Do tego po pijaku: spijanie różnych alkoholi od rodziców, podkradanie bratu palenia, palenie kiepów z syfiastego słoika na kiepy, opalanie trzeci raz lufki i palenie w niej czarnego popiołu.
Jak skończył sie shit przeszukałam całe mieszkanie ~ 100m2 szukając sreberka, o którego schowanie poprosiłam kolegę dzien wczesniej, zeby nie wciągnąć wszystkiego w jeden wieczor. Znalazłam, wciągnęłam i jeszcze sobie racjonalizowałam, ze przeciez dzieki temu nie wpadnę w ciąg bo nie bede juz nic miała na jutro..
Miałam kolekcje opalonych lufek "na wszelki wypadek". Zawsze używałam tej samej lufki aż sie nie zbiła, wiec w kazdej było sporo opału. Opalałam wielokrotnie aż zupełnie nic nie było.
03 lipca 2019sisi88 pisze: Z hajsu, który dostawałam od mamy na jedzenie, gdy mieszkałam sama kupowałam minimum zeby przeżyć, reszta szła na cpanie.
Jak skończył sie shit przeszukałam całe mieszkanie ~ 100m2 szukając sreberka, o którego schowanie poprosiłam kolegę dzien wczesniej, zeby nie wciągnąć wszystkiego w jeden wieczor. Znalazłam, wciągnęłam i jeszcze sobie racjonalizowałam, ze przeciez dzieki temu nie wpadnę w ciąg bo nie bede juz nic miała na jutro..
Miałam kolekcje opalonych lufek "na wszelki wypadek". Zawsze używałam tej samej lufki aż sie nie zbiła, wiec w kazdej było sporo opału. Opalałam wielokrotnie aż zupełnie nic nie było.
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Ale nie nie, dziadkowe złoto, nie ruszę tego.
Ale wiertarka ojcowa poszła do żyda.
Za 20 zł, paczka Acataru.
Z najgorszych:
Dosłownie przeryłam wszystkie śmietniki w domu, włącznie z wywaleniem ich całych zawartości na podłogę i grzebaniu w tym. Różne kleiste breje i tym podobne twory w śmietniku kuchennym wspominam najmilej . Cały precedens trwał ponad godzinę aż znalazłam czego szukałam. Ostatnie MST, które przerobiłam, strzeliłam i pojechałam kupić zapas.
Raz także strzeliłam praktycznie nie przefiltrowany r-r, z MST właśnie. Nie cały bo może max 1/4 roztworu z 300 mg, ale jednak. Kupiłam wtedy na szybko przed pracą watę która wedle wszystkich oznaczeń na opakowaniu miała być w 100% z bawełny, a otwierając ją me oczy ujrzały syntetyczne g przez które nie dało się przefiltrować nic.
Kilka razy także zwalniałam się z pracy wcześniej o godzinę czy dwie, z bardzo kreatywnych powodów gdy ze swojej głupoty nie wzięłam ze sobą żadnych opiatów. Do pewnego momenty jestem w stanie pracować na skręcie bez problemu. Ale jak dany moment nastąpi to mój pobyt w pracy staję się i tak bez celowy, zwyczajnie dlatego że już nie uświadczysz mnie przy biurku, a tylko w kiblu.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.