4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 2013 • Strona 180 z 202
  • 155 / 18 / 0
Wstyd przyznać, ale legalnie i prawilnie zarabiam na ludziach w piekle.
Interesy z sobą samym to nie jest przyjemność.

Scalono - IGH909
22 kwietnia 2021Anabolik pisze:
No u mnie też w jednej apselan ma podobną cenę ... %-D

Pamiętam kiedyś była promocja na apselan ok 4zl opakowanie wtedy można było dwie brac
Tylko, że nie pewna krakowska sieć co u slchylku mojego cpania w 2013-2014 miała jakoś za 3,99 zł i jak miałeś dobra bajere, a jescze do tego byles nakocony lekko, to czasem za 12 zł miałeś 3 paczki bez jebania się po aptekach.
https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comme ... sGghcD.jpg
  • 24 / 12 / 0
odczuwalam radosc niewielka, z tego wzgledu, ze nie walilam po kablach
czytajac podroze strzykawkowe, eufiria tam zanika po 5min
latwe do pozyskania, robilam odsaczaanie i wypijalam
strata kasy i poswieconego czasu, gdybym miala chemika ktory z pseudoefki krystalizowalby metaamfetamine toz to bajeczka
  • 976 / 221 / 0
Coś mnie podkusiło żeby zrobić kota, ostatni raz lata temu brałem. Już żałuje. Zapodane oralnie, na podkładzie z fenibutem popalając buchy trawy, jakby nie to że niedziela to już pewnie byłbym w aptece po kolejną paczkę. Ciśnienie na kolejną porcje euforii gdy już działanie opada jest potężne. Już w głowie plan żeby to powtórzyć w przyszły weekend.
  • 155 / 18 / 0
@Fruktoza, takie ciągoty masz po pitym kocie? :psycho: Myślałem, że panika o schodzący wjazd to domena co najmniej p.r i mocniej %-D .

Właśnie, ktoś z Was przerobił wszystkie 3 stany przyjęcia mcata? tzn. oralnie, analnie, dożylnie i faktycznie jest tak że te z mocniejszym wjazdem osiągają szybko peak i zaczynają schodzić i schodzić a faza na nową dawkę zaczyna rosnąć i rosnąć? Czy to jest zupełnie niezależne?

Czy zjazd po "oralu" jest inny niż przy iv? lżejszy, dłuższy, krótszy?
  • 1775 / 371 / 4
Zrób sobie kiedyś strzał z 20 tablet apselanu aby rozwiać wątpliwości.
Zobaczysz co to parcie na dorzutkę ...

Oczywiście nie zachęcam nikogo do brania narkotyków.
DXM
  • 976 / 221 / 0
Idiotyczny pomysł, 20 tabletek to bym sobie nawet oralnie nie zapodał.
  • 3196 / 496 / 1
17 maja 2021divorcedX pisze:
@Fruktoza, takie ciągoty masz po pitym kocie? :psycho: Myślałem, że panika o schodzący wjazd to domena co najmniej p.r i mocniej %-D .

Właśnie, ktoś z Was przerobił wszystkie 3 stany przyjęcia mcata? tzn. oralnie, analnie, dożylnie i faktycznie jest tak że te z mocniejszym wjazdem osiągają szybko peak i zaczynają schodzić i schodzić a faza na nową dawkę zaczyna rosnąć i rosnąć? Czy to jest zupełnie niezależne?

Czy zjazd po "oralu" jest inny niż przy iv? lżejszy, dłuższy, krótszy?
Wg mnie wjazd przy p.o jest taki sam albo lepszy niż pr.
Pr działa dłużej niż doustnie, ale nie znaczy że dobre działanie. Po oczach widać że jeszcze to gdzies tkwi nie przefiltrowane...
Wg mnie pr działa łagodniej, daje mniejsza satysfakcję z wejścia od wypitego.
Iv bym sobie nic nie podał. Pr jest ogólnie do dupy. To ci lapsus mi wyszedł
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 1775 / 371 / 4
17 maja 2021Fruktoza pisze:
Idiotyczny pomysł, 20 tabletek to bym sobie nawet oralnie nie zapodał.
widzisz,,

kolego szanowny

20 tablet... otwierają oczy... wtedy zrozumiesz dopiero magię efedronu

euforia? porównywalna z 3MMC
libido? porównywalne z 4MMC ... zwl w temacie impotencji
zjazd? lepiej ni opisywać... albop masz na dorzutkę PRZYNAJMNIEJ jedną pakę, po której jest SI .. albo masz przejebane przez najbliższe 8 godzin ;)
DXM
  • 155 / 18 / 0
17 maja 2021Retrowirus pisze:

Wg mnie wjazd przy p.o jest taki sam albo lepszy niż pr.
Pr działa dłużej niż doustnie, ale nie znaczy że dobre działanie.
W ogóle z metkatem jest dziwnie, na mnie pr dużo bardziej niż po. Ale powody mogą być różne, sama reakcja, to że pr bywało w znacznie szbszym czasie administrowane (synteza trwała krótko ogólnie). Ale wówczas zależało mi na "fazie", libido itd. Był wjazd, czasem bardzo bardzo intensywny. Może to kwestia też mniejszej ilości cieczy. czasem tam robiłem takiego max. 10 ml owego.
Przy PO to potrafię nie dość, że zrobić dłuższą syntezę (Teraz tak staram się robić) i przetrzymuję go trochę dłużej niż powinien - bo zależy mi trochę na rozpadzie w jakimś stopniu do efedryny, to czasem zrobię w 20-40 ml. I taki kieliszek dolewam do szklanki soku pomarańczowego albo najlepiej grapefruitowego? Nie wiem na ile ta objętość cieczy ma znaczenie.
Mówi się, że narkoman goni swój pierwszy raz. Ja miałem tylko dwa razy intensywnie. Pierwszy raz jak odkryłem syntezę. Drugi raz, pierwszy raz pr. Do tej pory pamiętam leżałem w bezruchu trzy - cztery godziny, słuchając delikatnej muzyki i planując przyszłość. Patrzyłem w jeden punkt a ilość endorfin w mózgu chciała mi go rozsadzić. Później nawet w sumie zjazdu nie pamiętam. Coś było, ale zbiłem go zwykłym magnezem %-D .
Może stąd sentyment do prki, może stąd, że jak przeglądniesz posty 2011-2016 jakoś to twierdzenie jest jednoznaczne że najmocniej iv, później pr, później na szarym końcu po.
Wg mnie pr działa łagodniej, daje mniejsza satysfakcję z wejścia od wypitego.
To jest ciekawe, w sensie - ja dawno nie piłem kota tak normalnie, dla fazy. Pamiętam jak pewien ćpun trzeźwiejący mówił, że po latach śni mu się metamfetamina i budzi się i najgorsze jest to, jak powiedział, że zaczynał płakać, bo wiedział, że nic na świecie nie da mu takiej euforii. A by żyć musi przestać.
Ja np. zapomniałem jak działa kodeina, tramal i mam na to wyjebane. Powoli zaczynam zapominać co robi wład. Nie mówiąc już o etanolu w jakiejkolwiek postaci. Wiem, że problemów mi nie rozwiąże, nawet jak stanie się coś dramatycznego i będę chciał to zapić, to rano się obudzę z większymi problemami i początkami AZA. Pamiętam jeszcze może smak piwa z otwieranej mrożonej puszki w lato. Ale nie mam do tego jakoś sentymentu.
I nie mam poczucia straty, że nigdy nie poczuję takiej euforii. Bo teraz wystarczy, że mam opłacone rachunki np. i wiem, że nikt mnie nie ściga, nie mam skrętów. Po jakimś bieganiu w mrozie, wracam do domu, w np. świeta - ciepły prysznic, łóżko+książka i dla mnie te wspomnienia są lepsze niż wszystkie te grzejące "kocyki" po kodeinie.
Kota po nie próbowałem od bardzo dawna, w takim sensu stricto, prawidłowej syntezie. Chciałbym powoli odchodzić od tego jak smakuje faza metkanynonowa.
Zależy mi tylko na efedrynie, bo efedryna (ale nie jakieś bieda wyciągi) + kofeina + aspiryna i mogę siedzieć na siłowni z 3 godziny, goniąc na bieżni dupy przede mną. Też mam wysokie libido po efedrynie, zwłaszcza w ruchu. I to uczucie wyjebania po treningu jak wchodzisz pod prysznic. To faza do której zmierzam.

Ale jak ktoś ma jeszcze doświadczenia, czy po faktycznie ma mocniejsze wejście i słabszy zjazd albo dłuższe działanie - to chętnie poczytam. Może się skłonie %-D . Po pr pamiętam miałem mocne wejścia i także mocne zejścia. Dlatego już peak i delikatne opadanie wywoływał strach.
Ja tyle, że się bałem (nie mam co chojrakować) - to uchroniło mnie przed potencjalną śmiercią, lub tak głębokiego wjebania się, że wolę nawet nie myśleć.
Pr jest ogólnie do dupy. To ci lapsus mi wyszedł
Jesteśmy narkomanami. Niektórzy walą do żyły towar z ulicy nieznanego pochodzenia z nieznaną do końca zawartością i dodatkami. Więc ten żart/lapsus - taki średni już się staje.
17 maja 2021DuchPL pisze:
Idiotyczny pomysł, 20 tabletek to bym sobie nawet oralnie nie zapodał.
Iv bym sobie nic nie podał.
Gdzie to pokolenie, dla którego standardem były dwie paki Acataru? Bo mniej nie ma sensu. Kiedy pokolenie zaczęło tak słabnąć fizycznie, że 20 Apsów to potencjalny zgon?
Chyba, że to my byliśmy debilami jako pokolenie, dla którego 2 paki Acataru, i można dopiero mówić o fazie? (ale to tez czasy, gdy mogłeś kupić 10 opakowań w jednym miejscu, także tego).
  • 520 / 17 / 0
@divorcedX: gdzie to pokolenie? Albo już się przećpało i leżą 2m pod ziemią, albo posprzedawało wszystko co ma jakiś dostęp do internetu, albo siedzi w więzieniach, albo... nie wiem, ale kurwa wiem że za bardzo się wkręciłem w tego metkata, oj strasznie, dziś poszło chyba z 5 paczek, ostatnia przed robotą, miałem iść na 22, ale że w całodobówce była taka kolejka, a weź tu jeszcze wróć do piwnicy i zrób syntezę... no więc i tak bym się spóźnił, więc "naćpany" (bo w sumie to już czuję tylko wjazd i zaraz potem chęć na następnego strzała), mówię sobie "a chuj tam, nie idę do pracy, to bez sensu".... Jestem skończony kurwa, na prawdę ludzie zastanówcie się i nie bierzcie tego szajsu!!! Jeszcze to widmo manganizmu...
ODPOWIEDZ
Posty: 2013 • Strona 180 z 202
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.