Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3455 • Strona 289 z 346
  • 1066 / 202 / 0
Jakiś czas temu, mój ziomek Paddy dostał jakiś większy hajs i kupił większą ilość browna i cracka, żeby dorobić. Poszedłem go odwiedzić..Byłem na skręcie, bez kasy, więc na jego łasce. Co jakiś czas sypał na buha.
Przewijała się cała patologia z okolicy. Nagle wpadła jakaś kobieta, wzięła sporą kość cracka i przysiadła z nami. Zaczęła wyzywać wspólną znajomą od brudnych kurew, jechała jej po całości, że nie ogarnia swojego życia, że tylko pali crack i daje dupy (na serio paliła crack i dawała dupy, kupowałem browna od jej chłopaka) . Po buhu twierdziła że ona jest blessed, Paddy jest blessed, ja jestem blessed. Morda się jej nie zamykała, dla mnie to były wieki bo nie zaleczyłem się całkiem. Nagle brakło jej bless cracka, powiedziała że zaraz wróci. Pytam gdzie poszła a Paddy że pewnie strzepać pałe jakiemuś ciapakowi. Przyganiał kocioł garnkowi. Nasza błogosławiona koleżanka, zarabiała kasę tak samo, jak zjechana przez nią kurwa. Historia bez morału, tylko żeby nakreślić wam trochę skalę patologii, z jaką mam w Anglii do czynienia. Przez ten wieczór spotkałem więcej mend, złodzieji i prostytutek, niż jest w filmie po 22 z czerwonym kwadracikiem.
Wszystko to użytkownicy browna i cracka, z okolicy w której mieszkam. Słynni angielscy dżentelmeni i damy. %-D
I don't do drugs. I am drugs.
  • 1039 / 149 / 0
Smutne w sumie. Rozumiem, że mieszanka kulturowa tam jest itp, ale czy są ludzie lub organizacje próbujące pomóc w leczeniu tych patologii, czy też zajmuje się tym w tej dzielnicy tylko policja?
  • 1066 / 202 / 0
Oni sobie sami radzą. Mają swój świat, swoje sprawy. Nie pracują jak normalni ludzie, to dla nich niewolnicy i frajerzy. Oni są wolni, tylko nałóg ich ogranicza. Od rana szwedają się po okolicy, z każdym przystaną, pogadają, nigdzie im nie śpieszno. Zazwyczaj od rana dobierają się w pare lub więcej osób, obierają cel, np po kulce cracka na głowę. Później obmyślają plan, najczęściej kradną, żebrają albo pożyczają. W sumie to kradną albo żebrają. Kiedy już nazbieraja odpowiednią sumę, obierają kurs na dilera. Bez pośpiechu, oni teraz celebrują zwycięstwo, nad kolejnym szarym dniem ich ubogiej egzystecji. Cieszą się życiem w najprostszy i najlepszy sposób, wynosząc wartość wyścigu, ponad wygraną, która jest tylko dodatkiem. Przez cały ten czas, nie zamykają im się mordy. Kiedy już zdobędą towar, szukają miejsca, chętnie dzieląc się z gospodarzem i kimś kogo zgarną po drodze. Nie widziałem nigdy, żeby żałowali komuś z ich kręgów, heroiny albo cracka, nawet jak sami mają niewiele. Ale to dość zrozumiałe. Później pogaduchy, chmurka taka że nawet bym nie poczuł i dalej pogaduchy. Rozchodzą się i od rana znowu to samo.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 246 / 29 / 0
24 listopada 2020TymekDymek pisze:

A może ktoś tutaj spizgany w opór i historia o kupie (hehe) rozbawi.
Moja dziewczyne (ktora nie jara) zawsze bawią historię o kupie, przeczytam jej jak wroci z pracy, jestem pewien ze będzie się zwijać ze śmiechu. Serio.
  • 778 / 208 / 0
Nie pierdol, opowiadaj.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 3072 / 575 / 0
Chodząc po domu usłyszałem jak ktoś puka do sąsiada i pyta go czy czuje na klatce zapach konopi....a to parzyła się moja herbatka konopna....zadzwoniłem na 112, i normalnie się przedstawiłem i zapytałem się czy jak ktoś wezwie policję to oni na miejscu sprawdzą że to przemysłówka 5 dych za pół kilo z allegro, czy będę musiał z nimi jechać itp pytania. Gostek z alarmowego powiedział że jak mam opakowanie czy rachunki to nie mam się czego obawiać...i na odłożenie słuchawki dodał POZDRAWIAM..........
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1511 / 183 / 0
anegdota z czasów jak sie miało 14 albo 15 lat i pierwsze razy paliło zioło ,

lmy niebieskie ktore palilem wtedy kosztowaly chyba 10.60 rzecz jasna nikt nie wiedzial ze pale fajki , wracam kiedys taki spizgany do domu a dziadek sie mnie pyta o cene czegos tam mi pokazuje a ja bez chwili namysłu 10.60 a za chwile eeee znaczy sie ( tu podałem dobrą cene ) i dalej gapilem sie w komputer walcząc z miazgą w głowie
  • 499 / 269 / 0
Historia, z czasów, kiedy lmy kosztowały jakieś pięć zeta.

Sylwester, znienawidzony dzień w roku mocno, wyszłam na miasto się nakurwić wódą z ekipą, potem stwierdziłam, że jestem zbyt najebana, pobiegłam w górę ulicy żeby umyć sobie twarz w oczku wodnym, po czym zadzwoniłam z ostatniego impulsu na karcie po weed, żeby zajarać i przetrzeźwieć (wyprzeć bombę alko THC, chętnie się przerzygując w zamyśle), bo zawsze nienawidziłam być pijana, taki paradoks.
Wróciłam z tematem na murek do ziomków, spaliliśmy zmontowanego dżisa, rzeczywiście przetrzeźwiałam na tyle, że na awaryjnych poleciałam do kolegi "kucharza", w sumie bez żadnych intencji, ale akurat siedział na garach w ten (stający się nagle pięknym) dzień.
Dopiero wtedy mnie przerzygało, jak nato liczyłam i opanował mnie stan ulubionego mi upierdolenia.
Kolejne dni na zmianę oprawialiśmy i waliliśmy eliksir, w międzyczasie, chyba 4.01 jakoś wpadł koleżka prosto ze chrztu swojego pierworodnego i za 2 centy chciał nam opchnąć tą białą poduszkę, na której niesie się dziecko do chrztu.
Dostał jednego, poduszki nie przyjęto.

Swoją drogą miałam takiego vendora, co sam grzał na potęgę, a ponadto przyjmował za fanty literalnie wszystko, stare budziki przedłużacze, sztuczne futra po ciotce, miał jeden pokój zajebany po sufit takimi śmieciami.
Ciekawe jaka była wasza najbardziej kuriozalna rzecz, jaką wymieniliście na towar.
Ostatnio zmieniony 19 grudnia 2020 przez Melodyne, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 778 / 208 / 0
19 grudnia 2020Melodyne pisze:
Ciekawe jaka była wasza najbardziej kuriozalna rzecz, jaką wymieniliście na towar.
Uśmiech szczery
Spoiler:
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 499 / 269 / 0
:v @Termos789, że był autentycznie szczery, a nie wywołany "ojaaaazarazsięnaćpam", to faktycznie kuriozum ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 3455 • Strona 289 z 346
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.