Dział dotyczący grzybów i roślin wykazujących działanie halucynogenne, psychodeliczne lub dysocjacyjne.
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 3 z 14
  • 48 / 7 / 0
  • 80 / / 0
Zauważyłem w 2 linku od końca, że negatywne efekty które mogą występować przy microdosingu to min. "stomach discomfort". Biorąc mikro dawkę, odczuwamy coś w rodzaju mini bodyloadu? %-D Czy może wcale nie takiego "mini"? Mówię tu o grzybach, łysiczkach dokładnie, i strzelam że może jest w tym ziarnko prawdy, no bo w końcu bierzemy surowe grzyby prosto z łąki. Może by je przemyć zimną wodą po zbiorach, porządnie wysuszyć, sproszkować, i zapakować w kapsułki (bo myślę, że wywar z 2 łysiczek to trochę średnio %-D)? Ogólnie grzyby ciężkostrawne są, i chyba właśnie to może być główny powód ewentualnego bólu brzucha?

Pytam, bo chujowo jebać się z jakimiś dyskomfortami, dla możliwe, że nieopłacalnych efektów.
:retarded:
  • 48 / 7 / 0
IMO w założeniu microdosingu, który stosuje się do kilku miesięcy i dłużej nie ma właściwie innej opcji niż suszenie, no bo w końcu grzyby tylko sezonowo występują. Przydałaby się też dokładna do 1g waga, żeby ustalić dokładne i stałe dawkowanie. Co do dyskomfortu myślę że suszone w mikrodawce nie są problematyczne dla bebechów. Co do mycia to nie znam się/nie mam zdania. Wysuszenie,sproszkowanie i zakapsułkowanie po odmierzeniu wydaje się pro pomysłem ;)
  • 4022 / 356 / 949
dzony_loker pisze:
Przydałaby się też dokładna do 1g waga
?

Gram (suszonych) łysiczek to zdecydowanie nie jest już microdosing ;-)
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 9 / 1 / 0
@lolipop999
Zjadłem kiedyś małego grzybka, świeży b+. Kapelusz wielkości 2zł, nóżka dlugości zapałki, podsuszony jeden dzień. Były 2 takie, świeże razem chyba ważyły ok 1 grama, więc ilość teoretycznego suszu trzeba przemnożyć przez 0.1.
Taki grzybek spożyty razem z kubkiem zupy grzybowej (również z grzybów jadalnych, ale nieklepiących) powodował lekki dyskomfort na żołądku.
Typowo gribowych efektów oczywiście nikt nie poczuł, choć po buchu miałem wrażenie, że kątem oka widzę nienaturalny ruch chmur. Żadnych zmian poza dyskomfortem raczej nie odnotowaliśmy.

Do microdosingu najlepsze wg. mnie by były ekstrakty, jeżeli dobrze by były wykonane. Na dłuższą metę przydałby się soxhlet, lub coś w ten deseń. Byle by temperatura nie rozłożyła psylo-wkładu. Codziennie trzeba by sobie ekstrahować śniadanko, albo znaleźć dobry sposób na przechowywanie ekstraktu. Może by to był zamrażalnik + atmosfera ochronna z jakiegoś obojętnego dla substancji gazu?
  • 48 / 7 / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
dzony_loker pisze:
Przydałaby się też dokładna do 1g waga
?

Gram (suszonych) łysiczek to zdecydowanie nie jest już microdosing ;-)
Źle się wyraziłem, miałem na myśli że waga jest w stanie określić czyc coś waży 300mg, 500mg, 800mg czy 1g. Więc w sumie dokładność do 10/100mg ;)
  • 80 / / 0
@up Pytanie, wypiłeś sam wywar, czy razem z grzybami? Widzę, że kwestia brzuszka po gribach to kwestia dyskusyjna, niektórzy sądzą że to przez grzyby same w sobie (chityna i te sprawy), drudzy że to po prostu efekty psylocybiny, która ładuje się tak jak każdy inny psychodelik. Znając życie, prawda jest zawsze po środku, także teoretycznie wypicie samego wywaru powinna chociaż o połowę zmniejszyć dyskomfort, a dawka psylocyny/biny jest na tyle niska, że suma sumarum nie powinno być czuć tego specjalnie na żołądku.
Zakładając oczywiście, że nie zjedliśmy tego grzyba tylko sam wypiliśmy sam wywar :D

Ale to teoria.

Życie pokazuje również, że teoria =/= praktyka. Pamiętam jak swego czasu zrobiłem jednorazowy "microdosing" (dawka chyba trochę za duża jednak, i substancja średnio się nadająca) 25C-NBOMe w ilości 250 ug donosowo. Pamiętam że nie działało, poszedłem z dziewczyną do galerii, i kurwa mać zaczęło się ładować, pośrodku pierdolonego tłumu %-D . Dawka mała, substancja delikatna, a jednak dyskomfort był, i to nie tylko żołądka :v

Zaciekawiła mnie ekstrakcja psylocybiny. Trochę offtop, ale skoro nasza psylocybinka rozpuszcza się w wodzie, może by zrobić wywar z grzybka, zredukować, zalać kwasem i odparować? ;_; sposób jaskiniowca, i na pewno spore straty, ale może jednak by działało? ktoś się orientuje?
  • 197 / 3 / 0
Zamierzam coś tu skrobnać co jakiś czas z racji tego że zacząłem bawić sie w microdosing. Jadę teraz na noopepcie i w razie potrzeby wrzucam cholinę,

Staram sie też zdrowo odżywiać, zamieniłem słodycze i przekąski na owocki orzechy i słonecznik, raczej unikam chleba spożywająć owsiankę i jajka. kofeinę chcę ograniczyć na tyle zeby sensowanie stosować ją w mixie z teaniną.
Te zmiany nastąpiły jakość na przestrzeni czasu w którym to szukam odpowiedniej dawki do microdosingu ald
Pisząc to jestem w pierwszej godzinie 4 dawki, ale o tym później.
Nadmienię ze mam ADHD, niestwierdzone przez lekarza (jeszcze) jednak nie jest to tylko moja opinia, więc pewność mam na 99.9%.

Będę pisał w osobnych postach, uważam że tak będzie czytelniej,
Następny post jest przekejony z wątku o ALD,
próba "microdosingu " średnio poważna, ale uważam ze w jakis sposób wartościowa

Miło będzie jak będziecie pytać i zwracać uwagę na szczegóły.
:yay:
  • 197 / 3 / 0
Pierwsze podejście kierowane bardziej zamiarem wystymulowania się przed niedzielnym wyjazdem na narty, po płytko przespanej nocy (tydzien na noc, ostatnia pt/sb)

*wrzuciłem MNIEJSZĄ "1/8" karonika i efekt był dość wyczuwalny, ale bez wyraźnego odklejania. Piękne wyczucie ciała na nartach, totalne flow,
Uczucie pustej/czystej głowy, prędkość czytania wzrosła kilkukrotnie - 3-4wyrazy pojmowałem jednym spojrzeniem. Doświadczyłem tez znośnego bólu głowy w ostatnich 2 godzinach, prawdopodobnie przez to ze spałem tylko 4godziny

Kocham narty, ale jeszcze nigdy tak świetnie nie zacząłem sezonu, 3 zjazd na cieńkowie juz na pełnej, jakbym pół dnia w alpach przejeździł :)
:yay:
  • 197 / 3 / 0
wrzuciłem też WIĘKSZĄ "1/8" katonika w odstępie 6 dni od poprzedniej wrzuty,
będąc przy 5dniu suplementacji NOOPEPT'em 20mg/dzień. Efektyt PRZEROSŁY oczekiwania. Podczas prac remontowych stonowana euforia i radość z prostych rzeczy, utrudniona organizacja i skupienie. Delikatne oevy i zmieniona percepcja, ciągłe odklejanie. Strata pewności siebie w pracy spowodowana stanem umysłu(6 godzina od wejścia zacząłęm pracę). Później znów dały się we znaki braki snu ( tym razem 3 godziny) co poskutkowało znacznym rozkojarzeniem i trudnościami z pozytywnym myśleniem - kawa duszkiem naprawiła ten stan
:yay:
ODPOWIEDZ
Posty: 133 • Strona 3 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.