05 stycznia 2020STR88 pisze:Dziwne, że nie dodałem do tego innej sytuacji na LSD, mojego najpiękniejszego przeżycia ze wszystkich tripów na psychodelikach.15 marca 2018STR88 pisze: LSD i patrzenie na siebie w lustrze w toalecie.
Stałem i czułem jak lustro mnie "pochłania" i to jak otulają mnie wizuale, które wręcz przybrały fizyczną postać. Byłem tylko ja i paleta barw wokół mnie, w którą powoli wtapiała się moja twarz.
Widziałem falującego siebie przybierającego rozmaite formy, od animowanej postaci po gada ubranego w łuski.
Na koniec zobaczyłem siebie z trzeciej osoby a całości towarzyszyło uczucie całkowitego otulenia przez wcześniej wspomniane fizyczne wizuale.
Po chwili odskoczyłem od lustra i wszystko podkreśliłem głośnym "o kurwa".
Był Sylwester 2017/2018, stałem z kumplami nad kładką nad torami. Wybiła północ. Wokół fajerwerki. Pod nami zaczyna jechać pociąg, świeci światłami, trąbi, zauważam go jako pierwszy i pokazuję go kumplom. Ten ogłuszający dźwięk, te kolory wokół, to światło... Ja pierniczę! Jakie to było piękne! Jeszcze pięć minut po fakcie staliśmy na tej kładce z rozwartymi ustami, a potem mówiliśmy „o kurwa, co tu się stało”.
Jeszcze mój mózg dołączył do tego wspomnienia uwerturę Czajkowskiego, która w momencie tamtej sytuacji nie grała wokół nas.
Bycie pod wpływem praktycznie codzień na 2C-P przez dłuższy okres (jedyna substancja, na którą nie rosła mi tolerancja). Piękne czasy sprzed delegalki 2015.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
To, co psychonauci nazywają "ego" doznało dziwnych transformacji, widziałem i odczuwałem z własnej perspektywy jak rozwijają się pąki, jak wychodzą z nich jaskrawe kwiaty, wręcz całe ich zastępy, widziałem procesy rozwoju neonowej, pulsującej energią grzybni i owocnikowanie objawiające się kolorowymi wybuchami różnych form, kształtów, stałem się jednością z całym zastępem tych form życiowych. Towarzyszyło mi głębokie uczucie, że jestem czym muszę być, że nic więcej mi nie potrzeba, uczucie kompletności bytu. Odnosiłem wrażenie, że wszystkie te części rozdrobnionej jaźni zaczynają komplikować się i wirować fraktalnie w jakichś odległych głębiach rozgałęzienia istnienia.
Było to tak dziwne i surrealistyczne, trochę straszne mimo wszystko zachowując jakieś piękno ... chyba najdziwniejsze co doświadczyłem. CO ciekawe podobne motywy mam dość często choć nie aż tak intensywnie - wpadanie w jakieś "astralne" wiry itp
Oja, najlepiej jak patrzalem w lustro i zmieniala mi sie fryzura,
taki morphing i drifting ze wygladalo jakby mi sie wlosy ukladaly w inna strone,
pare razy na sekunde.
Fajnie tez bylo po samym 4-HO-MET kiedys.
Koncowki moimch wlosow byly jaskrawo zielone, przy czym tak sie fajnie wyginaly na lewo i prawo, tanczyly :)
Ja chyba jestem jednym z nielicznych ktorym raczej nie przeszkadza wlasny pysk widziany w lustrze po sajko.
05 lipca 2020kupagowna6 pisze:
Ja chyba jestem jednym z nielicznych ktorym raczej nie przeszkadza wlasny pysk widziany w lustrze po sajko.
zeby offtopu nie było to chyba najpiękniejsze halucynacje miałem po 40mg 4 HO MiPT patrzyłem na białą ściane na której było dużo cieni bo była bezchmurna pełnia do tego paliło się spore ognisko niedaleko wokół którego chodzili ludzie a pokój miał dużo okien w tym jedno takie balkonowe. Podczas słuchania muzyki te cienie układały mi się w barwne opowieści w zależności od utworu. Nie które były zadziwiająco konkretne. Kształty zwierząt, ludzi, obiektów. Całą godzinną playliste tak przesiedziałem lampiąc się na tą ściane bez przerwy ze łzami w oczach. Tyle emocji wtedy przeżyłem co piosenkę się one zmieniały. Żaden film nie pobije chyba takiego kina.
Nie mam tez wielkiego doswiadczenia w sajko i nie bralem nigdy jakichs superduzych dawek, wtedy moze bylo by inaczej.
Lecz nic mnie w mojej twarzy nie przeraza, po tryptaminach wszyscy ludzie wygladaja dla mnie troche dziwnie, lacznie ze mna, ale nie dochodzi do zadnej traumy jak u Ciebie haha.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.