Ilu jest alkoholików wieczornych, ilu jest ćpaków amfetaminy robiących codziennie kreski, ilu jest nawiedzonych na tle zdrowego odżywiania, ilu jest nerwicowców? Tylu, ilu ludzi chodzi po naszej planecie.
10 lutego 2019Fatmorgan pisze:
Przeklęta teobromina!10 lutego 2019Stteetart pisze: Nie jest celowy:)
Wszystko co psychoaktywne wykurwia psychike w kosmos.
Jak wszystko to wszystko.
12 lutego 2019WrakCzlowieka pisze: Czy taki sam problem miał każdy kto przed 18-stką pił z kumplami? Ilu z nich zostało alkoholikami/narkomanami? Ilu z nich miało problemy w życiu akurat przez to picie w młodym wieku?
Tu zaczynają działać aspekty rodziny, kumpli czy setka innych.
12 lutego 2019Ivival pisze: A ja bym się skusiłą na stwierdzenie, że każdy człowiek ma coś z sobą nie halo.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
10 sierpnia 2020surveilled pisze: A mogę Cię prosić, byś już sobie poszedł? Coś pisałeś wcześniej o zakładaniu jakiegoś własnego forum – uważam że to doskonały pomysł.
12 lutego 2019Ivival pisze: A ja bym się skusiłą na stwierdzenie, że każdy człowiek ma coś z sobą nie halo.
Ilu jest alkoholików wieczornych, ilu jest ćpaków amfetaminy robiących codziennie kreski, ilu jest nawiedzonych na tle zdrowego odżywiania, ilu jest nerwicowców? Tylu, ilu ludzi chodzi po naszej planecie.
30 listopada 2018mj2086 pisze:
Nie wiem jaki jest cel tego tematu - szukasz pomocy, nowej tożsamości czy to po prostu jakaś prowokacja? Skoro już jednak zacząłeś od tego, że opisałeś zagadnienie HFA na własnej osobie to bądź też gotowy na krytykę, a nie odwracasz ciągle uwagę (kolejny mechanizm) i wytykasz nieokreślonemu gronu osób, że ci czegoś tam zazdroszą albo są idiotami nie umiejącymi czytać ze zrozumieniem. Nie znam Cię osobiście, mogę tylko bazować na tym co kojarze z Twoich wpisów na tym forum i na tej podstawie stwierdzam, że to całe dorabianie sobie otoczki HFA jest po prostu "full of shit"- zwykła racjonalizacja nałogu ubrana w ładne zdania.
Nie oszukujmy się, jedynym co dzieli "high functioning addict" od "nonfunctioning addict" jest upływ czasu. To hobby/choroba (niepotrzebne skreślić) tak już ma, że prędzej czy później przypierdalasz o dno. Zresztą zobacz na sprzeczności iu siebie: piszesz, że od 10 lat z powodzeniem stosujesz te swoje zasady, a jednak z tego co wiem zlądowałeś w końcu na odwyku - przecież kupy to się nie trzyma wcale. Parę miesięcy temu z tego co pamiętam w temacie o zgonach robiłeś świętą krucjatę i tworzyłeś tabelki w excelu z ksywkami ludzi, którzy się odmeldowali na opio, a teraz widzę, że się dopytujesz vendorów czy będą mieli w ofercie fenta :) Ja rozumiem, że terapia nie pyknęła, ale czy musisz aż tak wielką ideologię dorabiać, żeby odzyskać komfort zażywania?
p.s. Nie wiem czego od czekujesz od mityngów NA, ale bycie czynnym narkomanem i życie zgodnie z programem 12 kroków raczej nie idzie w parze. Nie mówie już o tym, że oni tam nie dzielą ćpunów na lepszych i gorszych i nie klasyfikują ich według zażywanej substancji, stopnia zwraczenia czy średniej liczby ciągów w roku.
A na koniec to w sumie dziękuję Ci za ten temat, bo mi przypomniał mi jak łatwo jest sobą zakręcić i sobie wmówić bajki na temat własnego oświeconego narkomaństwa.
Co więcej, dzięki zdobytemu doświadczeniu oraz dojscia ten jeden raz na krawędź człowiek również odbiera to jako lekcje. Czasem w właśnie na krótki ciąg na czymś, lecz przy zachowaniu zasady "wpierw praca, potem przyjemności" . Idealnie obrazuje to empiria, tj. Ile razy w tym roku byłem pod wpływem substancji do których mam największe ciągoty (opiaty) i utwórz lub nie, za wiele razy nie było zażywania rekreacyjnego opioidów (kaliber opioidu nie ma znaczenia, śmieszy mnie licytowanie się na to, że przyjmowanie p.r., p.o.,p.rh. czy s.b. jest mniej cpunskie od iv, tak samo jak rozróżnianie substancji, podczas gdy człowiek ma wybitą tolerancję poza orbitę) - co więcej ze względu na stan zdrowia (nie związane z dragami) przyjmowałem nie raz dawki lecznicze ,mając nad tym jakaś kontrolę (z dwojga złego logiczne jest, że lepiej jest nie gnić w bólu - ergo trzeba zrezygnować z haju, aby móc normalnie funkcjonować).
Ilu znajdziesz opiowraków czy nawet ketonowych zwierząt, co by jednak z miejsca popłynęła w podobnej sytuacji, tj. posiadając coś co lubią lecz nie wypierdalając wszystkiego w szybkim tempie niemogących się powstrzymać ?
Wytykanie mi posiadania liczby postów jako jakiś zarzut jest śmieszne (w owym czasie 1.5k postów będąc 10 lat na forum, podczas gdy sam w tamtym momencie miałeś ich ok. 300+ i więcej, ledwie przekraczając dwa lata na forum), zwłaszcza zważywszy na fakt pełnienia jakiejś tam przydzielonej roli na forum
Mimo wszytko pomimo bycia osoba uzależnioną, świadomą swojego uzależnienia, to wciąż się rozwijam, zdobywam kontakty, wiedzę, nowe certyfikaty po kursach (m.in. wkrótce będę miał status partnera gugla), oraz poważnie zastanawiam się nad założeniem działalności gospodarczej z początkiem 2020.
Ilu LFA robi coś ze sobą, a co dopiero myśli o założeniu firmy ledwo wiążąc koniec z końcem, byleby uniknąć zwały, skręta czy też aby uniknąć zmierzenia się z rzeczywistością w ogóle.
} M.in. dlatego obok innych rzeczy dalej mnie śmieszą jęki nieogarniętych życiowo gimbusów intelektualnych.
Dlatego złośliwe, zazdrosne i zawistne komentarze mnie jedynie rozśmieszają . Zwłaszcza znając statystyki pośród osób uzależnionych wieloletnie.
Ktoś wcześniej wspomniał o tym, że wiek rozpoczęcia zażywania dragów ma znaczenie, jak najbardziej bo gorzej jest u tych co rozpoczynają "karierę" jako kinderćpuny, gdy ich mózgi wciąż się rozwijają tworząc na stałe ubytki bądź całkowicie zniekształcając sobie układ nagrody. Poniekąd @Stteetart o tym również wspomniał.
Samemu dodatkowo poczelem zapobiegawcze ruchy w tym kierunku za pomocą selegliny, której metabolity również wpływają pozytywnie na mój instynkt samozachowawczy (wrodzone skłonności do podejmowania ryzyka ze względu na ADHD oraz niedoczynność kory nadnerczy i tzw. deficyt strachu). .
Allin ponoć przedawkował hel w zeszłym roku, więc raczej się już tu nie odezwie
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.