Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 3920 • Strona 188 z 392
  • 1442 / 209 / 0
^^^^^nie
Ps
Kawy się napij ;)
  • 279 / 55 / 0
Nie, ale wyleczy ci bezdech senny co tez pomoże xD
  • 164 / 18 / 0
OCD + Metylo to u nas na oddziałach pacjenci po takim połączeniu lądują bo są nakręceni jak karuzela. Mowa o oddziałach psychiatrycznych.
Co do kawy z MPH to z pomocą odpowiednich supli jest to całkiem spoko opcja. Na OCD strzelałbym w lek hamujący gluta typu memantyna, przykładowo:D
Substancje psychoaktywne powinny być dodatkiem do życia a nie na odwrót.
W innym przypadku będziesz wzywał pomocy głosem szopa pracza czego osobiście nie życzę lol
---- :korposzczur: -----
  • 1 / 1 / 0
Hej, właśnie wzięłam 2x 18 mg Concerty i zaraz będę żuć trzecią (w sumie dzięki tej substancji byłam w stanie znaleźć motywację, żeby założyć tu konto) i chciałam się podzielić moimi wrażeniami. Nie jestem żadną psychonautką, mam za sobą tylko MDMA, trawę, czasem jakieś benzo czy zupełnie losowe Abilify wzięte z ciekawości. Concertę zawsze biorę zdejmując otoczkę i gryząc bardzo dokładnie zawartość i tu pojawia się moje pierwsze pytanie: czy ktoś wie może, która część wewnątrz kapsułki zawiera metylo? Bo połowa jest biała, a reszta jakby szara i zastanawiam się, czy może są to jakieś substancje spowalniające uwalnianie substancji czynnej i którąś połowę można sobie darować dla lepszego działania.
Sama substancja przy trzech tabsach ma na mnie pozytywne działanie, mogę w końcu czytać, bo nigdy nie mogłam skupić uwagi na długo (nie mam zdiagnozowanego ADHD, nie wiem, co jest powodem, podobno mam OCD, ale biorąc pod uwagę historię rodzinną i rodzaj prześladujących mnie myśli wydaje mi się, że diagnoza jest błędna i w rzeczywistości to może być niezdiagnozowana w dzieciństwie lekka schizofrenia [tak, wiem, że duże ilości dopaminy przy takim podejrzeniu to nie najlepszy pomysł]). Po Concercie każde przeczytane zdanie czy przyswojona informacja dają mi tak niesamowitą satysfakcję, że ten efekt można uznać moim zdaniem za euforię. W trakcie działania podzywszone tętno, ciśnienie, uciskowe bóle głowy czasem, brak apetytu, usta i język bardzo drętwieją od miejscowego działania leku, zmysły nie są jakoś bardzo wyostrzone, ale dla tego skupienia, pewności siebie, chęci rozmowy i czystości myśli sięgam po to całkiem często. Zjazdy miałam przy wypaleniu przy okazji papierosa lub wypiciu alkoholu (pewnego razu gdy wypiłam sporo i dopadł mnie zjazd miałam naprawdę mocne załamanie nerwowe i baaardzo silne myśli samobójcze, dlatego już nie mieszam). Kawa trochę podbija efekt i czuć fajny prądzik w mózgu.
Całe życie myślałam, że SSRI załatwiłaby sprawę mojej niemożności wzięcia się za sprzątanie/naukę/cokolwiek, a najwidoczniej brakowało mi dopaminy? Boję się tych zjazdów i nie chcę martwić chłopaka tym, że biorę jakieś dziwne leki (serio musiałam się za tym nachodzić, w każdej aptece patrzyli się na mnie jak na 13 latka który prosi o 10 paczek Acodinu i odsyłali z kwitkiem), ale ten zastrzyk motywacji i przeczytanie książki na raz daje mi tak ogromną satysfakcję, że sięgam po to nadal. Potrafię jednak sobie odmówić i wydaje mi się, że jak skończę to opakowanie, to nie będzie mi się chciało zdobywać kolejnego.
Zrobię sobie trzy dni przerwy i wezmę 36 mg bez rozgryzania, może wystarczy i opiszę wrażenia.
Wybaczcie to, jak chaotycznie piszę, to jest trochę jestem na amfie i wydaje mi się, że jestem mega elokwentna sytuacja, a w rzeczywistości wychodzi bełkot, ale jeżeli teraz tego nie napiszę, to nie zrobię tego pewnie nigdy.
Polecam spróbować komuś, na kogo antydepresanty nie działają, chociaż tak jak mówiłam, bardzo ciężko zdobyć, a psychiatrzy niezbyt przychylnie patrzą na próby terapii eksperymentalnych sugerowanych przez pacjentów, więc jeśli macie zaawansowana street knowledge w zdobywaniu takich rzeczy albo nadpobudliwego kuzyna, któremu rodzice nie liczą tabletek to naprawdę warto, nie pamietam, żebym wcześniej się czuła tak dobrze.
Co do przyswojonych informacji, zostają one w głowie i nigdy tak dobrze mi się nie uczyło, spoko opcja przed sesją czy jak musimy zmusić się do przeczytania Hegla.
Wiem, że moje podejście i odpowiedzialność pozostawiają wiele do życzenia, ale jestem tak pozbawiona motywacji w życiu, że chwytam się czegokolwiek. Jestem otwarta na konstruktywną krytykę i ciekawi mnie, czy po tym leku też komuś tak jakość życia strzela do góry.
  • 800 / 260 / 0
@up
Wszystko spoko, tylko powiedz mi po co to rozgryzałaś. Powiem Ci z życzliwości bo widzę, że masz dobre intencje, że concerta najlepiej zadziała na twoje przypadłości nierozgryzana. Jak masz po niej motywację, to zacznij ogarniać dietę i nawodnienie. Pierwsze co możesz zrobić to zadbaj o właśnie nawodnienie, odpowiednią podaż sodu i potasu - wtedy będziesz mogła sobie spokojnie jeść na MPH.
Pozdrawiam
Odpłatne konsultacje na temat diet, nootropów, stymulantów, suplementów, uzależnień, zbijania tolerancji, anhedoni, depresji, porycia ponarkotykowego, harm reduction i innych.
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
  • 1442 / 209 / 0
Jak nie mam ir to przecinam concerte na 4 części żeby złapać motywację i po 1 h wrzucam druga i jest si ;)
@Hash_Oil reset DXM i krótki ciąg amfetaminowy.
Fajnie ustabilizował działanie metylofenidatu ;) thx

scalono /Hash_oil

@Hash_Oil co mogę wrzucić po pracy rekreacyjnie przez suplementacji MPH bez uszczerbku na zdrowiu?
  • 279 / 55 / 0
Przez jak długi czas i w jakich dawkach jadłeś to DXM?
  • 800 / 260 / 0
14 czerwca 2020nCuX pisze:
Jak nie mam ir to przecinam concerte na 4 części żeby złapać motywację i po 1 h wrzucam druga i jest si ;)
@Hash_Oil reset DXM i krótki ciąg amfetaminowy.
Fajnie ustabilizował działanie metylofenidatu ;) thx

scalono /Hash_oil

@Hash_Oil co mogę wrzucić po pracy rekreacyjnie przez suplementacji MPH bez uszczerbku na zdrowiu?
To dobrze :)

Rekreacyjnie to zależy co chcesz osiągnąć. Prawie wszystkie rekreacyjne rzeczy psują działanie MPH na dłuższą metę. Raz na miesiąc można sobie ziela przypalić. Częściej to jakieś dyso z rumiankiem fajnie działa jak MPH puści po ciężkim dniu/tygodniu/miesiącu/ostatnim czasie. :) Taki reset dobrze robi na psychikę. Ale to też nie codziennie, bo idzie dostać żółte papiery, a to raczej Ci nie potrzebne. Przynajmniej tak zgaduję.
Na pewno warto wystrzegać się modulatorów GABA, w tym alko, baklo, pregaba i benzo.
Czasem można jakieś opio z dyso, ale to też gra nie warta świeczki.
Odpłatne konsultacje na temat diet, nootropów, stymulantów, suplementów, uzależnień, zbijania tolerancji, anhedoni, depresji, porycia ponarkotykowego, harm reduction i innych.
Kontakt:
email: hash_oil@tutanota.com
  • 1442 / 209 / 0
16 czerwca 2020sirdon0 pisze:
Przez jak długi czas i w jakich dawkach jadłeś to DXM?
Normalnie to mój detox trwa tydzień
Ale z racji pandemi trwał trwał ponad miesiąc.
DXM 45mg x 3 na 24h
+ Urosepet 4 tabsy dziennie.
  • 14 / 5 / 0
Ale pi***cie głupoty.
Ja od 7 roku życia dostaje na ADHD kiedyś Concerte, później do dziś Medikinet w obu wersjach - tabletki JR I kapsy CR. I od dziecka po dziś dzień mam refundowane. Miesięcznie od samej rodzinnej z przychodni dostaje 4op Medikinet 20mg i 4op Medikinet CR40mg. Za paczkę Medi 20mg płace 3,20Zł a za CR40mg ~4,60zl
Wiec co Wy tu gadacie. Warunek tylko, ze trzeba mieć stwierdzone ADHD jako mały szkrab i mieć stosowne pisma ze zgodami z samego ministerstwa zdrowia. Ja mam takowe na których oprócz pieczątek i podpisów odpowiednich osób zezwalających na import Do Polski psychostymulantow dla mnie jest jeszcze wzmianka, ze należy wypróbować różne formy terapii i leczenia, i środki z tej grupy potraktować jako ostateczność. Na pismach ze zgoda na import mam wymienione leki: substancje zawierające metylofenidat, Sole AMP; Adderall i jakiś tam jeszcze jeden lek. Pismo to jest sprzed ponad 20 lat. Mam 28 wiosenek obecnie.

A co do metylo i.n I i.v - pare lat temu zacząłem Wciągać tabsy medi z racji dziecinnie prostego procesu rozkruszenia. Naciskam karta na tabletke i jest już w postaci pyłu. Później zacząłem medi pukać. Na lata przestałem aż do niedawna. Ze 2msc temu zacząłem znów pukać CRki (wysypuje granulki na kartkę, butelka przejeżdżam, potem kilka razy karta przejeżdżam i mam gotowy pył do zalania woda i odfiltrowania.
Moj problem polega na tym, ze uzależniłem się mocno psychicznie od pukania i wciągania tego. Po strzale czuje się tak zajebiscie jak po niczym innym. Do tego niweluje to moj problem z ospałością w ciągu dnia. Rano po obudzeniu się jestem żywym zombie i nic mi na to nie pomaga, a próbowałem mnóstwa rzeczy. Nie mam na nic siły, jestem zmęczony, senny i tylko jak rano strzelę sobie 40mg medi w ciągu kilku sekund jestem na pełnych obrotach. A do takiego stanu rzeczy niezwykle łatwo człowiek się przyzwyczaja. Ze stanu człowieka bez sił na cokolwiek nagle w jednej chwili wstaje z miejsca i zaczyna działać. Sprzatac, ogarniać się, czy wykonywać obowiązki.
Dostaje nawet sporo miesięcznie tego medi, ale i tak tydzień przed końcem miesiąca już nie mam dosłownie nic i wówczas cały tydzień mam w tak zwana dupe - nie nadaje się do niczego, jestem rozdrażniony, poirytowany maksymalnie i jedyne o czym myśle to kiedy ten cholerny dziej powtórki leków, zeby wykupić z apteki zapas i wówczas od razu czuje się happy.
Chciałbym przestać i planuje jakiś detox. Przede wszystkim, zeby zbić tolerancje, zeby działało na mnie medi zjedzone. Co do tabletek - zawsze uważałem ze tej postaci metylo nie ma sensu jeść, bo jest stworzona do wciągania, ze wzgledu na swoją postać i łatwość z jaka się ja rozgniata. Działa niemalże momentalnie po sniffie, ale całkiem inaczej niż podane i.v


I jeszcze jedno: porównujecie to do metkatynonu, czy innych gowien. Prawda jest taka, ze to wszystko działa zupełnie inaczej niż metylofenidat. Jego działanie jest bardzo zróżnicowane i zależne od masy czynników, przede wszystkim od biochemii mozgu danego człowieka, ale i również od stopnia nasycenia tkanek metylofenidatem, stopniem ustabilizowania dopaminy - po kilku razach są całkiem inne efekty, niż po np kilku tygodniach regularnego stosowania. Po dłuższym stosowaniu efekty uboczne znikają prawie do zera, gdzie na poczatku szczególnie przy podaniu iv, ale i również przy i.n po sniffie MPH potrafi zrobić niezłe kokojumbo i hardkor na głowie. Później to znika i zostaje sama przyjemność.

Ma ktoś jakiś pomysł, sposoby, substancje wspomagające zbicie tolerancji na MPH
I jeszcze jedno:
Czy są osoby które brały zarowno MPH jak i buproprion? Interesuje mnie srodek który mógłby być zastępstwem dla MPH, zeby pobudzic i zbić głód, kiedy np MPH się skonczy i trzeba czekać np tydzień dajmy na to na recepty?
ODPOWIEDZ
Posty: 3920 • Strona 188 z 392
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.