Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 2 z 17
  • 1587 / 8 / 0
Wiesz co ja się nie znam na tych zawirowaniach elektromagnetycznych...
W pubie grała muzyka (ale był to pop, a nie dubstep), więc może DXM tak dziwnie nałożył na siebie oba dźwięki, że zmienił ludzkie głosy w instrumenty xD
  • 2720 / 18 / 0
Racjonalizujesz, ja bym pokusił się o głębsze przesłanie płynące z tego wrażenia. Ale to podobno ja mam paranoję. :cheesy:
  • 37 / / 0
Miałam kiedyś podobnie, zadzwonił telefon i wydawało mi się że głos w telefonie daje jakiś dziwny bit :>
  • 489 / 5 / 0
Romantyczka - tak normalnie walisz dexa i idziesz do pubu? Chyba bym nie wyrobił tak.
A co do dubstepu i w ogóle słyszenia muzyki której nie ma, to mi też się zdarza i faktycznie głównym czynnikiem formotwórczym tych przesłyszeń jest rytm, dlatego mogło Ci się wydawać, że to dubstep - Twój mózg dorobił do tego popu mocno odczuwalny rytm (który skojarzył Ci się z dubstepem).
Miałem tak ot chociażby dzisiaj w nocy i mam świetne spostrzeżenie co do tego: jeśli kiedyś to zauważysz, to połóż rękę na sercu, zauważysz, że ten rytm jest w rytmie bicia Twojego serca - niesamowite dość. Poczułem bo leżałem akurat na brzuchu, to były jakieś kosmiczne murzyńskie bębny do potańcówki kosmitów (starałem się dziś w nocy o sigme, nieźle było).

A telefon zawsze wydaje mi się taaaaaaki wielki! Jakby ten cały ekran chciał na mnie wyskoczyć i te literki takie ogromne i tak się rzuca cały na ciebie światłem :)
dla oszczędności zagaście światło wiekuiste, gdyby miało mi kiedyś zaświecić.
  • 1587 / 8 / 0
W sumie to było tak, że wzięliśmy z Jogurtem wieczorem DXM, potem wróciły moje współlokatorki z kolegą z imprezy i poszliśmy razem do pubu ;P Akurat podczas picia piwa deks się załadował. Normalnie sobie siedzę, a nagle zwykłe rozmowy zmieniły się w dubstep. Ale chyba musiałam się śmiesznie zachowywać, bo z tego co pamiętam, to bałam się schodzić i wchodzić po schodach i wołałam do Jogurta "trzymaj mnie, bo ja się boję".
  • 402 / 2 / 0
Mi się kiedys słuchana muza podczas fazy zamieniła w grające narzędzia: piły, wiertarki, młoty, szlifierki, a to chyba z racji wykonywanej pracy.. A co do ciekawszych wkręt, miałem problemy z brakiem kasy i wkręciem sobie, że wszystko jest wspólną własnoscią, i poszedłem obrabować miejscowy market. Czułem, że mam ,moc zahipnotyzować kierownika, aby ten wydał mi gotówkę z sejfu. I tak sobie wyszedłem z domu, a moc była ze mną-tylko że to było około północy i market był zamkniety. Ale nie był to wtedy dla mnie problem, bo próbowałem siłą woli otworzyć drzwi do sklepu..Za mało energii do otwarcia drzwi? Ale są jeszcze bankomaty, które wypłacają pieniądze, więc może bankomat podda się mojej sile woli i wypłaci kasę. Zwiedziłem kilka bankomatów w okolicy, ale żaden \ nich nie dał mi ani złotówki.
  • 1587 / 8 / 0
Mi się przypomniała ciekawa wkręta, której doświadczyłam nie na DXM, ale na MXE.

Jadąć rowerem i słuchając Velvet Acid Christ, stwierdziłam, że ten wokal http://www.youtube.com/watch?v=FEtnwT5vntw to jęki mojej cierpiącej wątroby. Z racji tego, że rano czytałam reklamę hepatilu, od razu pojechałam po niego do apteki. Miałam wrażenie, że kupienie tego leku jest najważniejszą rzeczą na świecie.
  • 748 / 2 / 0
Wczorajsza wkręta.
Kot znajomych u których wczoraj nocowałem na mnie poluje i chce mnie zabić, on wie że jadłem acodin i mnie za to nienawidzi. Bałem się że nie dożyję dzisiejszego dnia albo wydrapie mi oczy w nocy. Znajomi mieli niezły ubaw słysząc moje krzyki i prośby o to żeby go gdzieś zamknęli...
Efekt był taki że pół nocy nie spałem i przeleżałem pod kołdrą, dopiero jak już troche puściło to zasnąłem.
opętany przez ogień, zimę i lasy
... i nie tylko
  • 329 / / 0
Moim najciekawszym wkrętem a zaraz pierwszym była rozkminka na temat.. rzeczywiście kurwa, to ćpuńskie forum miało racje, ten DXM to rodowity ukurwiacz i przyjemny skurwiel :D Myślałem, jaka ta faza jest piękna i chciałem by trwała jak najdłużej.. pamiętam jak siedziałem z ziomkiem przy komputerze i myśleliśmy, że nam schodzi a tu nagle nic nie zeszło, a najlepszy był wkręt, że ziomkowi łuszczyca wyszła.. ja halon, on halon a tak naprawdę to tylko wybryk podświadomości ziomka która to zaraziła moją również %-D
..kiedy trip Cię nie dopada, to zapytaj się o maga, mag to tripiarz jest największy, psychodela stan najlepszy..

wtf?! .. i ja to napisałem? grubo.
  • 144 / / 0
Najciekawsze? To chyba całkowita depersonalizacja, choć nie powiem że najprzyjemniejsza. Raz miałem tak po 600 + dużo alko (a to tylko mocne 2 plateu u mnie, alko jednak mocno jebie faze), drugi raz po 1350 (początek 4 plateu, ok. 15 mg/kg). Panicznie sie bałem że już nie jestem sobą, a może że nigdy sobie nie byłem, a moje całe dotychczasowe życie to tylko jakaś ułuda. Wogle nie czułem swojego ciała, nie wiedziałem kiedy miałem otworzone a kiedy zamknięte oczy nawet. Miałem nawet wkręty że może jestem kimś innym (jakimś swoim znajomym albo coś). Miałem początki bad tripa (o boże, to sie nigdy nie skończe, zawsze już będe zawieszony w stanie półtrwającego warzywka). To dziwne że wogle byłem jeszcze w stanie jakoś myśleć, w sumie to nawet mój wewnętrzny głos, jako że to jedyny bodziec jaki w tym czasie do mnie docierał był zajebiście wzmocniony. Lubie lekką depersonalizacje, ale to była zdecydowana przesada, nie czułem żadnej jedności z niczym, wręcz przeciwnie, czułem sie całkowicie odizolowany od wszystkie co istnieje , a nawet nie istnieje na tym świecie. Jak tak wygląda śmierć to ja sie na to nie pisze :D. Po 1350 (w drugim dniu ciągu) było gorzej niż po tej 600 z alko, ale i tamto nie było przyjemne. To w sumie były 2 moje najgorsze tripy, nie chciałbym ich przeżyć ponownie, ale musze przyznać że przeżycie całkiem ciekawe.
ODPOWIEDZ
Posty: 163 • Strona 2 z 17
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.