Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 155 • Strona 12 z 16
  • 4603 / 2177 / 1
Jungingen.

Diagnoze postawiles sobie kilka postow wyzej. Jestes narkomanem ktory zniszczyl sobie zycie. Ba nawet samevo siebie jak to dobrze oceniasz... Dotarles do bariery w ktorej musisz podjac decyzje. Albo podoba ci sie uklad 1700 na reke na tygodniowe cpanie i wegetacja albo osrodek zamkniety. Roczna a i moze dluzsza terapia gdzie nauczysz sie zycia na nowo.

Decyzje podejmiesz sam...

PS. Nie tlumacz sie depresja... Ta depresja to brak dragow... Tyle i tylko tyle.
  • 3072 / 576 / 0
To jest ciekawe, kiedy zaciera się granica między fazowaniem a problemem psycho/uzależnienie. Moim zdaniem problem jest wtedy kiedy coś przeszkadza w codziennym życiu i wyrasta ponad inne sprawy/priorytety. To taki mój wzór matematyczny na samodiagnozę.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 54 / 9 / 0
DexPl

Chyba nie jestem gotowy żeby dać się zamknąć na rok. Źle znoszę takie miejsca. Ostatnim razem wytrzymałem miesiąc i wróciłem w jeszcze gorszym stanie. Wiem, że to byłaby lepsza opcja niż praca na magazynie, ale te cholerne zmiany.. Boję sie ich, przeraża mnie sama myśl, że przez rok miałbym nic nie wziąć, wiem że wyszło by mi to na dobre, może by mi się nawet udało, ale mimo wszystko wolę tkwić w tym co mnie niszczy niż coś z tym zrobić i zmienić swoje życie. Chyba wolę pracować, ale za wszelką cenę nie brać kryształów w tygodniu.
W międzyczasie będę się starał żeby mnie przyjęli z powrotem do poprzedniej pracy, tam miałem trójkę na czysto i jeździłem sobie busem 6 godzin, ale chyba niestety spaliłem za sobą wszystkie mosty. I jednak najbliżej mi do samobója, wszyscy wiemy jak łatwo przedawkować syntetyczne opio, ale rodzice... Gdyby nie oni już dzisiaj bym to zrobił, wiem że mimo wszystko gdzieś głęboko dalej mnie kochają, ja ich też i cały czas biję się z myślami, czy w końcu ulżyć sobie i zakończyć te piekło, jednocześnie sprawiając tyle bólu jedynym ludziom, którzy chcą dla mnie dobrze, może tego nie okazują, ale wiem że chcą..

Albo mam takie zapędy autodestrukcyjne, albo tak bezsilny wobec nałogu jestem, że wolę brać dalej dobrze wiedząc jak to się skończy niż podjąć się terapii i zacząć normalnie żyć, w sumie sam nie wiem czy chciałbym mieć normalne życie..
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4603 / 2177 / 1
[mention]Jungingen[/mention]

Przeczytaj co napiasałes łącznie w tym temacie. Albo jesteś osobą, która jest na granicy samobója - jak sam piszesz i wtedy potrzebujesz natychmiastowej pomocy, bo któryś z gorszych wieczorów skończy się faktycznie zejściem, albo po prostu ściemniasz żeby uzyskać zainteresowanie na forum swoją osobą - i wtedy faktycznie nie potrzebujesz zamknięcia w ośrodku.

Rok zamknięcia to i tak było by krótko, ale jeżeli twój stan jest tak zły jak wynika z wcześniejszych postów, to jak dla mnie niewiele Ci zostało tych imprez...

PS. Jeżeli się zdecydowałeś ćpać dalej to nie zawracaj 4 liter ludziom którzy chcą pomóc tym, którzy chcą uzyskać pomoc! (vide ośrodki, lekarze, forum itd)
  • 54 / 9 / 0
Nie pisze po to żeby zwrócić na siebie uwage, nigdy nie potrzebowałem i nie potrzebuje atencji, nie chciałem też "zawracać 4 liter" tym co chcą pomóc tylko po prostu się komuś wygadać, wyrzucić z siebie to wszystko. Jako że nie mam komu, napisałem na forum.
Masz rację z tym, że jestem na skraju samobója, trzeciego już podejścia, bo dwie wcześniejsze próby nie wyszły i żeby nie było, nie pisze tego zeby inne cpuny sie nade mną zlitowały, nie chcę żadnego współczucia bo na nie nie zasłużyłem. Jestem degeneratem i tak mnie możecie traktować.

Może ktoś młody, który dopiero zaczyna z cpaniem to kiedyś przeczyta i uświadamiając sobie jak kończy sie jazda bez hamulców i nie powtórzy moich błędów.
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 912 / 202 / 1
Najlepsze: miłość.
Najgorsze: śmierć.
Zażółć Gęślą Jaźń
:grzybki: :fuj: :rzyg:
  • 8104 / 898 / 0
Spróbowalem i.v. - nie wychodzilo mi to, ale raz poczulem ten wjazd i wystarczy.Teraz juz nigdy nic nie walne dożylnie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 714 / 45 / 0
28 maja 2018Jungingen pisze:
Masz rację z tym, że jestem na skraju samobója, trzeciego już podejścia, bo dwie wcześniejsze próby nie wyszły i żeby nie było, nie pisze tego zeby inne cpuny sie nade mną zlitowały, nie chcę żadnego współczucia bo na nie nie zasłużyłem. Jestem degeneratem i tak mnie możecie traktować.
Słabo się do tego zabierałeś, skoro dwie próby były już nieudane. Ja się leczę na depresję i co jakiś czas mam myśli przeróżne (jak to mówią - myśli "S"), ale nim bym się machnął na życie załatwiłbym wszystkie sprawy doczesne - zostawił po sobie porządek, pokasował pornosy, pooddawał co ważniejszy sprzęt -> testament etc; i dopiero. Jak ktoś chce, to zrobi to tak że go nie odratują. Btw jeżeli jeszcze myśl o rodzinie Cie trzyma przy życiu, to nie przekroczyłeś tej "magicznej" linii.
  • 477 / 76 / 0
Egzamin na prawko (czesc praktyczna) zdałem na slawnej Uli i to za pierwszym razem %-D.
Uwaga! Użytkownik Seken nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3195 / 495 / 1
seken, normalnie bym sie smiał, gdyby nie fakt, że nie lubimy tu osób prowadzacych po uzywkach.

ja rozjebałem sobie bramę bo chciałem wyjechac autem. byłem po zolpi, a brama była niestety zamknięta. auto nie ucierpiało, bo to stary merol 190. brama wypadła i wygiełą się w drugą stronę %-D Dalej nie kontynuowałem wycieczki.
Najlepsze: najlepsze wakacje w zeszłym roku, kiedy miałem dostatek pieniędzy, świetną koleżankę u boku, piękną pogodę, psa towarzysza spacerów i czarodzieja, ktory działał.

Najgorsze: śmierć znajomego
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
ODPOWIEDZ
Posty: 155 • Strona 12 z 16
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.