Ostatniej bezsennej nocy, w desperackiej próbie zbicia fazy i pójścia w końcu spać, wypiłem dwa browary i spaliłem nabicie mj. Przez pierwsze 30 min było cudownie, w końcu relaks, mięśnie rozluźnione. Zabrałem się za czytanie artykułów o seryjnych mordercach. I to był błąd największy.
Wystarczyło kilka opisów morderstw żebym przez otwarte okna w domu (to był sierpień) zaczął słyszeć szelest skradających się zwyrodnialców. Byłem wtedy w domu sam z siostrą młodszą o 5 lat, była pod moją opieką.
Sfiksowało mi głowę tak, że byłem przekonany, że zaraz przyjdą psychopaci i zaczną ją gwałcić na moich oczach, a później będą nas torturować robiąc z naszymi ciałami najgorsze z możliwych rzeczy. Myślałem, że serce wyskoczy mi z klatki piersiowej, kilka razy musiałem się uspokajać i tłumaczyć sobie, że to tylko amph zryło mi beret. Ale nie dało się.
Doszło do tego, że ok. 3. nad ranem zapukałem do siostry i spytałem czy mogę z nią spać, ale żeby nie było siary, że mam jazdy po dragach powiedziałem, że miałem koszmar i że boje się sam w pokoju :nuts: siostra pozwoliła, ale było jeszcze gorzej, bo jej pokój jest dalej od drzwi wejściowych i bałem się, że jak ktoś faktycznie wejdzie to nie usłyszę. Po ok. godzinie tej męki wyszedłem od siostry i poszedłem na dół, pilnować domu z poziomu salonu.
Nie mając lepszego pomysłu, zajrzałem do domowej apteczki w poszukiwaniu czegokolwiek, żeby sobie ulżyć. Znalazłem walerianę i jakieś krople na serce mojego ojca przeterminowane prawie 2 lata. Wziąłem to wszystko w nadziei, że w końcu się uspokoję. Ze stojaka na noże zabrałem największy, do tego pogrzebacz kominkowy. Tak oto uzbrojony usiadłem na kanapie, czuwając.
I zasnąłem.
Nie wiem jak to się stało, bo już tego nie pamiętam, ale rozebrałem się do naga i przesiadłem z kanapy na podłogę, zwracając się twarzą w stronę drzwi wejściowych. W takich okolicznościach, nagiego z uzbrojeniem w rękach rano znalazła mnie ciotka z siostrą.
Przez prawie pół roku rodzina pytała się mnie czy dobrze się czuję i czy nie mam myśli samobójczych. Mój wujek powiesił się w młodości.
Dlatego jak furam to maks jeden dzień.
koniczynek pisze:pewnie dla wielu mało ciekawa historia ale chooy tam.... opowiem xD
ogólnie od dziecka lubiłem zapach wachy w sensie benzyny (troche głupio wyglądało jak napisałem paliwo xD) no więc często jak tankowałem skuter to brałem kilka wdechów z kumplem często gadaliśmy, ze idziemy "sztachnąć sie" xD kumpel z natury troche żartowniś był i pewnego razu podmienił benzynę na jakiś rozpuszczalnik a ja na pewnego niucha z baku a tu jak mnie nie wykręciło xD ogólnie nie polecam nikomu ale mając do wyboru gałkę muszkatołową albo tantum rossa zdecydowanie preferowałem "sztachnąć sie" xD
Zapach benzyny akurat lubi dużo osób
Potem majka. Tutaj klony i alko wyłączyły rozsądek i poszło 200mg na malutkiej tolerce.
Fioletowa morda, harczenie. Koleżka odratował mnie lodem w majty i sztucznym oddychaniem.
Paka zolpidemu + alko. Mało pamiętam, ale obudziłem się na dworcu w Pradze (w Czechach) z jakąś ćpunką młodą. Z jej relacji wyszło, że kupiłem jej sztukę helu i pierdoliłem, że samochody do mnie machają.
W sumie do dziś mamy kontakt. Ja pamiętam jedynie przebłyski - jak mnie chcieli wyjebać z metra, bo byłem zbyt najebany.
Listen man, we are the night
Raise them now, bongs and knives
Biore:
Człowiek czasami nie uczy się na błędach, ani cudzych, ani swoich.
I to jebane przerażenie, jak wpierdalasz od skurwysyna klonów i nie przechodzi, a nawet się pogarsza!
Kilka godzin dochodziłem do siebie, ale żyję. #idiot
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.