Ponoć szafran jest porównywalnie skuteczny co MPH w łagodzeniu objawów ADHD - czy ktoś z was to może testował i ma jakieś spostrzeżenia? Zastanawiam się czy można to przyjmować razem bez żadnych przeciwwskazań (szafran + MPH), czy lepiej nie kombinować jak już biorę MPH. Zachodzą jakieś znane interakcje między tymi dwiema substancjami?

Używam MPH stricte terapeutycznie na zdiagnozowane ADHD - obecnie dawki 10mg CR z rana + 2.5mg IR (zazwyczaj dziele tabletkę 5 mg na pół, czasami wezmę całą) popołudniu w celu przedłużenia działania. Efekty są bardzo dobre ale zaintrygował mnie ten szafran - może spotęgował by działanie i pozwolił jeszcze zmniejszyć dawkę lub w ogóle zastąpić z MPH? Jednak efekt ponoć osiąga sie po 3-6 tyg. a wytrzymać tyle bez MPH po przyzwyczajeniu się do terapii byłoby raczej niewyobrażalne dla mnie - przynajmniej na tą chwilę.

Pauleta proszę Cię przechodzisz sama siebie. Poczytaj trochę ten temat. Już w MPH wchodzisz daj spokój to jest bardzo silny środek.

Czy mirtazapina w dawce 15mg brana wieczorem na problemy ze snem może blokować działanie MPH w dzień? Ktoś obeznany w neurobiologii (a widziałem tutaj sporo takich osób co mam wrażenie mają większą wiedzę na temat tych receptorów serotoninowych, enzymów i innych tego typu rzeczy niż wielu psychiatrów) mógłby napisać czy tak może być? Bo gdzieś na jakiejś grupce natknąłem się na komentarz że mirta blokuje działanie na noradrenaline MPH, ale wytłumaczenie nie było a ekspertem nie jestem.

W sensie chodzi mi o opisanie w jaki sposób może osłabiać (lub zaprzeczenie temu tłumacząc działanie na receptory itp) działanie MPH jeśli 15 mg brane byłoby wieczorem na sen, uspokojenie natłoku myśli, a MPH rano i w dzień na niwelowanie objawów ADHD
I ogólnie jakby ktoś mógł polecić jakieś źródła informacji o psychofarmakologii, neurobiologii, ogólnie tych neuroprzekaźnikach, receptorach, działaniu leków czy substancji psychoaktywnych i tego typu rzeczach, najlepiej w internecie jakieś kanały na yt czy artykuły dla tzw laika wytłumaczone w krótki i ciekawy sposób byłbym wdzięczny, bo mnie to ciekawi.

Scalono + dodano akapity -- 909

@zburzony gdzie znalazłeś taką informacje że jest skuteczny w ZOK, jakiś link do badania czy czegoś?
Ze swojego doświadczenia moge powiedzieć że MPH nie niweluje objawów ZOK a potęguje je, czasami mocniej czasami słabiej, ja bez rzadnych leków mam lekkie ZOK i natrętne myśli zdarzają się w stresujących sytuacjach (mam ADD i zaburzenia lękowo-depresyjne), a po MPH zwłaszcza na wyższych dawkach i w stresujących momentach pojawiają się czasami jakieś zachowania obsesyjno kompulsywne typowe jak np odliczanie w myślach lub natłok myśli, zwłaszcza pod koniec działania leku

Ogólnie wydaje mi się że u większości ludzi leki podbijające dopamine jak MPH nie będą dobre na ZOK tylko pogarszać ale wiadomo ludzie różnie reagują na leki zwłaszcza ci z objawami ADHD/ADD

nawet jeśli byłoby brane razem to mirtazapina nie powinna blokować działania MPH, ani go hamować, wręcz przeciwnie. MPH dodaje ci energii i skupienia, mirtazapina może w połączeniu z MPH działać synergicznie zwiększając jeszcze bardziej energie (ale też czasem nerwowość), ale skupienie zostanie na swoim miejscu. Jak coś chcesz to pytaj, odnośnie tej dziedziny nauki jest tak przejebanie że musiałem się nauczyć wszystkiego sam z wielu źródeł, bo nie było kogo spytać.

@pauleta1987 sprobuj 10mg na początek.

Jak sądzicie, jeśli metylofenidat powoduje u mnie lęk i napięcie ale biorę wenlafaksynę, najlepszy antydepresant przeciwlękowy dla mnie, jest szansa że leku nie będzie? Kiedy ostatnio go zjadłem 20 mg zaskoczyło mnie praktycznie zero stymulacji, minimalnie lepsze skupienie ale zwłaszcza jebany lęk.

@zburzony bez wenlafaksyny działało inaczej? zamiana SNRI na SSRI może pomóc na lęki, gdyż SNRI podkręca synergicznie nerwowość, którą daje MPH. MPH samo z siebie nie powinno mocno stymulować, główne działanie to zwiększenie skupienia.

@zburzony czy MPH przyjmujesz na ADHD? Czy masz doświadczenia z leczeniem amfetaminą i czy ta druga substancja również działa na Ciebie w ten sposób?

@TheSilentDuck na tą chwilę nie stosuję MPH, dopiero go poszukuję. Liczę że pomoże mi choć trochę na ZOK bo serotoninowe leki chuja mi dają. Z amfetaminą mam ogromne doświadczenie, po niej sporadycznie zdążał się lęk ale na ogół było bardzo dobrze, w każdym razie dopóki nie przegiąłem. Próbowałem też bupropion ale na ZOK zupełnie nie pomógł, wyjebał mi leki do tego. Dodam że niewielkie ilości amfetaminy dawały mi taki dziwny spokój w głowie, uspokojenie, ale to nigdy nie trwało długo bo ja potrafiłem zjeść 5 g w 4 godziny i prawie zdechnąć:)

Kolego, potrzebujesz diagnozy i dobrego konowała, z którym będziesz mógł szczerze pogadać.

Nie pierdolę, wiem. Przed opłaceniem diagnozy byłem bliski wjebania w 4 substancje, w tym w opiaty — bo przecież przynoszą ulgę (pewnie w każdym schorzeniu). Ćpałem — albo innymi słowy: leczyłem zaburzenie, o którym nie wiedziałem — jakieś 22 lata.

Ostatnich konowałów, przed poznaniem się z odpowiednią profesorką, z bezradności już po prostu tłukłem. Nadal uważam, że słusznie.

Teraz palę 2 kultywary konopii (we wrześniu ograniczam do 1), biorę MPH lub amfetaminę w małych dawkach i co 2 tygodnie dyskutuję o działaniu i o efektach; gdy to wskazane, zmieniam dawki.

Żyję i robię rzeczy. Problemem nie jest ucieczka od nieustannego cierpienia i zaleczanie napadowych lęków samobójczych, tylko nadrabianie straconego czasu.