Nycomed, jak często szamasz te tabletki, ile na jeden raz i ile czasu już tak jedziesz? Będę wdzięczny za odpowiedź.

Wczoraj wciagalem servredol polecam je jak ktos lubi sniffowac.

Od wrzesnia pierw jechałem na oksykodonie , gdzies w listopadzie poznalem mst i szamie to co akurat jest do ogarnięcia jeden tydzien to , drugi to , w nowym roku oxy nie widziałem na oczy tylko mst 200 , dosyć często 4-5 dni w tygodniu, czasami częsciej, tak mi jest wygodnie i życie mija bardzo przyjemnie, jedne jak i drugie (oxy i morfina) są kurewsko uzależniające, nie mam dużego stażu ale jestem wjebany, dni przerwy to czasami katastrofa, po tych tabsach całe zło znika, gdybym cofnal czas to pewnie i tak bym wział nawet jesli wiem jakie sa tego konsekwencje.

Rano jem najczesciej 2 max 3 tabsy (400-600 mg) i tak cały dzien leci bardzo przyjemnie, jesli bym zjadł wiecej to wlacza sie mega sennosc i sedacja nie do ogarniecia, a do 3 tabsów moge robić wszystko z przyjemnoscia ale jakbym sie polozyl i odpłynal to tez bym wpadł w nooda , po 4 czasami mi sie upierdalalo ze za wolno serce mi bije itp. Pierwsza faza wcale nie byla najlepsza , dopiero po czasie doceniłem moc i wpływ tych tabsów . Jak masz jakies pytania to wal smiało na wszystkie chetnie odpowiem :)

Dzięki za odpowiedź. Tak swoją drogą to ekonomiczniej wychodzi oxy, nie? Bo morfina ma cholernie niską biodostępność w formie tabletek.

po oxy sie mniej rzyga, po odstawieniu jest mniejsza sraka, a co najważniejsze po przegięciu z ilością jest mniejsza chujnia

uwaga bo jedno zlanie przerwy to sie może skończyć tygodniowym chorowaniem, też myślałam że ten tryb jest ultra bezpieczny

A w jakich przerwach można oxy jeść bez fizycznego wjebania? Częściej niż morfinę?

W sumie morfina wychodzi troche drozej w przeliczeniu na tabletke ale za to jem raz a dobrze rano te 2-3 tab. , oxy tez zaczynam od 3 rano ale kolo 15-16 musze dorzucic jeszcze dwie i wychodzi ok. 5 tabsow na dzien.

Przy odstawieniu przez te pare miesiecy nie nabawilem sie jeszcze porzadnego skreta , tylko cisnienie zeby przyjebac, lekkie poty, dreszcze , zimno bezsennosc i ogolnie objawy jak przy lekkiej grypie.

PS: Powiedzcie mi prosze jak to w koncu jest z tymi mst200 przy podaniu I.V
Po rozkruszeniu dodac przegotowanej wody o temperaturze pokojowej/zimnej/cieplej/goracej wymieszac dobrze przefiltrowac i hop czy trzeba podgotowac to ostudzic i dopiero przefiltrowac bo jedni pisza tak a drudzy tak..

ostudzić zerbrac gluta najlepiej koncowka od zapalki. Teraz mozesz przefiltrowac, ja jednak popieram inna metodę.
Kruszysz mst ka i wkladasz go miedzy dwie warstwy chusteczki ta chusteczke wkladasz i zawjasz pare razy w kartke. prasujesz to z 5 minut i rozwijasz. Masz teraz pyl ktory mozesz rozpuścić w zimnej wodzie i odfiltrowac zwyklym filterkiem od papierosa. Moim zdaniem mniej roboty i baedziej wydajna metoda

Azuzu Pazuzu, gotowanie spełnia dwie funkcje, po pierwsze ułatwia wypłukiwanie morfiny z drobinek pokruszonej tabletki, po drugie, przy gotowaniu chociaż w jakimś tam stopniu sterylizujesz roztwór, a przy zalaniu zimną wodą nie masz sterylizacji. I między innymi dlatego wolę zagotować ten cały bałagan.
Poza tym, wg mnie, filtr od papierosa źle sprawuje się w funkcji filtrowania roztworu, znacznie lepiej sprawują się pałeczki/patyczki kosmetyczne z watą, próbowałem i jednego i drugiego, jest kolosalna różnica na korzyść pałeczek. Najlepszą w ogóle metodą filtracji, jeśli nie mamy profesjonalnych filtrów, jest filtr z chusteczek higienicznych w strzykawce. Jak zrobić taki filtr, opisałem w wątku o acetylacji metodą domową morfiny z tabletek.

Masz racje , ale roztwór przygotowany z przeprasowanych wczensiej tabletek zawiera o wiele mniej rozpuszczonego wosku niz ten gotowany ( Nigdy nie udalo mi sie uzyskac nietlustego roztworu po gotowaniu. Pisałeś że Tobie sie udaje tak kojarzę, nie wiem jak to robisz ) Jesli by sie uprzec mozna juz odfiltrowany r-r przegotowac i jeszcze raz przefiltrowac wacikiem od patyczkow. Ja używam soli fizjologicznej dlatego nie gotuje tego, ale na pewno to by nie zaszkodziło zawsze cos niechcianego na paluchach moze sie znaleźć.

Dlaczego moim zdaniem jest to lepsza metoda ?
Zawsze gdy zaczynam przygotowywanie majki i mam 5 ml soli na 100mg M i robie metoda gotowania (w moim przekonaniu jesli robi sie tą metoda to juz powinno sie filtrowac przez filtr strzykawkowy, ciezko usunąć ten wosk , cholernie ciężko) to po takich 2 lub 3 filtracjach stracimy min. 0.5 ml(ja zawsze trace 0.8 do 1 ml) czyli na każdy 1 gram morfiny tracimy min 100 mg

W metodzie wspomnianej przeze mnie straty sa bardzo bardzo małe w porównaniu do metody gotowania.

Kolejna sprawa to wypełniacze tabletki. morfina doskonale rozpuszcza sie w zimnej wodzie dlatego tez zalewam ten pyl sola fizjologiczna prosto z lodówki. Pomiesza sie pare minut i wszystko rozpuszczone. Podczas gotowania większość wypelniaczy rozpuszcza sie razem z morfina. Zalezy tutaj tez jakie stosujemy tabletki.

Mysle jednak że najlepszą metodą bedzie ta z rozprasowaniem tabletki ,zalaniem zimna woda, filtracja tego wszystkiego, zagotowanie tego (jak wspomniałeś) i filtracja
wata.
Co sadzisz o takiej modernizacji ?
Jak wyglądają u Ciebie te straty o których wspominałem?