Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2791 • Strona 217 z 280
  • 4633 / 766 / 0
Poszukaj mojego postu co za trip miałem po 30mg to była miazga, sorty sprzed 2 lat.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 755 / 101 / 0
Nigdy wcześniej nie brałem psajko ze względu na swoją dość słabą psychike i fakt,że jestem typem lękowca. Jednak kiedyś musiał być ten pierwszy raz. Wybór padł na miprocyne ze względu na jej rzekomą lekkość działania w porównaniu do innych substancji, po ktorych faza mogłaby mnie zbytnio przygnieść. 4-HO-MiPt - małe zielone tableteczki z zawartością 30mg od pewnego vendora.
Wraz z trzeźwym tripsitterem postanowiliśmy udać się nad jeziorko gdzie w plenerze mogę spożyć tabletke, uważałem że może być to ciekawe przeżycie. Postanowiłem przełamać ją na pół i zjeść 15mg. W przełyku został gorzki smak,który zapiłem sokiem pomarańczowym. Przez długi czas nic się nie działo. Pierwsze efekty poczułem jakoś po 30-40 minutach. Razem ze znajomym po drodze gdy szliśmy długim, wysokim mostem prowadzącym nad wodą spotkaliśmy naszą koleżankę,z którą super mi się rozmawiało. Czułem do niej empatie, chęć rozmowy a myśli miałem jasne i tematy przychodziły z łatwością. Mimo lodu,który jeszcze trzymał jezioro wszystko wydawało się piękniejsze a kolory jakby żywsze. Gdy poczułem,że trip wchodzi zaczęło mi być lekko niedobrze. Oddychałem głęboko i skierowaliśmy sie dalej. Gdy patrzyłem przed siebie most nagle się wydłużał. Miałem wrażenie,że nigdy nie dojde do jego końca a w nogach miałem uczucie zmęczenia chociaż wcale nie byłem zmęczony. Wszystko w zasięgu moich oczu oddalało się i robił się taki "tunel", zwężony na końcu. Szedłem i szedłem, ale tak właściwie to nie wiedziałem nawet gdzie i do czego to wszystko dąży. Niczego nie świadoma koleżanka zadawała pytania czy przypadkiem nic nie brałem bo śmiałem się zupełnie bez powodu i odpowiadałem jakies dziwne rzeczy. Momentalnie to wszystko z lepszego humoru,wyostrzenia kolorów i empatii przeszło do srogiego mindfucka, w którym nie wiedziałem o co chodzi. Po jakimś czasie zostałem sam na sam z kolegą i stwierdziliśmy,ze pojdziemy posiedziec do parku wśród drzew. Po drodze trip stawał się intensywniejszy. Cały czas byłem swiadomy tego co sie dzieje wokół mnie,ale myśli same pędziły i wszystko się zmieniało jakbym miał schizofrenie. 5 sekund było ok a za chwile kompletnie zmieniał mi sie nastroj. Gdy doszliśmy do parku zaczęły się pojawiać lekkie wizuale. Widziałem obraz "skwaszony" o 45 stopni lub rozciągniety jakbym widział w trybie widescreen juz nie mowiac o tym,ze gdy wystawiałem ręce przed siebie miałem wrażenie grania w csa %-D %-D brakowało jeszcze tylko noża z ktorym moglbym biegac. Widziałem obraz bardzo dokładnie prez zamknięte powieki. Zupełnie nie poznawałem swoich rąk i miałem dość słabe czucie w nich. Wszystko wokół mnie było jak ze snu. W podobny sposób wyobrażałem sobie świadomy sen. Ja jak male dziecko z piaskownicy zagubione i przemierzające ulice szukając odpowiedzi na mase pytań w głowie. Nic zbytnio nie rozumiałem, a z mordy musialem wygladac okropnie bo kazdy sie na mnie patrzył :F. Gdy kolega na moment mnie stracił z oczu w pewnym momencie zacząłem odpowiadać dla przypadkowych ludzi,ktorych nawet nie znałem. Puściły mi z lekka hamulce. Dochodziła już jakoś trzecia godzina a mnie to wszystko zaczynało powoli męczyć. Mimo tego,ze serce mi bardzo przyspieszylo nie denerwowalem sie ani nie mialem zadnego badtripa( o takiego podobno trudno na homipcie). Wróciłem do domu z kolegą,ktory mnie podprowadził bo sam bym sie zbyt zdradził przed mamuśką chyba(chociaz zdaje mi sie,ze i tak to zrobilem). Zamknelismy sie w pokoju ja wyciagnalem benzo i przregiąłem po raz kolejny :nuts: Na drugi dzień obudziłem się w drugim pokoju z kompletną luką w głowie. Zupełnie nic nie pamiętam z tamtej nocy. To był mój pierwszy raz z psajko i raczej ostatni. Nie złapałem jakiegoś bad tripa, zwyczajnie dlugosc trwania mnie przygniotła i zwyczajny trip,w którym czuje sie jak schizofrenik probujacy znalezc odpowiedz na 1000 pytań nie przemawia do mnie ;-)
  • 2534 / 215 / 0
No to chyba jak ktoś nawet zioła nie palił. Nie wyobrażam sobie by po 30 mg można było mieć trip życia. No chyba że w prochu jest duuuużo mocniejsze niż z piguł i do tego ktoś jest nadwrażliwy.
A jak ktoś jest na tyle inteligentny by na pierwszy raz wrzucić kilkadziesiąt mg nieznanej substancji na podstawie 1 posta/opinii no to cóż... zadziała selekcja naturalna :)
  • 4633 / 766 / 0
Obecne sorty są chujowe a nie wasze wyobrażenia.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1016 / 96 / 0
Też mi się wydaje że vendorzy ostro ludzi ruchają. Wszystkie źródła podają 30+ jako dużą dawkę.
The child is grown
The dream is gone
  • 4633 / 766 / 0
Czytając te wasze tripy po 90mg czuję się zniesmaczony.
Uwaga! Użytkownik serotoninowy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2899 / 605 / 10
Ja już nie pamiętam tak dokładnie... kiedy brałem pierwszy raz mipro, ale to było gdzieś na początku poprzedniego roku. 30mg zrobiło mnie naprawdę świetnie i tego tripa przebiła chyba dopiero sylwestrowa przygoda w Sylwestra (a może grzyby na dzień niepodległości?)
Jak jadłem znowu 30mg, ale we wrześniu, to było wyraźnie słabiej.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 124 / 16 / 0
07 kwietnia 2018serotoninowy pisze:
Obecne sorty są chujowe a nie wasze wyobrażenia.
Które sorty? Żółte czy wywalone w kosmos? Brałem sorty te drugie jeszcze w tym roku i działanie jest bezbłędne. Obojętnie jaka dawka, działa tak jak powinno działać na danej dawce. Część z osób tu piszących nie zna prawdopodobnie podstawowych zasad BHP trzymania miprocyny - która TAK: jest bardzo łatwo "rozwalająca się".

Cień, niska temperatura, sucho. To podstawy. A nie jakieś roztwory albo trzymanie w saszetce w plecaku lub kieszeni lub co gorsza portfelu ;-)
Uwaga! Użytkownik elonmusk nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 119 / 8 / 0
Mi to się wydaje, że nie z sortami jest tu coś nie tak, ale z tolerancją. Ja miałem naprawdę długą przerwę od brania sajko i jak przyjąłem z kumplem te 1,5 tabsa (co zgodnie z tym co znalazłem na stronie vendora, było 30mg) to mieliśmy konkretnego tripa, powiedziałbym nawet, że troszkę za mocnawy, wystarczyłaby i jedna tabsa.
  • 2534 / 215 / 0
Widzę że zielone tabsy zmieniły wygląd, te zupełnie inaczej wyglądają, mam nadzieję że jakościowo się nie zmieniły ? Rozpuszczają się tak dobrze pod językiem jak stare ? Np. od bohaterskiego vendora zielone pixy były jak by z takim.. hmm woskiem ? Chujowo się to rozpuszczało w wodzie, a w pompce zostawało dużo na tłoczku. Te są podobne i to mnie martwi trochę, po tamtych miałem srogi bad trip.
Zresztą jak dobrze pójdzie dziś testy to będę wiedział :D
ODPOWIEDZ
Posty: 2791 • Strona 217 z 280
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.