PS. Nowa terapia psychodeliczna - psychodelik + filmik z yt zapętlony. Coś tam podkopułą potrafi ruszyć.
W sumie popaplam sobie trochę trawę, biore tego klona ( obecnie 4mg 3x dziennie) i jest dobrze.
Wielu nazwie mnie naiwnym cpunem, ale ja czuje się ze sobą już lepiej. Cpunem jestem bo nim się zostaje na całe życie, ale splacilem długi i znajomych, ślady po wkluciach się zagoily, a ja zaczynam układać siobie inny porządek w u, gdzie dragi nie zajmują w końcu pierwszego miejsca :)
Jakbym jadł 12mg klona dziennie to pewnie też bym to widział w takich barwach tak jak ty ale rzeczywistość jest trochę inna. Spróbuj sobie benzo odmówić i zobacz czy ci się to uda.
Witam ponownie
Nie było mnie na tym forum od dawna, ale przypomniałem sobie dzisiaj o tym wątku i postanowiłem coś napisać.
Rzecz jasna ten detox o który się rozchodziło się nie udał. Cały 2013 rok był beznadziejny, wręcz tragiczny, ale o tym już pisałem. Kto zainteresowany, ten zerknie na poprzednie posty.
Przez sporą część 2013 roku dostawałem klony od psychiatry. Dostawałem 90x2mg na miesiąc, albo dwa (nie pamiętam, ale raczej 2), ale starczało mi to w zasadzie na parę razy bo potrafiłem ich zjeść naprawdę dużo (rekord to 60mg zapity 4'ro pakiem).
Odstawiłem klony z własnej inicjatywy jakoś w listopadzie co skończyło się atakiem padaczki po ok 10 dniach od odstawienia.
Dlaczego je odstawiłem? Nie potrafię dokładnie na to pytanie odpowiedzieć ponieważ praktycznie nic nie pamiętam z tego okresu, ale domyślam się, że zrobiłem to przez to, że znajomi alienowali mnie coraz bardziej, aż w końcu ich straciłem przez swoje zachowanie.
Przez tą część 2013 roku w której nic nie pisałem, brałem średnio raz w tygodniu 1,2g kody albo kota z 2 paczek IV. W ciągi nie wpadałem, ale defacto żyłem tylko ćpaniem, czekałem tylko na to by wziąć i każdą złotówkę na ten cel odkładałem...
Wróciłem tu w zasadzie by przyznać rację osobom, które mówiły, że człowiek musi samemu pojąć co jest w jego życiu złe i chcieć to zmienić. Przynajmniej u mnie okazało się to słuszne.
Jestem czysty 126'ty dzień. I to absolutnie w 100% czysty (nawet uważam na to jakie tabletki biorę na kaszel).
Jest to efektem tego, że nastał taki dzień jakim dla mnie był 5 stycznia 2014, w którym usiadłem tu gdzie siedzę teraz i zastanowiłem się nad tym w co zmieniłem swoje życie. Związki które upadły, znajomi którzy nie chcą mnie znać, wieczne ustawianie potrzeby naćpania się na pozycji priorytetowej...
Co to jest za życie!?
Tydzień po odstawieniu dragów zacząłem dopuszczać do siebie myśl, że mogę być chory (zapalenie nerwu wzrokowego + zdrętwiałe nogi). W kwietniu badania bezapelacyjnie potwierdziły, że mam stwardnienie rozsiane.
Nigdy więcej już nie powiem życiu "tylko na tyle cię stać!?", co zawsze robiłem kiedy w sytuacji beznadziejnej robiło się tylko gorzej i gorzej...
13 miesięcy temu usiłowałem się zabić, teraz dowiedziałem się, że umieram. Jeszcze chwila, a uznam, że gdzieś tam, w 4'tym wymiarze siedzi bardzo ironiczny koleś, który wszystkim steruje...
W każdym bądź razie jeśli miał bym się załamać i do ćpania wrócić, to już bym to zrobił.
Mogę naprawdę szczerze przyznać, że to wszystko uczyniło mnie bardzo silnym. Nie ma na tym świecie rzeczy, która potrafiłaby mnie teraz złamać. Po potwierdzeniu u mnie SM pomyślałem tylko o tym, że powinienem udać się na krótsze studia, by mieć pewność, że zdążę je ukończyć.
Klucz do sukcesu tkwi w pojęciu własnego błędu. Jeśli macie problem z nałogiem zastanówcie się nad swoim życiem. Tego właśnie chcecie? Spędzenia życia będąc pod kontrolą głupiej używki? To nie wolność, to najgorsze więzienie świata.
Dodam jeszcze, że we wszystkim pomogła mi MJ. Dzięki niej mogę normalnie jeść, spać bez pigułek (biorę 200mg promazyny, ale wolę zapalić niż się tym faszerować), pomaga walczyć z bólem (np. po punkcji lędźwiowej) oraz uczyć się.
Nie uważam trawy za narkotyk. Wręcz traktują ją obecnie jako lekarstwo, które pomaga mi normalnie funkcjonować :)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.