Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 3 z 10
  • 1987 / 104 / 0
W sumie nie wiem czy ten wątek ma sens, bo jest wątek o E-MXE i teraz sam nie wiem czy to to samo, czy nie. Wiele było podobieństw, ale czułem też różnice. Niestety tamtego E-MXE chyba też próbowałem jako jedyny.
Na razie może tutaj piszmy.

Więc tak, brałem PR. Dawkowanie tego sortu niestety większe niż MXE, ale ta substancja się dziwnie kumuluje. Zróbcie test alergiczny, a potem koło 50-80mg (ja wziąłem 50 i potem dorzuciłem chyba drugie 50, ale nie pamiętam). Z początku działanie było niewyczuwalne i dziwne (lekka dysocjacja, mocne artefakty dźwiękowe i pobudzenie - ale nie jak dopamina, wydaje mi się, że to sigma). Peak trwał u mnie godzinę, może trochę więcej, sam peak nie był jakiś przyjemny, ale jak odpuścił to czułem się zajebiście.
W sumie przez 2 albo 3 dni przerobiłem 1g, brałem w dawkach pod 100mg, czasami dorzucałem szybko, czasami nie. Mieszałem z 3MMC (z tego samego źródła, dziwne trochę było) i 2C-D i gieblem.
Powiem tak - ta substancja pokazuje swój potencjał właśnie w miksach (nie umiem opisać), polecam bardzo małe dawki czegoś fajnego jak dobry sort 3MMC. Nie polecam Noopeptu :D mózg mi wypaliło, poczułem się nagle jak na totalnym zjeździe, no ale może to był giebel? Ciężko powiedzieć, giebla walę niestety w ciągu, ale ten stan się nie powtórzył już w ogóle później, a nie brałem jedynie Noopeptu. MXM bez noopeptu i tak jest bardzo ogarnięte jeśli chodzi o kumację, więc noopept jest zbędny.
Po tych 2 dniach dorzutek działanie było cudowne, podbite też 3MMC, no ciężko to opisać, z jednej strony natłok myśli na każdy temat, rozliczanie się z przeszłości, z drugiej euforia i wszystkie myśli były takie oczywiste i pozytywne.
Na razie niestety nie będę przeprowadzał testów z MXM z braku środków, ale bardzo bym chciał to sprawdzić jeszcze raz.

Jeszcze ciekawa sprawa - na ile pierwszy trip był ciężki, na tyle jakoś się do tego przyzwyczaiłem i potem no cudo. Tu nie ma serotoniny jak w MXE, tu trzeba ew. dodatkowe działanie dostarczyć w postaci odpowiedniego miksu. Ostrzegam - substancja wydaje się bardzo mocno podbijać działanie wszystkich innych substancji, więc radzę zaczynać od małych dawek.
Uwaga, w przeciwieństwie do E-MXE opisywanego przeze mnie w tamtym wątku ten sort wyzwala manię i parcie na dorzutki, widać też dysocjacyjne ujebanie.

Generalnie z dawkowaniem to uważam, że trzeba parę razy dorzucić i że te 0.5g zejdzie na jeden dzień, a z dawki na dawkę robi się coraz fajniej.

Co jeszcze - IMO będzie to kolejny klasyk obok MXE i 3-MeO-PCP i podobnie jak pozostałe - o bardzo swoistej charakterystyce działania.


PS. Nie piszcie, że mnie wcięło - zawsze możecie mnie złapać na Jabberze albo PM'ką, ja mogę przeoczyć dużo rzeczy na forum.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 100 / 17 / 0
Jako doświadczony dysonauta (słowotwórstwo jest spoko) przyjąłem 100mg na start metodą pr.

(Zaznaczam, że sweet spotem dla MXE b2 przy tej drodze podania było dla mnie 80mg, gdzie scr wspominał o 50mg jako wystarczającej dla niego dawce, jeśli nie pomyliłem)


Podobnie jak przy MXE, metoksmetamina podana tą drogą bardzo szybko osiągnęła sczyt efektów.
Przy zamkniętych oczach pojawiły się typowe dla dysocjantów wizualizacje - fruwanie po pokoju w którym się znajduje, kadry dyso-obiektów (kto podróżował, ten wie, o co chodzi - beczki, kosze, dziwaczne meble, różne abstrakcyjne figury).

100mg nie było wystarczającą dla mnie dawką, więc po 20 minutach poszło drugie 100mg.

Tutaj wizualizacje stopniowo zaczęły przypominać te z podróży na metoksetaminie, jednakże nie były tak szczegółowe, a "flow" był bardzo powolny. Dużo skupienia przypadało dziurom w ścianach, małym elementom. Pojawiały się również ludzkie postacie, aczkolwiek nie przedstawione tak dokładnie jak na MXE.

W ciemności, w której odbyła
się znaczna część eksperymentu, przy otwartych oczach również występowały charakterystyczne dla dysocjantów wizualizacje. Przemieszczanie się, latanie, podchodzenie, przybliżanie...

Po 40 minutach zostało przyjęte następne 50mg. Efekty nasiliły się, ale nie spektakularnie.

Przeżycie zaliczam do przyjemnych, aczkolwiek nie udało mi się odnaleźć poszukiwanej przeze mnie głębi, tak łatwo osiągalnej na metoksetaminie.

Substancja jest zdecydowanie jedyna w swoim rodzaju. Nie jest porażką jak difenidyna oraz MXP.

Całości stanu towarzyszyła mentalna klarowność - nie czułem się ogłupiony ani zdezorientowany. Po tych 250mg wymieniłem w pewnym momencie przepaloną żarówkę, więc zdolności motoryczne zostały upośledzone jedynie nieznacznie.

Zastanawiam się, czy jednorazowe przyjęcie 250mg wywołałoby jeszcze ciekawsze efekty.

Na razie brakuje mi dynamiki MXE w metoksmetaminie. Substancja jest jednak zdecydowanie godna uwagi.

Napiszę więcej za jakiś czas.

EDIT:
250mg pr in one shot

Jest dobrze :)
Zero negatywnych efektów fizycznych, fajny flow. Inaczej niż na MXE - trzeźwo, ale dysocjacyjnie, super stan w ciemności z muzyką ;)

EDIT 2:
Od około dwóch godzin podziwiam fantastyczne wizualizacje przy zamkniętych oczach. Szczyt efektów już dawno za mną, tamte 250mg na raz przyjąłęm ~8.5h temu.

Burza piaskowa wywoływana przez wypluwający z siebie wiatr i piach kamienny posąg, który wpada następnie w rotację, walcząc z kreaturą przypominającą chimerę.

Mam wrażenie, że podobnie jak przy MXE wizualizacje nabierają coraz więcej klarowności i efektowności wraz z biegiem czasu.

Nie odczuwam już w ogóle fizycznych efektów bycia pod wpływem substancji. Może tylko taki ucisk w głowie, który zwykle daje o sobie znać u mnie po zabawie z receptorem
NMDA.

Niedługo czas wyjść do ludzi, być może napiszę później, jak wyglądają relacje międzyludzkie na afterglow tejże substancji.

Znudziłem już Was tymi editami? :)

2015 cze 19, 16:22

Jeszcze kilka słów ode mnie.
Na afterglow zaobserwowałem znacznie poprawiony humor, pewność siebie, duże pokłady energii.

Wspaniale dziś mi się spacerowało. Zarówno w "siedliskach" ludzi jak i spokojniejszych okolicach. Rozmawiając podczas spaceru przez telefon nie zwracałem uwagi na przysłuchujących się (ludzie to niesamowicie natrętne i wścibskie stworzenia).

Długi spacer zleciał szybko, nie czułem fizycznego wycieńczenia, raczej "subtelne sygnały" dotyczące ilości przebytych kilometrów.

Kojarzyłem normalnie fakty, nie byłem zdezorientowany. Powiedziałbym, że nieznacznie kilkoma palcami u jednej stopy wystawałem na "odmienny świat".

Zauważyłem również poprawę przepływu informacji podczas konwersacji (po ludzku: lepiej się dogadywałem) oraz podwyższone przejawy grzeczności (nawet jak na mnie, a z natury jestem bardzo uprzejmy i taktowny, dopóki ktoś chamstwem, cwaniactwem czy też zwykłą głupotą nie wyprowadzi mnie z równowagi - wtedy potrafi mną zawładnąć niepohamowany gniew).

Mam wrażenie, że mimo wszystko występuje tu efekt antydepresyjny, ale nie mogę jednoznacznie stwierdzić tego po pojedyńczej próbie.

Metoksmetamina to bardzo ciekawa substancja, ale obecna cena odstrasza od dłuższego eksperymentowania.

Proszę osoby, które przetestują już MXM, aby wypowiedziały się na temat zbieżności i rozbieżności efektów odczuwanych przeze mnie i nimi (na razie wszystkie moje wywody powinny zostać potraktowane jako subiektywna relacja).
Ostatnio zmieniony 19 czerwca 2015 przez Psychosomatic, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam kolegów psychonautów!
  • 1130 / 48 / 0
Ta subtsancja to dla mnie kompletny niewypal. Tzn. zalezy czego od niej oczekujecie. Jezeli ciekawego dysocjantu to niestety wroze rozczarowanie. Jak czytam Wasze opisy to sie zastsnawiam, czy mi jakiegos kitu nie wcisneto, a wiadomo, ze mamy od tego samego vendora.

Oststnie dyso bralem we wrzesniu w postaci 3-meo. MXE przerobilem lacznie okolo 100-150g. MXM nie ma z tymi dwoma substancjami kompletnie nic wspolnego. Lacznie poszlo 300mg per orum, po 100 dorzucane mniej wiecej co godzine. Pierwsze zmiany to cos w stylu uczucie rumienca na twarzy, co czesto zdarzalo mi sie na MXE. Mysle sobie dobrze bedzie, a gdzie tam! Po okolo 30-40 min pojawilo sie uczucie, ze cos jest inaczej. Tylko co niby? Zadnych zmian wizualnych, czuciowych czy myslenia badz postrzegania. Gdy 200 rozkrecilo sie pojawilo cos, co jak rozumiem, nazywacie flow, ale dla mnie sie on specjalnie nie roznil od duzej ilosci wypitej kawy, tyle ze bez jej ubokow. Jakas taka klarownosc myslenia i chec do zrobienia czegos. Nic szczegolnego, czy magicznego. Nie ma to nic wspolmego z mxowym flow/wkreta, gdzie po nitce do klebka na ciagu mysli i skojarzen budujemy niesamowita wizje, ktora materializuje sie przed oczami. Jeszcze raz podkreslam brak jakichkolwiek efektow wizualnych, wyostrzenia kolorow itp. Odbior muzyki na poziomie bazowym. Lekka, ale to bardzo lekka dysocjajcja. Jeszcze lzejsza niz po 3-meo. O magii czy poczuciu czegos wyjatkowego rowniez nie ma mowy, po takim mozgojebie jak DXM jest jej znacznie wiecej nie wspominajac o 3-meo i MXE. Brak depersonalizacji. Jedyne co to, to jak wspomnialem taka trzezwa klarownosc myslenia, ktora jest spoko, ale sama w sobie nie ma nic specjalnego do zaoferowania. Aha i zapomnialbym wystepuje lekkie znieczulenie ciala, ale rowniez w mniejszym stopniu niz po MXE i 3-meo. Nie zauwazylem ze rozdrapalem sobie zaciecie nozem sprzed 2 dni i zlagodzilo lekkiego skreta po opio, ktorego sobie zafundowalem ostatnio. Nie ma jednak tej lekkosci i specyficznego odczuwania wlasnego ciala. Moze sprawdzic sie jako dotatek/wzmacniacz do sajko czy kanna, albo podklad pod np. malowanie czy inna czynosc, choc jest masa lepszych substancji do tych czynnosci, ale solo o narzedziu do podrozy astralnych i miedzyczasowych, czy zglebiania pokladow wlasnej jaznii mozecie zapomniec.
  • 2 / / 0
witam stałem sie posiadaczem odczynnika, w jaki najlepszy sposób na aplikacje ? ;)
  • 2310 / 11 / 0
@UP Wyślij mi go to sprawdzę i Ci odpiszę jak najlepiej.

Z tego co wypatrzyłem to na pierwszy raz jakieś 70mg pod język, bez tolerancji. Ja bym walnął 50mg IM, ale proszę się nie sugerować !
  • 1987 / 104 / 0
Wrzuć 50mg. Będzie raczej słabo, ale nie wiesz jak zareagujesz. Ja bym walnął PR. Można szybko dorzucić. Miałem dwa podejścia do tej substancji z dwóch źródeł, w moim przypadku efekty w miarę mocne były po 3 dorzutkach w przeciągu godziny. Natomiast nie miałem na tyle odwagi, by zapodać naraz np. 150-200mg substancji której jeszcze nie poznałem.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1857 / 64 / 80
NieLubieZielska pisze:
TenInny95 pisze:
Cholera, strasznie ubolewam nad faktem, że mxe zniknie niedlugo i już teraz szukam substytutu. Co do tego 'nie ma plastiku i sztuczności' to troche nie rozumiem o co chodzi?
Jeżeli jadłeś DXM i MXE, to MXE daje takie sztuczne odczucia a DXM bardziej naturalne, jakby to określić no mniejsza przyjemność jest z MXE, jest takie inne plastikowe. To nie to samo, czegoś brakuje w tej dysocjacji.
To ja mam dokładnie odwrotnie.
  • 811 / 5 / 6
scr pisze:
W ogóle chciałbym dożyć kiedyś czasów kiedy dysocjanty dostępne byłyby w czystości farmaceutycznej i to jeszcze wyselekcjonowane stereoizomery jak w przypadku esketaminy.
Marzenia :rolleyes:

Tak nawiasem, czemu są dwa tematy dot. MXM?
Uwaga! Użytkownik szpak123 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 698 / 169 / 0
szpak123 pisze:
Tak nawiasem, czemu są dwa tematy dot. MXM?
Prawdopodobnie dlatego, że jeszcze nikt nie ma pewności, czy MXM i E-MXE to ta sama, czy jednak dwie różne substancje :cool:
  • 1987 / 104 / 0
Wczoraj i dzisiaj potestowałem sobie znowu tę substancję. Moje wnioski:

0. Trzeba zapodać 80mg żeby było dobrze, a 120mg żeby trafić w hole'a (dawkowanie PR i mowa o dorzutkach)
1. MXM to jest po prostu totalny reset organizmu
2. Pewnikiem MXM = E-MXE i tylko jest kwestia izomerów i jest identycznie jak z sortami MXE. Przypuszczam, że:
- jeden izomer będzie antagonistą NMDA i inhibitorem wychwytu zwrotnego serotoniny
- drugi izomer będzie antagonistą NMDA i agonistą sigmy.
3. Sort ten ma wyczuwalne działanie na serotoninę, ale jest ono dużo mniejsze niż w przypadku MXE
4. Z powodu większych dawek substancja dłużej schodzi, w końcowym etapie działania efekty zaczynają bardzo przypominać końcowy etap działania MXE

5. Substancja naprawdę super resetuje całe ciało, wszystkie połączenia nerwowe, no nie wiem jak to opisać. Przywróciła mej świadomości wszystkie nerwowe połączenia które z tej świadomości uciekły w trakcie gdy gieblowałem, wzrok mi się z powrotem polepszył i masa innych spraw.

6. A sam hole był o tyle ciekawszy od M-hole, że o ile przy tym drugim

7. Każdy dźwięk staje się jednakowo głośny, śmieszne uczucie jak się w tym stanie pójdzie na miasto, albo po zakupy, ale można się ogubić dużo bardziej niż po MXE.

8. Ludzie się dziwnie Tobie przyglądają, a Ty im i naprawdę bardzo dużo widzisz.

9. Cholerna stymulacja, stymulacja, stymulacja. W pewnym momencie nie wiesz już co ze sobą robić, czym się zajmować, a nie da się usiedzieć.

10. Jak dla mnie to naprawdę bomba, ale dopiero po osiągnięciu Hole'a, który jest dużo bardziej świadomy i kontrolowany niż po MXE

EDIT - w nocy wrzuciłem 5-HTP, co mogło mieć wpływ na flow.
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 91 • Strona 3 z 10
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.