Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
Chodzi o to, że samo działanie uzależnia.
Nie wyciągniesz jeszcze igły, a już chcesz jeszcze.
parę lat temu próbowałem kotka, przełamanie się do iv i trochę leciałem, miałem parę ciągów.
wiele paczek poszło, ile manganu w organizmie, ile zjebanych reakcji, ech :-/
chciałem z tym przestać bo to kurestwo jedne z najgorszych, potrafiłem nie brać miesiącę, rok ale dalej wracam.
pichcenie go w warunkach domowych i podawanie go iv to tak uzależniająca opcja że o cie panie.
nie wiem czy to iniekcja czy metkat mnie tak kręci, ale gdyby to była sama iniekcja to zadowalałbym się zastrzykiem z soli fizjologicznej. ;]
patologiczna używka i nie mogę o kurestwie przestać myśleć. znów zacząłem to ćpać.
nie ćpałem po paręnaście paczek dziennie przez niewiadomo jaki okres ale moim zdaniem i tak za wiele razy to ruszałem. oczywiście redukcja szkód była kiedyś na wysokim poziomie: nabiał z miodem, kwas alfa-liponowy, suplementacja antyoksydantami. póki co silnych skutków ubocznych nie odczuwał, poza tym że czasami się jąkam, ciężko mi się wysłowić, zdarza się zaseplenić i równowaga na poziomie 95%
były momenty, że manganu mogło być rzeczywiście za dużo w moich żyłach i organizm nie radził sobie z jego wydalaniem i kumulujący się z główce utleniacz niszczy powoli mój łeb.
zobaczymy co będzie za parę lat, czy da o sobie znać czy moje ciało jakoś to zwalczy.
"This body holding me, reminds me of my own mortality
Embrace this moment, remember
We are eternal
All this pain is an illusion"
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
"Rutyna to rzecz zgubna "
Wracając do tematu - kot, znowu drapię, 3 paczki dzisiaj poleciały, a na lekką zwałę 3-4 bronksy i 6mg clonazepamu (takie ilości, bo mam już tego wszystkiego serdecznie dość. Umówiłem się będąc jeszcze lekko naćpany na wizytę u psychoterapeuty, na trzeźwo nie potrafiłbym (wydawał się bardzo w porządku - telefonicznie rzecz jasna, choć zdziwił się dość mocno - moim doświadczeniem i tego, że mam dopiero 20 lat :rolleyes: ). Dam mu szansę, postaram się, ale nie widzę w tym jakiegoś głębszego sensu, ciśnienia na zrobienie metkata jest ogromne, może nie teraz (clonazepam+alko dają radę), ale wiem jak będzie i to wprawia człowieka w smutny nastrój - pokłóciwszy się wcześniej z kobietą, która nie jest w stanie zrozumieć tego co czuję, potraciłem do tego wszystkich znajomych, zaufanie rodziny i czuję jakoby ,,grunt pod nogami" już nie dawał rady i miał pierdolnąć lada moment (mimo iż prowadzę ,,normalne życie" nie włączając nałogu, studia (chemia), praca dobrze płatna i przerzucanie się powoli na giełdę (zależy czy motywacja mi pozwoli na tak ogromny krok i masę nauki) - mogłem ostatnio nie zaczynać, głupota niestety wygrała i nie ukrywam jest mi przykro, że do tego doszło, metylokatynon wygrał bitwę. Mam dość tych ciśnień, latania po aptekach, kitrania się przed ludźmi, którzy o niczym nie wiedzą. No kolokwialnie mówiąc - ile można do kurwy nędzy? hel w żadnym stopniu mnie nie ciągnie tak jak metkat, kurwica w środku, która we mnie wstępuję to jest istny wulkan - czuję, że niedługo eksploduję tak mocno, że już nie wytrzymam tego ciągłego stresu, depresji, wpierdalania clonazepamu jak cukierków i wegetowaniu. Albo terapeuta pomoże, dam z siebie maksimum, albo po prostu przedawkuje pewnego dnia, bo już nie mam na to siły. Myślałem nad neuroleptykami, blokujące receptory stricte powiązane z dopaminą, ale znając życie, będę tak przymulony i nie do życia, że jedynym rozwiązaniem będzie klamka. To jest przestroga dla ludzi, którzy zaczynają zabawę z kocurem/stimami, kiedyś byłem pełen pasji i marzeń, a teraz wszystko poszło z dymem. Jestem sam, radzę sobie sam od dziecka, ale ile można? Dość już tego, zaufam terapeucie i poddam się terapii najbardziej jak to jest możliwe, jeśli to zawiedzie, to już mam osobiście dosyć, mentalnie płaczę pisząc ten post. Trzymajcie się kociarze, mam nadzieję, że z Wami będzie inaczej. Uprzedzam pytanie - żadne ućpanie czy zwała, po prostu chcę mi się płakać myśląc nad tym wszystkim odrobinę dłużej :-(
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.