Myślę, że na lekach antydepresyjnych można żyć, nie wiem czy normalnie ale lepiej niż bez nich. Ponadto myślę, że naturalne stymulanty również wpisuja się w omawiany temat.

Dziwne pytanie, normalność jest subiektywna, tak samo jak "długi czas". Odpowiadając; to na wszystkim i na niczym. Wszystko zależy od człowieka. Jeden może funkcjonować wypalając 10 lolków dziennie, inny wypijać 10 piw, a jeszcze następny biorąc gram helu. Są ludzie którzy nic nie biorą i żyją krótko i nienormalnie.

zioło

@Suidose, ogólnie jest to jeden z najcięższych tematów. Też często zastanawiałam się tak jak Ty i kombinowałam na czym by tu przetrwać życie i być happy człowiekiem. Jednak.... muszę Cię rozczarować, NIE MA TAKIEJ SUBSTANCJI. Wyobraź sobie, gdyby EWENTUALNIE coś takiego istniało każdy ziomek by to wpierd....ał. Iiii to jest najsmutniejsze. Patrzę tutaj, że co poniektórzy doradzają Ci, amfa, alko, pregaba plus inne ścierwa ale uwierz mi, to tak jakbyś wciąż stąpał po cienkim gruncie. Konkluzja? Zamiast wydupczac w bani takie kombinacje / wiem to po sobie/ lepiej zapomnieć, że prochy w ogóle istnieją i zamknąć tym samym bramy podświadomości na wielki klucz. Popatrz choć przez chwilę na siebie samego z góry, tak jak byłbyś Bogiem i dotrzyj do sedna, ' Czemu wciąż jest Ci źle?' W końcu stara i sprawdzona prawda mówi, że jesteśmy Władcami własnego żywota więc? Wybieraj, wybieraj co wolisz, prawa czy lewą rękę masz se upierd....lic? Rzecz jasna najlepiej zachowaj dwie kończyny i tak jak powyżej odetnij się grubą krechą się od tematyki; chemiczny człowiek. Nie zauważyłeś, że wszystko się popieprzyło? Żyjemy odizolowani. Nie mamy się czym ładować, bo stadne życie minęło a szkoda....w związku z tym daj sobie siana i przestań mataczyć. Wiem, nie jest to łatwe ale praca nad sobą może być o wiele bardziej rajcująca niż Ci się wydajeReasumacja? Mam nadzieję, że mój przekaz coś wniesie i że tym samym pomogę również sobie i nie będę filozofować jaki specyfik uszczesliwiłby mnie dożywotnio. Amen. I, trzymaj fason BraciePozdrawiam.

mj, alko, kofeina ale wszystko to kwestia umiaru.

Zioło to najlepsze rozwiązanie, oczywiście zależy od osoby.
Pale duzo i długi czas codziennie,I jest wszystko okej nikt z bliskiego otoczenia kto nie może wiedzieć nie widzi po mnie żadnych zmian.

ziołooooo

Na kofeinie tylko przygotuj się na ból głowy i "zmulenie" jak przestaniesz używać.

Zioło!

Wbrew pozorom na heroinie można by lecieć dekadami. Gdyby mieć pieniądze i farmaceutyczną diacetylo lub morfinę.
Wymieniana tu amfetamina mimo że jest miękkim narkotykiem fizycznie szkodzi bardziej niż czysta heroina czy morfina. Inną kwestią jest oczywiście wpływ na psychikę i osobowość, tu heroina jest bardzo szkodliwa. Ale still mając dużo kasy i znajomości przez całe życie można grzać opio i są to najmniej szkodliwe fizycznie dragi. Pomijając psychodeliki ofc i zioło.