Organiczne substancje psychoaktywne, oddziałujące na receptory serotoninowe w mózgu.
Więcej informacji: Tryptaminy w Narkopedii [H]yperreala
Najgorsze miejsce na trip'a:
W ciemnym lesie w nocy
42
11%
W pociągu
6
2%
W klubie na drugim końcu miasta
23
6%
W ciemnym zaułku niebezpiecznej dzielnicy
48
12%
W pustym mieszkaniu nocą
10
3%
W szkole/pracy
92
23%
Wśród rodziny na przyjęciu
114
29%
Na domówce u nieznajomych ludzi
51
13%
Inne (wymień...)
12
3%

Liczba głosów: 398

ODPOWIEDZ
Posty: 105 • Strona 6 z 11
  • 3955 / 145 / 0
no mysle, ze wyladowac na dolku chwile po spozyciu ale tuz przed peakiem. to by byl konkretny badtrip.
  • 677 / 1 / 0
Puste mieszkanie nocą jako złe miejsce? To jest akurat moje ulubione, generalnie psychodelikami raczę się w pojedynkę i nie ma w tym nic strasznego.
delikatny jestem na zwale.
  • 488 / 6 / 0
Kiedyś znałem typa co zrobił sobie ostrego miksa, baka i trypaminy i poszedł na wykład na aulę. W pewnym momencie pyta co to za psychodela leci na rzutniku. Ludzie obok uświadomili go, że rzutnik jest wyłączony. Gdy weszło z pełną pizdą to chował się pod fotele "bo ten facet tak strasznie mówi".
  • 2714 / 508 / 0
DivideaD pisze:
Puste mieszkanie nocą jako złe miejsce? To jest akurat moje ulubione, generalnie psychodelikami raczę się w pojedynkę i nie ma w tym nic strasznego.
Dokładnie tak, uwielbiam wrzucać kwasa nocą w domu. Najczęściej się kładę i puszczam muzykę, czasem też zobaczę jakiś film. Szczerze mówiąc, nie lubię wrzucać psychodelików w towarzystwie, a szczególnie kiedy towarzystwo jest trzeźwe. Kilka razy spróbowałem - więcej nie chce, zawsze kończyło się bad tripem.
Reasumując dom nocą to według mnie najlepsze miejsce. No bo gdzie mam wrzucać w zimę? W lato jeszcze ujdzie, wystarczą okulary przeciwsłoneczne, jakiś towarzysz podróży i można śmigać, ale reszta pór roku to padaka. No, może jeszcze wiosna.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 510 / 5 / 0
W ankiecie jest opcja "w pociągu". A co sądzicie o wzięciu nie w zwykłym pociągu, ale w takim na Woodstock, będąc tam z kilkoma znajomymi? Bo planuje w tym roku wziąć właśnie tam solidną dawkę 4-AcO-DMT lub 4-HO-meta. Oczywiście pytam ludzi, którzy jechali i wiedzą, że taki pociąg nawet na trzeźwo (choć trudno tam być trzeźwym) nie ma to nic wspólnego z klimatem zwykłego pociągu.
Uwaga! Użytkownik qarhodron nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2875 / 95 / 0
za dużo ludzi, przewaga obcych, tłok, ścisk, niewygoda . Mimo pozytywnych mentalności większości woodowiczów raczej był spasował.
"Czuję się gwiezdnie"

Po dzisiejszym robię przerwę
  • 158 / / 0
W domu nocą to chyba najbardziej lajtowa opcja.
W pociągu mi się zdarzyło na wooda w tamtym roku jakiegoś dysocjanta walnąc donosowo (3-MeO-PCP bodajże). Mam na wooda tak z 17 godzin jazdy pociągiem, a tym razem mi zleciało jak 2-3 godziny. Zabawnie było iść do kibla po ścianie albo zastygnąć na parę godzin w jakiejś wykręconej aczkolwiek najwygodniejszej w świecie pozycji. Na szczęście udało nam się mieć ten cudowny przedział tylko dla siebie, także skonstruowaliśmy sobie jeszcze wiadro do maczany, AM. Wiadro było z dwóch butelek, 0,5 i 1,5 litra i było wsadzone do buta kolegi, żeby się nie wywaliło jak stało na środku na torbach. A chyba nie muszę mówić co maczi robi z głową jak się jeszcze ją domiksuje.

Najgorzej by było byc napsychodeliczonym na rodzinnej imprezce ale do tego nigdy nie dopuszczę więc i co bać się ni ma. Albo samotnie, nocą w lesie po 100 grzybach.
"Nie zapomnę tych wszystkich akcji po klonach"
  • 989 / 75 / 0
Najgorzej to wśród takich rasowych idiotów. Można być miłym, humanitarnym itp. ale nie oszukujmy się, niektórzy ludzie to debile i skurwysyny, lubujące się wyłącznie w alkoholu(nie mam nic do alkoholowych jeżeli nie są debilami), traktujących kobiety jak szmaty do ruchania, a chłopów jak ludzi od wsadzania. Mogę też podjeść bardziej tolerancyjnie, po prostu to taki typ ludzi, ludzi prostych choć nie do końca, bo człowiek prawdziwie prosty, prostoduszny się tak nie zachowuje. Ma te podstawowe uczucia jak empatia. Oni nie mają i wśród takich ludzi psychodelik wyostrza ich mordy. Wtedy nie wiesz czy widzisz człowieka czy świnię(nie obrażając świń). To jest, uwierzcie mi na słowo, na prawdę chujowe towarzystwo do psychodeli. Można z nimi wychlać, jebnąć kogoś w mordę albo dostać, wyruchać kogoś w kiblu, ale jak ktoś tam będzie szukał zrozumienia, miłości, współczucia to się nadzieje ładnie.

Dlatego nie można czuć się komfortowo, bo trzeba udawać głupszego niż się jest na prawdę, a jak się długo udaje to staje się to już naturalne.

Miejsce: inne. A jakie, np remiza strażacka albo świetlica wioskowa.
Ostatnio zmieniony 23 lutego 2013 przez Błazen, łącznie zmieniany 2 razy.
Egoista, ale miły.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
  • 36 / / 0
Zdecydowanie wśród ludzi którzy nie powinny wiedzieć, że się jest naćpanym, czyli na rodzinnej imprezie.

Z własnych doświadczeń. Na rc-flippie, gdy bania zaczęła się uspokajać i przechodzić w typową empatię postanowiliśmy przejść się do klubu. Po wejściu zaatakowała nas taka lawina bodźców że nie wiedzieliśmy za bardzo co się dzieje. Nie rozumiałem co mówią ludzie, tak jakby mówili w jakimś obcym języku. Nie było tam żadnej harmonii tylko jeden wielki burdel. Oj szybko stamtąd spierdoliliśmy.
  • 29 / / 0
qarhodron pisze:
W ankiecie jest opcja "w pociągu". A co sądzicie o wzięciu nie w zwykłym pociągu, ale w takim na Woodstock, będąc tam z kilkoma znajomymi? Bo planuje w tym roku wziąć właśnie tam solidną dawkę 4-ACO-DMT lub 4-HO-METa. Oczywiście pytam ludzi, którzy jechali i wiedzą, że taki pociąg nawet na trzeźwo (choć trudno tam być trzeźwym) nie ma to nic wspólnego z klimatem zwykłego pociągu.
Za duży tłok i co chwilę ktoś cię zaciąga na kielicha. Widok latającej sałaty byłby zapewne fajnym przeżyciem po homecie, ale ciągłe powtarzanie "nie mogę, bo ćpałem/nie mam wątroby/boli mnie ślepa kiszka" mogło by wkurwić po godzinie.

Z mojego doświadczenia najgorsze było miasto %-D
Patrz, jaki jestem cool. Wyluzowany.
ODPOWIEDZ
Posty: 105 • Strona 6 z 11
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.