2. Uzaleznienie od stymulantow lub pochodnych katynonu
3. Alkoholizm
Moim zdaniem te dwa pierwsze sa w grupie szczegolnego ryzyka bo jeszcze nie widzialem alkoholika z HCV, HBV czy HIV
Na przykładzie dph: tanie, powszechnie dostępne, świadomość społeczna bardzo niska. Skutki są druzgocące.
Podobny przypadek to inhalanty. Kleje, rozpuszczalniki. Tu postępuje szybsza degradacja ciała i psychiki, jednak wciąż wydaje się to mniej przerażające.
Następny uważałbym alkohol, choć ten nie uniemożliwia codziennego funkcjonowania na takim poziomie jak dwa powyższe.
Gdzieś pomiędzy inne modulatory gaba na czele z benzo, generalnie subst. wywołujące silne lęki przy próbie odstawienia.
Opio jest podstępne, prawdopodobnie najsilniejsze uzależnienie, powraca do człowieka latami, jednak nie jest tak wyniszczające.
23 marca 2021Klamm pisze: Nie ma lepszych/gorszych nałogów.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Wszystko zależy od wielu czynników a głównie od towarzystwa w jakim się obracamy.
23 marca 2021UJebany pisze:Są - porównaj sobie nałóg od marihuany z nałogiem od opio.trawę odstawisz na luzie.Zero skręta, jedynie co to jakieś lekkie problemy ze snem, Zespół amotywacyjny, dziury w głowię a spróbuj odstawić z dnia na dzień helupe. - spotkanie z diabłem.23 marca 2021Klamm pisze: Nie ma lepszych/gorszych nałogów.
Dla osób uzależnionych nie jest istotne, od czego są uzależnione. Mają wszystkie te osoby problem psychiczno-fizyczny. Nałóg od alkoholu, opiatu, kannabinoidów czy jakikolwiek inny nałóg, każdy charakteryzuje się tymi samymi destrukcyjnymi mechanizmami. Fakt, w jednym nałogu te mechanizmy mogą być bardziej destrukcyjne niż w innym. Tego nie staram się kwestionować. Chcę natomiast zakwestionować jakoby to miało znaczenie dla uzależnionego. Uzależniony to uzależniony i nie ma różnicy między tym uzależnionym od marihuany, a tym uzależnionym od heroiny. Obaj mają problem, z którym nie potrafią sobie poradzić.
I teraz, kiedy już sobie zdajemy z tego sprawę, spójrzmy co się dzieję z nałogowym heroinistą i nałogowym marihuanistą w społeczeństwie, które wartościuje te nałogi. Obaj uzależnieni mają jednakowy problem ze swoim nałogiem. Obaj nie mogą sobie z nim już dłużej radzić i obaj postanawiają szukać pomocy z zewnątrz, w społeczeństwie. A jak społeczeństwo reaguje na ich wyznania? W przypadku marihuanisty jedni zareagują: Chłopie, uzależniłeś się od marihuany? Przestań się zgrywać czy W czym mamy takiemu pomóc, w ogóle co to za nałóg? Heroinizm, alkoholizm, to są nałogi! Jeśli mu nie służy, to niech odstawi i nie dramatyzuje. A drudzy: Dobrze, że tylko w to się władowałeś, co by dopiero było, jakbyś się uzależnił od heroiny... Nie jesteś na przegranej pozycji, zrób coś z tym. W przypadku heroinisty zaś jedni zareagują tak: Wpadłeś w heroinę? Dobrze ci tak! Co, nie wiedziałeś czym to się kończy? Nie żal mi cię. czy Z heroinizmu nie ma ratunku. To już dno, nic mu nie pomożemy. A drudzy tak: Odwyk, terapia, dasz radę, jeśli tylko będziesz chciał. Słowem, stosunek społeczeństwa do uzależnionego jest zróżnicowany przez wartościowanie nałogów. A czym to często się potrafi kończyć, jak nie tragediami? Zignorowanie nałogu marihuany u osoby, która właśnie w tym nałogu jest i nie jest w stanie z niego wyjść, niejednokrotnie przekłada się na rozszerzenie tego nałogu na dodatkowe substancje, którymi chce sobie pomóc i jednocześnie pogorszeniem stanu psychicznego (wszyscy mu mówią, że to nie nałóg, więc rośnie w nim przeświadczenie o jego słabości); a także samobójstwami. Tak samo w przypadku heroinisty, raczej mu nie pomoże społeczeństwo, które z góry na nim stawia krzyżyk; które patrzy na niego z dystansem, jako na pewnego złodzieja i osobę, której za nic nie warto ufać.
Wartościowanie nałogów tworzy w wyobrażeniach społecznych stereotypy, które bynajmniej nie pomagają osobą z problemami nałogowymi. Gdyby ludzie nie wartościowali nałogów, to by i nie tworzyli sobie o nich stereotypowego wyobrażenia; i nie zajmowali z góry określonego, ostatecznie i przeważnie negatywnego stanowiska, względem nałogowców. Gdyby nie wartościowali nałogów, wtedy by mieli do nich jednakowy stosunek. Stosunek świadomy tego, że nałóg, to nałóg. I od czego by on nie był, to osoby z takim potrzebują jednakowej pomocy.
Czy tego chcesz, czy nie kwestią czasu jest, jak wybije się na pierwszy plan i to od niego uwarunkowujesz swoje plany na najbliższe godziny, dni, czy tygodnie. Dalej nawet nie planujesz, jeśli nie masz zapasu, bo wiesz, że będzie bardzo źle i powykręca - tak psychicznie, jak i fizycznie.
Musisz więc odłożyć którąś z bieżących spraw i skupić się na tym, czego zaraz zacznie domagać się organizm, dlatego, że później możesz nie mieć siły i jedynym stanem, jaki jeszcze tolerujesz, będzie oczekiwanie na pomoc z zewnątrz, od zaprzyjaźnionej osoby, bo nawet nie dotrzesz do apteki, czy na spotkanie z "pośrednikiem".
To nie jest tak, że raz i drugi sobie nie zapalisz, bo kogoś powinęli i nie było skąd, albo tam gdzie by było to towar wątpliwej jakości i tego dnia poszedłeś z ziomem na alko, dla odmiany i zabicia czasu. Opioid Ci na to nie pozwoli, bo zamienne rzeczy nie dadzą Ci satysfakcji, a w dalszej fazie nałogu, nawet nie pomogą w częściowym ukojeniu bólu. Ani duszy, ani ciała. Nie ma alternatyw, poza przejściem na duży kaliber w tym samym gatunku.
Opio takich rzeczy nie wybacza, nie znosi zjawiska niewierności, a ze zdrad wyciąga konsekwencje i przy próbie porzucenia, rozpęta Ci piekło. I, zagrożenie życia będzie z każdej ze stron - tak w psychice, jak i objawami fizycznymi. Albo się połączą w całość, bo receptory w rozsypce, a ból ciała równie okrutny.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.