Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 4 z 14
  • 197 / 3 / 0
tydzień od ostatniej wrzuty zjadłem pół kartonika w noc sylwestrową :
ald-52-t44357-150.html#p2382197

Fuzja - D5

4podejście/tydzien przerwy
240mg choliny + 20mg noopept
Odmierzyłem z kieliszka strzykawką ~11,5ug.
za dużo.

Z zamiarem nauki matmy wystartowałem, jednak taka dawka okazała się zbyt duża, ze skupieniem zbyt wiele wspólnego nie miałem, wiec dałem sie ponieść czytaniu róznych ciekawych artykułów, jednak i przy tym skupienie sie rozpraszało na mnóstwo innych czynności.

Próba czytania książki w 4 godzinie. Napisana niełatwym językiem, ale też nie trudnym. W tym stanie jednak musiałem czytać na głos co tez bardzo mi sie spodobało, starciłem poczucie czasu.
Zrozumienie tekstu czytanego bardzo na + z racji dobrej wyobraźni.
Choć tępo czytania zdecydowanie - ze względu na konieczność wypowiadania słów
Dystrakcje były dość częste, niespowodowane bodźcami zewnętrznymi.

Tego wieczora juz się nie pouczyłem tego co sobie zamierzyłem jednak miło się czytało , sporo zapamiętałem.

W 10 godzinie( 3 w nocy) zasnąłem zmęczony cztaniem, po przebudzeniu po 1,5h KUREWSKI pulsujący ból z tyłu głowy
podejrzewam że przechodzenie z nocek maczało w tym swoje paluchy.

Fuzja - D5

5 podejście/2 dni przerwy
noopept 20mg
odmierzone z kielonka ~9ug
chyba idealnie.

Chyba - bo piszą że działanie winno byc niewyczuawalne - w tle, a mnie tu sciana wydaje sie podejrzana. Wkręta we wszystko co robię jest konkretna, skupienie na wysokim poziomie przy pisaniu, 0 dystrakcji co przy moim ADHD jest stanem ponad normalnym (chyba ze coś mnie interesuje). Wszystkiemu towarzyszy uczucie ciepła w głowie i dziwne spięcie w brzuchu, fizyczni towarzysze euforii ?
Jest +1,5h od wejścia wrócę tutaj wieczorem dopisać ciąg dalszy

Fuzja - D5

nie mogę edytować, prosze o scalenie.

Zauważyłem w pewnym momencie uspokojenie w kontekście ADHD.
Żadnego drgania nogą czy innych drobnych ruchów, spokój ducha i ciała.
Nie było też charakterystycznego spięcia barków co mam zawsze przy wiekszych dawkach.

Matma wchodziła pięknie, wkręciłem się na dobre 2 godziny.
Poziom skupienia choć wysoki, to amfetamina czy etylofenidat daja znacznie wiekszy poziom.
Motywacja tez nie jak na stimach, za to pojawiła się ciekawość
Zauważyłem inne podejście do sprawy, spojrzenie na szczegóły z różnych perspektyw dawały lepsze zrozumienie. :listen:

Po 2 godzinach (+4,5 od wejścia) wytężonego wysiłku skupienie się rozproszyło, nauka stała się niemożliwa
Zdecydowałem zamiast kawy pobudzić się kurkumą z pieprzem 3łyżeczki+1
Niezły kop, poczułem się wystymulowany, skupienie powróciło :gun:
Przez kolejne 2 godziny czytałem ksiażkę chwilę w autobusie, na uczelni i w domu.
Bez rozproszeń, dobrze dziś pamiętam co czytałem. :nuts:
Później juz nic produktywnego nie zrobiłem, niewiele mi się też chciało

o 23 zasnąłem chwilę leżąc :zzz:
Rano wstałem ok. 5 co mi się rzadko zadrzało ostatnio.
Zacząłem dzień bez zmułki w poozytywnym nastrju z motywacją do zrobienia wszystkiego co zaplanowałem.,

Fuzja - D5

Przez dwa poprzenie dni towarzyszyły mi tępe bóle głowy, raz doprowadziło mnie to do 3godzinnego stanu irytacji w pracy.

6podejście/2 dni przerwy
20mg noopeptu
~7ug ALD
Brak słońca, niskie ciśnienie i detoks od kawy


Wstałem wczesnie rano, spałaszowałem jajecznice i owsiankę, popijając herbatką z kwasem zabrałem się do nauki matmy.
Po godzinie dało sie zauważyć działanie, lekka stymulacja psychiczna. Po dwóch godzinach nauki,
położyłem się "na chwilkę". No i zasnąłem - 2 godziny snu z zajebiście wyrazistymi snami, gdzie normalnie ich nie pamiętam.
Przebudziłem się otępiały, bez ochoty na cokolwiek produkrywnego. Działanie przestało być zauważalne.

:finger: Wniosek : przy ciężkiej pogodzie warto mieć dodatkową stymulację, albo zapodać troszeczkę więcej.
Uważam przedział 7-9ug (ALD) za optymalny do umysłowej pracy wymagającej skupienia.
Wyższe dawki nie pozwalają skupić się na jednej czynności, a zbyt często podawane powodują słaby ból glowy.
:yay:
  • 135 / 8 / 0
@up ale czemu opisujesz zawsze tylko dzień w którym zarzuciłeś mikrodawkę?! Cały efekt o który chodzi ma być w dni przerwy czyli przez 2-3 dni pomiędzy dawkami. Dasz opis tych 2-3dni? Jest utrzymanie nastroju? Z gory dzieki
  • 3650 / 986 / 2
15 stycznia 2017manciak13 pisze:
Przez dwa poprzenie dni towarzyszyły mi tępe bóle głowy, raz doprowadziło mnie to do 3godzinnego stanu irytacji w pracy.

6podejście/2 dni przerwy
20mg noopeptu
~7ug ALD
Brak słońca, niskie ciśnienie i detoks od kawy


Wstałem wczesnie rano, spałaszowałem jajecznice i owsiankę, popijając herbatką z kwasem zabrałem się do nauki matmy.
Po godzinie dało sie zauważyć działanie, lekka stymulacja psychiczna. Po dwóch godzinach nauki,
położyłem się "na chwilkę". No i zasnąłem - 2 godziny snu z zajebiście wyrazistymi snami, gdzie normalnie ich nie pamiętam.
Przebudziłem się otępiały, bez ochoty na cokolwiek produkrywnego. Działanie przestało być zauważalne.

:finger: Wniosek : przy ciężkiej pogodzie warto mieć dodatkową stymulację, albo zapodać troszeczkę więcej.
Uważam przedział 7-9ug (ALD) za optymalny do umysłowej pracy wymagającej skupienia.
Wyższe dawki nie pozwalają skupić się na jednej czynności, a zbyt często podawane powodują słaby ból glowy.
Mądry chłopak z Ciebie. ALD to najlepsza substancja do mikrodawkowania? A przy wyższych dawkach masz ból głowy? Ja to od 15-20ug dopiero mam podkręcone wszystkie skille ;-) trochę się macha, ale nie przeszkadza w czytaniu. Za to czytanie jest bardzo przyśpieszone, wręcz pochłaniam kartki. Przy niższych dawkach było jedynie takie "oświecenie" w robieniu czegoś :D
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 758 / 43 / 0
ból głowy wynika z działania noopeptu
Purple in the morning, blue in the afternoon, orange in the evening and green at night.
Just like that, one, two, three, four...
  • 3650 / 986 / 2
15 stycznia 2017manciak13 pisze:
Przez dwa poprzenie dni towarzyszyły mi tępe bóle głowy, raz doprowadziło mnie to do 3godzinnego stanu irytacji w pracy.

6podejście/2 dni przerwy
20mg noopeptu
~7ug ALD
Brak słońca, niskie ciśnienie i detoks od kawy


Wstałem wczesnie rano, spałaszowałem jajecznice i owsiankę, popijając herbatką z kwasem zabrałem się do nauki matmy.
Po godzinie dało sie zauważyć działanie, lekka stymulacja psychiczna. Po dwóch godzinach nauki,
położyłem się "na chwilkę". No i zasnąłem - 2 godziny snu z zajebiście wyrazistymi snami, gdzie normalnie ich nie pamiętam.
Przebudziłem się otępiały, bez ochoty na cokolwiek produkrywnego. Działanie przestało być zauważalne.

:finger: Wniosek : przy ciężkiej pogodzie warto mieć dodatkową stymulację, albo zapodać troszeczkę więcej.
Uważam przedział 7-9ug (ALD) za optymalny do umysłowej pracy wymagającej skupienia.
Wyższe dawki nie pozwalają skupić się na jednej czynności, a zbyt często podawane powodują słaby ból glowy.
dokładnie tak jak grv2 napisał, że ból głowy wynika z działania Noopeptu i prawdopodobnie dlatego, że niewystarczająco ma do działania Choliny (w postaci jajek/lecytyny/dwuwinianu choliny/CDP-Choliny/Alpha-GPC) i ewentualnie zbyt małej ilości cukrów (w co wątpię).

ALD-52 nie powinno powodować jakiegokolwiek bólu głowy w takich dawkach. To nie 4-HO-MiPT, że aż tak znaczące oddziaływanie na ciało można się spodziewać.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 441 / 21 / 0
Jestem w posiadaniu oryginalnego LSD-25 i zamierzam je mikrodozować w trybie 3x na tydzień. Czy istnieją jakieś kolidacje z noopeptem czy innymi nootropami, biorę jeszcze miłorząb i bacope, zastanawiam się nad dorzuceniem ashwy oraz różańca górskiego.

Głównym powodem dla którego chciałbym dawkować psychodelik jest zmiana postrzegania życia i otaczającej rzeczywistości na bardziej pozytywny, ( długo cierpiałem i wciąż trochę na depresję) , zmniejszyć strach przed ludźmi, zwiększyć pewność siebie, stać się bardziej produktywnyn i zwiększyć funkcje poznawcze.

O czym warto by pamiętać podczas takiej terapi? Jakieś suplementy wspomagające, dieta? Czy 10-15mcg, brane, co 1-2 dni będzie ok?
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 24 / 4 / 0
[mention]fraktal123[/mention]
Daj proszę znać jak LSD wpłynęło na twoje objawy depresyjne.
Sam się przymierzam do psychodelików, bo spróbowałem już prawie wszystkich leków (oraz esketaminy).
PS Odn. pytania. "Podręczniki" mówią o 2 dniach przerwy (ze względu na tolerancję).
  • 10 / 3 / 0
Hejka, ja przyjmuję od poniedziałku do piątku 1p-LSD, w weekendy robię sobie przerwę. Tak już od miesiąca. Łatwiej mi dzięki temu cały dzień skupić się na swoich zadaniach, które polegają na pracy twórczej. Fajnie się przy tym też robi treningi, znosi to w moim przypadku uczucie zmęczenia. Nie przejmuję się już niepotrzebnie jakimiś problemami, jak już to staram się je kreatywnie rozwiązać. W weekendy już nie leżę całe dni w łóżku, co wcześniej robiłam z lenistwa i poczucia braku siły, braku motywacji. Zamiast tego w wolnych chwilach czytam książki i szukam informacji na temat moich dziedzin. Łatwiej mi przychodzi robienie czegoś małymi krokami przy okazji, co skutkuje większą ilością działania nawet bez potrzeby planowania go. Karton sam w sobie nie daje mi motywacji, jedynie mam ten nawyk myśleniowy, że szkoda mi w dzień microdosingu tracić tego potencjału na zbędne pierdoły i cały czas się naprostowuję na to myślenie, co wchodzi mi w nawyk. Jeśli chodzi o tolerancję, ledwo wzrasta chociaż już w piąty dzień pod rząd nie jest tak samo jak na początku, ale nie to, że nie działa, bo działa- i to jak! Na początku jakiś tydzień bolała mnie głowa rano, ale teraz już nie. Nie zachęcam jako czegoś, od czego oczekuje się, że da motywację samo z siebie, a bardziej jako środka do wspomagania się, wiedząc że trzeba się skupić na pracy nad sobą. Pomaga stawiać sobie nowe pytania i od razu przechodzić do skutecznych odpowiedzi. I tak dalej.
  • 441 / 21 / 0
22 października 2017SynTuhajBeja pisze:
[mention]fraktal123[/mention]
Daj proszę znać jak LSD wpłynęło na twoje objawy depresyjne.
Sam się przymierzam do psychodelików, bo spróbowałem już prawie wszystkich leków (oraz esketaminy).
PS Odn. pytania. "Podręczniki" mówią o 2 dniach przerwy (ze względu na tolerancję).
Cóż przyjąłem pierwszy raz mikrodawkę 10ug i na początku poczułem mdłości i ból brzucha, związane zapewne z angonizacją receptorów serotoninowych. Przyjecie mikrodawki to była pierwsza rzecz jaką zrobiłem po obudzeniu się rano. Zawsze mam problem z potliwością a po psajko to jeszcze bardziej sprawiało problem, plus lekki nieogar związany ze zwiększoną intensywnością bodźców które napływały do umysłu. Mdłości stopniowo mijały, pewnie po dłuższej terapii spadną do 0.

Po 3-4h po przyjęciu dawki zaczął się przyjemny afterglow, siedziałem sobie na ćwiczeniach na uczelni i byłem jak zahipnotyzowany dynamiką procesów. Po prostu cholernie mnie ciekawiły te zjawiska fizyczne i ich opis matematyczny. Bardzo polepszona koncentracja, ciekawość, samopoczucie. Przez cały dzień czułem ten wewnętrzny spokój, którego nic nie zdołało zakłócić no i oczywiście polepszony humor :). Więcej energii, wyobraźni, twórczego myślenia, motywacji i chęci do życia wszystko na plus.

Pod koniec dnia wciąż czułem subtelne działanie LSD, chociaż zaczęła mnie boleć głowa , pewnie od tej zwiększonej ilości neuroprzekaźników. Podczas tego dnia poczułem, że mój umysł ożył, obudził się z letargu. Długoletnia depresje spowodowała spore deficyty we wszystkich neurotransmiterach, robiłem kiedyś test Bravermana i właśnie wyszły mi braki we wszystkim. Na pewno będę kontynuował terapię, jestem zaskoczony efektami, czuję że tego było mi trzeba.

Minusem jest to, że zwiększa mi HPPD którego się nabawiłem poprzez liczne podróże na różnego rodzaju psajko, jednak mimo wszystko warto.
Po prostu egzystuje w tym matrixie
  • 10 / 3 / 0
Jeśli chodzi o mdłości to też występowały, teraz już nie występują wcale i mogę normalnie jeść. Jeśli nie wrzucę mikro rano, to długo nie chce mi się spać. Potliwość- na początku bardzo, teraz prawie nie zauważam. Lekki nieogar- mam wrażenie, że wraz z upływem czasu mam coraz większą "fazę", ale ja wykonuję pracę twórczą, gdzie siedzę przy biurku i wszystko się wtedy wzmaga. Ja lubię fazę więc nieogar mi nie przeszkadza. Jak wstanę posprzątać i poćwiczyć, to nieogaru tak nie zauważam, zwłaszcza właśnie podczas ćwiczeń i po nich. Wjazd czuję już w 5 minut, nieogar się nasila po ok 4-5 godzinach. Po pierwszych dniach czułam jakbym była w końcu obudzona do życia po długim okresie doła (nie wiem czy depresji, może tak). Bardzo podobnie ;)

Ciekawa jestem za to dlaczego microdosingu zaprzestają ludzie z dłuższym stażem.
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 4 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.