@junkiexl
Z białkiem iv też miałem do czynienia, zdecydowałem się kupić kilka razy. Za pierwszym (poczęstunek u kumpla) było super, czysty towar, działanie jak należy i bardzo mi się spodobało, ale nie miałem takiego ciśnienia jak na metkacie, który uznał bym za bardziej euforyczny i silniejszy w działaniu przy podaniu dożylnym.
Kolejne gramy jak kupowałem to albo mi się trafiał rozcieńczony sort o niskiej czystości i trzeba było załadować pół grama, gdzie przy pierwszym razie setka zrobiła na mnie ogromne wrażenie (dodając że zawsze ładowałem speeda będąc na fazie morfiny), albo tak przywalony sort jakimś RC, że potrafiło mi ścinać krew w kontrolce igły do skrzepów i niemożliwe było podanie roztworu. Ładowanie tego sniffem paliło śluzówki i robiło z człowieka zombie po 24h zabawy. Także mimo wszystko jak już stimy to te własnej produkcji, tym bardziej, że syntezę mam opanowaną do perfekcji.

Wolę metkat niż towar z ulicy hukać.

@london5
Ja bym podszedł do tego 50/50.Bo jak czasem zjebiesz metkata to trujesz się manganem z kolei towar z ulicy jest nie doczyszczony.Wiec według mnie wychodzi pół na pół.

Dopamina i noradrenalina

Istnieje. Pierw należy zrobić sobie próbę uczuleniowa tj. Przyjac Niewielka ilosc subztancji okolo 1/10 dawki docelowej i odczekac godzine jak nic zie nie wydarzy mozna przyjac normalna dawke a najlepiej pol na dwa razy.

kwestia sporna, czy pokruszony apap jest bardziej szkodliwy niż mangan ;D

Noradrenaliny chyba niezbyt dużo uwalnia prawda? Zresztą, to jest agonizm czy inhibicja? Jak ktoś wie, to niech się wypowie bo mnie to ciekawi

metkatynon - jego synteza - kiedy jest przeprowadzona w odpowiedni sposób / z odpowiednimi substratami / w odpowiednich warunkach ... nie jest toksyczny dla organizmu.

Jego nadmiar jest toksyczny / tak samo jak NADMIAR manganu , jak i każdego innego pierwiastka przyjętego czy to z witamin czy z jedzenia.

metkatynon przyjmowany z głową ( o ile pstrykanie go dla przykładu raz w miesiącu to przyjmowanie z głową ) w mojej ocenie - nie jest bardziej toksyczny a nawet mniej dla organizmu, niz 4pak piwa wypity raz w tygodniu.

Jak dla mnie? wolę efedron z jednej paki ( chociaż taki to dla mnie smyrnięcie receptorów ) niż zajebać się 4pakiem i wypalić do tego jakieś tanie szlugi z biedry.

Zero strucia / zero problemów kardio / zero problemu ze snem / dobra forma / zajebisty humor / podniesiona samoocena... kto się tak czuje na nastepny dzień po zapierdoleniu się alko? ;)

metkatynon jest pewnego rodzaj panaceum na dzisiejsze czasy, dla ludzi którzy nie mogą/czy nawet nie chcą używać innych RC.

Zawsze można sobie kupić jakieś CMCki ... ja tam dziurawić jelit i żoładka nie lubię ;)
Z manganem sobie można poradzić w bardzo prosty sposób dietą oraz stylem życia.
No i co najważniejsze CIERPLIWOŚCIĄ PODCZAS WYKONYWANIA IDEALNEJ SYNTEZY
Bo jeżeli klepiemy coś co powstaje w 15 minut to tez się potem tak czujemy a chyba nie o to chodzi w zabawie.

Kwestia jak umiesz ogarnąć.Ja tam walę te ruskie gówno zrobione w najgorszej utlenionej postaci i jej ofiary w ośrodkach.

Widzę temat ma się dobrze. Pierwszy raz metkata zrobiłem gdzieś w 2010, jeszcze metodą jona, która zdaje się niewiele się różni od obecnego, popularnego przepisu. Wychodził klarowny i niesamowicie mocny - jedna paka Acataru wystarczyła na ~6 godzin boskiej euforii, słowotoku i robienia wszystkiego na raz. Tylko po tym byłem tak zmęczony, że nigdy nie myślałem o tym, żeby wziąć dokładkę, zresztą nie chciało mi się - wolałem wychylić czteropak browarów, posłuchać czegoś spokojnego i iść spać. W sumie, to ok. 15 razy w różnych odstępach czasu to wziąłem i mi się po prostu znudziło, bo od euforycznej stymulacji wolę opiaty, benzo czy dysocjanty. Nie wyobrażam sobie jak musi wyglądać osoba biorąca to w ciągu od lat, a już na pewno nie wyobrażam sobie robić tego dożylnie