Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1231 • Strona 110 z 124
  • 1893 / 174 / 0
U mnie najgrubiej było po 200ug ALD-52. Podobno tyle, 2 kartony, ale było grubo, o czym za chwilę.

Wziąłem 2 kartony, łącznie 200ug ALD-52. Początek niczym nie różniący się od innych podejść. W pewnym momencie zaczyna się robić dziwnie, aż nagle siup, ocknąłem się w łóżku i co? Nie wiedziałem jak się nazywam!!! Nie wiedziałem gdzie jestem, jaki mamy rok, miesiąc, dzień. Totalnie nic, nawet nie wiedziałem która godzina bo telefon gdzieś zniknął.

Nie wiedziałem co robić w nieznanym miejscu, nie wiedząc kim się jest i co tu robi. Ale zobaczyłem komputer, szybko do niego podszedłem (był włączony) i spojrzałem na przeglądarkę. W międzyczasie sprawdziłem jeszcze który mamy rok i który dzień i godzina.

W przeglądarce otwarte było GG. Nie wiedząc co robię szybko napisałem do jednej losowej osoby. Pytałem kim jestem, jak się nazywam, dlaczego tak dziwnie mogę się czuć. Kolega nie odpowiedział mi na pytania, bo znałem go tylko z neta. Dalej nic. Nie wiem jak się nazywam. Ale dostałem dwie informacje: że naćpałem się jakimś kwasem i żebym włączył muzykę. Tak zrobiłem. Nie wiedząc dlaczego odpaliłem muzykę "z wietnamu" - różne znane rockowe utwory. Tak słuchałem, ale nagle...

Zaczynam się zapętlać. Poczułem, że odpływam przy muzyce i broniłem się (błąd, wiem, potem dopiero nauczyłem się płynąć z falą). To był błąd, strasznie wtedy byłem wystraszony. I tak walcząc z zagrożeniem zniknięcia w międzyczasie skupiałem się na muzyce. I tak powoli...

Czułem się amerykańskim żołnierzem w Wietnamie. Tak było. Byłem żołnierzem. Dostałem imię, nazwisko, wszystko co chciałem. Nagle poczułem spokój. Czułem że jest nienajgorzej. I tak słuchając w kółko muzyki i przygotowywując się na front w Wietnamie faza odpuszczała, coraz to mocniej i mocniej i powoli poczułem spokój i koniec działania ALD-52.
Take DXM and Be Happy
  • 1773 / 371 / 4
Re: Najgrubiej
Nieprzeczytany post autor: DuchPL »
O amfie wspominałem...

O benzydaminie z 5 saszet ( możliwe że nawet z 6ściu - bo tyle miałem na stanie a rano tego nie było, nie pamiętam gdzie poleciała ta jedna saszeta w końcu do dziś - może jakąś biedną dorzutkę zrobiłem w międzyczasie lol - 5 saszet i tak było megajapierdolęzagrubo ) + browary wspominałem także, zwł w dziale o benzie i opowieściach o halunach jakie wtedy mi towarzyszyły ( z jednej strony niesamowite dzieją się rzeczy z drugiej nie chcę juz tego powtarzać, strasznie ta substancja męczy moje ciało ) - ale rozumienie koranu, którego w życiu na oczy nie widziałem i słuchanie pieśni anielskich - koło tego obojętnie sie przejść nie da ( jakieś religijne zboczenie mam chyba po tej substancji koran? anioły? )

ale...
przypomniała mi się jeszcze historia, która wydarzyła się bodajże z 6 lat temu?, kiedy odstawiłem 4MMC i 3MMC... i zacząłem wdrażać się w temat efedronu 4HMC. Badając najefektywniejszą syntezę, aby wszystko było SI, czysto no i by było mega pierdolnięcie - widziałem potencjał w tej substancji. Zwł. że chociażby na mnie nie wykazywała praktycznie ŻADNYCH skutków ubocznych ( co przy spierdolonej syntezie dawało od razu o sobie znać w postaci kardio czy zwiększonego ciśnienia ). Nie chce teraz polemizować co dla kogo oznaczają skutki uboczne - bo chociażby odwodnienie przy tej substancji to jest mega... co dla wielu może byc minusem, nie chcę też teraz rozpisywać się nad plusami tej substancji, których jest od groma ( pomijając jej klątwę z manganizmem ). Więc przejdę od razu do rzeczy...

Najlepsza dawka dla mnie to dokładnie pseudoefka z 21 tablet apselanu ... gdzie 9 tablet zostaje na dorzutkę po około 1:30-2:00 godzin po przyjęciu dawki pierwszej.
Czyli - 3 paki Apselanu ogarnięte w 2 godziny - taka dawka, dla wielu ( tych którzy biorą i tych którzy o pierwszym razie dopiero myślą ) już jest kosmosem, ale jednak mojej duszy było mało...
Euforia - a przede wszystkim WJAZD z czego słynie efedron jest przekozacki, i bardzo przypominający WTEDY dopiero ten należący tylko do 3MMC - nie jest on w pełni taki, bo 3Jki podrobić się nie da, ale bardzo zbliżony... zwł, kiedy mamy do czynienia z kryształem, wtedy śmiało można powiedzieć, że podium jest jedno dla tych dwóch substancji.
Jako, że za 3MMC zatęskniłem nie mając wtedy dostępu do prawilnego sortu, a tylko do kopanego - który był dla mnie stratą kasy. Postanowiłem zrobić eliksir z 3 pak, licząc, że stan nirwany znany z 3MMC zostanie osiągnięty już w 100%.
...i się kurwa zdziwiłem.

Nie polecam...
Euforia - na poziomie 21 tablet...
Za to ciśnienie... ja pierdolę ... przypomniała mi się historia z Amf ... i w tym momencie cała faza poszła się pierdolić...
Około 4 godzin walczyłem z ciśnieniem, jako że stosuje w swoim życiu tylko witaminy, żadnych medycznych specyfików przeczekałem / wypociłem / wytrząsłem się/ pełna paleta wazokonstrykacji... nigdy nie spodziewałem się, że metkat jest w stanie tak NIEPOZYTYWNIE mnie porobić... po za rozjebanym ciśnieniem i osłabieniem dnia następnego nic się za wiele nie wydarzyło. Manganizmu się nie nabawiłem, 2 dni później byłem jak nowy ale eksperyment w mojej ocenie można powtórzyć tylko i wyłącznie na wyspany i wytrenowany organizm, natomiast dawka jest nie warta zdrowia zwł. kardio zdrowia, za wiele + euforii do 21 tablet nie dodamy, a walka z ciśnieniem mija się z celem brania tego cuda.
21 Tablet to dla mnie "złota" dawka dla tej substancji, wieksza nie ma najmniejszego sensu.

+ ciekaw jestem czy ktoś eksperymentował z takimi dawkami efedronu w swoim życiu?
Wydaje mi się, że w formie płynnej mamy bardzo duży problem z wpływem "pewnych rzeczy" na ciśnienie, których to nie ma w formie kryształu... i ciśnienie pozostaje w formie "do ogarnięcia" przy stosunkowo wyższej aktywności euforii a na tym chyba zależy każdemu. Potencjał ogromny, chętnie podyskutuję na PW z osobami, które eksperymentują z tym specyfikiem... nie tylko by się napierdolić %-D
DXM
  • 21 / 3 / 0
U mnie najgrubiej to było jak po 2 listkach Acodinu do szkoły poszedłem(do dziś nie wiem jak obyło się bez przypału)Pamiętam tyle że 3 razy pomyliłem klasy i że kumple mówili że źrenice mam jak 5 zł poza tym pamiętam że jakieś dziwne myśli krążyły mi po głowie i łeb był chuj ciężki.

Druga historia to było jak z moim kumplem nawciągaliśmy się fety to było jakoś z rok temu,wciągnęliśmy okolo pół 0.4 na łeb i na początku wyjebali nas nieźle i pamiętam że cały czas popierdalalem żuchwą i język wystawiałem co chwilę jak jaszczurka.Niestety po 2 godzinach zaczęło tylko mi ostro kolatac serce i trwało to 3 godziny(ktoś może mi wyjaśnić czemu stało to się dopiero po dwóch godzinach a nie od razu)
  • 1039 / 149 / 0
Pierwsze kilka godzin działania amfetaminy bywa niezwykle euforyczne natomiast później (przy dobrym produkcie jest to po 8 godzinach od spożycia ostatniej dawki) rozpoczyna się, tzw. zejście, które charakteryzuje się: obniżonym nastrojem, kołataniem serce (w tym kłucie, tachykardia itp.). Zażyłeś zapewne taką zwykłą "amfę", która teraz lata i miałeś szybsze zejście.
  • 29 / 5 / 0
Re: Najgrubiej
Nieprzeczytany post autor: eulcum »
To była połowa roku 2013. Ciąg na apvp, wielokrotnie wzywana karetka (przez wspoldomownikow) w końcu z asystą policji. Ratownicy medyczni wraz z policjantami należeli do szajki mordujących ludzi - widziałem ich wielokrotnie kiedy kręcili się w okol bloku w ciągu ostatnich dni. Chcieli mnie zakneblować, wstrzyknąć truciznę do krwi i zakopać w lesie. Dramat.
  • 1039 / 149 / 0
Asysta policji, to również miałem jak przedawkowałem.
  • 1933 / 294 / 0
Ogromny strach, który sam sobie stworzyłem przy błahych sytuacjach (często po ziole, na kacu, ale nie tylko)
#nalekkiejfazie
  • 39 / 5 / 0
Jedna z wielu najgrubszych akcji, 0.3g metaamfetaminy zażyte metodą hot rails, na wejściu aż zdrętwiało mi pół ciała w tym twarzy, kąciki ust opadły w dół, ostre zawroty głowy. Usiadłem i czułem mrowienie na całym ciele i puls w każdym jego zakamarku nawet w małym palcu u nogi jak mocno i szybko bije mi serce. Czułem, że za chwilę mnie odetnie i zamykały mi się oczy, po 30min walki udało się powoli ogarnąć wstać, po czym przez długi czas miałem bardzo mocny lot poza nasz układ słoneczny.
Uwaga! Użytkownik Tripowicz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 72 / 3 / 0
Dosyć chujowa akcja jak w czerwcu po 4mg xanu stwierdziłem że ide na rower, po przejechaniu 2km zajechałem do zabki, tam 3 sety soplicy cytryna malina i myślę, koniec rowerowania wracam do domu, podejrzewam ze jechałem ulica dość niestabilnie i w pewnym momencie ktos z tyłu zaczął na mnie trąbić, zatrzymałem ruch na ulicy i wymachuje do gościa lapskami chcąc to trochę postraszyć dla zabawy w sumie, dwa auta za nim nie zauważyłem policyjnej lodowy
*ijoooo, proszę zejść na bok jezdni*
Myślę ja pierdole, dołek i po prawie jazdy.
P: pan jest pijany
Ja: nie no, nie jestem
P: przecież widzę ze pan jest pijany
Ja: dobra, jestem
Chwila ciszy i nagle kurwa Bog poraz kolejny nademna czuwał
P: wie Pan co, tez jestem rowerzysta, jeżdżę z zona i dwójka dzieci i nie raz i nie dwa dalbym również kierowcy w mordę za to jak zachowują sie na drodze, niech Pan ubierze koszulkę, rower prowadzić i do domu.
Ja uwierzcie euforia jak chuj mowie do pana władzy ze zawsze chciałem być policjantem tylko przez te tatuaże mnie nie przyjęli!!!!
Policjant mówi : dobra wez juz spierdalaj 😅
Ja mówię dobra juz spierdalam raz jeszcze dzięki, myślę chuj no trza to opalić, dzwonię po sztukę a ze nie zapisuje numerów w tel tylko tak jade z pamięci mniej więcej to zamiast do magika 4 razy z rzędu taki zajechany zadzwoniłem do mojej babci az mi sie potem na pocztę nagrała żebym wkoncu skończył wydzwaniać
Uwaga! Użytkownik Siwyelo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / 1 / 0
Pierwszy raz z MDMA - 0.15 klub techno, nie do końca wiedziałem co się że mną dzieje i do rzutka (nie do końca świadoma) 0.10.
Blackout na 2 godziny, rozmowy z ludźmi których nie pamiętam.
Następnego dnia znowu 0.15 i techno. Słabiej już zadziałało - cały czas świadomy.
Najgorszej było następnego dnia gdy chciałem zasnąć - jeden mały joint i natychmiastowy bad trip (przy zamkniętych oczach słyszalna muzyka i ostre haluny). Przelezana całą noc i rano do roboty. Masakra
ODPOWIEDZ
Posty: 1231 • Strona 110 z 124
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.