2. (i 1 w sumie też) Chyba 4-HO-MET. Podczas jednego z "pływów" świadomości nagle jakby "obudziłem się" (pojawiłem) oczywiście nie wiedząc kim jestem i co robię. Doszedłem do wniosku że wszystko co widzę, nie istnieje, że jest to wytwór umysłu, ale jednocześnie rozkminiałem "jeżeli to wszystko nie istnieje, to KTO to widzi i JAK to widzi?". Miałem wtedy przebłyski z życia "normalnego" - bezpieczne łóżko, nawet głupi TV i komputer, DOM, znajomi. I chciałem jak najszybciej do tej "iluzji" wrócić ; ) Ale nie uznałbym tego jako badtrip, chociaż myślałem że skoro nic nie istnieje to w każdej chwili może zniknąć.
wrócić, całość jest zbudowana z fraktali i poza nimi, nie widać rzeczywistości.
Już kilka krotnie tam trafiłem, za każdym razem ciut inaczej to wygląda ? Chyba, bo ciężko sobie to teraz, na trzeźwo wyobrazić.
Jak mam być szczera to zastanawiam się między kilkoma tripami.
Jeśli chodzi o najmocniejszą stronę wizualną to tu wygrywa:
1. 2C-P + trochę DXM - (nigdy w życiu nie widziałam tylu fraktali, poza tym ciekawe efekty jeśli chodzi o odczuwanie zapachu i dźwięku, np. zapach mojej chustki, choć był ładny, wydawał mi się nie do zniesienia, miałam wrażenie, że on mnie prześladuje).
2. DXM +DMH - widziałam kryształowe foki latające po moim pokoju.
Jeśli chodzi o taką bardziej głęboką podróż:
1. LSA + DXM - mój ulubiony miks. Ale w sumie dzięki tym substancjom udało mi się osiągnąć taki idealny stan o jakim marzyłam i którego szukałam przez rok. Świat zmienił się zupełnie nie do poznania, był taki bajkowy. Widziałam różnych szamanów na szafie, ale to nie były takie halucynacje jak po DMH tylko miałam wrażenie, że mój umysł potrafi kreować taką rzeczywistość jaka mu się podoba.
2. Pierwszy raz z DXM + alkohol + dopalacz z muchomorem - ten trip zrobił na mnie duże wrażenie, choć był to typowy bad trip. Zupełna depersonalizacja, introspekcja, analiza swojego życia, dużo smutnych myśli ( w stylu jestem beznadziejna) , roboci chód, totalny strach, nie mogłam doczekać się, aż to okropieństwo się skończy, ale teraz tęsknię za tym, poza tym widziałam Buddę i słonie. I do tego różne dziwne wizje, np. taka, że podczas nocy ludzie zamieniają się swoimi duszami.
Natomiast po 4-ho-mecie osiągnęłam największą euforię ;P Często potem na następny dzień jest mi smutno, że trip się skończył.
Chaotka pisze:Często potem na następny dzień jest mi smutno, że trip się skończył.
A te przebrzydłe psychedeliki jawią mi się jaki hedonistyczne gówna, brane tylko by połaskotać swój ośrodek doznań, jacy wy jesteście wszyscy płytcy {OŚWIECENIE} świat bez narkotyków zaczytany w Psa Mądrości, trzeźwe *katharsis*, redefinicja patologii w rodzinach, powodowanej nadmiarem bytów mnożonych w czeluściach pseudo-freudowskiej podświadomości - winniśmy dążyć tą drogą.
A te przebrzydłe psychedeliki jawią mi się jaki hedonistyczne gówna
katotaliban pisze:Nie mierz wszystkich swoją hedonistyczną miarą, drag.A te przebrzydłe psychedeliki jawią mi się jaki hedonistyczne gówna
Natomiast po 4-ho-mecie osiągnęłam największą euforię ;P Często potem na następny dzień jest mi smutno, że trip się skończył.
To co widziałem było do takiego stopnia dla mnie niesamowite, iż nie mogłem uwierzyć, że widząc świat takim jakim go wtedy widziałem, można później wrócić do normalności (miałem wtedy i tak niezłe doświadczenie w psychodelikach). No i nie wróciłem.
Później już nie było wierzenia czy nie wierzenia. Rozpad osoby. Wizje krokodyli, węży, tygrysów, pająków i azteckich wzorów (te także na drzewach, które poza byciem azteckimi wzorami tańczyły i to będąc całkiem blisko mnie). Leżałem w 30 stopniowym upale godzinę w południowym słońcu, nieświadom tego że się smażę (doświadczałem sobie bycia falą we wszechświecie). Gdy otworzyłem oczy mogłem patrzeć na Słońce jak na każde inne miejsce dokoła - zupełnie mnie nie raziło - miało tylko bardzo przyjemne kolory. :-)
lost myself in every way
http://www.youtube.com/watch?v=1i-L3YTe ... ture=share
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.