Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2797 • Strona 221 z 280
  • 145 / 1 / 0
Trzymam już półtora miesiąca 400 mg tego wspaniałego proszku w szufladzie, temperatura pokojowa i ma się świetnie. Niech nie degraduje jak najdłużej. W poniedziałek planuję tripa rowerem.
Nie wiem czego chce, chyba THC
Cecha THC właśnie taka jest
  • 8104 / 898 / 0
21 kwietnia 2018Aigor pisze:
W poniedziałek planuję tripa rowerem.
Tylko nie odjedz tym rowerem w niebiosa :-D .Celuj w dawke 35 mg - 45 mg i udanego tripa :diabolic:
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 93 / 3 / 0
To chyba za mało wzięłam, ale moje wizuale były piękne ale niezbyt mroczne.
Skopiuje mój chaotyczny nudny i rozwlekły momentami tripraport, nie wiem co się odrypiło z tekstem, próbuje naprawic trochę ;/

Myślałam, że nie ma sensu, ale chłopak chyba chce żebym to gdzieś zamieściła, to zamieszczam, użycie homipta po dłuższym czasie, dawniej próbowałam wiele psychodelików, paruletnia przerwa z jednorazowym wyjątkiem 2C-B(też miesiące temu, jeśli nie w zeszłym roku)

UWAGA! Tripraport jest skrajnie nudny i chwilami się przeciąga, w większości pisany na psychodeliku.

Proszek, od pół żywego vendora w zastępstwie tego, że nie ma już opio, a na zwrot kasy nie odpisywał wiele dni(to i inne rzeczy)

14:3x połówka etizolamu(1 mg), nie działająca zazwyczaj, jedynie w celu
przeciwwymiotnym(silne mdłości
14:40 start ok 24mh 4-ho-mipta, trochę mniej
14:50 zmienione uczucia w głowie, inny smak, jakby minimalnie inny obraz, ale może to tylko takie wrażenie
15:01 lekkie wizuale
15:03 2C-B to wprawdzie była różnica, i sniffem, ale jak się zaczynało przygięło mnie do ziemi i wymiotowałam, a teraz mogę normalnie chodzić o ogarniać
Chłopak mnie głaskał po głowie, ale nagle przestał. Dokąd zmierzamy?
15:05 ukradłam trawę kotom matki mojego chłopaka i przyniosłam do naszego pokoju, bo uznałam, że może ładnie wyglądać, chłopak mnie zapytał a'propos odczuwania więzi z naturą. Może będzie jakaś. Więź z trawą do wpierdalania dla kotów. Zajebiście.
15:06 rzuciłam miednicą na ewentualnie wymioty(ładnie czerwona jest btw), w balkon (siatka przeciw lataniu kotom), ładnie latała, ale głośno spadła, niepokojący dźwięk.
Chciałam żeby chłopak rozłożył jakiś koc, albo kapę na balkonie żeby spadające przedmioty nie wydawały złych dźwięków, ale chyba nie potraktował tego poważnie
15:08 ok, jednak chce mi się wymiotować, chyba jednak nie zarzuciłam za mało
15:10 powiedziałam do chłopaka "chodźmy na komisariat będzie zabawawnie", ale też chyba nie potraktował tego poważnie
15:10:z sekundami: możliwe, że za chwilę nie będę w stanie pisać, poza tym chcę popatrzeć na wzorki i zmiany stanów kwantowych w okół mnie
15:14-15:19 chłopak przejmuje tripraport(zapisuje moje słowa, miejmy nadzieję, że wiernie); zaprzyjaźniłam się z miednicą, mdli mnie bardziej, ale nie wymiotowałam, ale efekty wizualne się nasilają (ze strony asystenta: obiekt badawczy chciał obrzygać miednicę nie z tej strony, co trzeba) wzory są piękne, przypominają te z 2-cb, nasilają się przy wpatrywaniu w jeden punkt,
wyglądają niesamowicie, przypominają roślinne motywy, jakieś azteckie motywy i fraktalel nie do opisania. Z daleka tak wyglądają. Są lekko trójwymiarowe, cały czas się poruszają i lekko falują. Oddychanie sprawia przyjemność, jakby cały świat ze mną oddychał, wzory też się z oddechem zmieniają, jak zwrócę na to uwagę. Ich zmiany kojarzą się z falowaniem i powolnym płynięciem, jednocześnie na granicy światła jest efekt, który mi się nie podoba, jakby migającego światła, ale można go zignorować, bo jest dosyć słaby. Nagle w cholerę usyfiony balkon wygląda przepięknie, a cały ten syf tworzy wspaniałe wzory.(pisane przez chłopaka - to co mówiłam)
15:20 Zmieniły się wzory i klimat, jak chmura zasłoniła słońce.
15:21 Wizuale są naprawdę piękne, tak, że chwilami chce się płakać. Dźwięki ptaków i otoczenia brzmią naprawdę pięknie.
15:23 wszystko jest miękkie i przyjemne w dotyku, tak, klawiatura też ma w sobie coś z miękkości. Jednocześnie jest taka sama jak wcześniej.
Mówiłam to zawsze, ale powiem i teraz. Wydaje mi się niesamowicie ważne w konkteście badtripa, czy uczucia, że mnie to przerasta - poddanie się temu. Nie walka, nie myślenie o skończeniu się, nie próby robienia czegoś żeby to zminimalizować/nie zwracać uwagi, to wszystko szkodzi. Poddanie się i tyle.
15:27 muzyka jest niesamowicie piękna(chyba jakiś psychillowy mix się włączył, co się stało między jednym a drugim wymiarem z moim psybientami?), synestezia, muzyka, wzory, w sensie dźwięki wzory są nierozerwalnie połączone.
One są ładniejsze niż po 2C-B. Przynajmniej mi się bardziej podobają. Wzory głównie opisuje, ale samo uczucie dotyku i przestrzenii jest inne. Jednocześnie odczuwam przestrzeń, jednocześnie trochę jakbym poruszała się w kocu. Dźwięki kosiarki z zewnątrz są strasznie przykre i strasznie podniszczają wszystko, rzeczywiście las/jezioro to dobre miejsce na trip żeby się takie rzeczy nie odjebywały.
Po zamknięciu balkonu już prawie nie słychać kosiarki, od razu spokojniej i lepiej asystent:ponowna próba ukoloryzowania rzygowinkami złej strony miednicy
skrytykowałam jakiś ładny filmik "czy mi się wydaje, czy on jest w złej jakości?"
chłopak odpowiedział, że tak "nie szkodzi, moje wzorki są bardziej niż HD"
15:38 sprawdzałam CEVY, położyłam się i zamknęłam oczy(kazałam chłopakowi milczeć i w tym czasie skręcać papierosy, zawsze na psychodelikach dużo palę, na 2C-B wymiotowałam przez jakiś czas ciągle, to paliłam, brałam bucha lub dwa, wymiotowałam... Mniejsza o to, teraz na mipcie palę minimalnie mniej niż wtedy, sprawia mi to przyjemność i jeszcze nie wymiotowałam), na początku byłam zawiedziona - były słabe, jakby zamglone i niewyraźne, ale leżąc i wsłuchując się w muzykę zaczęły robić się bardziej tęczowe, innego typu, świetliście zmieniając się - nadal niewyraźne. To o ile na początku chciałam napisać, że mnie zawiodły, to tak nie do końca.
15:40 mój trip jest trochę w lekki, spłyconym klimacie, jestem z chłopakiem, obydwoje się rozśmieszamy i z premedytacją idę w tą lekką stronę, unikam przez to badtripa, po dłuższej przerwie(z wyjątkiem tege cebee) zapoznaję się z psychodelikiem etc... Ale ludzie nazywają homipta "kolorową zabawką", według mnie ma ogromny potencjał to głębszych przemyśleń, przeżyć. Moja dawka też była dość mała... Szczerze tak do 1,5-2x większą to bym w miarę ogarnęła, ale jeszcze większej bym się bała na ten moment.
15:42 ale myślę, że samotny trip, albo z kimś, ale w milczeniu, albo specjalnie
nakierowując się na takie rzeczy można mieć bardzej psychologiczny/mistyczny trip.
Niezależnie od tego, czy ktoś wierzy, że po psychodeliku "widzi więcej" i może się połączyć z pozaziemską cywilizacją, czy, że po psychodeliku może się wyleczyć z jakiś zaburzeń i odkryć coś w głębi siebie(co akurat jest częściowo potwierdzone badaniami, szkoda, że terapie psychodeliczne pod opieką terapeutą dające takie niesamowite wyniki nie są zbyt popularne i dopuszczone, psychodelik dla terapeuty mółby być czyhmś jak skalpel dla chirurga, albo mikroskop dla... biologa, fizyka... Ej, sporo naukowców i analityków korzysta z mikroskopu nie zdecyduję się.
Wszystko to moje przemyślenia w trakcie tripa, ale to w sumie jest to samo co myślę realnie, idę zapalić i trochę skupić się na tripe, jest 15:44.
15:46 właściwie mogą te mdłości byc psychiczne, albo tak w obronie przed tym co się dzieje, nawet wiedząc to nie mogę z nimi walczyć, ale mam wrażenie, że jak chwilami o nich zapominam to zanikają. Pewnie w końcu zwymiotuję, ale mniejsza z tym. Wzory ciągle piekne. Nie wiem, czy miałam już peak, czy jestem na nim, czy schodzi. Chyba za wcześnie na schodzenie, ale chyba już nie przebiera na intensywności. Dobra. Chyba się mylę.
Pomyślałam, że poprzyglądam się włoskom na nogach mojego chłopaka. W ogóle on miał kręcić papierosa, prawda? Czy ja go już paliłam? No nic, drugi nie zaszkodzi. Tzn zaszkodzi, ale mniejsza o to. Nie zaszkodzi dla mojego nastroju, o :D. O ile zwykle monitor pozostaje dość nieczuły, albo mocno nie czuły na zabiegi psychodelików, to teraz całkiem ładnie faluje tekst, zmienia się, płynie... Trochę matriksowo, ale w spowolnionym tempie, borze zielony jak to opisać, to niesamowicie piękne, jednocześnie wydaje mi się, że podobny efekt dałoby się zrobić na komputerze i pokazać. I nie wiem jak opisać co się dzieje w tym notatniku z moim tripraportem. Z literkami. Całymi wyrazami. I nie wiem dlaczego wszystkie "m" są zielone, to dopiero dziwne. Serio każde,
dopytałam chłopaka czy jest jakaś zmiana formatowanie. Ej, co jest z tym m?
Powiedziałam o tym chłopakowi. Nie ma powodu żebym widziała tylko "m" zielone. Co.
Mogłam na to nie zwrócić uwagi, ale jak zwróciłam to dziwne. Jestgem krótkowzroczna, w pewnej odleglosci mi sie tekst rozmazuje i nie rozrozniam liter. I nadal to "m" potrafie wskazac bo rozni sie lekko kolorem. Powiedzialam o tym chłopakowi, powiedział, że fascynujące.
15:54 jak wyszłam na balkon wiatr był niesamowicie pięknym dźwiękiem
właśnie, ja no co dzień cierpię na niesamowite bóle, rano wzięłam małą dawkę bupry, ona już dawno powinna nie działać, ale jakoś sajko mnie odcina od bóli, odczuwam je, aleminimalnie w sumie, cieszę się a Wiatr jest naprawdę piękny
15:55 uparłam się i znalazłam, włączyłam Easily Embarassed, zawsze uważałam, że są niesamowici fajni do sajko, ta różnorodność w ich utworach, jednocześnie chwilami mroczniejsze, w sensie niecukierkowe, no nie wiem jak to powiedzieć, pasują i dogłębiają trip
Mniej gadam z chłopakiem już więc też skupiam się trochę na muzycę, trochę za bardzo przyssałam się do tego raportu, gdzie chcę wszystko ująć, nie pozwala to w pełni oddać się tripowi. Jednocześnie nie chciałabym żeby to przepadło, szkoda, że nie ma jakiejś kamery wewnątrz głowy. Wizuale to nie wszystko, ale żeby chociaż same wizuale nagrać.
Albo połączone z dźwiękiem, muzyką i jak się zmieniają. Nigdy nie będzie to tak
przestrzenne i niesamowite jak w rzeczywistości, ale żeby choć trochę móc to nagrać. Już widziałam tysiące prób narysowania obrazów, stworzenia video podobnych do tego co się widzi za sajko, obrazy niektóre rzeczywiscie niesamowicie to oddawaly i byly podobne, z video roznie bywalo, ale nigdy to nie bylo dokladnie to. Możliwe też, że każdy człowiek widzi to inaczej. A ja nawet nie mam na tyle umiejętności żeby choć w przybliżeniu odtworzyć to graficznie.
16:04 postanowiłam wyjść na zewnątrz z kocem, na wszelki wypadek kazałam chłopakowi wziąć piwo(nie chodzi a alkohol, to takie miodowe piwo... na potrójnym? poczwórnym? Miodzie gryczanym. Grycanym? Nie każcie mi umieć ortorafii w tych wzorach, i tak nieźle poprawnie piszę. Czekaj... O czym to ja.
Jak paliliśmy to zorientowałam się, że jestem bez miednicy do wymiotów w razie czego, powiedziałam o tym chłopakowi i oparłam się o ścianę, skrzyżowałam nogi i powiedziałam "Wiem co to ryzyko dziwko, wyszłam bez miednicy na psychodeliku na papierosa", tak zawsze miałam trochę gimnazjalne teksty.
Wracając do piwa, to niesamowite piwo. I mówię na trzeźwo, bo jeszcze go w tym stanie nie próbowałam. I właśnie może być przyjemnie się go napić. Jakbym w tym stanie na jakiś policemanów trafiła lol, chyba po mnie aż tak nie widac, ale to by było przykre, poza tym pewnie ich mundury miałyby fajne wzorki, no i wyobraźcie sobie, że mam twarz parę centymetrów od kamizelki policjanti, albo spodni/kolana policjanta i tak się wpatruję przez kilkanaście sekund. Nie wiem jakby zareagowali. Czyli w razie czego się ogarniać.
No to tripraport się urywa, mam nadzieję, że zapamiętam najważniejsze fakty a'propos wyjścia na zewnątrz. W ogóle ja ten tripraport to w ogole zaczelam po to zeby wiedziec o ktorej rzucilam, weszło i zeszło. W trakcie zaczelam pisac dla żartu trochę, też pomyślałam, że wstawię na forum może na hyperrealove neurogroove czy jak tam było dla potomności, komuś się może przyda. Do tematu na dopalamy, bo nawet polubiłam tam społeczność, wydaje mi się trochę milsza niż hiralowa, bez obrazy dla [h] znam wiele wspanialych osob stamtąd i szanowałam ten projekt za niesienie wiedzy i nadal z niej korzystam, ale mówię o uśrednionej społeczności.
Ogarniam, bo mam koszulke ktora troche na bogi sie rozchodzi i moglaby nagle na zewnatrz odkryc moj piekny biust ze stanikiem(dobra, po tym jak schudłam to pod nie którymi kątami to worki według mnie ale cicho) przed całą publiką, tego nie chce.
Chciałam dyskretnie skleić taśmą dwustronną ale mój chłopak szuka... Ok, znalazł agrafkę. Nie mówie mu o tym, ale w sumie taka agrafka może się odpiąć i gdzieś wbić. W sumie to może być ciekawe wrażenie, a że mam krwiomanie. Właśnie, krew bym zobaczyła.
Dobra, chłopak się wkurzy, idziemy na zewnątrz!
Tak więc chba na peaku postanowiłam wyjść z bloku, niezła jestem?
Po powrocie:
17:54 praktycznie po wszystkim, jeszcze minimalne wzory, pulsowanie, jak wyszłam to już zaczynało schodzić - jeszcze wiele rzeczy było przepiękne, szczególnie trawa, miałam wrażenie, że każdy kolor - szczególnie tej biednej trawy do której się doczepiłam - ma dwie wersje, i to nie tak, że widziałam dwa odcienie różniące się w hex, tylko dwie wersje, które nie da się opisać żadnymi wskaźnikami, jak szłam to trawa mieniła się - coś jak, gdy jest wysoka trawa/zboże i wieje wiatr, tak, że głosy się uginają w dwie strony, całymi garściami, z jednej strony trochę jaśniej, z drugiej mniej mieniąc w
słońcu - to coś takiego widać było w trawie, niezależnie od wiatru, który też widziałam i piękne rzeczy tworzył - tylko milionowo pomnożone i jeszcze układające się we wzory,
samo niebo jak zwykle wyglądało praktycznie normalnie za to zieleń, wiatr, zapachy,
odczuwanie natury było niesamowicie przyjemnie, cieszyło mnie też ubranie, które lekko powiewało, okazało się, że w odpowiednim świetle rzuca skrzące się refleksy na otoczenie(jest w srebrzyste kwiaty) co było niesamowicie piękne, a na psychodeliku
docierało do mnie mocniej, już wtedy zauważyłam, że schodzi, że już dawno po peaku, ale schodziło dość powoli, jeszcze rzucałam zabawnymi tekstami "chciałabym porozmawiać z
policjantem, co z tego, że mam piwo w ręku... naprawdę ważniejszy jest dla Ciebie mandat niż pozwolenie mi poprzez rozmowę ze stróżem prawa z piwem w ręku - wejścia na
nowy poziom świadomości?" co oczywiście było moim żartem i wygłupem, ale miałam o wiele
więcej twórczych żartów. Jak pytałam chłopaka, czy zapamiętuje mniej więcej co mówię i
co się dzieje to odpowiedział mi, że "za wiele się dzieje"(on, zupełnie trzeźwy) na co
ja reagowałam rozglądając się uważnie "u mnie w każdym milimetrze dzieją się miliony
rzeczy, a Ty mówisz, że u Ciebie wiele się dzieje... wiesz, że właśnie w tej trawie
orbital walencyjny po prostu zniknął? wpierdoliło go", jak na ilość rzeczy, które mówię
o kwantach, elektronach walencyjnych, elektronach w ogóle i podobnych to aż dziwne, że
nigdy nie miałam fazę w tą stronę, jeszcze 'apropos tego, że nigdy nie miałam naprawdę
głębokich przeżyć - a naprawdę przedawkowałam dwa razy psychodelik srogo, i to raz na
2C-P, gdzie faza trwa wieczność(3 doby chyba trwała? mój były damski bokser mi to dał,
okazało się, że źle wymierzył dawke 10x większą niż powinien, ja byłam dziewicą w
psychodelikach, miał do mnie pretensje na fazie, że jestem egoistką i robię wszystko
żeby zasnąć/stracić przytomność - badtrip niezapomniany), a raz przez pomyłkę zjadłam
iMao do dużej dawki NBMÓW(wszędzie pisali że to zagrożenie życia w dodatku, ale
uwierzcie mi, tak mocnej psychodeli nie chcecie) psychodeliki nic na stałe mocno nie
pogorszyły ani nie poprawiły w moim życiu. "Skoro jestem odporna na głębię, to we mnie
pewnie po prostu nie ma głębi" powiedziałam, rzucone tak nagle zabrzmiało zabawnie i
śmialiśmy się z tego
18:01 zanikają efekty coraz bardziej, dopada mnie pogorszenie nastroju - jest ono
typowe dla mojej osoby, zawsze mam tak po psychodelikach, powrót do normalności
18:04 już nic co widze nie mogę nazwać wzorami, właściwie mnóstwo powidoków, visual
snow(ja mam go zawsze) zwiększony, minimalnie przedmioty "falują", właściwie nie
falują, nie wiem jak to nazwać, tak jakby kolejne powidoki i jakieś cienie/kolorki
tylko na mniejszej przestrzeni, które trochę się zmieniają nazywam tu falowaniem
Także mipt w sumie, w odpowiedniej dawce wydaje mi się ok dla kogoś ryzykownego, albo
dla wprowadzenia. Dość krótko działa, kolorowo, nie rzuca się tak mocno na ciało. Żaden
niemiłej stymulacji. Nie zwymiotowałam w końcu całą fazę, w ogóle mam wrażenie, że u
mnie te wymioty i mdłości na sajko są indywidualne i typowe dla mnie i mogą być
psychiczne. Za to po 2C-B wymiotowałam strasznie, dziwne miałam uczucie w ciele i...
Wzory według mnie gorsze niż te co miałam teraz.
Pamiętam, że z dawnych czasów zapamiętałam 4-ho-det jako piękniejszy... Jak on musiał
być piękny, skoro mipt jest taki ładny? Szkoda, że już nie spróbuję.
Bóle też mi wracają, dziwne, że słabiej je odczuwałam na sajko, które przecież nie są
przeciwbólowo. Odczuwać odczuwałam, ale w mniejszym natężeniu. Może po prostu za bardzo
oderwaną miałam uwagę.
Nie wiem, czy to napisałam, ale natura, wiatr, zieleń sprawiała niesamowitą frajdę,
uspokajała, uzdrawiała od środka, jezioro/las/rzeka w bardziej odosobnionym miejscu
mogłaby być fajna. Jednak też gdzieś z boku miałam ochotę pogadać z kimś znajomym,
nawet nieświadomym na żywo.
18:55 wiecie co... Możliwe, że to nie kwestia homipta, ale ta moja depresja po
psychodelikach/pogorszenie nastroju after jest teraz o wiele słabsze niż kiedykolwiek, właściwie w miarę normalnie się czuję. Co do efektów, mam przemęczenie wzroku jakby no i mój visual snow zwiększony, visuali już nie ma, trochę szkoda, wolałabym żeby trochę
dłużej trwało, mogłoby być mocniej też ogarnęłabym, dobrze wiedzieć
19:10 jeszcze tak z daleka na niektórych powierzchniach jest coś w stylu wizuali, tylko te powierzchnie muszą z same siebie być kreatywnogenne - chropowate, z blamkami, w które nawet na trzeźwo się wpatrując mógłbyś dotrzeć kształty - w sensie coś jak ludzie patrzą w chmurki i jedna osoba widzi baranki, druga jędrne piersi azjatki, a trzecia nanotechnologię karty graficznej z roku 2869, a Ty widzisz po prostu chmurę i nudzi Cię ta zabawa.

:nolove:
Ich bin so süß
  • 4 / 1 / 0
Witam.

Jak ładuję sobię tolerkę na kwas to mipt mi w tym nie przeszkodzi ?
Mipt działa na 5 HT 2 A tak jak kwas czyli tak jakby tolerka na tym receptorze będzie wyzerowana po wzięciu mipta tak ? Czyli dobrzę myślę żę mogę sobie tak żonglować tolerkami poszczególnych receptorów ? Dobry tropem idę ?
  • 948 / 274 / 2
Między miprocyną a lsd występuje tolerancja krzyżowa, przez agonizm receptorów zmniejsza się na pewien okres czasu ich ilość na błonie, przez co rośnie tolerancja. W sumie nie wiem o co chodzi, chcesz zbudować sobie tolerancję na LSD? Jeżeli tak to każdy agonista rec 5Ht2a/c będzie zwiększał tolerancję.
Uwaga! Użytkownik A-CoA nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4 / 1 / 0
Oj pomyliły mi się terminy czyli nie chce mieć tolerki.Chodzi mi o to żeby to zrobić z głową czyli biorę miprocynę i przez ten czas co ją biorę to tolerka na kwas mi zejdzie ? Czy na tym jednym wspólnym receptorze 5HT2a tolerka będzie budowana ? Hmm doczytałem o tej tolerce krzyżowej z czego wynika że mipro i kwas podnoszą sobie tolerki.To nie dobrze dla mnie,ale dzięki za info.Aha jeszcze jedno.Czy poprzez zwiększenie dawki można tolerkę jakby skontrować ? Czyli podwajam dawkę i już ?
  • 249 / 19 / 0
Podwajasz dawkę i tolerancja rośnie, przez co nastepnym razem wrzucasz jeszcze więcej albo dłużej czekasz aż tolerancja spadnie bo słabiej poklepie. Kwas robi tolerke na miprocyne i odwrotnie, większość innych psychodelikow podobnie
  • 4 / 1 / 0
Jeśli nie chcecie zmarnować połówki to jej nie bieżcie.Ja zjadłem i prawie nic nie poczułem,przy wadze 55 kg jeśli to ma jakieś znaczenie.
  • 14 / / 0
Zapytam ekspertów może ktoś pomoże. W tamtym tygodniu zamówiłem z kosmosu homipta i zastanawiam się czy ktoś miał już z nim kontakt jakiś bliższy. Dwa dni temu żeby w ogóle sprawdzić aktywność zapisałem 5-10 mg i było przyjemnie. Żadnych wizuali, może tylko lekkie falowanie niektórych przedmiotów, ale to by było na tyle, za to mentalnie bardzo przyjemnie. Znacząca poprawa nastroju, wyobraźni, ogólnie lepiej się pracowało. I jeszcze lekkie zaburzenia motoryki.

Teraz właściwa część. Planuje we wtorek z przyjacielem wybrać się do lasu, wraz z chomikiem i zastanawiam się nad tym jak i ile. Preferowałbym sniff, tak jak to przy próbie uczyniłem, i celował bym w 40-50mg. Pojedziemy tam na rowerach więc jak się faza rozkręci to pewnie gdzieś przysiadziemy żeby się nią rozkoszować.
Co o tym myślicie, będzie dobrze? I jeszcze ROA, czytałem tu że sporo osób podjęzykowo to aplikuje, więc co bedzie lepsze?

Aaa i mam nadzieję że bodyload nie będzie jakoś straszny, bo po ten próbny sztrzal mnie lekko zemdlil. Jak bardzo bl wzrasta wraz z dawką?
  • 4633 / 767 / 0
Zdecydowanie za duża dawka na sniff. Jeśli już to tyle oralnie , sniff wjedzie momentalnie i możecie nieogarnąć fazy , nie mówiąc o jeździe na rowerze. 30mg na sniffa tych sortów co krążą choć ja bym się nie odważył. Po 35mg sniff jakieś 2lata temu miałem jeden z najbardziej wizualnych tripów w życiu.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2797 • Strona 221 z 280
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.