nie biorę dużo i często,metaktynon u mie czasy świetności ma już dawno za sobą,zdarza się ale sporadycznie :-) można to tak określić,wjazdy owszem były/są zawsze miłe,ale gdy człowiek się uzależnia a następnie próbuje funkcjonować normalnie bez pana M pojawia się problem,dlatego uważam że częste bawienie się z tym syfem i ciągi moim zdaniem mijają się z celem ;-)
zabawa raz na kilka tygodni/miesięcy myślę,że daje fajne efekty
ps.zamiast bawić się chusteczkami higienicznymi lepsza i trwalsza jest wata moim zdaniem

Co do metkatynonu ostatnio sobie zrobiłem z sudafedu i wypiłem ok godziny 18, później poszedłem na koncert troche poskakać, wypiłem troche wypaliłem gita na dwóch i zasnąłem dopiero o godzinie 8 rano. Całą noc się męczyłem bo byłem tak zajebiście zmęczony, a zasnąć nie mogłem :-/ I tu pojawia się pytanie czemu mnie to tak długo trzymało? Po zielsku czy po alko? Czy poprostu dlatego, że brałem pierwszy raz? Jak z tego powodu, że pierwszy raz to czy później będzie działo krócej i będę sobie mógł spokojnie wziąć o tej 18?

gdybyś więcej spalił lub sporo wypił zwiększyłbyś szansę na sen
jak przyzwyczaisz organizm bedziesz mógł normalnie spać

wiadomo wam coś o interakcjach metkatynonu z SSRI?

Mam jedno ogólne pytanie. Kiedy już wszystko dokładnie wymieszam (piguły, ocet, nadmanganian) i doleje wody (20 ml), to jaki czas odstawienia jest najbardziej efektywny? Lepiej dłużej czy krócej? A może jest to bez większego znaczenia? Zazwyczaj trzymałem w lodówce około 1h.

Cos dla ambitnych, czyli otrzymywanie soli metkatynonu:

http://www.drugs-forum.co.uk/forum/show ... hp?t=37915

Dziś po południu zrobiłem sobie tego matCATa, kotek wyszedł jak trzeba, przezroczysty z bardzo delikatnym słomkowym zabarwieniem i urzekającym zapachem marcepanu. Zostawiłem go sobie na wieczór, no i jak patrzę do niego teraz, to stracił kolorek, jest białawy i mętnawy . Zapach pozostał. Stał raczej w zimnie, chociaż trochę nim potrząsłem (w torbie go miałem). Można to w miarę "bezpiecznie" spożyć?

Pytanie drugie. Wiem, że w stanach palą Meth'a, a też otrzymują go z sudafedu. Ktoś wie jak to dalej spreparować? Czy wystarczy odparować wodę i na blachę?

Wiadomym jest, że przefiltrowany metkat można zostawić np. w lodówce i wypić nawet po kilku dniach. Z kolei jeśli dopiero po tych kilku dniach przefiltrujemy nasz roztwór, to będzie on tak samo skuteczny, a przede wszystkim w miarę bezpieczny w działaniu? Nie wytwarzają się wówczas poprzez reakcję z manganem żadne inne syfy? Może się wypowiedzieć jakiś chemik? Pytam, bo spotkała mnie podobna sytuacja. Wprawdzie nie zostawiłem go na kilka dni, a jedynie kilkanaście godzin (obowiązki nie pozwoliły wrócić do domu ;) ) i nie chce zapodawać czegoś, czego nie jestem pewny. Ogółem to chyba wygląda tak jak powinien. Trochę tylko jakby jaśniejszy się zrobił.

Jak się zostawi roztwór to traci żółty kolor. Wydaje mi się, że to z powodu tego, że benzaldehyd rozpada się na kwas benzoesowy. Kwas benzoesowy jest substancją konserwującą :)


P.S.
He he, co to się w ogóle dzieje z tym metkatynonem..? Już 4-tą noc mam dziwne, zakręcone sny, z wieloma kobietami... ;) Co noc śnią się inne, takie, które pierwszy raz widzę na oczy :D

Niedługo spróbuję miksu pixy + metkat, a dokładniej to jedna pixa już działa, a niedługo leci druga + metkat który jeszcze się syntezuje :-)

Wrażenia z miksu niedługo opiszę mam nadzieję :-D

edit://23:26
tak jak stwierdziłem kiedyś prosty fakt, że kodeiny bez metkata brać nie warto tak stwierdzam teraz że pixów bez metkata też nie warto brać. Zapodałem tego pixa i czułem wykurwisty niedosyt, fajnie było lecz nie tak abym powiedział że jest wykurwiście i że warto było pixa brać. Tera zapodałem drugiego pixa i metkatynon i właśnie ten metkatynon powoduje, że teraz jest aż tak zajebiście, że jestem w pełni usatysfakcjonowany zarówno z samej fazy jak i z kupionych/zjedzonych pixów bo je czuję i to zajebiście fajnie.

Ogólnie jak narazie metkatynon okazał się wyjebisty do miksów z kodeiną, deksem i pixami. Pewnie to nie koniec wspaniałych mikso możliwości metkata i będę go mieszał ze wszystkim co znajdę Jak dla mnie jest on boski, zero speeda i tylko dopaminowa euforia, czyli to co lubię

Pozdro metkoćpuny.

ps. Nie ćpajcie metkata często bo to tak fajny narkotyk, że warto aby poczuć jego pełne działanie a to można tylko uzyskać biorąc do conajwyżej raz na kilka dni. Codzienne walenie go to marnowanie go :-/