60min pozniej obudzila mnie matka. Na tablecie pornol i charakterystyczne odglosy. Na szczescie lezal ekranem do dolu i byl cicho ustawiony, a na mnie koldra. Tylko nie jestem pewien czy tak ta sceneria wygladala jak weszla do pokoju. Oczywiscie dzien nalezal do tych ktore chcialoby sie zapomniec. W pracy rozjebany konkretnie, liczenie sekund, zwala, ogarnianie paranoi na ktore g nawet srednio pomagal i walka z sennoscia podkrecona przez przeginanie z g zeby nie zwariowac. Szczesliwie przezylem bez przypalu ale nigdy wiecej takich akcji
Kilka lat temu po calonocnym lazeniu po miescie strasznie na sranie mnie zlapalo. Ok 6 wracalem juz do domu, centrum miasta, oczywiscie zero opcji... Musze jeszcze wspomniec ze to byl taki napad po g- nie do odparcia.
W gacie srednio mi pasowalo, bylem tak zdesperowany ze nawet w jakies krzaki bym wskoczyl. No ale dookola tylko kamienice i ludzie idacy do roboty. Wszedlem w pierwsza lepsza brame, szybkie rozpoznanie terenu. Byla tam jakas chatka na narzedzia, syf w srodku- porozpierdzielane deski i butelki. Szybka akcja, fotka cyknieta bo to byl potwor i spierdolilem w podskokach. Ciekawe tylko jak zareagowal gospodarz
Dodano akapity -- 909
Chciałem się powiesić w hotelu po tym jk tej nocy zażyłem dziewięć różnych substancji. Dali mi jakieś benzo i zasnąłem.
500 metrów i chuj wie po co, tak mnie wyjebalo :D. Najlepsze zaczelo sie jak wdrapalem sie z tych torow gorką na wiadukt, gdzie znajdowal się pierwszy przystanek autobusowy na mojej drodze. I tam zaczelo sie najlepsze; ludzie juz czekali na transport do pracy, domu czy chuj wie gdzie, a ja wystrzelony w kosmos zagadywalem do kazdego i z uporem maniaka prowadzilem monolog o narkotykach, bogu, filozofii, sensie egzystencji i tym podobnym. Przy okazji pytalem sie wszystkich na przystankach i przechodniow pomiędzy nimi o szlugi, w sumie uzbieralem ich chyba z 18 przez cala wycieczkę.
Do jednego dziadka ktory byl 100 metrow dalej na spacerze z psem to nawet zaczalem biec, stymulacja ciagle wypierdalala mnie z butow. Najgorsze z tego wszystkiego było na koniec, kiedy bedac juz prawie pod moja klatka zaczepilem starsza babke z psem i pol godziny przetrzymalem ja obok siebie prowadzac dyskusje o ciezkich dragach typu helena. Okazalo sie ze jest byla nauczycielka ze szkoły podstawowej i mieszka dwie klatki ode mnie. Do dzis spotkalem ja chyba jeszcze tylko raz, i dobrze.
Dodano akapity -- 909
Jedna hujowa akcja którą pamiętam to wyjście na ulice po dużych ilościach klona i wódki i próba zatrzymywania aut. W końcu "natknąłem" się na polisyjną sukę która się zatrzymała, zanim zdążyli wyjść zajebałem z buta w drzwi co poskutkowało szybkim kontaktem ryja z asfaltem i izbą wytrzeźwień. Mówiłem po angielsku bo myślałem że pomoże mi to uniknąć wpierdolu - nie pomogło.
WYGLĄDałem jak typowe dziecko z dworca z oo + nie mieściłem się na chodniku, raz się zatrzymując na masce pojazdu ;/
filmu mi nie urwało, ale pamiętam ten rozjebany błędnik, zataczałem się jak pojebany nigdy nie miałem takich boków nawet po morzu gorzały.
cudem wróciłem w całości do domku i wyspałem się jak zuch chłopak :-)
Tatuaż na ramieniu. Coś to nam nie wyszło, ale będziemy to poprawiać.
Pamiątka na całe życie z wizyty u Dr.
Najpierw 4fma, potem 4cmc, potem jakieś inne klubowe bk bez nazwy.
Zaczęły się paranoje - wszyscy są z policji, tajniacy mnie śledzą, itp.
Wróciłem do domu, jakoś zasnąłem.
Dzień później nadal miałem paranoje - przez wizjer drzwi widziałem jakaś sylwetkę, która nie chciała odejść.
Zadzwoniłem na policję mówiąc, że boję się o swoje życie. Że ktoś stoi i nie odchodzi, czyli czai się aż wyjdę.
Przyjechało dwóch policjantów, otworzyłem im drzwi - mówili, że nikogo tu nie ma. Ja na to, że przed chwilą jakiś łysy typ uciekł.
Oni mówią, że wygląda to jak nieuzasadnione wezwanie policji. Na szczęście byłem grzeczny, kulturalny, wyjaśniłem, że w tej klatce mieszkają różne patologie, a ja tu nowy.
Uwierzyli i poszli, a ja zostałem w domu ze swoimi zapasami kwasa i emki xD
To była najgłupsza rzecz, jaką w życiu zrobiłem.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.