Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 3 z 17
  • 489 / 5 / 0
Xantro pisze:
Panicznie sie bałem że już nie jestem sobą, a może że nigdy sobie nie byłem, a moje całe dotychczasowe życie to tylko jakaś ułuda. Wogle nie czułem swojego ciała, nie wiedziałem kiedy miałem otworzone a kiedy zamknięte oczy nawet. Miałem nawet wkręty że może jestem kimś innym.
dokładnie to samo co wyżej opisywałem, ale miałem tak tylko na pierwszym moim plateu 4, na kolejnych już ten bad się nie pojawiał, to chyba taka inicjacja dla mózgu, teraz na czwórce już sama przyjemność.

A co do całkowitej depersonalizacji, to miałem raz tak na prawdę całkowitą, że jak dałem radę wstać z łóżka i zobaczyłem swojego brata śpiącego na łóżku powyżej, to nie miałem pojęcia kim on jest (bo przecież nie miałem pojęcia kim sam jestem) i byłem taki zdziwiony tym stworzeniem, że zacząłem mu się przyglądać, stałem i gapiłem się na niego nie wiem ile. Nieźle się przestraszył, jak się obudził, potem nie chciał spać w tym pokoju co ja, jak tripowałem. Na szczęście teraz już mam pokój sam ;)
dla oszczędności zagaście światło wiekuiste, gdyby miało mi kiedyś zaświecić.
  • 600 / 1 / 0
Romantyczka pisze:
W tę sobotę byłam na dxm w pewnym pubie. Nagle patrzę... ludzie normalnie rozmawiają, ale z ich ust nie wydobywają się dźwięki znanych mi słów, lecz chaotyczna muzyka, przypominająca dubstep ! Cały pub sprawiał wrażenie jakiegoś instrumentu grającego dubstepowe melodie :D
hej, miałam podobnie!
tyle, że ja najpierw byłam właśnie ze znajomymi na piwie, wróciłam do domu, wzięłam deksa i znowu byłam w pubie, czy raczej tawernie, leżąc w swoim łóżku %-D rozmawiałam telepatycznie z moim kumplem z którym byłam tam normalnie, graliśmy w bilard. to było świetne :-D byłam przekonana, że jednak nie wróciłam do domu, a że była godzina druga w nocy stwierdziłam, że rodzice zaraz zaczną się dobijać i czekałam na telefon od nich :nuts: no, ale w końcu mi przeszło i przeniosłam sie do jakiegos lasu.

kolejną cudowną wkrętą był pamiętny trip na 900mg przy godzinnym dubstepowym secie Excision - Shambhala. wszystko było mechaniczne, moje myśli, łóżko, szafa, podłoga, nawet powietrze wydawało jakieś mechaniczne skrzypienie, i do tego robowalk, który spotęgował to wrażenie. %-D
Where's your will to be weird?
  • 2372 / 55 / 0
Gwiazdy spadające z Ziemii do Nieba :D
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 173 / / 0
Moja najciekawsza wkręta miała miejsce na stosunkowo niewielkiej dawce, tj 450 mg (dawka wręcz idealna dla mnie, takie słabe/średnie 3 plateu, z tripu na trip jej nie zmieniam, a że latam dość rzadko to tolerka póki co w ogóle nie rośnie ;-) )

Leżałem grzecznie porobiony wyżej wspomnianą dawką, standardowo - łóżko, noc, słuchawki, muzyka. Dość nagle, nie wiadomo skąd, jak i czemu - czyt. bez żadnego powodu, naszło mnie okrutnie mocne przeświadczenie, że słuchawki lada moment się zepsują. Czułem jakbym nie współgrał z nimi, jakbyśmy się wzajemnie coraz bardziej nie tolerowali. Słuchawki w tym momencie nabrały wręcz cech niemalże ludzkich, były świadomym bytem, który z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów był mi wrogo nastawiony. Mimo że słuchawki ciągle działały bez zarzutu, owe uczucie nie opuszczało mnie, przeciwnie wciąż rosło, tak że po chwili przeczucie stało się pewnością - słuchawki przestaną grać. O dziwo, tak też się stało. Nieodwracalnie ( i bez jakiejkolwiek mojej interwencji ) słuchawki się zepsuły i nie grają do dzisiaj. Z pewnością na fazie z nimi nie walczyłem ( w sensie fizycznym - nie szarpałem, nie gryzłem. Mentalna walka jak najbardziej się między nami nawiązała.), do dzisiaj nie mam pojęcia (ba, nawet jakiegokolwiek podejrzenia) co też tak właściwie się stało. Pewnie najzwyczajniej w świecie coś tam w nich przestało stykać - dodam, że były to słuchawki za 30 pln, czyli raczej z dolnej półki, więc awaria taka jest całkiem prawdopodobna. Niemniej wkrętka była ciekawa, pozostawiająca do dzisiaj pytanie co też się dokładnie stało. Przecież awaria słuchawek to jedno, a moje jej przewidzenie ni stąd, ni zowąd to zupełnie inne kwestia.
Oko którym Bóg patrzy na mnie, jest tym samym okiem, którym Ja patrzę na Boga.
  • 1587 / 8 / 0
Mogłeś po prostu przyciągnąć awarię słuchawek.
  • 251 / 1 / 0
cherrybomb pisze:
po łyknięciu zdarza się, że dzwonie/piszę do ludzi (z którymi od dłuuuższego czasu nie miałam styczności) :>
Uprzejmy jestem "z natury", a na deksie to już w ogóle. Czasem się nawet zdarza, że na fazie się ustawiam z kimś, a potem się zastanawiam, jak się z tego wykręcić.
cherrybomb pisze:
Raz też miałam ochotę na zakupy i kupiłam pełno śmieci na allegro, ale nie byłam w stanie sprawnie zapłacić więc tylko zablokowałam sobie dostęp do konta
I nieraz zdarza mi się po Allegro buszować. Wszystko wydaje mi się wtedy takie zajebiste, i w sumie tanie... przydatne. Trudne do opisania, ale ci, którym się to przydarza, zrozumieją mnie doskonale.
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / / 0
Moim najgorszym a może i najciekawszym wkrętem na dexiu byli iluminaci.
Bardzo wciągnął mnie ten temat swego czasu. To były początki mojej przygody z kaszlodynem i wtedy jeszcze rzadko wylatywałem co grubiej ponad 2 plateu ale powoli wzbijałem się coraz wyżej.
Wprowadziłem koło 12mg/kg , ułożyłem tripplaylistę a jak się zaczęło zrobiłem hop do łoża.
Mimo, że to było dawno to nie zapomnę jak wirowałem w przestrzeni a gdzieś w oddali pojawiła się ta piramida z okiem na szczycie (pieczęć ilumintów), które gapiło się na mnie a ja czułem jak się cieszy. Przekonany byłem, że oni wiedzą o mnie wszystko, to, że mam fazę, co robię po trzeźwemu itp. a najgorsze było to, że robiłem co oni chcieli żebym robił. I wtedy olśniło mnie, że DXM to jedna z broni iluminatów przeciw ludziom a oni chcą doprowadzić całe społeczeństwa do upadku poprzez udostępnianie/aplikowanie im kaszlaków żeby ludzie sobie szkodzili i tak jak ja leżeli cicho ujebani, i nie robili nic żeby zagroźić ich interesom. Bad trip był niezgorszy a kiedy już faza trochę ucichła rzuciłem się na komputer żeby skasować... uwaga... Burnout'a 3 Paradise bo skojarzyłem, że tam jest też ta piedolona
piramida w menu czy gdzieś. :nuts: :-D
Po tym tripie dostałem paranoi spiskowej na kilka dni. %-D
Wyprałem w pralce własny mózg. Mój mózg jest ultra-czysty.
  • 803 / 36 / 0
makary pisze:
Wy też tak macie, że telefon wydaje się być jakimś niesamowicie dziwacznym urządzeniem z kosmosu?
Zawsze ;-)
Kiedyś miewałem po deksie solidne dejavu, raz natomiast taka sytuacja: było to ze 2 lata temu siedziałem u znajomych i kolega przyniósł x'a 360. Wtedy po raz pierwszy zobaczyłem fallouta 3 będąc przy tym na 1350mg. Siedzieliśmy gapiąc się w ekran i paląc shishę. Kłęby dymu wypełniające pokój łączyły się doskonale z post apokaliptycznym klimatem gry i było tak jakby rzeczywistość gry wylewała się poza ekran. Świetne przeżycie.
per rectum ad astra
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
  • 207 / 2 / 0
Mój najlepszy wkręt to chyba ten, kiedy dawno temu wszamałem 1350 mg. I miałem zajebiste Cev'y siedziałem u siebie przed laptopem, a jak zamykałem oczy to nadal widziałem, tylko, że laptop zmienił się w monitor, ogólnie cały DOM mimo, że rzeczy stały w tych samych miejscach to były inne rzeczy. W dodatku wszystko widziałem w sepii. Pamiętam, że spacerowałem po chałupie z zamkniętymi oczami i nie przywaliłem w żadną ścianę, bo wszystko widziałem, ale wszystko było inne. Zajebisty wkręt ;] Potem już nie pamiętam co robiłem, bo nie ogarnąłem bomby. %-D
Jestem Dzieckiem Bożym objętym specjalną troską. :)
  • 2585 / 28 / 0
To jest świetna wkręta! Jeszcze po ciągu masz przed zjazdem i "na" takie CEV-y, jakbyś...był w tym świecie ale tak naprawde inny Cię otacza, pod powiekami widzisz...prawdziwy świat :-D
To jest przewyjebany wkręt, mój ulubiony chyba w dexie. :cool:
Ciężko trochę to osiągnąć, nie zawsze mam, i zawsze po ciągach.
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 3 z 17
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.