Chyba tak, zaraz sprawdzę, bo mam.
Nie mam.
Ale będę w aptece dzisiaj.

Wziąłbyś się zapytał o lit, czy tam dokładniej węglan litu. Bo na necie mi pokazuje, że tylko na recepte, ale być może są jakieś inne opcje.
Z góry dzięki

Na receptę jest...
Ale zapomniałem, to bym go kupił.

Można kupić wodorotlenek litu, zrobić roztwór i dawkować, tylko trzeba dodawać kwasku cytrynowego, żeby stracił swoje właściwości żrące.

Oj obawiam się, że zabawa w alchemika odpada w moim przypadku

To jest kwestia odmierzenia odpowiedniej ilości litu w konkretnej ilości wody, mam taki roztwór w domu (swego czasu był mi potrzebny w innych celach) to mógłbym do niego rękę na godzinę włożyć i nie odczuje żadnych skutków ubocznych, żadnego zaczerwienienia itd. Jednakże roztwór jest bardzo rozcieńczony, być może czysty wodorotlenek litu jednowodny w kontakcie ze skórą byłby niebezpieczny.
I druga sprawa, to trzeba precyzyjnie odmierzyć, zera mają tu duże znaczenie, jak ktoś się jebnie i rozpuści np. 60 gramów zamiast 6 gramów to nie za dobrze się to skończy w przypadku doustnego zażycia.

Witam wszystkich :) To mój pierwszy post, chociaż forum czytam od paru lat.

Niestety mnie również dotknął problem manganizmu. metkata zacząlem robić w 2016 roku. Brałem ok. pół roku, mniej więcej raz na tydzień, najpierw z 1 paczki, pod koniec z 3 paczek na raz. Robiłem metodą na zimno, aplikowałem p.r. Jakoś niedługo po rzuceniu tego zauwazyłem dziwne mrowienie kiedy dotykałem czegoś opuszkami palców, poza tym bóle/zawroty głowy i nasilenie lęków i zaburzeń widzenia (cierpię na nerwice z derealizacją od wielu lat).

W maju 2018 roku, po długiej przerwie zrobiłem 1 raz kota z 3 paczek, metodą na ciepło. Po 3 miesiącach zaczęły się:
- drżenie rąk
- drętwienia i mrowienia dłoni i stóp
- zaburzenia czucia w dłoniach
- częste uczucie palenia skóry
- slabość mięśni, szybkie męczenie się
- niepewny chód, częste potykanie się o coś
- bóle mięśni
- zaburzenia myślenia, pamięci, wyłączanie się z rozmów
- nasiliły się zawroty i bóle glowy
- przy wstawaniu robi mi się słabo
- mówię mniej płynnie i częściej się jąkam, ale możliwe że sobie to wkręcam i to od nasilenia nerwicy

Te objawy nie są bardzo nasilone, rzekłbym subtelne, w porównaniu z innymi osobami które tu piszą - chodzę prosto, nie przewracam się i daję rade porozumiewać się z otoczeniem ;) Boję się tylko że choroba może się nasilić i czytam dużo w necie na temat leczenia tego. Zastanawiam się nad chelatacją żeby usunąć jebany mangan z organizmu.

Na pewno będę tu jeszcze zaglądać i napiszę co dalej u mnie. Trzymam kciuki za was wszystkich którzy mają podobny problem.

Bierz EDTA i powinno ci się poprawić.

Czyli nie tylko po i.v można dostać encefalopatii tylko w przypadku opisanym wyżej nie jest to aż tak zaawansowane jak u mnie - ale wcale nie jest powiedziane, że się nie pogłębi.

Cześć. Natknąłem się na pare wpisów oraz miałem okazje dyskutować z osobą, która twierdzi, ze juz ponad 5 lat jadla metkat, i nie czuje zadnych skutków ala trzesienie się rąk czy zaburzenia błędnika. Np post @neta [tak, wiem, odkop z 11 lat ] gdzie ona też brała duże dawki tego przez pare lat i nie narzekała na manganizm. Czy jeśli do metkata mieszaniny pseudoefedryny, wody oraz octu tak żeby nie zostało w ogole nie przereagowanego nadmaganianu to co jeszcze moze mi zaszkodzic? Czy moge pozbyc sie jakoś związków manganu? Podobno dodanie kwasku cytrynowego i czekanie przez dwie godziny go wytrąca. Ile jestt w tym prawdy?