Muszkatołowiec korzenny (Myristica fragrans) – metody podania, opisy działania, przepisy kulinarne
Więcej informacji: Gałka muszkatołowa w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 528 • Strona 5 z 53
  • 5 / / 0
Nieprzeczytany post autor: XoR »
Moja pierwsza przygoda z gałką była zajebiście udana (najpierw śmiechawa, potem wraz z Hemi-Sync tysiące CEVów i dziwne inne shizy a na koniec wieczorem widziałem swoje ciało (z zakniętymi oczami) jako komputerowy renderowany obraz i wszystko było niesamowicie płynne. (efekty uboczne: suchoć w ustach, czerwone gały), a drugiego dnia słuchałem muzy i zamykałem oczy i eksplorowałem dziwne wspomienia z przeszłości (nic realnego). 3 dzień to już w sumie looz. I to był w sumie super trip z dość dużą dawką (5 orzechów).

Potem było kilka tripów w tym taki gdzie widzialem Yin-Yangi pomiędzy palcami i jakby aurę kolegi i miałem inne dziwne shizy, łącznie z takim, że chodziłem po pokoju jakby w marszu i ten marsz tworzył muzykę marszową (tzn ruchy ciała ją tworzyły i to była całkiem spoko muza :P) aż w końcu miałem wizję jakobym to rozmawiał z jakimiś istotami (częściami mnie) i ogólnie dużo z sobą gadałem (a raczej patrzyłem jak części mnie gadają ze sobą) a potem zjeba na 2 dni. No i na tym tripie wcześniej przed marszem mając otwarte oczy gadałem z kolegą i zarazem widziałem jakieś tunele (myśli?) i różne rozgałęzienia, i jak zbaczałem z tematu to skręcałem w boczną drogę i aby wrócić do poprzedniej myśli musiałem szukać tej głównej drogi (co nie było łatwe i bez pomocy kolegi sę nie obeszło :P )

Inny shiz to połączenie brania małych ilości gałki przez kilka dni razem z herbatą (całkiem fajnie było na początku np. film był w pełnym 3d i wyglądał jak komputerowy render) i zakończony 3 łyżeczkami gałki popitymi herbatą który to skończył się najgorszą fazą jaką miałem. Byłem sam (jakby był ktoś ze mną to chociaż bym pogadać mógł,, a wtedy to nawet na GG nikogo nie było!), nie chciało mi się nic robić, nie mogłem słuchać muzy, chodziłem po pokoju tylko i strałem się zabić czas. Świat wydawał się pusty a czas się dłużył straszliwie. Potem miałem przez conajmiej tydzień "zejście smoka" (i jeszcze piłem kawę bo musiałem się uczyć! co przedłużyło tragiczny stan). W zasadzie dopiero kolejne wzięcie gałki po dłuższej abstynecji kofeinowej i odpowiednie nastawienie umysłu wróciło mi moj stary stan świadomości. Więc nie polecam komba gałka+kofeina! (czyli żadnych kaw/herbat/kakao/czekolady itd). A już napewno nie polecam brać tego komba przez kilka dni po kolei :P

Ostatnio po gałce poszłem się nawalić alkocholem z kolegami (gdzieś po 2 dniach od zażycia gały) i po tym nie wiedziec po co wypiłem kawę rano i miałem powtórkę z rozrywki (tyle, że miałem PS2 więc zabiłem czas graniem) i stan beznadzieji utrzymał się do następnego dnia do wieczora (odgłosy ścinania drzew piłami motorowymi na dworze jawiły mi się jako zawodzenie piekielne <- tak to było piekło!) aż wypiłem browara i taka mnie przeszła fala rozkoszy (tak to było niebo!) że aż tak jak nie chciało mi się wcześniej nic robić to poszedłem na dicho i wypiłem kolejne kilka browców. Następny dzień to żadnego zejścia ani nic tylko czysta przyjemność, jak dodarłem do domu (jadąc autobusem i patrząc na kolorowe krajobrazy) odpaliłem TV i ogładałem trójwymiarową telewizję. To już był czwartek a gałkę (łyżeczkę <olaboga>) brałem w sobotę, więc powinno to zobrazować jak można osłabić odporność na gałkę (albo zmienić stan świadomości na taki w którym odczuwa się inne środki zupełnie inaczej, bo jak nie jem gałki przez dłuższy czas to jak wypiję kawę to rozpoznaje pewne rzeczy, że po wypiciu kawy na gałce pewne rzeczy były takie same lecz teraz odbierane są z innego punktu widzenie i są teraz przyjemne)

Poważnie, to badziewie jak się bierze małe ilości coraz łatwiej wchodzi! (tyle że faza jest coraz bardziej poryta :( ) Teraz bym nie zaryzykował 5 orzechów bo by mnie pewnie trzepło w za światy.

Pozdrawiam gałkowiczów i życzę miłej i przyjemnej fazy!
Ostatnio zmieniony 18 października 2006 przez XoR, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 523 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
[quote="XoR"]
Poważnie, to badziewie jak się bierze małe ilości coraz łatwiej wchodzi! (tyle że faza jest coraz bardziej poryta ]

Ja po pewnym okresie brania przyjebalem 9 calych gal i na drugi dzien wygladalem jak blada sciana, cochwile rzygalem w czasie jak nie spalem to byl totalny przerost wiecej niz 6 juz raczej nie wezme dla mnie to wystarczajaca ilosc.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 91 / 10 / 0
Nieprzeczytany post autor: Anatol »
Mnie poczesało parę razy w życiu, swoje wyrzygałem i mi wystarczy. Proponuję nie brać zbyt często gałki, bo wrzodów żołądka można się nabawić. Nie żebym się nabawił, ale lekarz mi powiedział ;)
"Nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji"
Jestem wytworem swojej wyobraźni, moje posty też.
  • 523 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
Ja tego zbyt czesto nawet nie mam ochoty brac po takiej bani to ochota na kolejny raz przychodzi nie wczesniej niz po 2 miesiacach czasami dluzej a teraz to jakos praktycznie wogole nie mam ochoty, o wrzodach zoladka nie slyszalem ale moze tak byc w koncu ilosc tej galki trawionej jest ogromna...
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Ta, naczytałem się o tęj gałce więc postanowiłem ją wypróbować z kumplem. Wsypaliśmy 3 torebki (3 razy po 10g) do szklanicy następnie zalaliśmy CHŁODNĄ wodą (tak Ktoś radził na forum hyperreal) i wypiliśmy koło godziny 20:00. Nie ma ohydnego smaku (jak dla mnie), da się łyknąć ale popić wodą dobrze jest (my zapijaliśmy winem), szlamik z dna kubeczka też załadowaliśmy. Sucho w papie miałem przez parę godzin, nawet jak piłem bezalkoholowe płyny. Trochę żałuję że załatwiliśmy się alkoholem na imprezie i tak naprawdę nie wiedziałem czy zaczęło się coś działać czy nie. W każdym razie po dobrej godzinie miałem momenty śmiechów. Po paru godzinach chlania ok. 2:00 powrót, bełt w krzaki i śmiechawka. Krzywo chodzę, problemy z widzeniem, polazłem spać. W nocy zrobiło mi się duszno i wstałem do okienka łyknąć trochę świeżego powietrza, wszedł kumpel i jedyne co zdążyłem powiedzieć to: ”..chyba schodzę..” i jebnąłem na podłogę, kumpel mnie pozbierał.
Jak się obudziłem to myślałem ze mam kaca, pewnie miałem, ale byłem nadal jakiś taki pozginany i chodziłem krzywo i śmiechawki się mnie trzymały. Myślałem ,że to kac bo taki humor zwykle jest na kacu.
Popołudniu zdałem sobie sprawę, że to nie jest tylko kac a kumpel mnie utwierdził w przekonaniu że mam omamy słuchowe. Siedzieliśmy w parku na ławce (ok. 17:00) i miałem wrażenie że biega za mną pies i byłem pewien, że tak było ale nie chciało mi się odwracać. Pytam kumpla czy był pies a on: „ta był” to myśle „ok”. Słyszałem psa bo przecież tam był . A po chwili „nie, nie było psa – co ty pierdolisz”. Zrozumiałem, że mam fazkęJ Po spacerku leżałem na łóżeczku spoglądając na okładkę książki, której ilustracja była lekko „animowana” – tak mi skakało wszystko jak na starym filmie.
Właściwie to chciałem, żeby się to skończyło. Nie było to złe doświadczenie ale zaczynało mnie drażnić i męczyć. Godzinę później było po wszystkim. Z tą fazką po gałce to tak jak z jej smakiem. Da się przełknąć. Aha a przed tym wszystkim jakieś grzyby żarliśmy, które sami nazbieraliśmy. Pewnie po tych grzybach się porzygałem bo fazy po nich nie było. P.S.: o kumplu nie piszę bo jarał ciągle i nic nie poczuł chyba.
Serdeczności !
  • 235 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Koliber »
Ja mam nieograniczony dostep do galy bo mam kumpla ktory pracuje w Ziolopexie :) Mam troche w domu.Pilem kiedys napar kupiony ze sklepu,nawet mnie poczesal,ale co polecacie jak mam cale galki?Ile i w jaki sposob?
Nie wiem co mnie do tego pcha i tak mnie kusi ale jest to silniejsze ode mnie i nie mam najmniejszego zamiaru temu czemus przeszkadzac.

http://www.chatzy.com/786018508622
  • 108 / 1 / 0
Koliber pisze:
Ja mam nieograniczony dostep do galy bo mam kumpla ktory pracuje w Ziolopexie

wow stary a kto z nas niema dostepu do sklepu w ktorym kupimy rozne galki za grosze ]
Ile i w jaki sposob?
[/quote]


czlowieku poczytaj tematy lub uzyj szukaj... jest wiele informacji o takich rzeczach niewiem czy zauwazyles <_<
o o
 |
\__/
  • 235 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: Koliber »
Niestety w swoich sklepach mam dostep tylko do sproszkowanej,a watku nie zauwazylem.
Nie wiem co mnie do tego pcha i tak mnie kusi ale jest to silniejsze ode mnie i nie mam najmniejszego zamiaru temu czemus przeszkadzac.

http://www.chatzy.com/786018508622
  • 523 / 3 / 0
Nieprzeczytany post autor: Plankton »
Dla chcacego nic trudnego jak by ci zalezalo to bys gdzies pojechal i kupil sobie, wedlug mnie warto.
Uwaga! Użytkownik Plankton nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
Nieprzeczytany post autor: XoR »
Gałę można kupić w praktycznie każdym sklepie mieloną, gorzej jest z całymi ale też się znajdą i wogóle całe orzechy nie są koniecznie potrzebne aby gała działała! Osobiście używam mielonej Kotanyi (czy jak się to pisze) którą kupuję w e.leclercu i nie jest zbyt drobno zmielona. Bardziej to wygląda jak starte na tartce z małymi oczkami. Działa jak trzeba i nie trzeba się męczyć z tarciem itd. Można brać tyle ile potrzeba kiedy potrzeba.

Ostatnio robię mały eksperyment: biorę bardzo małe ilości gałeczki tak bardziej jako używkę niż środek psychoaktywny. Ilości te to tak tyle co może z 1/4 małej nieczubatej łyżeczki mielonej. Zaznaczam, że należę do osób które nie zdzierżą picia zbyt często kofeiny (prędzej dałbym się pochlastać niż pić codziennie kawę) i gałka w roli poprawiacza humoru bardziej mi leży (w małych ilosciach wogóle nie muli). W piątek wziąłem całą łyżeczkę i od wtorku mniejsze dawki (1/4) (jest czwartek)
Ogólnie chcę sprawdzić czy można to brać codziennie i normalnie funkcjonować (tzn zachowując inteligencję i pamięć).
Wnioski:
Oczy nie są bardziej czerwone niż normalnie. Wzrok jest imo lepszy (widzi się imo więcej niż normalnie). Sny wydają się być ciekawsze i mniej porwane (ogólnie to żadko pamiętam sny i tak jest też po gałce ale z rana jak jeszcze pamiętam trochę sny to widzę że sny są sensowniejsze). Muzykę się odbiera mniej przyjemnie (tzn. w typowy dla mnie gałkowy sposób) głównie ledwo po spożyciu gałki i do 3-4 godzin po, potem już się robi zajebista. Wszystko wydaje się posiadać więcej głębii (w przeciwieństwie do kawy po której wszystko wydaje się bez znaczenia - nawet całe życie i egzystencja). Mojego zdrowego rozsądku to gałka chyba nie narusza zbytnio a co do inteligencji to wydaje się nawet, że ją poprawiła - ale to może być tylko złudzenie i trzeba to zweryfikować życiem :)

Jednym słowem wydaje się, że po gale wszystko jest lepsze :) Szczególnie piwko w takim stanie wprowadza w super pozytywny nastrój. Zresztą jak nie być w dobrym nastroju jak się po zamknięciu oczu widzi CEVy a po otwarciu świecące kolory :)

Pozdrawiam gałkowiczów i polecam zamiast brać po kilka torebek i potem zdychać dwa dni przyprawić się tylko troszeczkę i zobaczyć jak wtedy życie smakuje :)

ps. Oczywiście z takimi ogromnymi ilościami nie ma najmiejszego problemu aby wsypać pożądaną ilość gałki do szklanki z małą ilością chłodnej wody (i koniecznie chłodnej bo ciepła wzmaga efekt "zaraz zwymiotuję"), zamieszać i wypić. Ja nawet nie wypijam potem reszty gałki która się osadziła na ściankach i dnie (bo nie widzę takiej potrzeby - to jest tak tanie, że na najtańsze piwo muszę więcej wydać :nuts: )
ODPOWIEDZ
Posty: 528 • Strona 5 z 53
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.