Hellouuu. Super że się jednak wkręciliśmy my wszyscy oporowo w ten projekt.

Moje sugestie to żeby dodać jedną kolumnę "uwagi/inne cechy" coś w ten sposób. Żeby właśnie wyłapać cechy serii w serii typu kolor ziaren, ilośc łodyg, kolor płuczki, ogólne uczucie goryczy typu lekka albo piekąca itp. Mysle ze w przypadku klepaczy jest to wazna informacja ale nie na tyle wazna zeby na kazda z tych grup robic oddzielna kolumne...

Również się pod tym podpisuję. Porównywanie przepłuczki do kodeiny jest niemiarodajne. W przepłuczce mamy całą mieszaninę działających psychoaktywnie substancji: najwięcej morfiny, potem mamy kodeinę, tebainę, papawerynę i resztę różnych substancji występujących w naszym maku. Najlepszym ekwiwalentem/porównaniem, moim zdaniem, jest makiwara/opium - ale to też nie wszyscy pili/pukali. Niegdyś popijałam makiwarę i działała bardzo podobnie jak PST.
Tak jak już wspominałam wcześniej: Wprowadziłabym 5-stopniową skalę klepliwości, gdzie:
1 - nie działa,
2 - na skręta,
3 - średni/niezły w większych ilościach,
4 - dobry klepacz,
5 - mocarz nad mocarze. (W naszej obecnej sytuacji nie byłoby pewnie 5 w ogóle. Za taką piątkę uważam dawne Tesco .11)
Oczywiście jest to tylko propozycja, ale proszę - byle nie koda. :scared:

Druga sprawa, to wydaje mi się niepotrzebne wpisywanie cech produktu wyjściowego, tj. kolor ziaren, ilość słomy, sypkość produktu, zapach etc. Z początku wszystkim się wydawało, że jest to istotne, ale tyle razy się okazało, że mak, który nie jest ciemny, nie śmierdzi, nie ma słomy - czyli nie ma "pożądanych cech", jednak klepie. Starzy wyjadacze się ze mną zgodzą pewnie. Tak samo, jak kwasek cytrynowy nie zwiększa klepliwości przepłuczki, tak wygląd maku nie jest żadnym wyznacznikiem. Może być to jedynie "dodatkiem" do naszej listy, ale nie motywem przewodnim. Biorąc najświeższy przykład - Bakalland .84 jest sypki jak piasek, przepłuczka nie jest mocno gorzka, a klepie przyjemnie. Dopiero wypicie przepłuczki jest dobrym wyznacznikiem - doświadczeni userzy podczas picia już wiedzą czy będzie działał, czy nie. To czuć po prostu :old:

I jak w ogóle wygląda sytuacja z robieniem checklisty? Na czym stanęło (nie było mnie dwa dni na forum)?

Szukam tej listy dawnych klepaczy i podepnę ją tu, ale gdzieś ją dobrze ukryłam w czeluściach folderów :rolleyes:

W momencie kiedy przeczytałam o pomyśle wyświetlił mi się przed oczami typowo internetowy lakoniczny komentarz o treści "jebłem" :) ale pozytywnie.

Osobiście uważam że porównanie do kodeiny ma sens pomimo wymienianych już powodów niemiarodajności - inny rodzaj fazy itp ale takie uproszczone porównanie wielu osobom ułatwi sprawę. Jednak większość fanów makowca w płynie porównuje mak do kodeiny i to nie tylko pod względem mocy ale i ceny, działania bardziej lub mniej euforyzującego/sedacyjnego, długości itp. Jest to chyba najbardziej obiektywny punkt odniesienia, pomimo wad.
Poza tym ktoś już zaproponował wstawienie rubryki "data przepłuczki", pozwolę sobie zasugerować że raczej powinna to być data zakupu, chociaż w przypadku większości użytkowników będzie to ta sama data :)

Scalono - iuhanna

Pewnie porównanie do morfiny byłoby lepsze niż do kody ale raczej mało kto ma takie praktyczne porównanie, pewnie znajdzie się raptem tu kilka osób które brały morfinę w innej postaci niż PST/makiwara. Można przyjąć przelicznik 1 do 10, chociaż np dla mnie to czysta teoria, ludzie się różnią pod względem "przerabialności" przez organizm kodeiny w morfinę, więc mamy kolejne przybliżenie, a im więcej ich jest tym dalej od prawdy. Chociaż swoją drogą ten argument działa też na niekorzyść porównania do kody bo PST to raczej przede wszystkim morfina... Chodzi jednak o to że kodeina jest bardziej "policzalna" niż np makiwara, no bo jak ocenić taką makiwarę? Ktoś kiedykolwiek ważył makówki na makiwarę? Najwyżej policzył, ale jak wiadomo nie ma dwóch identycznych makówek, nie przeliczysz też na ilość płynu bo każdy dodaje wodę na oko według upodobań itp. A 150 mg kodeiny to 150 mg kodeiny.

Porównywanie do kody ma jeden zasadniczy minus: od 600mg wzwyż efektów lepszych właściwie nie ma (niektórzy idą krok dalej i twierdzą że już przy 450 czują maksymalny potencjał kody). Patrząc na to co jest na 10-stopniowej to nie byłbym w stanie sobie wyobrazić różnicy między stopniami 4-7 i pewnie osoby z mniejszym doświadczeniem również. Należy więc brać ten wskaźnik bardzo ogólnie, bardziej mi się też podoba prostsza 5 stopniowa skala zaproponowana wyżej, każde rozbudowywanie ocen będzie tylko prowadził do przesadnej komplikacji i dyskusji czy dać maczkowi 8/10 czy 7,9999/10.

[powróciłem, bo byłem trochę zajęty]

No ale wiecie, to takie pierdolenie o szopenie. Wybrana została kodeina, ze względu na łatwą konwersję na inne opiaty i opioidy (Np. 150mg kody to 150*0,1 morfiny p.o.). Także, wiecie nie wiem nad cyzm tu dalej rozważać, bo siłą rzeczy nie zadowoli się każdego - a jakieś rozwiązanie trzeba wybrać. kodeina, ma to do siebie że jest na tyle popularna że każdy ma jakiś punkt odniesienia.

Co roku wielkie plany na jakieś osobne miejsca do recenzowania makowców zdają się być niewypałem.
I co z tego, że bedziecie mieli jakiś swój azyl, skoro ten dział nie zniknie?
I tak ludzie będą się tu udzielać.

[mention]GG Allin[/mention] Czy dzielimy się w końcu jakoś stronami do spisania, żeby już ruszyć z tą listą? Bo im dłużej odkładamy tym to się może szybciej rozejść po kościach :huh:

właśnie, co z tą listą? pomysł nadal aktualny?

Raczej nie, wyszło jak zawsze... czyli nie wyszło
GG Allin dostał moda i zapewne jest teraz tym pochłonięty, a mi się samemu nie chce tego ogarniać, bo i tak mam zamiar zrobić sobie teraz dłuższą przerwę w grzaniu, więc coraz mnie się tu udzielam.

To było fajne jako zajawka, żeby mieć pretekst do naćpania się (no bo przecież trzeba testować maki)

Trochę inaczej
konwersja * biodostępność (50-60%)
150*0,5*0,1 = 7,5mg

morfina biodostępność (30%)
X*0,3 = 7,5mg
x = 25 mg p.o.

Co by się zgadzało, bo sprawdziłem na kalkulatorze i podają, że 150mg kody po to 27.3mg morfiny po

Zawsze tak liczylem i mniej wiecej sie zgadza