4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 831 • Strona 21 z 84
  • 283 / 2 / 0
@whiteplz świetna inicjatywa! Podawaj wyniki na bieżąco, z przyjemnością będe śledził wątek.
  • 244 / 8 / 0
Odkopuje temat sprzed kilku lat mam nadzieję że nikt się nie pogniewa.
@whiteplz jeśli jeszcze zaglądasz tutaj to jak wyniki, coś się zmieniło ?
Jak inni uzytkownicy? Mówilo się kilka lat temu że wychodzi wszystko po kilku latach więc jak u was ?
Jedni mówili że ci chorzy ludzie co chodzić nie są wstanie walili błoto i jak się wali przrfiltrowany to tak się nie skonczy, czy może jednak się okazało że równie dobrze można tam skończyć waląc czystego jak łza.
Napisali byście wasz staż i czy jakieś zmiany nastąpiły u was ? Pytanie kieruję do ludzi którzy dłużej w tym siedzą bo to że ktoś rok temu bral j nic mu nie jest nie ma żadnej wartości.
  • 1709 / 11 / 0
Przyłączam się do prośby z postu wyżej. Niech odezwą się [jak trafiają w klawiaturę] użytkownicy mający romans z metkatem tak z 5 lat załóżmy albo i więcej, jak ma się sytuacja z Waszym zdrowiem, ktoś zachorował na encefalopatię toksyczną? Wszyscy tu biorą kota a nikogo nie skrzywdziła ta substancja na forum? Nie mogę w to uwierzyć bo użytkownicy hypera nie mają immunitetu na końskie zdrowie a mimo to nie znalazłem żadnej wypowiedzi, że komuś coś się dzieje lub ma poważniejsze zmiany.
  • 216 / 39 / 0
Po 5 latach używania czegokolwiek zrobiłbyś sobie krzywdę chyba, że 5 lat w sensie brania czegoś raz na 2 tygodnie to raczej nic by się nie działo.

Po roku okazyjnego walenia I.V czasami kilka paczek w tygodniu i minięciu paru lat mogę powiedzieć, że nic się nie stało nawet w najmniejszym stopniu z tym, że ja jem na śniadanie ALA, ALCAR, urydynę itp. więc mojego układu nerwowego nic nie ruszy zbyt łatwo ale żadnej chelatacji ani niczemu się nie poddawałem. Nie walić błota, żreć witaminy i ALA, albo brać normalne używki i się nie schizować/wjebywać a będzie ok. Ps. jakby się ktoś czepiał, że mam problemy z nauką to mam to od gimbazy zanim w ogóle się piwa napiłem więc to nie od dragów, tzn już nie mam bo xxx nootropów pomaga.
GŁOSUJ NA PARTIE RAZEM JEŚLI CHCESZ DEPENALIZACJI, NIE KUPUJ NIC Z AKCYZĄ!
  • 50 / 6 / 0
metkata najaktywniej napierdalałem w okresie marzec - lipiec 2015, 4 paczki tygodniowo, zawsze piłem, parę razy zdarzyło się, że pizgałem z błotem, bo nie dałem rady całego odfiltrować i bałem się strat, które mogłaby spowodować ponowna filtracja. W późniejszych okresach napierdalałem już sporadycznie, bo tolerka wzrosła kosmos. Nie wystąpiły u mnie żadne zmiany przez te 2 lata.
Uwaga! Użytkownik Kurwiran nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 107 / 17 / 0
Opiate zwariował??? Z twoim doświadczeniem to myślałem, że powinieneś sobie poradzić z paranoją. Ale Oki wszystkim może się zdarzyć. Jako,że znam ten stan z autopsji, wystawiam ci diagnozę w 100% pewną. Już za dużo ziomuś i czas odpocząć. Zaufaj mi twój organizm wysyła ci sygnał iż czas na regenerację. Wszystko przejdzie i wróci do normy (przynajmniej mózg,pozwoli ogarnąć się trochę). Najgorsze jest to, iż kotek drapie po mózgu. I bardzo mocno pali tkankę tłuszczową co za tym idzie pali również 3% tkanki tłuszczowej, która jest potrzebna do ochrony naszego mózgu,resztę proszę sobie odpowiedzieć sami. Aczkolwiek nasz mózg jak i organizm ma właściwości regeneracyjne i daje radę. Nie sugerujcie się tylko medycznym bełkotem (mam żonę z tego środowiska) bo jest on celowo zakłamywany (lekarze nienawidzą ćpunów) Ale proszę też pamiętać iż każdy z nas ma inny organizm i to co nie zabije mnie,ciebie może zabić dwa razy. Opiate moja rada,nie wracaj do opiatów czy innego chujstwa, wróć na chwilę do życia,kto wie a może Ci się uda.....przynajmniej na chwilę...pozdrawiam

note: scalono /Hash_Oil
duldidaj pisze:
Przyłączam się do prośby z postu wyżej. Niech odezwą się [jak trafiają w klawiaturę] użytkownicy mający romans z metkatem tak z 5 lat załóżmy albo i więcej, jak ma się sytuacja z Waszym zdrowiem, ktoś zachorował na encefalopatię toksyczną? Wszyscy tu biorą kota a nikogo nie skrzywdziła ta substancja na forum? Nie mogę w to uwierzyć bo użytkownicy hypera nie mają immunitetu na końskie zdrowie a mimo to nie znalazłem żadnej wypowiedzi, że komuś coś się dzieje lub ma poważniejsze zmiany.
W zupełności masz rację,nikt nie ma immunitetu. Czasami czytając hipka (jak go sobie nazywam),odnoszę nieodpartę wrażenie iż niektórzy bez względu na to co biorą(rodzaj substancji)wyobrażają sobie iż wstrzymujących czy jedzą,wąchają jakiś eliksir życia,lub znaleźli receptę na lepsze życie. Biorę stymulanty(jestem uzależniony) od ponad 20 lat. Jak to wpłynęło na moje zdrowie?? Masakrycznie,byłem sportowcem, grałem w piłkę z sukcesami(reprezentacja Polski do lat 14,grałem w zagranicznych klubach itd.) można powiedzieć końskie zdrowie jestem jeszcze z pokolenia gdzie podczas deszczu rodzice wyganiali nas na podwórko.(kto tam słyszał o grypie) dziś wystarczy iż lekko zmoczę głowę i wyjdę choćby na balkon, to koniec dwa tygodnie umieram. Emocjonalnie jestem rozjebany doszczętnie. Sam nie wiem jak jeszcze funkcjonuje w miarę normalnie.(żona,dziecko, praca). Jestem ćpaunem i jestem tego świadom. Wiecie czego dziś żałuję najbardziej??? Iż nie mam w sobie siły,nie potrafię wam napisać (szczególnie ludzią młodym) w jakie gówno się pakujecie. Dla mnie jest już za późno, ale uwierzcie mi iż nie macie pojęcia jaką krzywdę sobie robicie. Gdybym tylko miał na jeden dzień taką moc iż mógł bym was uratować to zrobił bym to. Szkoda na prawdę szkoda, iż te słowa nic nie dadzą. Ale jak możecie to ćpajcie życie a nie te gówna... Pozdrawiam
Kurwiran pisze:
metkata najaktywniej napierdalałem w okresie marzec - lipiec 2015, 4 paczki tygodniowo, zawsze piłem, parę razy zdarzyło się, że pizgałem z błotem, bo nie dałem rady całego odfiltrować i bałem się strat, które mogłaby spowodować ponowna filtracja. W późniejszych okresach napierdalałem już sporadycznie, bo tolerka wzrosła kosmos. Nie wystąpiły u mnie żadne zmiany przez te 2 lata.
  • 8 / 3 / 0
Zaczęło się jakieś 8 lat temu. Na początku nie waliłem dużo. Może ze 2 paczki tygodniowo. Szybko jednak wciągnąłem się w kota... Ani się obejrzałem, a byłem już w ciągu. Waliłem codziennie (I.V.). Przez jakiś czas wystarczała paczka - dwie dziennie. Jednak nie na długo. W międzyczasie straciłem rodzinę i dach nad głową, znalazłem się na ulicy. Z racji tego, że jestem muzykiem, nie było dla mnie problemem zarobić na kota i żarcie. Ze spaniem bywało różnie. W końcu musiałem strzelać jakieś 4 - 5 paczek dziennie. O mało nie straciłem nogi przez infekcję jaka wdała się od brudnego sprzętu. Myślicie że mnie to powstrzymało? Nie. Waliłem nawet w szpitalu przez wenflon... Po 4 latach brania, zaczęły się mocno dawać we znaki efekty przyjmowania manganu w postaci dużych problemów z utrzymaniem równowagi. Kiedy kucnąłem, zwykle przewracałem się jak kręgiel na plecy. Kiedy stałem, bardzo często odpadałem do tyłu. W końcu miałem dość wiecznego przesiadywania w kiblach i szukania żyły, po to żeby właściwie nic nie poczuć. Wyjechałem autostopem do Hiszpanii. Tam nie brałem tego gówna jakieś 4 lata. Jednak każda wizyta w Polsce kończyła się ciągiem i kolejnymi stanami zapalnymi w kończynach. W końcu wróciłem na stałe do kraju i oczywiście znowu wpieprzyłem się w ciąg. Tym razem jednak mangan mnie nie oszczędził... Pojawiły się spore problemy z mową i co gorsza ze śpiewaniem i graniem na gitarze. Zupełnie jakbym nagle zapomniał jak to się robi... To przekreśliło moje plany na życie. Śpiewałem jakbym nigdy tego nie robił... Trudno to opisać. Brak siły w klatce piersiowej, niemożliwość trafienia w dźwięk (fałszowanie), śpiewanie przez nos. W dodatku ślinotok... I co z tego? Gówno! Dalej pukałem to gówno... Do niedawna. Zacząłem mieć już takie problemy z wkłuciem się, połączone z wiecznymi infekcjami, stanami zapalnymi kończyn, że 12 września 2017 roku powiedziałem sobie DOŚĆ. Wyszedłem z ciągu, przetrwałem objawy abstynencyjne, które są strasznie wredne, bo wiecznie chce się spać, nie ma się energii nawet na chodzenie... Od tamtego dnia miałem tylko dwie "wpadki", łącznie z dzisiejszą, dzięki czemu zdecydowałem się w ogóle napisać ten post. Jedno jest pewne. Nawet jeśli czasami jeszcze przywalę to gówno, to nigdy nie pozwolę sobie na ciąg. Ktoś kiedyś tutaj na forum użył określenia "pierdolone zezwierzęcenie". I to jest dokładnie to, do czego prowadzi ćpanie kota codziennie. Nie warto... Teraz modlę się tylko żeby wrócił mi głos...
Zażywać narkotyki przez wciąganie ich do nosa to jak jechać z Warszawy nad morze przez Zakopane. :strzykawka: :korposzczur:
  • 608 / 126 / 0
Po 2 latach brania z czego od dobrego pół roku po 3-4 paczki i.v codziennie albo co dwa dni. zauważyłem lekkie bełkotanie kiedy mówię , trudności z pisaniem, i mam tak jak opisał to kolega wyżej problemy z równowagą oraz dziwny ,,sztywny chód" - jakby kolana musiały się wygiąć do pełnej prostej...oraz okazjonalne drżenie rąk i nóg- najczęściej gdy coś robię manualnie- w tym np. kota...Uniemożliwia to puknięcie gotowego kota, muszę odczekać z 5 minut...i najgorsze jest to, że wiem co i przez co mi się tak dzieje, a mimo to dalej to gotuje - oczywiście już nie po 4 paczki dziennie , ale po 1 -2 zdarza się co 3 dni... mam nadzieje że to jeszcze nie jest za późno i gdybym odstawił to od jutra to organizm sobie z tym poradzi...jak myślicie ? jest już dla mnie za późno i tylko z czasem będzie mi się pogarszało ?
  • 107 / 17 / 0
Ciężko powiedzieć, bez badań na jakim etapie jest twój organizm, ale stara dobra idea mówi iż nigdy nie jest za późno, tak że bierz się za siebie i rzuć to gówno bo być może to ostatni dzwonek
  • 3196 / 496 / 1
walczcie póki nie jest tragicznie! Zacznijcie myśleć, że stanu sprzed zepsucia juz nie przywrócicie. Wiec hamujcie sie póki jest jeszcze sprawność jako taka.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
ODPOWIEDZ
Posty: 831 • Strona 21 z 84
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.