Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 3462 • Strona 234 z 347
  • 2932 / 798 / 5
Nie, fury wciągał. :korposzczur:
Tak, walił włada. To, że wpierdalsz włada nie znaczy, że zmieniasz się automatycznie w pracownika miesiąca. Wolał sobie pogadać, fajorke zapalić, pojeździć samochodem w czasie pracy. Do tego spóźnienia codzienne właściwie.
Narkotyki są dla przegranych
  • 7 / 1 / 0
Przypomniało mi się, to napiszę zanim zapomnę.
Jakiś miesiąc temu byliśmy z ziomkiem po weed do dilla który akurat był na wiadrostacji w terenach dla nas dość mało znanych, konkretnie w lesie obok miejsca gdzie zazwyczaj od niego braliśmy. Las jest dość mały ale stacja dobrze ukryta, wiadomo. No i tak idziemy do niego, ja gadam z nim przez telefon a on mnie kieruje, no i w końcu jakoś tam docieramy. Kupujemy, walimy po 2 wiadrach i zwijka. Zima, godzina 18, ciemno jak w dupie, mgła. Ziółko mocno nas sponiewierało, po 5 minutach ogarniamy że się zgubiliśmy. Telefon mam rozładowany więc lokalizacji nie sprawdzę, ziomek to samo. Skopceni kminimy co robić. Po 10 minutach ogarniamy że chodzimy w kółko. No kurwa. Jeszcze przez jakąś godzinę tak chodzimy no i w końcu udaje nam się znaleźć wyjście z lasu przez dziurę w barierkach(cały las był nimi otoczony i tylko w niektórych miejscach miał wejścia i wyjścia)niestety jesteśmy po stronie przeciwnej od tej, z której wchodziliśmy więc dalej nie za bardzo ogarniamy gdzie jesteśmy. Znajdujemy się teraz koło jakiegoś boiska, no nic trzeba szukać ludzi którzy nam powiedzą gdzie my kurwa jesteśmy. Idziemy minutę przed siebie jakaś stara droga, i naszym oczom nagle ukazuje się dwóch smutnych panów ubranych na niebiesko. Normalnie spierdolilibyśmy spowrotem do lasu jakbyśmy ich zobaczyli, ale widoczność była tak słaba, że zobaczyliśmy ich dopiero jak byli centralnie kilka metrów przed nami. Ja mam 3 palenia w kieszeni, ziomek czysty. Od razu całe życie przelatuje mi przed oczami.
-Co wy tu robicie dzieciaki hmm? Wiecie że to teren prywatny?(mamy po 18 lat)
-Nieee no wie pan, zgubiliśmy się...
-A jak wy tu weszliście? Przecież całe miejsce jest otoczone barierkami.
-Aaaa bo była tu dziura w płocie(pokazuje palcem) i nie wiedzieliśmy że jest to zamknięte miejsce.
Z trudem artykuuję słowa.
Przyglądają nam się, w środku duszę się ze śmiechu jednak dalej zachowuję powagę. Po chwili jeden z nich mówi do drugiego, żeby dał nam spokój i że chyba naprawdę się zgubiliśmy. Puszczają nas. Od razu gdy odchodzimy na bezpieczną odległość, wybuchamy śmiechem. Po jakimś czasie orientujemy się gdzie jesteśmy i bezpiecznie wracamy do domów.
Mogło być znacznie gorzej. Do dziś dziękuję Bogu, w którego nie wierzę, że nic po nas wtedy nie zobaczyli.
  • 5495 / 1058 / 43
Anegdota z 2015r.
Wracam przez miasto z plecakiem wypełnionym dragami. grzyby, maczanki itp. Podbijam na peron pkp przyjarać sobie, jak to każdy mnich Zakonu. Było pusto, więc ochoczo ubijam lufkę. A miałem tego sporo, więc nie żałowałem. Jaram bucha i jeeeb! (Miesięczna przerwa zbiła tolerkę do zera). Wypuszczam dym, czuję już srogi nieogar. Dawno nie miałem takiej czapy. Chowam lufę i wychodzę zza winkla. O fuck - psy idą. Policjant z policjantką - prosto w moją stronę... Pierwsza myśl "Uciekaj kurwa, dopadną cię !!" Gdy już miałem się odwrócić i zacząć spierdalać, odezwała się resztka zdrowego rozsądku - "Nie uciekaj debilu, i tak cię dopadną". bania była mocna a ja stoję i czekam. Przechodzą obok a ja stojąc przy tablicy rozkładu bełkoczę do nich " dzzieńdobly". Miła policjantka się uśmiechnęła i odpowiedziała. Policjant zagadał do mnie czy tu wgl jeżdżą jakieś pociągi. Mówię, że tak, następny o czwartej. Czekam na niego. Odeszli sobie, znikając wśród miejskiej dżungli.

Jedno mnie zdziwiło. Przecież komenda jest na przeciwko peronu... Musieli wiedzieć, że pociągi jeżdżą. Przecież co godzinę jeździł jakiś.
Czy to była prowokacja >?
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 240 / 44 / 0
wczoraj nafurałem sie władem to odrazu włączyło sie parcie na seksy.
moja w niemczech, a jebac sie chce, to ostatnio spotykam sie z random dziewuchami z neta.
zaprosilem wiec kolezanke , z ktora juz raz sie spotkalem. wiedzialemz ze to swir seksualny, ale wczoraj nafurala sie ze mna to dopiero pokazała pazur. sutki to stały jej tak ze mogla by nimi oczy wybic. do tego zabrala ze soba swoje zabawki- dwa wibratory.
u mnie normalne ze po furaniu z chuja sie trąbka zrobiła, to memlała sliwke w ryju dosc dlugo.
i taka sytuacja.
lezymy 69 ona na mnie, ja na dole obrabiam jej muszelke i czuje ze ona z jezorem zjezdza coraz nizej. mysle sobie niezle - zaraz mi dupe wylize. nie mam pedalskich ciągot, ale moze byc przyjemnie. cos mnie jednak zaintrygowalo i pytam sie jej delikatnie co ona tam kombinuje? A ona na to ze zaraz mi swoj wibrator w dupe wsadzi tylko mnie troche przygotuje.
podzialalo. w sekunde zrzucilem ja z siebie na podloge i z gory leca na nią bomby.\
miala szczescie ze byl dzien kobiet to bilem tylko lewą ręką
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 2025 / 584 / 0
Jeśli to prawdziwa historia, to panie dumny damski bokserze-wojowniku, przegapiłeś okazję na rozkosz życia.
Chochlikiem natury jest to, że punkt najwyższej rozkoszy postanowiła umieścić mężczyznom w dupie, nigdzie indziej.
You wouldn't? Yes you would. You would lie, cheat, inform on your friends, steal, do *anything*
to satisfy total need. Because you would be in a state of total sickness, total possession, and not in a position to act in any other way.
  • 240 / 44 / 0
sytuacja prawdziwa, a z tymi bombami to oczywiscie taki zarcik. ale naprawde nie pozwolilem jej na wjazd wibratorem w dupsko i az mnie wyrwało z pod niej zeby sie bronic. kiedys nawet mi sie to podobalo jak panna opierdolila oralnie nie tylko pałe z jajami ale pozwolila sobie na wjazd w kakao jezorem. ostatnio jednak jakis nie czuły sie zrobiłem i wcale mnie to nie nakreca. natomiast sam lubie sobie pozwolic na drobne przejezyczenie, oczywiscie nie z kazda. taka forma nagrody jak widze ze partnerka jest aktywna i stara sie dogodzic mnie w łózku
...a w pokoju ktos kleknal, z polykiem bedzie final...
  • 1917 / 335 / 2
Miałem podobną sytuację jak Szmeges wiele lat temu, też laska zaczęła iść palcami i językiem w stronę dupy, odskoczyłem jak oparzony. Nie wiem, jakąś blokadę mam, ale słyszałem że faktycznie może to być arcyprzyjemne doznanie. Natomiast w drugą stronę jak najbardziej, wręcz wskazane to jest hehehe. Damskie sranie jednak to coś zupełnie innego i zabawy z nim to bardzo przyjemna sprawa, tylko problem taki, że nie każda to lubi. No i laska musi nas mega podniecać, żeby w ogóle była chęć na realizację czegoś takiego.

Pewne jest to, że laska która ma takie pomysły, żeby facetowi penetrować punkt G, musi być doświadczona i wie, co robi. Jak ktoś lubi ryzyko i go to nie odrzuca, powinien zaryzykować.

Co do "bomb", pomijając jakieś plaskacze za zgodą laski która lubi być bita, zachowanie poniżej krytyki. Dobrze, że napisałeś że to żart. No i fajnie to tak zdradzać?
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 615 / 96 / 0
Hehe byś stracił dziewictwo %-D

Miałem też ciekawą sytuację, sąsiad siedział zajebany w piwnicy, podszedłem do niego coś pogadaliśmy (jeśli jego bełkot można było rozmową nazwać), później puścił mi jakąś piosenke w stylu "kocham cie", zaczął płakać i gadać że ja go nie zrozumie, że go w krzyżu boli. To jeszcze huj, ale zaraz wyskoczył do mnie z tekstem "weź się złap rurki ja sę ulże a później tobie pomoge"
Noż kurwa szczęka mi opadła, nie wiedziałem czy mu jebnąć, czy spierdalać czy co. %-D
W każdym razie poszedłem do domu i później się zorientowałem o co mu chodziło, nie żebym się złapał rurki i wypiął dupe tylko coś przy rurce zrobić, ale był tak najebany że nie potrafił się wysłowić, powiedzieć co ma na myśli i wyszły takie kwiatki %-D
  • 995 / 104 / 0
Jak byłem w ośrodku, jeden z pacjentów był dilerem i sprzedawał na tabetki kloniacze, oxy, miał całą paletę. Ja trzymałem się od niego z daleka, ale aż w szoku byłem jak wielu pacjentów bez mrugnięcia okiem płacili mu srogie marże np. 7 zł na 2 mg klonazepamum , oxy nie pamiętam ale horrendalne miał stawki. Schodziły mu jak po promocji. Wiem, że po moim odejściu go przyczaili i miał przypał poza tym po teścikach pożegnali się z całkiem sporą ilością pacjentów, a zaczęło się od tego że jakaś laska go sprzedała. Moim zdaniem coś takiego to zło do kwadratu, jak bardzo trzeba nie mieć sumienia....Ciekawi mnie, jak skończył ten diler, który do ośrodka trafił z pełną premedytacją aby sobie natrzaskać kabzę.
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1039 / 149 / 0
05 marca 2019PrawdziwyPalacz pisze:
(...)
Mogło być znacznie gorzej. Do dziś dziękuję Bogu, w którego nie wierzę, że nic po nas wtedy nie zobaczyli.

Nie wiedzieli, bo nie chcieli wszczynać całej procedury i przy tym się zachowaliście.
ODPOWIEDZ
Posty: 3462 • Strona 234 z 347
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.