Piszesz o statystyce, iż przeważają w niej zamężne/żonaci, ok ale to jest jednak troszkę obszerniejszy temat, tym bardziej że nie każde małżeństwo, jeśli już się uprzeć na tych w oficjalnych związkach, ma dzieci. Naprawdę, nie wiem czy serio większość z nich jest tak mocno uwiązana, żeby nie spróbować zmienić coś w życiu i zmienić pracę. Do czego nas to doprowadzi? Przecież sam rozpocząłeś temat, sugerując, że w Polsce osobom z dziećmi ciężko zmienić status w życiu, ja nie widzę przeszkód żeby kontynuować dyskusję, gdyż nie uważam żeby to było totalnie niemożliwe.
Co do benzo, akurat je kojarzę z takich "dragów" wśród korposzczurów, nie wiem czemu napisałeś, iż są wyjątkowe? O alprze słyszałem, iż to benzo "ludzi sukcesu", może to nie wzięło się znikąd. Profil mocno pasuje jakby nie patrzeć dla pracoholików, którzy są ciągle w stresie. Link o orgiach spoko :)
Rozwiń też proszę temat nieudolnej tautologii, co tam jest niejasne? Nie odpowiada Ci forma w jakiej to napisałem, chcesz żeby coś wyjaśnić bardziej?
Oczywiście nie mówię, że zmiana pracy czy otoczenia jest awykonalna. Chciałbym po prostu, aby ludzie próbowali się postawić w takiej sytuacji zanim będą mówić o zmianie pracy w wieku np 50 lat kiedy już prawie nikt Cię nie przyjmie jeżeli nie jesteś super w swojej niszy.
O benzo i koks chodziło mi, że śmiesznie to napisałeś, że ludzie nie słyszałeś żeby ludzie z wyższych sfer cpali, a jak już to benzo albo koke.
Zrozumiałem co chciałeś przekazać, po prostu logicznie nie miało to żadnego sensu zaczynając od pisania, że istnieje stereotyp , który jest nieprawdziwy (oczywiste z definicji), a potem pisanie w stylu jeżeli a=/=b, b=/=c to a musi =/=c. To że ludzie cpajacy kojarzą się z nędza nawet w założeniu nie odnosi się do truizmow jakie piszesz w stylu człowiek niecpajacy nie oznacza człowieka sukcesu %-D
Co do ludzi z wyższych sfer, jakoś kojarzą mi się bardziej po prostu z alkoholem jeśli już - a nie ćpaniem, szczerze nie wiedziałem że ćpanie to jest popularne zjawisko wśród nich :)
Niech ćpanie będzie dodatkiem do życia a nie jego sensem, taką myślą zakończę moje wywody. Pozdrawiam
06 sierpnia 2018CieplaPoduszka pisze: Wedlug mnie te zasady to sa dobre dla niewolnika/chlopa panszczyznianego a nie swiadomego czlowieka XXI wieku ale co kto lubi . Widac , ze mnostwo rzeczy robisz na pokaz , na sile zeby dobrze wypasc przed innymi . No i mam tez odwrotna klasyfikacje - cpun to ktos kto lubi cos zarzucic , natomiast narkoman to juz chory , ktory musi brac .
Niektórzy myślą że " im się należy" i przez to nigdy nie zmienia swojego położenia.
Bo wina jest " państwa" "systemu" . Nie widzą problemu w sobie. Nie potrafia sie zaadoptowac do panujacych norm.
Zwłaszcza tzn.lewactwo ma takie podejscie.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Czy to jakiś stygmat, czy człowiek już rodzi się z negatywnymi wibracjami? %-D
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
To chyba jest wyryte na twarzy , albo ludzie zwiazani z dragami maja wieksze zdolnosci czytania ludzi ( co jest mozliwe, bo sam czytam jak ksiazki)
Wyglad mam calkowicie normalny. Ktos nie w temacie, "nigdy" by nie powiedzial ze cos bralem.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
07 sierpnia 2018NegatywneWibracje pisze: Miewacie taki problem, że rozpoznają was ludzie ze slangu (szeroko rozumianego, ale kręcącego się wokoło dragów ), mimo iż nie dajecie żadnych sygnałów takich skłonności i jesteście trzeźwi? Normalsi tego nie wychwytują.
Czy to jakiś stygmat, czy człowiek już rodzi się z negatywnymi wibracjami? %-D
Przyszedł moment, w którym dołączyły do nas 2 studentki z jednego z najbardziej patologicznych miast w Polsce (mowa o Katowicach - "Kato-pato"). Od razu wyczaiłem slang monarowski oraz fakt, że są to zresocjalizowane ćpunki (co idealnie pasuje do resocjalizacyjnego kierunku studiów na które się udały ;) )
Oczywiście też zostałem rozpoznany. Na te kilkadziesiąt wyjść na szluga w przerwach między zajęciami musiało się zdarzyć coś, przez co wpadłem. Nie pomagał również przedmiot "Profilaktyka i leczenie uzależnień", na którym byłem dosyć aktywny. Podczas tych zajęć mimowolnie posługiwałem się slangiem narkusów, z tym że dla mnie to normalne powiedzieć na heroinę "hel", na podanie dożylne "iv", czy też na kreskę "szczur".
Całe szczęście, że odbierają mnie na studiach jako zresocjalizowanego narkomana... Jednak te złowrogie spojrzenia skierowane na moje źrenice bywają niepokojące... I te sugestywne pytania w stylu "dlaczego jesteś taki pobudzony/zamulony?" lub "dlaczego masz takie małe/duże oczy?"
https://www.youtube.com/watch?v=c7zN-D5vg7c
Sorki za OT
Ciekawe kiedy na tych studiach w koncu przestaniecie ydawac jacy to grzeczni jestescie. Nacpajcie sie jak trzeba :D
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.