Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 71 • Strona 6 z 8
  • 252 / 70 / 0
Lepiej trzymać nos w książkach niż w cudzych sprawach 📖
  • 1223 / 476 / 0
29 września 2020AcapulcoMan pisze:
A niby jakim źródłem jest pojedyncza opinia o przeciwnym wydźwięku na forum dla ćpunów i jakiś randomowy materiał z yt? Wielki szok, bo ludzie oczekują cudów od medycyny która nie zna porady na każdy problem, a leki nieraz ratujące życie mają swoje uboki tak jak każde inne substancje. Cały temat moim zdaniem z czapy, równie dobrze mógłbym napisać "mroczna strona leków na kaszel/nadciśnienie/impotencję". I byłoby to tak samo "prawdziwe".
no z tą mroczną stroną leków na kaszel to dojebałeś trochę ale myśl dobra ogólnie mam takie samo zdanie,nie ma leków bez skutów ubocznych.
  • 106 / 36 / 0
No z kaszlem to już pół żartem, ale śmiać mi się z tego tematu chce. Jest tym bardziej szkodliwy, że zrównuje problem zbyt nieprzemyślanego przepisywania leków z jakimiś spiskowo-prawdoodkrywczymi wyziewami ludzi którzy nie wpadli na to, że te leki jak każde inne nie są dla każdego ani nie są idealne.
  • 1312 / 138 / 8
bo nie są idealne. ich stosowanie to rosyjska ruletka, niby każdy lek jest przebadany i ich mechanizmy są poznane ale oun każdego człowieka jest indywidualny i mimo wielu wspólnych cech to pracują inaczej więc jeden lek dla kogoś może być zbawienny a dla drugiego może okazać się szkodliwy. czasem trzeba się nabawić by trafić w odpowiedni antydepresant jednakże jak każdy lek ma leczyć a leczenie pomaga w osiągnięciu normalnego życia więc nie ma co negować każdego antydepa. mi osobiście pomagały, ostatnio odstawiłem wszystkie leki od świrologa metodą cold turkey, zawroty głowy ustępują (po ssri).
Używaj @cbsz jeżeli chcesz bym odpisał

"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
  • 8638 / 1631 / 2
29 września 2020cbsz pisze:
ich mechanizmy są poznane ale oun każdego człowieka jest indywidualny i mimo wielu wspólnych cech to pracują inaczej więc jeden lek dla kogoś może być zbawienny a dla drugiego może okazać się szkodliwy.
Wiesz, że w ogólnodostępnych źródłach nie ma opisanych nawet 1/3 uboków SSri ?
Wiesz, że te leki powodują zrost hormonu stresu acth ? Wiesz, że powodują odwodnienie ?
Można by mnożyć ale czemu pije do tych konkretnych hormonów ?
B w tym momencie powoli się rozjaśniają mechanizmy CHAD i im podobne :)

Najciekawsze jednak są publikacje w których naukowcy mówią o tym, że u ludzi chorych na depresję leczonych ssri występuje nadmiar kortyzolu xD
Jak ma nie występować skoro SSri zwiększają ilość acth który to zwiększa ilość kortyzolu xD
Jeszcze zabawniejsze, ze lekarz zamiast zbadać acth bada kortyzol i podaje inhibitory kortyzolu xD

A potem zdziwko bo pacjenci po 4-5 latach wpierdalania tych wynalazków dostają Chada xD
I do tego dobudowano tezę, że Chada ciężko rozpoznać i często rozpoznaje się go po kilku latach.
Tak jak u kolegi @jqsxx żaden psychiatra nie wpadł na pomysł, żeby mu sprawdzić glikemię i podawali mu psychotropy.
A tymczasem gość ma hipoglikemię reaktywna i jak przestrzega diety o jest ok jak nie to chujnia xD

Takich historii są tysiące.
Ba na tym forum mu potem większość ludzi zaczęła pisać, że ma sztandarowe objawy CHAd buheehehe

Zalazek zazwyczaj jest podobny.
Coś tam się dzieje, pacjent zaczyna albo nie jeść nie pić albo objada się słodkościami.
Organizm zaczyna uruchamiać mechanizmy kompensacyjne które umożliwiają dalsze życie na zmniejszonej ilości białka, sodu Wit b i innych.
Po jakimś czasie organizm jest tak rozjechany, że pacjent ląduje u lekarza a ten daje mu albo losowe leki albo tych producentow którzy mu zafundowali wakacje w Sosnowcu.

Pacjent się leczy a leki dają chwilowa ulgę bo naginają poszczególne mechanizmy.
Po jakimś czasie albo się pacjent wdraża i organizm działa ok albo zmienia się leki albo się mixuje leki.
Jakby nie było co jakiś czas mamy ruch.

Zadowoleni są wszyscy.
Lekarz, aptekarz, hurtownia i producent.
CZy pacjent jest zadowolony ?
Ci ludzie z tych filmów w większości albo siedza w pierdlu albo nie żyją więc ciężko ocenić ale chyba średnio.
Zwykły szary Kowalski ma to w dupie dopóki nie dopadnie go jeden z 5000 uboków.

A prędzej czy później jakieś uboki wjadą. No chyba, że nie ma uboków lub ich NIE ZAUWAZAMY, bo jak są to dostajemy stabilizator czy inne gówno. Miłego wieczoru i smacznego cpunki.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 106 / 36 / 0
Dalej nie widzę odpowiedzi na dwie rzeczy o których mówię:
- jak ma się problem zbyt rzadkich badań organizmu i zbyt łatwego wypisywania leków do faktu, że jedziecie po tych lekach jakby tylko i wyłącznie niszczyły ludziom życie? Bo dokładnie taki jest wydźwięk tego co tu niektórzy rozpowiadają
- nie zaprzeczam że nie mają miliarda uboków, ale jak się to ma do sytuacji w której ktoś bez tych leków praktycznie nie funkcjonuje? Tylko błagam, nie mów mi że jak ktoś dzień w dzień przez lęki nie umie się rano wykopać spod kołdry czy otworzyć drzwi i wyjść do ludzi to winą jest niski cukier, to już by zahaczało o lekką komedię.

Każdy lek ma masę uboków, jeden większe, inny mniejsze. Zdaję sobie sprawę, że sieczą po organizmie, ale znowu - jeśli ktoś dzięki nim wyszedł z totalnego gówna a po odstawce się ustabilizował (i życiowo i w sensie jego organizmu) to co konkretnie jest nie tak? Zarzucasz ciągle tekstami jakby ludzie po nich wręcz powinni umierać, a prawda jest taka, że długofalowo nie ma to u większości ludzi większego znaczenia, odstawią, zapomną, można się rozejść. Wszędzie pełno opowieści jak to komuś się po nich poprzestawiało w głowie, szkoda tylko, że nie cytujecie tak chętnie pozytywnych opinii, pomijając już fakt, że zawsze będzie ich mniej bo jak ktoś nie ma z czymś problemu to nie będzie o tym płakał w internecie albo krzykliwym dokumencie na yt.
  • 8638 / 1631 / 2
30 września 2020AcapulcoMan pisze:
Dalej nie widzę odpowiedzi na dwie rzeczy o których mówię:
Spoko. To pokaż mi jedna naturalnie wystepujaca substancje która jest czystym SSRI.
Nie ma takiej.
Najbliżej do tych leków jest inozytolowi.
Tylko, że inozytol poza działaniem na wychwyt zwrotny jest też GABA- mimetykiem.

Ktoś tam wie, że serotonina potrzebuje równowagi.
Ziół też takich nie ma. Te które działają jak SSri (np szafran) działają też na całą gamę innych procesów np na dope czy noradrenalinę.

Co do pozytywnych opinii

Będzie ich i to dużo/wiele.
Te leki ogłupiają a nie rozwiązuja kłopotów. Wszędzie sie ludzie rozpisuja, z te leki faktycznie leczą.
Kiedyś tu powstało kilka tematów czy pomógł Ci leki / czy Cię wyleczyły itd.
Opinii pozytywnych było jak na lekarstwo.
90proc ludzi spisało, że obecnie ma wyjebane na wszystko więc mogą pracować czy żyć normalnie.

Było tacy którym te leki pomogły rozwiązać kłopoty.
Jednak z perspektywy czasu okazywało się, że decyzje podjęte na tych lekach były nie do końca przemyślene.
W końcu górę brało to, że mieli wyjebane.

Można by to mnożyć. Jestem na tym forum od 10 lat a od ponad 6 aktywnie.
Widziałem tu już wszystko...
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 106 / 36 / 0
Tu się zgodzę - jasne że naturalne substancje nigdy nie działają na jeden przekaźnik/hormon i zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że to ich spora zaleta w porównaniu do wszelkich xxRI. Zwłaszcza w kontekście balansu pomiędzy nimi. Nie wątpię że sensownie stosując np. sprawdzone zioła i trochę dbając o to co się je da się ładnie ogarnąć samopoczucie.

Może ze źródłem pozytywnych opinii też masz rację, ba, sam już o tym myślałem, ale całkowicie zdania nie zmienię - za dużo w moim życiu miałem do czynienia z osobami które bez tabsów już dawno by wykitowały albo żyłyby gorzej niż warzywa permanetnie cierpiąc. Nazwijmy to nawet ćpaniem w wersji light jeśli ktoś chce, jeśli dla kogoś to jedyna opcja na wyjście z szamba którą widzi (zdaję sobie sprawę że są inne i lepsze) to niech bierze.

Wierzę, że sporo ludzi może żałować brania antydepów, może nie zakręciłem się wystarczająco mocno wokół tematu żeby się o tym przekonać, nie wiem. Młody ciągle jestem, staż w branży mam krótki. ;) Na razie lubię coś powywlekać żeby bardziej się rozeznać, może kiedyś dojdę do takich wniosków. Póki co uważam wydźwięk tego tematu za poniekąd słuszny, ale mocno przesadzony.
  • 8638 / 1631 / 2
30 września 2020AcapulcoMan pisze:
Tu się zgodzę - jasne że naturalne substancje nigdy nie działają na jeden przekaźnik/hormon i zaryzykowałbym nawet stwierdzenie że to ich spora zaleta w porównaniu do wszelkich xxRI. Zwłaszcza w kontekście balansu pomiędzy nimi. Nie wątpię że sensownie stosując np. sprawdzone zioła i trochę dbając o to co się je da się ładnie ogarnąć samopoczucie.
Wiuesz, że szafran w badaniach wykazał podobną/ nieco wieksza skutecznosc w lezeniu depresji od imipraminy i fluoksetyny ? No i oczywiscie szarfan nie powodował żadnych uboków.
W normalnych warukach ludzie jak i firmy powinny sie bic o taka rosline.
A tu cisza. Wręcz przerwano te badania.

W starych opisach mówi się o tym, że definicje depresji opracowano w oparciu o to, że ludzi karmiono serotogenikami.
No i ludzie reagowali na to leczenie... Znaczy pewna część ludzi reagowała na to leczenie lepiej niż na inne leki i ktoś tam uznał, ze depresja opiera sie na deficycie serotoniny xD

Dajecie sie robić w wała. Ktoś bije na tym przekurewne siano a Wy sie wykłócacie oto czy lepsza sertra od paro.

A jeśli faktycznie dopuszczanie leków wygląda tak jak mówiono w tych filmach to to jest skurwysynstwo.
TZn w leczeniu mamy 10 pacjentów:
2 sie zabiło
3 siedzi bo zabili innych
2 nie konczy fazy testowej bo nie
To oni ogłaszają, że 3 pacjentów jest zadolonych z leków a o pozostałych milczą xD
No tak to faktycznie te leki nie maja uboków a 100proc ludzi jest zadowolonych,
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 106 / 36 / 0
No i widzisz, właśnie z tym mam problem. Czytałem ostatnio badania o szafranie, ktoś wrzucał na hajpa też jakieś bardziej ogólne artykuły o ziołach. I tu chętnie bym zbił pionę. Ale zaraz piszesz o badaniach w taki sposób, jakby tam śmiertelność/kryminał to było co najmniej 80% badanych. Sam sobie odpowiedz czy taki sam odsetek pacjentów kończy w ten sposób biorąc te leki w codziennym życiu.
ODPOWIEDZ
Posty: 71 • Strona 6 z 8
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.