...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
Jakie uzależnienie według Ciebie jest najgorsze?
od Konopi Indyjskich(marihuana,haszysz)
55
3%
od nikotyny
192
12%
od Opiatów(heroina, morfina, kodeina)
638
40%
od Benzodiazepin(Xanax, Lorafen, Relanium)
156
10%
od alkoholu(piwo, wódka, denaturat)
263
16%
od amfetaminy lub Methamfetaminy
212
13%
od kokainy lub Cracku
73
5%
od Psychodelików(grzyby, LSD, LSA,)
13
1%

Liczba głosów: 1602

ODPOWIEDZ
Posty: 834 • Strona 71 z 84
  • 98 / 13 / 0
alkohol zdecydowanie. Pomijając konsekwencje zdrowotne w postaci rozjebanych flaków, srania papką, wody w brzuchu, kłopotów z trawieniem, refluksu i tak dalej, to psychiczny damage jest zdecydowanie do-pier-do-lo-ny. Zubożenie intelektu, agresja, nerwica, lęki, przewijanie kurwa zerwanych filmów na trzęsawce rano, moralne dno, zawodzenie i zwodzenie najbliższych, samego siebie i wszystkich dookoła. A za to wszystko będzie zbliżeniowo i siateczkę proszę doliczyć %-D
skurwysyny, robione chujem z plasteliny
  • 153 / 14 / 0
1. Heroinizm
2. Uzaleznienie od stymulantow lub pochodnych katynonu
3. Alkoholizm
Moim zdaniem te dwa pierwsze sa w grupie szczegolnego ryzyka bo jeszcze nie widzialem alkoholika z HCV, HBV czy HIV %-D
Uwaga! Użytkownik SzukamPracy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1195 / 216 / 32
Nie ma lepszych/gorszych nałogów.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 31 / 9 / 0
Wydaje mi się, że uzależnienie od deliriantów może być najbardziej destrukcyjne dla jednostki.
Na przykładzie dph: tanie, powszechnie dostępne, świadomość społeczna bardzo niska. Skutki są druzgocące.
Podobny przypadek to inhalanty. Kleje, rozpuszczalniki. Tu postępuje szybsza degradacja ciała i psychiki, jednak wciąż wydaje się to mniej przerażające.

Następny uważałbym alkohol, choć ten nie uniemożliwia codziennego funkcjonowania na takim poziomie jak dwa powyższe.
Gdzieś pomiędzy inne modulatory gaba na czele z benzo, generalnie subst. wywołujące silne lęki przy próbie odstawienia.

Opio jest podstępne, prawdopodobnie najsilniejsze uzależnienie, powraca do człowieka latami, jednak nie jest tak wyniszczające.
Tak.
  • 1174 / 215 / 23
Powinniśmy powołać zespół ćpunoekspertów, którzy przeżyli różne uzależnienia, żeby mieć bardziej rzetelne dane, bo większość osób wymienia tutaj tylko te nałogi, które przeszli i większość osób nie miało więcej nałogów niż 1-2
  • 8104 / 898 / 0
23 marca 2021Klamm pisze:
Nie ma lepszych/gorszych nałogów.
Są - porównaj sobie nałóg od marihuany z nałogiem od opio.trawę odstawisz na luzie.Zero skręta, jedynie co to jakieś lekkie problemy ze snem, Zespół amotywacyjny, dziury w głowię a spróbuj odstawić z dnia na dzień helupe. - spotkanie z diabłem. :trucizna:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 2 / / 0
alkohol i nikotyna powinny być na wysokim szczeblu uzależnień . Dlaczego? Bo są ogólnodostępne? Moim zdaniem marny argument. Dla chcącego nic trudnego. Dla większości uzależnionych osób kupno choćby majki jest tak samo łatwe jak wódki.
Wszystko zależy od wielu czynników a głównie od towarzystwa w jakim się obracamy.
każdy czasem przedawkuje mordo
  • 1174 / 215 / 23
Pałowanie Wiplera powinno mieć także wysokie miejsce i to widać czytając fora dla osób próbujących to rzucić. Nie mówiąc o tym, że z miasta możesz uciec do innego gdzie nie masz znajomych od dragów czy łatwego dostępu a to masz jednak praktycznie zawsze pod ręką
  • 1195 / 216 / 32
23 marca 2021UJebany pisze:
23 marca 2021Klamm pisze:
Nie ma lepszych/gorszych nałogów.
Są - porównaj sobie nałóg od marihuany z nałogiem od opio.trawę odstawisz na luzie.Zero skręta, jedynie co to jakieś lekkie problemy ze snem, Zespół amotywacyjny, dziury w głowię a spróbuj odstawić z dnia na dzień helupe. - spotkanie z diabłem. :trucizna:
Powiadam Ci - nie ma. I już tłumaczę, dlaczego uważam, że moje podejście jest słuszniejsze od Twojego. Wartościowanie, który nałóg jest gorszy a który lepszy, rodzi określone ustosunkowywanie się społeczeństwa do uzależnionych. A co za tym idzie, rodzi to problemy dla samych obarczonych nałogami.

Dla osób uzależnionych nie jest istotne, od czego są uzależnione. Mają wszystkie te osoby problem psychiczno-fizyczny. Nałóg od alkoholu, opiatu, kannabinoidów czy jakikolwiek inny nałóg, każdy charakteryzuje się tymi samymi destrukcyjnymi mechanizmami. Fakt, w jednym nałogu te mechanizmy mogą być bardziej destrukcyjne niż w innym. Tego nie staram się kwestionować. Chcę natomiast zakwestionować jakoby to miało znaczenie dla uzależnionego. Uzależniony to uzależniony i nie ma różnicy między tym uzależnionym od marihuany, a tym uzależnionym od heroiny. Obaj mają problem, z którym nie potrafią sobie poradzić.

I teraz, kiedy już sobie zdajemy z tego sprawę, spójrzmy co się dzieję z nałogowym heroinistą i nałogowym marihuanistą w społeczeństwie, które wartościuje te nałogi. Obaj uzależnieni mają jednakowy problem ze swoim nałogiem. Obaj nie mogą sobie z nim już dłużej radzić i obaj postanawiają szukać pomocy z zewnątrz, w społeczeństwie. A jak społeczeństwo reaguje na ich wyznania? W przypadku marihuanisty jedni zareagują: Chłopie, uzależniłeś się od marihuany? Przestań się zgrywać czy W czym mamy takiemu pomóc, w ogóle co to za nałóg? Heroinizm, alkoholizm, to są nałogi! Jeśli mu nie służy, to niech odstawi i nie dramatyzuje. A drudzy: Dobrze, że tylko w to się władowałeś, co by dopiero było, jakbyś się uzależnił od heroiny... Nie jesteś na przegranej pozycji, zrób coś z tym. W przypadku heroinisty zaś jedni zareagują tak: Wpadłeś w heroinę? Dobrze ci tak! Co, nie wiedziałeś czym to się kończy? Nie żal mi cię. czy Z heroinizmu nie ma ratunku. To już dno, nic mu nie pomożemy. A drudzy tak: Odwyk, terapia, dasz radę, jeśli tylko będziesz chciał. Słowem, stosunek społeczeństwa do uzależnionego jest zróżnicowany przez wartościowanie nałogów. A czym to często się potrafi kończyć, jak nie tragediami? Zignorowanie nałogu marihuany u osoby, która właśnie w tym nałogu jest i nie jest w stanie z niego wyjść, niejednokrotnie przekłada się na rozszerzenie tego nałogu na dodatkowe substancje, którymi chce sobie pomóc i jednocześnie pogorszeniem stanu psychicznego (wszyscy mu mówią, że to nie nałóg, więc rośnie w nim przeświadczenie o jego słabości); a także samobójstwami. Tak samo w przypadku heroinisty, raczej mu nie pomoże społeczeństwo, które z góry na nim stawia krzyżyk; które patrzy na niego z dystansem, jako na pewnego złodzieja i osobę, której za nic nie warto ufać.

Wartościowanie nałogów tworzy w wyobrażeniach społecznych stereotypy, które bynajmniej nie pomagają osobą z problemami nałogowymi. Gdyby ludzie nie wartościowali nałogów, to by i nie tworzyli sobie o nich stereotypowego wyobrażenia; i nie zajmowali z góry określonego, ostatecznie i przeważnie negatywnego stanowiska, względem nałogowców. Gdyby nie wartościowali nałogów, wtedy by mieli do nich jednakowy stosunek. Stosunek świadomy tego, że nałóg, to nałóg. I od czego by on nie był, to osoby z takim potrzebują jednakowej pomocy.
Kto pisze, ten pamięta! Pisząc dla NeuroGroove.info nie tylko nie zapomnisz swoich doświadczeń z substancjami odmieniającymi świadomość, ale również powierzysz je pamięci tysięcy czytelników. Wiesz, co to oznacza? Pisz!
  • 627 / 146 / 0
Ani codzienna, wieczorowa trawa w ciągach, ani benzo brane latami w dawkach leczniczych, nie przetyra i nie zniszczy Ci osobowości w sposób taki, jak wszystko przewartościowuje opio. I to w kilka lat.
Czy tego chcesz, czy nie kwestią czasu jest, jak wybije się na pierwszy plan i to od niego uwarunkowujesz swoje plany na najbliższe godziny, dni, czy tygodnie. Dalej nawet nie planujesz, jeśli nie masz zapasu, bo wiesz, że będzie bardzo źle i powykręca - tak psychicznie, jak i fizycznie.

Musisz więc odłożyć którąś z bieżących spraw i skupić się na tym, czego zaraz zacznie domagać się organizm, dlatego, że później możesz nie mieć siły i jedynym stanem, jaki jeszcze tolerujesz, będzie oczekiwanie na pomoc z zewnątrz, od zaprzyjaźnionej osoby, bo nawet nie dotrzesz do apteki, czy na spotkanie z "pośrednikiem".
To nie jest tak, że raz i drugi sobie nie zapalisz, bo kogoś powinęli i nie było skąd, albo tam gdzie by było to towar wątpliwej jakości i tego dnia poszedłeś z ziomem na alko, dla odmiany i zabicia czasu. Opioid Ci na to nie pozwoli, bo zamienne rzeczy nie dadzą Ci satysfakcji, a w dalszej fazie nałogu, nawet nie pomogą w częściowym ukojeniu bólu. Ani duszy, ani ciała. Nie ma alternatyw, poza przejściem na duży kaliber w tym samym gatunku.

Opio takich rzeczy nie wybacza, nie znosi zjawiska niewierności, a ze zdrad wyciąga konsekwencje i przy próbie porzucenia, rozpęta Ci piekło. I, zagrożenie życia będzie z każdej ze stron - tak w psychice, jak i objawami fizycznymi. Albo się połączą w całość, bo receptory w rozsypce, a ból ciała równie okrutny.
ODPOWIEDZ
Posty: 834 • Strona 71 z 84
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.