Największa głupota to pokruszenie, podgrzanie i wyrzucenie tego właśnie "kożucha" lub zjedzenie go, a reszta idzie na strzał. Przy przeróbce DHC zostawał właśnie taki kożuch i najlepiej wydusić z niego tyle czystej substancji ile się da. Ciepła woda jednak zawsze będzie sprawdzała się lepiej niż zimna, bo pod wpływem temperatury te związki są bardziej reaktywne, nawet jeśli nie jest to zbyt duża różnica, to jednak zawsze jest. Sevredol jest w miarę dobry do przeróbki, nie to co doltard za który lepiej w ogóle się nie zabierać bo można kurwicy dostać. Co do kożucha - jedna osoba mi pisała właśnie, że go wyrzuca bo to masa tabletkowa, wszelkie dodatki, wosk w których nie ma już na pewno morfiny :nuts: :wall:

Mam pytanko dotyczy mst continus 200.
Wlasnie rozrobilem 1/2 mst 200. Wyszedl mi roztwor klarowny ale tlusty. Moje pytanie brzmi ; Czy taki tlusty roztwor moge podac im.?

Nigdy w życiu! Ostudź roztwór w lodówce do temperatury +2 - +3 st.C, wówczas na powierzchni zbierze się w postaci kożucha cały ten "wosk", zbierz go wykałaczką, a pozostały roztwór przefiltruj przez chusteczkę higieniczną wciśniętą do dużej pompki, np. 10ccm. Należy oddzielić jedną warstwę chusteczki (zazwyczaj składają się z trzech warstw), wcisnąć ją do pompki - przy 10-ce wystarczy 2/3 takiej warstwy, zwilżyć ją przegotowaną wodą i ubić tłoczkiem. Wyciągamy tłoczek, ale tak, by chusteczka pozostała ubita - np zatykając palcem dzióbek pompki podczas wyciągania tłoczka, nalać od góry otrzymany roztwór, oczywiście bez "wosku" i przepchnąć roztwór przez otrzymany filtr - oczywiście tłoczkiem. Rozpuszczając tabletkę nie należy żałować wody, ja np. robiąc dwie 60-ki MST, używam ok 6 ccm wody. po przefiltrowaniu należy nalać jeszcze na filtr ok. 1 - 1,5ccm wody i też ją przepchnąć przez filtr, by wypłukać resztki. To, co otrzymamy, można zatężyć tak do ok. 4 ccm, ale nie należy przesadzać. Jeżeli otrzymany po filtracji roztwór sprawia wrażenie śliskiego - sprawdzamy wpuszczając kroplę między kciuk i palec wskazujący i pocieramy - filtracje powtarzamy.
Ogólnie odradzam podawanie roztworu z tabletek i.m. bo oprócz tego, że filtracja nigdy nie jest idealna, to dodatkowo u osób reagujących dużym wyrzutem histaminy na majkę, przy podaniu i.m. powstanie ogromny, piekielnie swędzący bąbel.

oj tam oj tam, co tam złego w waleniu wosku po kablach. ja tak robię i przynajmniej mam gładką skórę, a nie taką suchą, jak u przećpanych degeneratów :D

Droga @v. pytanie było o podanie i.m a nie i.v.

Dzięki za odpowiedź . Dopiero odczytałem ale warto wiedzieć. No waliłem wtedy to im. I było tak ze robił się taki duży jakby guz. Z którego robiło się chyba zapalenie mięśnia.na następny dzień nie mogłem chodzić tak to bolało. Teraz to już iv. Choć chce skończyć , gdybym wiedział ze tak ciężko będzie przestać to bym nie zaczynał. :(

Czy przypadkiem nie podpowiadałeś mi w wątku z mojej sygny, żeby to podgrzać prawie do zagotowania i dopiero zebrać ten kożuch ? Bo tak zostałem nauczony i podejrzewam że właśnie Ty byłeś moim nauczycielem ;)

Btw, które z MST opłaca się ewentualnie brać ? 200 i 100 wiadomo, 60 chyba też patrząc na Twoje posty s_d, ale poniżej tego nie ma sensu schodzić (nawet jak za grosze) bo za dużo jebania z tym jest, right ?

A najlepsze są i tak sevredole, stuk-puk, filtracja, (acetalacja), pyk

@tur3k, zgadza się, w momencie gdy schłodzisz roztwór cały ten kożuch polimerów zbiera się łatwiej, bo jest zastygnięty w warstwę na powierzchni płynu. Jeśli chodzi o MST-ki, to najlepsze są 100-ki i 200-ki, ich przewaga nad 10-, 30-, 60-mi, polega na tym, że nie zawierają w składzie laktozy, która przy przeróbce na herę ulega często karmelizacji podczas suszenia wolnej morfiny. Niestety, laktoza w przeciwieństwie do reszty wypełniaczy tabletki, dobrze rozpuszcza się w wodzie i filtrowanie nic nie daje.
Podgrzewanie wody, do której wsypaliśmy proszek z rozgniecionych tabletek ma taki sens, że w gorąca woda lepiej penetruje nawet najdrobniejsze okruchy tabletki i wymywa majkę, a nie chodzi tu o rozpuszczalność soli morfiny, która jest dobra również w wodzie chłodnej.

Właśnie coś mi świtało z dodatkowymi wypełniaczami :)
Czyli wg tego co mówisz to MST najlepiej jest pokruszyć, zalać gorącą wodą, która wypłucze jak najwięcej morfiny z tych wypełniaczy a następnie mocne schłodzenie roztworu, aby na wierzchu pojawił się kożuch z wosku i innego szajsu ? Bo jeszcze yerby dziś nie piłem i średnio myślę ;)

dodatek gorącej wody ma swe + i -. na pewno siarczan morfiny rozpusci sie duzo szybciej, niz przy użyciu zimnej wody. wielki (-) tej metody to powstajacy klajster z polimerów celulozy-HEC. jesli chcemy tylko morfine to nie problem. HEC jest całkowicie nietoxyczna, a jej r-ry koloidalne sa czasem podawane we wlewach kroplowych przy wstrzasie oligowolemicznym. natomiast jesli morfina ma byc przerabiana potem do hery, to ten klajster bardzo skutecznie uniemozliwia acetylację. wtedy proponowałbym użycie jednak zimnej wody i po prostu dłuzszy czas ekstrakcji.
jesli chcesz jednak tak czy tak pozbyć się klajstru to nie chłodź r-r a zamroź i rozmroź go parokrotnie. niszczy to strukture polimeru w HEC.