Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 38 • Strona 2 z 4
  • 1677 / 261 / 0
Raczej małe ilości alkoholu jakie piję gdy biorę opio (czyli drink, czy 1-2 piwka) się nie liczą. Natomiast gdy odstawiłem opiaty i przeszedłem na metadon (wiem, że brzmi to idiotycznie) to miałem taki okres, trwał kilka tygodni, że codziennie musiała być wódka/wino + kilka piw. Po prostu metadon nie działał tak mocno, nie miałem po nim nodów, czegoś brakowało. alkohol dobrze wtedy wchodził.
Największy przegryw na forum
  • 77 / 6 / 0
Jak "przeszedłem" na metadon po ok 25 latach grzania, i piję to dziadostwo już nie wiem z 3 lata to z dnia na dzien mam tylko coraz większą depresję, nic mi się nie chce (oprócz grzania), spasłem się jak świnia, nie jedząc prawie nic. Tak czasaami najdzie mnie ochota a kupię sobie browarków parę tamtaram... lecę do off licence no i gdy widzę to piffo to już coś nie bardzo...kupuję powiedzmy 3 szt. po powrocie otwieram jedno biorę łyk, potem drugi ... no i tyle z picia. Jak grzałem to tylko czasami zdarzało się okazyjnie. Gdy robiłem przerwy to zaczynałem chlać jak debil i świrować, z tego też miedzy innymi powodu szybciutko wracałem do grzania..... Bo było to dla mnie bezpieczniejsze. Teraz na metadonie wszystko jest do d**y, ćpać już nie chcę bo już nie umiem (i nie mam gdzie- tzw zanik kanałów), pić mi się w sumie nie chce - nic mi się nie chce. Rzyć mi się nie chce.... o.
Ale wracając do mieszanki ankohol + opiaty (dokładniej heroina + alkohol) to z tego co pamiętam sprzed lat : gdy byłem na lekkim jeszcze skręcie i zdarzyło mi się wypić trochę żeby jakoś lepiej było przy czekaniu na towar - gdy już był on to zero wejścia, tyle że nie byłem na głodzie. a jak byłem zgrzany to nie miałem ochoty na alko.
Mieszanina niepolecana, choć znam wielu którzy niestety MUSZĄ jedno i drugie .... Współczuję.

AMEN
  • 3524 / 47 / 0
Jeśli chodzi o alko i opiaty to kodeina popita 2 browarami działała na mnie dużo mocniej, ale kodeina to nie heroina więc na siłę szukać analogii.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 2652 / 379 / 0
Tak, czy inaczej jest to zwiększanie depresji oddechowej. Każdy, kto testował bez skutku śmiertelnego wie, na ile (mniej więcej) może sobie pozwolić. alko podbija działanie wszystkich opiatów/opioidów. hera/majka może dać świetne efekty w tym miksie, ale równie dobrze śmiertelne. Duży odsetek opiatowców to też alkoholicy, którzy MUSZĄ popijać herę wódą. Ja bym tak nie mogła, bo po pierwsze - rozwala mi to opiatową fazę, nie jest to już to samo, co sama H/M, po drugie - zwiększa się u mnie ryzyko wymiotów i ogólnie złego samopoczucia.

Co do kody - canonkod nie widzi życia, ani bez niej, ani bez alko. Z rozmów z nim wynikało, że nie weźmie kody, jeśli nie będzie mógł jej zapić, teraz na majce zapewne sytuacja wygląda u niego podobnie, tylko że nie są to 2 browary, a znacznie większe ilości. Rozumiem takich ludzi, ale szkoda, że tak naprawdę nigdy nie poznali samego działania opio, bo zawsze przesłaniał im je etanol w sporych ilościach.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 41 / 1 / 0
jezus_chytrus pisze:
Co do alkoholu na skręcie to miałem tak samo jak stary dziad - jakieś + 20% do mocy skręta - ciekawe why was that...
Bo skręt jest w dużej mierze z odwodnienia.
Uwaga! Użytkownik slesz jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 13 / / 0
Jak już się zrobię opio, to niby czemu nie wzmocnić się bardziej ;) Ja lubię wzmocnić opio alkiem; nigdy jeszcze nie brałem co prawda i.v., ale nastymulowany Tramalem, albo PST potrafię naprawdę dużo wypić i trzymać mocną fazę bez zwiechy. Lubię wejście opio na trzeźwo - alko piję dopiero jak już mi się lot dobrze rozwinie. Muszę jednak przyznać, że to może dlatego, ze piję też jak nic nie biorę, ale alko na opio daje mi dużo więcej radości. Oczywiście jak mam wybierać opio czy alko zdecydowanie wloę to pierwsze, mimo, ze częście zrobiony jestem alkiem z racji dostępu chyba..
"we are eternal, all this pain is an illusion"
  • 37 / / 0
Blue_Berry pisze:
Tak, czy inaczej jest to zwiększanie depresji oddechowej. Każdy, kto testował bez skutku śmiertelnego wie, na ile (mniej więcej) może sobie pozwolić. Alko podbija działanie wszystkich opiatów/opioidów. Hera/majka może dać świetne efekty w tym miksie, ale równie dobrze śmiertelne. Duży odsetek opiatowców to też alkoholicy, którzy MUSZĄ popijać herę wódą. Ja bym tak nie mogła, bo po pierwsze - rozwala mi to opiatową fazę, nie jest to już to samo, co sama H/M, po drugie - zwiększa się u mnie ryzyko wymiotów i ogólnie złego samopoczucia.

Co do kody - canonkod nie widzi życia, ani bez niej, ani bez alko. Z rozmów z nim wynikało, że nie weźmie kody, jeśli nie będzie mógł jej zapić, teraz na majce zapewne sytuacja wygląda u niego podobnie, tylko że nie są to 2 browary, a znacznie większe ilości. Rozumiem takich ludzi, ale szkoda, że tak naprawdę nigdy nie poznali samego działania opio, bo zawsze przesłaniał im je etanol w sporych ilościach.

A myślałem, że to tylko na filmach leki + alkohol = dead :*) A tak dokładnie, to o co tu chodzi? Pod wpływem alko leki uderzają w wątrobę i ona nie wydala?
  • 3955 / 145 / 0
alko wzmacnia dzialanie opio wiec wzrasta ryzyko depresji oddechowej, ktora mozna dostac od zbyt duzej dawki opio, czego nie rozumiesz?
niedojebanie genetyczne
  • 2652 / 379 / 0
Ekstra_ziolo pisze:

A myślałem, że to tylko na filmach leki + alkohol = dead :*)
Bo jesteś debilem. Oglądaj więcej filmów.
A tak dokładnie, to o co tu chodzi? Pod wpływem alko leki uderzają w wątrobę i ona nie wydala?
Wyjaśniłam już, a ty tworzysz nową teorię. Tak, po wypiciu alko od razu siada wątroba, za chwilę cały organizm i jesteś martwy. Wszystko nastąpiło w ułamku sekundy, tuż po wypiciu drinka, tak, jak na Twoich filmach.

Powtarzamy ten schemat jeszcze raz: alko i opio to depresanty, depresanty wywołują depresję oddechową (jak nie wiesz, co to znaczy, to sobie poszukaj), im więcej substancji o działaniu depresyjnym (nie mylić z depresją, która towarzyszyła Twojej matce, gdy Cię rodziła) tym większe ryzyko, że przestaniesz oddychać lub dostaniesz zapaści i Twoje serduszko stanie się niewydolne. Nie umiera się dlatego, że wątroba nie jest w stanie pozbyć się trucizny, ona odpowiada za unieszkodliwianie środków toksycznych, dalszy proces wydalenia odbywa się w większości przypadków przez nerki. Opiaty same w sobie obciążają wątrobę, jednak w mniejszym stopniu, niż alkohol o ile są nabyte w aptece i innych, "czystych" źródłach. Żeby doprowadzić do jej uszkodzenia, często potrzeba lat. Inna sprawa to to, że każdy mocno ujebany kandydat na przyszłego trupa nie jest zazwyczaj już w stanie sięgnąć po alkohol, bądź nie ma na to ochoty, a jeśli ma, to znaczy, że robi to nie od dziś i jak pisałam wcześniej - wie, na ile sobie pozwolić.

Największe ryzyko zgonu przy pierwszym razie jest wtedy, gdy weźmiesz dużą dawkę opiatu, na który masz zerową lub małą tolerancję i spożyjesz wystarczającą ilość alkoholu, aby ta dawka została podbita na tyle, żebyś nie mógł oddychać. Trzeba być ostatnią spierdoliną, żeby dopuścić do takiej sytuacji, dlatego większość zgonów tego rodzaju jest na własne życzenie. Pierwszy raz z opio powinien odbyć się (w ogóle nie powinien się odbyć) w bezpiecznych warunkach, z pełnymi informacjami na temat dawkowania i najlepiej przy udziale drugiej osoby, która w razie czego Cię zreanimuje/wezwie karetkę. Natomiast przy kolejnych razach. dziesiątym, czy setnym, tolerancja jest kilkukrotnie wyższa i za każdym razem ryzyko, że mix z alkoholem spowoduje śmierć, jest mniejsze. Oczywiście zdarzają się wyjątkowe sytuacje, w których i doświadczona osoba z długim stażem może się przekręcić.

Bierzesz ciężkie opio - nie pij, chyba że pijesz od dawna i Twoje ujebanie nie jest dostatecznym ujebaniem bez popitki.
Uwaga! Użytkownik Blue_Berry jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 165 / 10 / 0
Mialem pić kawę juz nawet zrobiłem, ale jakiś geniusz w jednym temacie napisał że potęguje ona działania opioidow,pojechałem na pogotowie bo już mi wszystko dretwialo ręce tak że aż bolało i nawet brzuch było mi lepiej ale podali mi reanim czy aby napewno przy przedawkowanie opioidow podaję się benzodiapiny?
"Wrogom się przebacza, ale wtedy gdy zawisnął"
ODPOWIEDZ
Posty: 38 • Strona 2 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.