4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2013 • Strona 189 z 202
  • 1773 / 371 / 4
26 lipca 2021mekka pisze:
Już to widzę jak robi kota z 6 tabsow, a zaraz potem cierpi na niedocpanie i treningu siłowego ma cardio po aptekach.
Nie chce mi się nawet bronić mojej tezy.
To co napisałem wyżej to nie zachęta do ćwiczenia na efedronie... opisałem tylko jak działa jeśli wziąć pod uwagę inne aspekty pozytywów a nie tylko upierdolenie się przed kompem i słuchanie muzy.

Ewidentnie wpływa na wytrzymałość... ale to nie znaczy, że właśnie piszę, że polecam efedron na siłkę. ehh
DXM
  • 3176 / 493 / 1
sluchaj, ja czestojezdze po kocie rowerem, a jeżdże tak, że ze mnie leci. pikawa mi bardziej szaleje, to wszystko.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1773 / 371 / 4
27 lipca 2021Retrowirus pisze:
sluchaj, ja czestojezdze po kocie rowerem, a jeżdże tak, że ze mnie leci. pikawa mi bardziej szaleje, to wszystko.
Na efedronie jest tak, że masz wyjebane w to jak napierdala pikawa, a zazwyczaj napierdala tak, że i tak jest Ci to obojętne...

więc albo jeździsz najebany pseudoefedryną, po której pikawa ...po prostu napierdala... albo robisz bardzo słabego kota.

Nic do Ciebie nie mam żeby nie było, ani nie jest to wjazd na Twoje Ego... ale weź w dużym skrócie punkt po punkcie opisz swoją syntezę tego cuda życiowego?
DXM
  • 3176 / 493 / 1
Duch- za staray na to jestem i za duzy mam staż z kotem, zeby sie przekomarzać ;)
Nothing personal!
Wiesz, to ze tetno jest przyspieszone jest akurat normalne. Zaś moje spostrzeżenia są głoszone z perspektywy nałogowca w ciągu. Jak bym pił kota raz w tygodniu to pewnie miałbym wieksza wytrzymałość i zapasy energetyczne, kompensujące termogeneze.

Aha- ja nigdy nie chodziłem ćwiczyć na siłownię jak niektórzy panowie. Jeżdżąc z kolei na rowerze, nie robię tego w charakterze niedzielnej rekreacji tylko maksymalnego wysiłku szczególnie na wzniesieniu, więc praktycznie zawsze jeżdzę "na maxa", generując jak nawięcej watów. Moze to sie trochę różni, a może nie mam odpowiedniego porównania a) ze zwykłymi, niećpającymi ludzmi, którzy nie ćwiczą b) z niećpającymi ćwiczącymi c) z innymi cpunami co nie trenują i z d:) z ćpunami trenującymi, tak jak Ty.

Ja akurat nigdy nie narzekałem na kondycję, zainm zacząłem ćpać ani później. A zacząłem w sumie powoli od 2007, mając ~20 lat
Nigdy nie miałem nawet małej otyłości, ZAWSZE byłem dzieciakiem spedzajacym wolny czas na dworze, w siodełku, mam stosunkowo pojemne płuca przez trening freedivingu w latach młodzieżowych, dobrze się sprawdzałem w biegach i tzw "kardio", sylwetkę od zawsze do teraz miałem/ mam szczupłą. Tkanki tłuszczowej ~5%, żyły na wierzchu jak węże boa- jak to kiedyś pielęgniarka mi powiedziała pobierając krew: "Marzenie narkomana". (co za ironia losu... Co prawda nigdy nie podawałem i nie bede podawac nic IV). Także mialem subiektywnie dobrą wydolność i kondycję.

Być może przebijam kondycyjnie 3/4 statystycznej społecznie grupy kontrolnej w podobnym przedziale wiekowym?
Właśnie nie wiem, bo tak jak wyzej wspomniałem, są 4 podpunkty wątpliwosci do rozwiania.
Al zakładając, ze polowa ludzi ma teraz mniejsza lub wieksza nadwagę, to juz mnie plasuje w top 50 na sto :P Dodajmy do tego regularny rower i power-pedałowanie, fakt że nie palę i nie piję alkoholu (może 2-3 razy w roku) , odejmijmy fakty, że jednak obciążam się kotem i od czasu kodeiną, więc może wątroba i nerki trochę mnie ściągają w dół tabelki...

Musielibyśmy zrobic porównanie wysiłkowe- jesli masz smartbanda do treningow, zróbmy bieg kontrolny na 3 km po czym podamy nasze czasy i tętno przed, po i w trakcie. Do tego możemy dać 5 albo 10 km rowerem, po płaskim albo dowolnym terenie, na nawierzchni utwardzonej. Przewyższenie weźmiemy na korektę. Tak samo z tętnem. Na koniec proponuję jeszcze wartość tętna dla spoczynku, np przed snem.
Piszę to jako przykład dla pewnego przybliżonego porównania naszej kondycji. Tętno dla mnie będzie dość istotnym parametrem, bo jak wiadomo- kot regularnie przyjmowany prowadzi do przerostu prawej komory serca, ponadto organizm kociarza wrzucony ze spoczynku w wysiłek zacznie się przegrzewać a serce zacznie telepac, tchu zabraknie dwakroć szybciej niż u człowieka zdrowego, który musi podbiec np na busa, albo ktory pojdzie pobiegac na krótkim dystansie 1,5km.
*(ja nigdy nie biegałem dla wlasnej przyjemnosci, wolę sto razy rower. Bieganie stało sie bardzo modne na przestrzeni ostatnich 15 lat i kiedyś nie widziało się faceta po 50 biegającego tak czesto jak teraz. Ubranego w spandexy
Ostatnio zmieniony 27 lipca 2021 przez Retrowirus, łącznie zmieniany 1 raz.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1773 / 371 / 4
Tu nie chodzi teraz o przekomarzanie się...
Wytrzymałość po kocie jest na prawdę praktycznie nieograniczona, dziwne jest to, że akurat tego nie dostrzegłeś.
Pamiętam czasy kiedy stosowałem różne przedtreningówki... i pamiętam nakurwiające serce po pseudoefedrynie. Staż tu nie ma nic do rzeczy, kiedy lata bierze się ...kiepski produkt.

ciekawa rozmowa powstała, nie bez powodu poprosiłem Ciebie o rozpiskę Twojej syntezy.
Pamiętaj, że to nie teraz kłótnia dwóch samców... to opisywanie doświadczeń ludzi PO NARKOTYKACH, które jak widzę są deko mylne, kiedy człowiek, zamiast cieszyć się fazą ...myśli o napierdalającej pikawie, która w przypadku efedronu DOBRZE OGARNIĘTEGO jest dość przyjemna, i kompletnie nie wpływa na czynność, którą się w danym momencie wykonuje... a raczej wpływa koncentrując się właśnie na niej, a nie na dolegliwościach organizmu, które efedron skutecznie w głowie wygasza.
DXM
  • 3176 / 493 / 1
a nie pomyślałeś np., że to Ty robiłeś słabszego kota, a mój był mocniejszy i dlatego różnice zdań? Z mocą szło w parze mocniejsze obciążenie, ot co.

Jak bym tyle lat robił złego, chujowego kota, to sądzę ze przyrzuciłem sie na inne narkotyki przez te uboki.
Jak siedzę przed kompem i odpisuje na posty na forum, to absolutnie nie czuję się źle. Dopiero wtedy, gdy na fazie albo po niej dam ostro w rower.

Kota robię z acataru przy użyciu KMnO4

Pod względem treningów to działa na tej zasadzie, co amfetamina. Nie ma tu żadnej filozofii.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1773 / 371 / 4
Widzisz, ja nakurwiałem kota z 2 pak apselanu... działanie wejścia było tak silne, że aby to ogarnąć musiałem usiąść, a silny ze mnie ponoć człowiek.

potem z jednej... Ty ogarniałeś Acatar, który właśnie przez dodatek triplorydyny ( silnego antagonisty receptora H1 ) rusza serce i zwiększa siłę skurczu tego mięśnia, jak się jeszcze potem walnie dorzutkę to masz odpowiedź, skąd ta napierdalająca pikawa, przy apselanie czy tez czystej PE praktycznie serce jest niewyczuwalnme pod względem "przeszkadza mi to"

... doszliśmy do sedna.
DXM
  • 3176 / 493 / 1
Ja to już wiem od dawna, Duch. Znam Twoja szkołę apelanu i szkodliwosci drugiego składnika acataru :)
Ja chyba tylko 3 razy robilem a apselanu, z przymusu. Wspominam trudnosci z z filtracja gęstego gluta... Co do mocy, nie pamiętam. Na pewno za mala wprawa wzgledem doświadczenia z acatarem gdzie znam swoj przepis dobrze, znacznie udoskonalony na przestrzeni lat.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 155 / 18 / 0
25 lipca 2021Retrowirus pisze:
Ze mniejsze zmęczenie i lepsze wyniki?...

Zapominasz o podwyzszonej temp ciała i tętnie spoczynkowym ~+/- 20 wyższym od normalnego. Badałem to na tej śmiesznej opasce sportowej. Siedze przed kompem= ok 65 bpm.
Za godzine piję drinka z kota i po 15 min skazce do 80-95 a przecież dalej tak samo siedze przed kompem.
Po drugie- temperatura [....]
Serce masz obciazone i podwyzszona temp + potliwosc na kocie, i to w spoczynku, wyjsciowo!
Jak sie forsujesz jeszcze siłownią, to nie wróżę twojemu sercu długiego zdrowia.

Ok nie polemizuję z Twoimi osiągnięciami nauki, ale proszę Cię wyjaśnij mi jedną rzecz. Byłem gówniarzem, ale do dziś pamiętam Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej w USA - rok 1994. Football nie był tak przesiąknięty zniewieściałościom jak teraz. Piłkarze nie byli top modelami, chociaż powoli zaczynał tym światem, światem piłki jak zwykle pieniądz.
Maradona, w 1994 roku nie był już młody. Kończył 34 albo 35 lat bodajże. Jak na niewysokiego napastnika, musiał wykazać się i siłą, wytrzymałością a przede szybkością - pomiędzy rosłymi na mistrzostwach świata 1994 obrońcami. Mało który "normalnej budowy" napastnik w tym wieku, poradziłby sobie dziś na mistrzostwach świata.
Nie był wówczas ubogim człowiekiem, który chodził od apteki do apteki, bo tylko jedno mogę sprzedać. W tym wieku już poznał sporo używek. Grając w Napoli, non stop go łapali na narkotestach, zwłaszcza na kokainie.
Nie miał też już za bardzo jak mierzyć z najlepszymi, bo w tym wieku, później - bo jak zrezygnowano z niego w Europie wrócił do lokalnej Club Atlético Newell's Old Boys. To już nie to samo co mecze z Barcą, AC Milan itp.. tamtego czasu. Nie miał jak się już ograć z "prawdziwymi zawodnikami" z talentem i predyspozycjami fizycznymi oraz całym zapleczem.

Jeżeli postanowił, że to będą jego ostatnie mistrzostwa, ostatni mecz, czy coś, to wiedział na bank o drug testach. To już mógł w coś lepszego pojechać a pojechał w efedrynę (która nota bene też dobrze odchudza) i jeszcze sobie dojebał pseudoefedryną... Dlaczego? Myślał, że powie, ze ma kaszel a lek i może nawet był tam wówczas OTC więc... wszyscy powiedzą coś w stylu: Aha, spoko. To nic grajcie dalej! No bez jaj.
A teraz przechodząc do meritum. Facet z problemami uzależnienia pobudzaczy i euforiantów różnego rodzaju.. serce już w tamtym czasie łatwo u niego nie miało. Po czystej efce, też się człowiek poci jak świnia podczas ćwiczeń.
Często w tych mistrzostwach grał pełne 90 minut + doliczany czas gry. Teraz miej zjebane serce (no bo jak ktoś bywał w cugu kokainowo - chuj wie jakim, plus nadwaga) + brak już na tamten czas gry z najlepszymi i przeciw najlepszym na codzień... odjebuje jednego z najpiękniejszych goli wszechczasów. I powiedz mi, że w jego cieszynce, nie widzisz tego mixu efedrynowo-pseudoefedrynowego?
https://www.youtube.com/watch?v=NbJpVQ3umiE Bo ja widzę doskonale.

Spójrz na kadr:
[ external image ]

Mówisz, że mix efedryny, pseudoefedryny czy kota podnosi temperaturę, podnosi - nie przeczę. Do tego w USA było wówczas gorąco jak chuj.
Teraz, pokaż mi we współczesnym footballu człowieka po cugach narkotykowych czy alkoholowych w tym wieku co on był, który robi oprócz bramki z Grecją powyżej , odpierdalałby takie coś na MŚ.
Mecz z Nigerią, która wtedy była zajebiście silną afrykańską drużyną, doskonale przygotowaną do gry w upale jaki był. Zaczęło się źle dla Argentyny a spójrz co Diego odjebał po mixie efedryny i pseudoefedryny w tym meczu:
https://www.youtube.com/watch?v=FP3Fb0EN8J0 Chłopaki z Nigerii nie byli wychudzeni dodatkowo, wszyscy wysocy i dobrze zbudowani, Maradona, niski i z brzuchem trochę jakby "piwnym".

I teraz... temperatura, drakoński wysiłek i .... efedryna w różnych formach w końskich dawkach. W takim natłoku meczy jaki mieli, z takimi przeciwnikami, na tamte czasy, z jego przeszłością narkotykową, wiekiem, posturą, powienien odjebać na serce podczas mundialu wtedy. Uświadomię Cię, że umrze za jakieś ćwierć wieku, nawet więcej - za 26 lat. I to nie z powodu różnych postaci efedryny/pseudoefedryny. Według Twojej teorii, powinien, przy takim tłuszczyku, w takim upale, wymagający przeciwnicy, taka intensywność - niemal dokonać jakiegoś wewnętrznego zapłonu na boisku.

Tutaj masz mniej więcej opis co ćpał na tych MŚ w 1994:
Diego Maradona, the Argentine superstar with a history of fabled play on the soccer field and drug use off it, was abruptly removed from World Cup play today because he had tested positive for five variants of ephedrine, a stimulant banned by soccer's international governing body.
Źródło całkiem poważne:
https://www.nytimes.com/1994/07/01/spor ... d-cup.html
25 lipca 2021Retrowirus pisze:
Kurwa, ale barany
Maradona był wyjątkiem, która potwierdza twoją tezę?
Czy uważasz, że jego osobisty trenerem mu podrzucił ? 5 różnych wariantów efedryny i pseudoefedryny (możliwe, że niektóre były wersjami zbliżonymi do kota).
Ale skoro wiesz lepiej niż jego osobisty trener, argentyński sztab medyczny, oraz Alfio Basile, to gratuluję poziomu wiedzy.

BTW.
Bardzo ciekawy dokument o 5 różnych wersjach efedryny i co się potrafi dzięki niej odpierdalać na boisku ... czy gdzieś, gdzie się uprawia sport.

https://www.youtube.com/watch?v=K1Kw5U05mlw

PS. Nie oglądam Piłki nożnej od jakiegoś czasu jak się skurwiła komercjalizacją na maksa i pieniędzmi - ale gdzieś mnie dobiega, że młode chłopaki na boisku odpadają. I to nie raz i nie dwa... bez efedryny w różnych formach zażytych naraz.
Albo to pokolenie, to już powoli rozkład, delikatność, pieniądz i nic więcej... albo ćpuny są niezniszczalne - po prostu! %-D
  • 608 / 126 / 0
Wiecie co, w chuju mam Maradonne, ale namawianie kogoś do wzięcia stymulantu przed treningiem to recepta o zawał serca. Albo gadanie "stary tylko 5 paczek apselanu" To że na "Ciebie " działa dobrze po treningu, dzień przed ,dzień po, czy kurwa w nieparzyste zaćmienie księżyca - chwała Ci, ale nie można zakładać, że typowy koci user bazujący na przepisie dla noobów, będzie czuł się tak samo dobrze jak ty. Wystarczy, że robi na odpierdol a wtedy go pseudoefedryna wykończy a nie tak jak "Twój" zajebisty extra 100% purity metkat
ODPOWIEDZ
Posty: 2013 • Strona 189 z 202
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.