Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
Byłem pograć w siatkówkę gdzieś 1,5h od zapodania drugiej dorzuty, lało się ze mnie jak ze szczura (swoje dołożył pewnie GBL), jeżeli mnie pamięć nie myli, to kiedyś po przerobieniu paczki męczyło mnie jeszcze następnego dnia i kolejnego trochę, czy da się tego pozbyć w jakiś szybszy sposób?
Ogólnie chcę jutro od samego rana raczyć dobrym żarciem (bo dziś to z 1k kalorii przyjąłem :wall: ) i zafundować sobie bieganie, ile będę mógł, ofc trucht (z rana i popołudniu po 1h) żeby zapomnieć wgl o tym incydencie z tym kotem (ten zapach podczas robienia, pot, posmak w ustach :kotz: ), albo jakąś inną umiarkowaną aktywność (treningu na siłce nie zrobię, nawet nie podchodzę).
Robię w ten sposób :
[quote]1. rozkruszone tabsy acataru mieszam z wodą i octem,
dodaję kalium, mieszam tak 5-7min(intensywnie końcem łyżeczki), do uzyskania brązowej konsystencji i takiego specyficznego zapachu
puszczam to przez filtr w strzykawce do kubeczka, dolewam wody i wypijam ohydny napój.[/quote}
Czy robiąc w ten sposób narażam się na jakieś problemy (w przypadku o jednorazowych wyskoków, których w przeciągu roku było 5-6, w odstępach 2-3miesięcznych, jak zapominam jaki to szit na zjeździe i kilka dni potem nawet czuć jego spustoszenie)?
Bo odczuwam lekki dyskomfort w okolicach nerek obecnie, z tego co pamiętam układ trawienny to ze 2dni rozregulowany jest zwykle, no i ból głowy kilka h po (teraz dość wyraźny, bo nie zdarzyło mi się jeszcze tyle przerobić do czego przyczynił się GBL).
kanabinoid pisze: Robię w ten sposób :1. rozkruszone tabsy acataru mieszam z wodą i octem,
dodaję kalium, mieszam tak 5-7min(intensywnie końcem łyżeczki), do uzyskania brązowej konsystencji i takiego specyficznego zapachu
puszczam to przez filtr w strzykawce do kubeczka, dolewam wody i wypijam ohydny napój.[/quote}
Czy robiąc w ten sposób narażam się na jakieś problemy (w przypadku o jednorazowych wyskoków, których w przeciągu roku było 5-6, w odstępach 2-3miesięcznych, jak zapominam jaki to szit na zjeździe i kilka dni potem nawet czuć jego spustoszenie)?
Bo odczuwam lekki dyskomfort w okolicach nerek obecnie, z tego co pamiętam układ trawienny to ze 2dni rozregulowany jest zwykle, no i ból głowy kilka h po (teraz dość wyraźny, bo nie zdarzyło mi się jeszcze tyle przerobić do czego przyczynił się gbl).
Ty wiesz wgl co to jest metkatynon ? To gówno co robisz to koło metkata nawet nie stało. Wpierdalasz jakiś zajzajer z benzaldehydu, manganu, pseudoefedryny i śladowych ilości efedronu. Poczytaj sobie najpierw o syntezie trochę i dopiero się weź za ćpanie. Po dobrym kocie się jakoś specjalnie nie zdycha, po twoim to się dziwie że żyjesz ;)
Jednak przesadzasz trochę, bo robiłem wg tego przepisu: metkatynon-przepis-minut-krokach-t40435.html
Masz rację, mogę nie wiedzieć jak działa prawdziwy kot (chyba lepiej dla mnie), jednak działanie opisywane przez użytkowników było zbliżone do mojego.
Ciarki na głowie, muza pięknie brzmi, chce się gadać na maksa z ludźmi + plus lekkie roztrzęsienie spowodowane przez efedrynę(i substancje wymienione przez Ciebie wyżej) .
To doświadczenie też mi pokazało jak bardzo ketony nie są dla mnie, bo mimo tych wszystkich negatywów jakie u mnie powodują, po pewnym czasie o nich zapominam i jeszcze raz po nie sięgam. Tak ,poczytałem zanim się naćpałem, stąd moje przekonanie, że okazyjnie użycie nie przyniesie mi jakiś mega skutków ubocznych, przy tej metodzie. Odnośnie zjazdu, to na forum coraz częściej spotykam się z opiniami, że jak ktoś nie ma "zjazdu" po substancji x, to ten kto ma, to albo zażywa gówno, albo jest jakiś wybrakowany (w sensie je śmieciowe żarcie, wali inne rzeczy). Co więcej, odnosi się do takich substancji jak kot robiony w domu czy chlorowce :wall:
Akurat miałem dostęp do klona, którego wziąłem i bez problemu poszedłem spać, jednak taki dolegliwości jak nadmierne pocenie, rozregulowany żołądek dopiero po 2dniach ustąpiły. Cóż za głupotę się płaci.
london5 pisze:Ja przerabiam średnio zliczając jedną paczkę podczas dnia kocenia na głowę, lub połowę. Zazwyczaj z kimś walę i po połowie, wiadomo jest chęć. Ale jeśli chodzi o zjazd i ciśnienie można po prostu się upić. Jeszcze długo mnie trzyma przyjemna stymulacja. Ok 2h od podania iv. Lubię też, że normalnie mogę jeść i nie ma szczękościsku jk np. po fecie.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
:yay:
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
:yay:
gorsze zejście jest jak kotek nie wyjdzie i nawdupiamy się pefki.
benzo i piwo najlepsze na zejście, gdyby nie pamięć, człowiek mógłby zapomnieć że w ogóle ćpał keton, chyba że ktoś zje bardzo dużo mocnego benzo :-)
ostatnio musiałem wypić ze 3 piwa i zjeść parę mg alpry by mnie ululało po nocnym ciągu z dwoma pakami.
"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.