...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
Jakie uzależnienie według Ciebie jest najgorsze?
od Konopi Indyjskich(marihuana,haszysz)
55
3%
od nikotyny
192
12%
od Opiatów(heroina, morfina, kodeina)
638
40%
od Benzodiazepin(Xanax, Lorafen, Relanium)
156
10%
od alkoholu(piwo, wódka, denaturat)
263
16%
od amfetaminy lub Methamfetaminy
212
13%
od kokainy lub Cracku
73
5%
od Psychodelików(grzyby, LSD, LSA,)
13
1%

Liczba głosów: 1602

ODPOWIEDZ
Posty: 834 • Strona 56 z 84
  • 99 / 5 / 0
Chciałam zaznaczyć i benzo i etanol, ale jako że nie da się dwóch to padło na drugie. Im bardziej odstawiam benzo, tym chętniej sięgam po alkohol. Ostatnio pojawiły się ciągi. A benzo i alko działają na te same receptory. Z deszczu pod rynnę. A że mam monopolowy 24 h po drugiej stronie ulicy... Myślę, że alko powinno być zdelegalizowane. Byłoby łatwiej to wszystko przerwać. Dostępność jest zbyt duża. Po rzeczy nielegalne nigdy nie sięgałam, bo zwyczajnie nie miałam takich możliwości - znajomości. Jakby heroina była 24 h naprzeciwko mojej kamienicy to już nie byłoby mnie na tym świecie.
  • 392 / 26 / 0
Dokładnie nie ma nałogu gorszego czy lepszego. Uzależnienie to uzależnienie nie ważne czy od alkoholu, benzodiazepin czy heroiny. Jednak wykaraskać się chyba najciężej z opio, zbenzo jakoś mi się udało wyjść. Najgorsze nałogi to takie gdzie występuje uzależnienie i psychiczne i fizyczne.
[ external image ] :heart:
  • 16 / 4 / 0
No ja się akurat z tym nie zgodzę, że nie ma lepszych czy gorszych.
Gorsze są - bo jak wyszłaś z benzo to sytuacja w której ktoś Ci na rodzinnej imprezie proponuje "To co może strzelimy sobie po 2 tabsy klona?" raczej Cię nie spotka.
A sytuacja w której wychodzisz z etanolu, a później na każdej rodzinnej imprezie - wesela, pogrzeby, święta, grile, wycieczki - ktoś pije alko i PROPONUJE (bo np. nie wiem, że miałaś/miałeś problem), a na odmowę reaguje w sposób "A co on, NIE PIJE? Dziwny jakis" to niestety jest dużo trudniej się opanować i za każdym razem każdemu tłumaczyć itd.
  • 392 / 26 / 0
Jeśli ktoś postanawia pozostać trzeźwy to na imprezach rodzinnych bawi się na trzeźwo i znam taką osobę w swojej rodzinie. A bawi się lepiej niż najebusy. Kwestia silnej woli, albo chcesz rzucić i si3 tego trzymasz albo nie.

Poza tym lol ja nie oceniam ludzi kategoriami dziwny bo nie pije, litości.
[ external image ] :heart:
  • 16 / 4 / 0
Tu pełna zgoda.
Ale są chwile słabości i wtedy istotnym czynnikiem jest dostępność substancji oraz przyzwolenie - "Przecież to tylko jeden, ZA ZDROWIE MŁODEJ PARY itd.". Czasami niestety bezmyślność ludzka jest straszna i kompletnie nie ogarniają, że alkoholizmu nie da się wyleczyć - da się go tylko zaleczyć i przenieść ze stanu aktywnego w bierny.
  • 392 / 26 / 0
Nałog to nalog i każdy jeden jest tak samo destrukcyjny. To już alkoholik musi mieć w sobie tyle samozaparcia żeby odmówić. Da się
[ external image ] :heart:
  • 5 / / 0
Od benzo
Uwaga! Użytkownik cola1991 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 129 / 198 / 0
Na mój gust to nie chodzi o substancję a o to co robi nam z życiem...
Każdy nałóg może narobić zamieszania, popsuć relacje rodzinne, zawodowe itd...
Do tego pytanie o granicę zażywania rekreacyjnego i nałogowego, bo to nie takie proste w sumie - niby granica jest między chcę a muszę, ale mój kumpel mawiał - ja nie muszę, ja tylko chcę brać i nie chcę sprawdzać czy jak nie wezmę to poczuję ze muszę... pukając mocne opio w ilościach hurtowych...
Patrząc na powyższą listę i dokonując wyboru zaznaczyłam jednak alkohol z tego względu że powoduje ogromne straty - niszczy psychicznie i fizycznie, potrafi prowadzić do agresji i to naprawdę sporej. Plus tak jakoś dziwnie wyszło że akurat etanol jest w pełni legalny i łatwo dostępny i traktowany jako oddzielna kategoria - są ćpuny i alkoholicy, gdzie pod ćpunem jest zarówno opiatowiec , fan stymulantów jak i psychonauta tripujący sobie nikomu nie wadząc na skrzydłach psychodelików oraz dzieciak który raz na jakiś czas zajara trawkę... nikotyna też nadal jest traktowana jako coś poza , a potencjał uzależniający ma bardzo konkretny ( choć nie niszczy zazwyczaj relacji społecznych, psuje 'tylko' zdrowie i stan portfela) - co mocno wypacza sytuację dotyczącą zażywania środków psychoaktywnych.
Jeśli próbować określać 'najgorszość' środków psychoaktywnych to warto patrzeć na potencjał uzależniający pod względem fizycznym, bo psychicznie to jakby nie patrzeć uzależnia też internet, komórka, kosmetyki, siłownia itd... a komu się udało fizycznie uzależnić od trawki lub psychodelików?
Wszystko co tu wypisuję zrodziło się w najgłębszych odmętach oceanu mej spaczonej wyobraźni...
Najprawdopodobniej podczas odwiedzin w krainie snów...
Wiara w prawdziwość moich słów może sugerować konieczność skonsultowania się z psychiatrą :-D
  • 425 / 3 / 0
Bo ja wiem, po ciągach na morfinie, helu, PST, butyr-fentanylu się męczyłem maks dwa tygodnie i było po temacie, po stymulantach parę miesięcy dostawałem ciśnień, po meth przez parę miesięcy czułem jej zapach w losowych momentach XD
"Sprawdź czy to 3meopcp, o ile potrafisz zrobic to inaczej niż poprzez walnięcie iv"
  • 397 / 32 / 7
bandzior83r pisze:
(...)-ach i hazard też jest przejebany-ale z tym to akurat sobie radze...
ziele87 pisze:
U mnie w mieście najgorszym nałogiem który zauważyłem to metaamf i hazard, polaczenie tego jest tragiczne w skutkach siedzenie na maszynach 48h przeje** calego siana dlugi itd
Własnie Panowie i Panie... tyle postów wątek tyle czasu wisi a hazardu tylko dwójka z nas liznęła?

Sam hazard przecież potrafi łamać rodziny, grzebać życia i wpędzać ludzi na drugi świat, dostarczać nieziemskich paranoi i psychoz, wierzcie!

Przychodzi moment, w którym wokół gier i skminienia środków na gry kręci się dosłownie WSZYSTKO a z człowieka wypływa najgorsze scierwo.

Pewnie też jest najdłuższy i najboleśniejszy "zjazd, zwał, zjebka..." a co gdy decydujemy się na...

...na połączenie hazardu z dragami, alko? Chyba najgorsze co można zrobić, często jednak nieodzowne Zakładając pozytywne w miarę zakończenie, człowiek się ogarnia i któe powoli jest w stanie spłacić...

Druga opcja - strata wszystkiego, nagłe "przebudzenie" - zupełnie samotnym, wrzuconym bez niczego i nikogo w ocean rzeczywistości, pozbawionym otoczki migających neonów kasyna, nakręcajacej muzyki, kasy, przepychu, złudnego szczęścia....

Czemu skupiamy się tylko na substancjach, skoro niekoniecznie uzależnienie wyłącznie od nich niszczy ludzkie życia?

Gdzie uzależnienia od gier, od zachowań, od drugiej osoby?
Uwaga! Użytkownik kkrecha nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 834 • Strona 56 z 84
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.