Przewijała się cała patologia z okolicy. Nagle wpadła jakaś kobieta, wzięła sporą kość cracka i przysiadła z nami. Zaczęła wyzywać wspólną znajomą od brudnych kurew, jechała jej po całości, że nie ogarnia swojego życia, że tylko pali crack i daje dupy (na serio paliła crack i dawała dupy, kupowałem browna od jej chłopaka) . Po buhu twierdziła że ona jest blessed, Paddy jest blessed, ja jestem blessed. Morda się jej nie zamykała, dla mnie to były wieki bo nie zaleczyłem się całkiem. Nagle brakło jej bless cracka, powiedziała że zaraz wróci. Pytam gdzie poszła a Paddy że pewnie strzepać pałe jakiemuś ciapakowi. Przyganiał kocioł garnkowi. Nasza błogosławiona koleżanka, zarabiała kasę tak samo, jak zjechana przez nią kurwa. Historia bez morału, tylko żeby nakreślić wam trochę skalę patologii, z jaką mam w Anglii do czynienia. Przez ten wieczór spotkałem więcej mend, złodzieji i prostytutek, niż jest w filmie po 22 z czerwonym kwadracikiem.
Wszystko to użytkownicy browna i cracka, z okolicy w której mieszkam. Słynni angielscy dżentelmeni i damy.
24 listopada 2020TymekDymek pisze:
A może ktoś tutaj spizgany w opór i historia o kupie (hehe) rozbawi.
23 października 2020Dualizm22 pisze: CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
lmy niebieskie ktore palilem wtedy kosztowaly chyba 10.60 rzecz jasna nikt nie wiedzial ze pale fajki , wracam kiedys taki spizgany do domu a dziadek sie mnie pyta o cene czegos tam mi pokazuje a ja bez chwili namysłu 10.60 a za chwile eeee znaczy sie ( tu podałem dobrą cene ) i dalej gapilem sie w komputer walcząc z miazgą w głowie
Sylwester, znienawidzony dzień w roku mocno, wyszłam na miasto się nakurwić wódą z ekipą, potem stwierdziłam, że jestem zbyt najebana, pobiegłam w górę ulicy żeby umyć sobie twarz w oczku wodnym, po czym zadzwoniłam z ostatniego impulsu na karcie po weed, żeby zajarać i przetrzeźwieć (wyprzeć bombę alko THC, chętnie się przerzygując w zamyśle), bo zawsze nienawidziłam być pijana, taki paradoks.
Wróciłam z tematem na murek do ziomków, spaliliśmy zmontowanego dżisa, rzeczywiście przetrzeźwiałam na tyle, że na awaryjnych poleciałam do kolegi "kucharza", w sumie bez żadnych intencji, ale akurat siedział na garach w ten (stający się nagle pięknym) dzień.
Dopiero wtedy mnie przerzygało, jak nato liczyłam i opanował mnie stan ulubionego mi upierdolenia.
Kolejne dni na zmianę oprawialiśmy i waliliśmy eliksir, w międzyczasie, chyba 4.01 jakoś wpadł koleżka prosto ze chrztu swojego pierworodnego i za 2 centy chciał nam opchnąć tą białą poduszkę, na której niesie się dziecko do chrztu.
Dostał jednego, poduszki nie przyjęto.
Swoją drogą miałam takiego vendora, co sam grzał na potęgę, a ponadto przyjmował za fanty literalnie wszystko, stare budziki przedłużacze, sztuczne futra po ciotce, miał jeden pokój zajebany po sufit takimi śmieciami.
Ciekawe jaka była wasza najbardziej kuriozalna rzecz, jaką wymieniliście na towar.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.