28 marca 2018Maykel85 pisze: Za podwÓrko dalej masz zero postow . Hajperril chyba wzial się za analfabetów :-D .
Pytam sie farmaceutki:
-Ile kosztuje pyralgina ? i ile Acodin ?
- x zl pyralgina x zl Acodin
-Pyralgina byla chyba drozsza, wiec ja no to to po prosze acodin.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
No to ja teraz na tym samym poziomie:
Wbijam do apteki i pytam:
-jest tussal?
-nie ma
-ok.
Historia taka, że boki zrywać, nie?
-a to nie znam, syn w pokoju ma obraz podobny do tej serwetki ale Witkiewicza.
wtedy kumpel wchodząc mówi: ale mnie dobrze porobiło, nawet obssałem podłogę. Wtedy zobaczył gliniarza i zaniemówił.
Gliniarz od razu spytał o ten zasrany samochód czy to czasem nie jego. Na co kumpel - a co zajebali?
-nie ale trzeba przepakować bo w połowie jest na trawniku i żeby to było ostatni raz, bo następnym razem będzie mandat.
Wyszli oboje, patrze na blotter i się wkurwiam, bo z strachu zapominałem który kwadrat moczyć i się zarazem śmieje z radości, ze ten z drogówki ewidentnie nie w temacie dragów. Po chwili wchodzi kumpel i sypie z pretensjami, czemu nie ogarnołem tematu, przed wpuszczeniem psa. Kurwa odpowiadam, jak byś zamkną drzwi to by zapukał. Kumpel na to, ty a wiesz, ze przed parkingiem pies spytał się mnie, czy na serwetce to na pewno nie Witkiewicz? Kumasz o co biega?
Goniąc za żywiołkami drobniejszego płazu,
To się wzbija, to w głąb wali
Adam Mickiewicz- Oda do młodości.
Ale generalnie aż mnie na wspominki wzieło jak czytam niektóre akcje. Większość moich akcji graniczy miedzy absurdem a totalnym debilizmem, pozwolę przytoczyć jedną z nich
Po latach nieobecnosci w swojej rodzimej miejscowości znajdującej się w malowniczych górach (jebane zadupie) waiłem jabcoki i smarzyłem wąsy w najlepsze, oczywiście najebałem się i nic ponadtym. W drodze powrotnej ogarnąłem że mam 4 tabsy zolpidemu w kieszeni i cholera przekroczyłem rozsądną dawkę 2 tabsów xD. Po rozstaniu się z kumplem stwierdziłęm sobie że dawno kurwa w górach nie byłem i na bank mam kondyche by wejść na jednym tchu na wzniesienie o wysokości (troszkę ponad 1 100m npm nie będę gadał nazwy bo jeszcze namierzy mnie jakiś ćpun goprowiec). No to kurna start wędrówki o 1 w nocy. Cięzki trawers przez bór świerkowy usiany licznymi wąwozami które zapraszały by się do nich spierdolić. Ciężkie trawersy umilałem sobie rozmową z kumplem (L) przez telefon dialogi typu (mniejwięcej kojarze bo mi opowiadał):
(ja)-Kurwa ide w góry stary ale jest akcja
(L)-Spierdalaj z tego zadupia ćpunie bo cie cyganie zajebią
(ja)-spoko spoko mam latrke w telefonie i wchuj baterie w samsungu soidzie
...
Ide ide a tu nagle gang wygłodniałych jebanych psów które spierdoliły z cygańskich haup (okolica słynie z cygańskich osiedi i leśnych żuli) dalej rozmawiając z kumplem który słyszał ujadanie tych skuwieli zacząłem rzucac im kiełbase której miałem resztkę w plecaku aż wkońcu rzuciłem im plecak i zdupiłem najebany. Oczywiście w między czasie telefon mi padł z latarką i urwał mi się kontakt z ziomalem który pomyślał że poległem na cygańskim osiedlu nad ranem. Oczywiście do domu wróciłem i poszedłem wkimono.
Nastepnego dnia doszło domnie że straciłem plecak z swoim ulubionym norzem, pajdką kiełbasy i przedewszystkim Kluczem do oznaczania roślin (jestem botanikiem, w senise że z wykształcenia). Chuj wracam po to! najwyżej zajebie jakiegoś psa.
Podczas poszukiwania miejscówy gdzie wyjebałem plecak zerując kolejnego harnolda ujrzałęm samotnie stojącą cygańską lepiankę na której ścianie wisiał mój plecka. No to ide tam po niego (znowu najebany w sumie). Kiedy nagle kurwa 6 jebanych paskudnych wilczurów rzuciło się wmoją strone, jednego zbuta ściągnąłem a drugi w dupe mnie uźiar i generalnie to za złe sobie mam że kundli nie udusiłem.
A i w między czasie kumpel przedzwonił do rodziny i powiedział że zginołem w lesie, ale wyjebane.
Wscieklizny nie mam, jebać psy.
pzdr
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
I jeszcze jeden tekst ze szkoły, Co będziecie robić na ferie? Będziemy grasować po mieście ze skwaszonymi minami.
Jeszcze jeden humor szkolny. Na lekcji cisza, nagle jeden uczeń zaczyna się śmiać, bo wisi zdjęcie Leopolda Staffa. Hahahaha, Leopold Stuff. na to nauczycielka, oj wam się wszystko ze stawem kojarzy.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.