie.
Lodówka pusta, z wyjątkiem ostatniego pomidora.
Kumpel Rumun, którego sprowadziłem do Polski chce tego pomidora zeżreć, a mnie chuj strzela, bo co my na śniadanie zjemy?
Biała kurwa gorączka.
Ja wkurwiony, on z ziomeczkami wyciągają tego pomidor aby mnie wkurwić. Przez całą imprezę co jakiś czas go wyciągał, oni mnie pod chuj brali "tyy on znowu tego pomidora bierze", a ja go ganiałem po chacie %-D
W końcu zajebałem węgorza, popiłem alko i było si.
Narkotyki są dla przegranych
  • 2187 / 357 / 0
3 tygodnie w okropnym amoku, mało co pamiętam.
Ostro szły ketony, głównie klefedron, metaklefedron.
Opakowania różnych benzo, pregabaliny, klonów, baklofenu, litry alkoholu, hasz,mj,kodeina,difka,tramadol,amfetamina i chuj wie co jeszcze leciało..

Obraz jak przez mgłę, pamiętam urywki.
Stary mnie o coś podkurwił, pobiegłem do garażu po piłę spalinową.
Ostrzegłem go, że zajebę, i zacząłem go gonić.
Zrobiliśmy chyba 3 okrążenia wokół kombiaka, opamiętałem się, zgasiłem piłę i poszedłem do pokoju.
Szarpanina z panami z policji, gleba, i w pasy.

A dalej to już droga przez kryminalny syf.

(a skąd się wzięło 11 koła długu ? chuj to wie)
Tam..tutaj, jestem no tak, hehe xd
  • 175 / 25 / 0
Umówiłem się na spotkanie z koleżanką, z którą nie widziałem się kilka miechów, ale wcześniej zakupiłem kartonik w Macu, od typiary z którą się ustawiłem. Wreszcie telefon, że znajoma już jest pod Mc. Włożyłem kartonik pod język chcąc go sobie possac. Kumpela nota bene poznana na terapii w ośrodku, ale nie odywku tylko depresja i tego typu rzeczy Xd Tego, że zarzuce kwasa oczywiście jej nie mówiłem, zresztą nie wiem co mnie podkusilo, anyway. Witamy się, chwilę gadamy i kurwa oczywiście przez przypadek polknalem karton.
Myśląc, że chyba właśnie straciłem kasę i trochę wkurwiony, ale udając dobry nastrój, ruszam z nią na spacer w kierunku centrum. Po jakimś czasie czuje, że chyba jednak wjechalo. Robi się dziwnie, nie bardzo chce mi się gadać i szczerze nagle robi mi się na nią wyjebane, więc głównie jej słucham i coś tam przytakuje.
Chce mi się sikac, więc wchodzimy do mijanego po drodze szpitala i tam już jest grubo. Te długie szare korytarze i stare lampy.
Jacyś ludzie na wózkach inwalidzkich xd Mówię jej, że spadamy bo zaraz zwariuje.
Później siedzieliśmy na skałkach w parku, pijąc jakieś lajtowe piwka, a mi chciało się płakać i śmiać jednocześnie.
Nie mogłem za długo wysiedziec, więc wyszliśmy z parku i przy wyjściu zobaczyłem moja ex(do dziś nie wiem czy to była faktycznie ona czy zwykła wkreta) Namówilem koleżankę, która chyba jeszcze nie podejrzewała, że jest ze mną coś nie halo, żeby poboiec za moją była, ale nagle ja zgubilismy albo najprawdopodobniej to wgl nie była ona. Później skakalem przez jakieś zapakowane auto, śmiejąc się jak idiota.
Poszliśmy też do sklepu muzycznego. bo zachciało mi się kupić struny do gitary, a sprzedawca miał galy jak pięć złotych i ewidentnie chwilę wcześniej walil :nos: i tak obaj belkotalismy do siebie na temat tych strun xdd Powykrecani różnymi środkami. Wszystko skończyło się na tym, że znajoma powiedziała, że musi koniecznie wracac i w sumie od tamtej pory więcej nie mieliśmy że sobą kontaktu. Ciekawe dlaczego xd
Uwaga! Użytkownik cancelotti nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2259 / 586 / 0
No nie wiem to bardziej anegdota z życia sexualnego ale występuje w niej marihuana więc się tutaj też kwalifikuje. Otóż jak miałem 17/18 lat to miałem bardzo ładną laskę która kochała mnie z wzajemnością w tamtym okresie razem wchodziliśmy w meandry gandzi na rzecz tego że ona była bardzo nieprzyjemna po alko jakby to grzecznie ująć ( tak naprawde odpier... jej po całości ) No ale były chyba moje 18 urodziny i ona se umyśliła że sprawi mi największą fizyczno-mentalną przyjemność jaką tylko może. A Więc sexowna osiemnastka w której jesteście zakochani po uszy w samym bikini każe Ci odpalić Gothica 3 grać sobie i palić lolki podczas kiedy ona sama wlazła pod biurko i przez ok pół godziny siedziała tam sama zajarana trzaskając gałe także mieszała mi się euforia z tego doznania z tą od palenia jointa a potem jeszcze z faktem że sobie gram. Tak też się wydarzyło. Ja faktycznie przeżyłem ekstazę która już nigdy potem się nie powtórzyła. Ale w świetle tego że ostatnio dziewczynę zastępują mi benzo i opio juz przez lat kilka to czasem dobrze powspominać.
  • 347 / 73 / 0
@Mordarg chlopie wygrałeś życie XD
  • 2259 / 586 / 0
Kuźwa chłopie jeszcze Mc Donald na gastro był kupiony żebym go se zeżarł ( koniecznie w między czasie - przeplatajac z tym wszystkim ) łezka się w oku kręci T_T
  • 2 / / 0
Kiedyś w Gimn. ujarałem się i musiałem wejść na środek apelu(później miałem podobną historie) odebrać nagrodę, idąc na środek wcale nie wydawało mi się że wszyscy się patrzą na mnie- miałem to gdzieś o dziwo. Strasznie wyglądałem oczy czerwone jak rak, banan na całą twarz i rechotałem. Musiałem całej świcie ściskać ręce tj. dyrektor, z-ca burmistrza i ktoś tam jeszcze, zrobiłęm to rechotając się z bananem na papie po czym chwile stojąc jeszcze na środku w raz innymi ludkami wyrusyłem w stronę swojego krzesełka. Większość faz za małolata była wow, przebojowa i jakieś przygody się działy( co faze praktycznie) teraz coś ciekawego może w jednej na 4 fazy.
ODPOWIEDZ
Posty: 3462 • Strona 294 z 347
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.