Dział poświęcony pozostałym substancjom, które nie znalazły miejsca w powyższych kategoriach – dział służyć ma łatwości nawigacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 633 • Strona 7 z 64
  • 35 / / 0
Nieprzeczytany post autor: jointu »
ja tam uważam metedron za godny polecenia, tak samo jak uważam 4-emc, ale te substancje nei zrobia wrażenia na pewno na ludziach którzy walą tygodniowo jakies chore ilości mefedronu, ja lubi sobie popłynąć i mam już kilkuletni staż ale lubie to robić raz na jakiś czas najlepiej raz w miesiacu. W poniedziałek kumpel przywiózł mi zajebisty koks na spróbunek, o dziwo byl tak dobry ze popłynąłem z dragami przez całą noc, kupiłem od neigo 2 g koksu i poszedlem do swojej dziewczyny, całą noc uprawialiśmy seks a ja wziąłem przez nią koks, mefedron, 4-emc i metedron. Moja dziewczyna brała tylko 4-emc a że ona praktycznie wcale takich rzeczy nie brała to była w niebowzięta tym srodkiem, ja waliłem wszystko po kolei każdą z tych substancji czułem i każda na mnie działała. Uważam że dal ludzi walących mefedron narazie długo nic nie będzie go w stanie zastąpić, ja natomiast bez mefa sobie poradze bo wiem że jak będe walił raz na jakiś czas to i 4-emc i metedron w większych dawkach dobrze poczeszą i moge obie te substancje polecić.
  • 105 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: dante715 »
śniący mefiarz pisze:
@dante715 żyjesz ?
Żyję :) poszedł miks 300 mg metedronu + 250 bk-l1 + 40 mg pfpp no a potem jakieś 80 mg metedronu w nosek. Dla mnie nie było jakoś zajebiście mocno, ale kolega któremu taki sam miks przyrządziłem stwierdził, że nigdy takiej pizdy nie doświadczył w sensie pozytywnym oczywiście. Jak już wszystko zaczęło lekko schodzić zaczęliśmy sypać MDPV i się impreza nam trochę przedłużyła.
Ogólnie polecam xD
  • 347 / 6 / 0
Wczoraj druga, parę godzin temu trzecia próba. 5 dni przerwy od używek. Wczoraj poszło około 250mg oralnie, po 20 minutach zacząłem czuć lekkość. Wejście było bardzo zauważalne. Po lekkości pojawił się świetny humor, a potem rozpływanie się. Mocno się zdziwiłem, oczekiwałem czegoś słabszego. Za pierwszym razem było podobnie, ale po prostu nie skupiałem się na działaniu. Serce tylko trochę przyśpieszone, brak stymulacji (zamiast tego miękkość i wspomniane "rozpływanie się"), pięciozłotówki i dość znacznie podniesiona temp. ciała. Chęć rozmowy i radocha ze słuchania muzyki. Było pięknie, przypomniał mi się mef za pierwszych razów. Jedyna wada: krótkie działanie, około godziny i naprawdę spora chęć do dorzucenia. Wydaje mi się, że nie warto go wciągać, bo działanie jest praktycznie żadne. Po zejściu wciągnąłem 2-3 kreski, widząc, że nic nie zadziałało zrobiłem bombkę z około 80mg. Po ~15 minutach powrócił dobry humor i rozleniwienie. Po godzinie zrobiłem jeszcze bombkę z 4-EMC ~100mg i kolejną z met ~50mg. Nic specjalnego. Przyjemne przymulenie i fajny humor. Po zejściu nie było łatwo zasnąć. Dopiero bzd pomogły. Po obudzeniu się czułem się przyzwoicie (zapewne dzięki bzd).

Dziś to już na pewno spodziewałem się minimalnego działania. ~200mg oralnie. 15 minut później zaczęło się takie wejście, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Wielka fala ciepła, omamy wzrokowe, lekkość, euforia i pomieszanie. Przez chwilę pomyślałem, że mnie to przerośnie (uczucie trochę podobne do grzybowych "instalacji"). Na szczęście lub nie, po jakichś 10 minutach zaczęło łagodnieć i w krótkim czasie zamieniło w pełnię szczęścia i pluszakowatości. Słuchawki na uszy, wygodny fotel, ciemny pokój i zamknięte oczy. Cudnie. Ta bomba na wejściu zapadnie mi w pamięć na dłużej. Po godzinie dorzuciłem ~80mg, żeby przedłużyć efekty i za kolejną godzinę to samo. Teraz już całkiem zeszło i pociągam sobie bufedron.

Jest jakieś wytłumaczenie, że zaraz na drugi dzień mniejsza dawka zadziałała mocniej? Gdyby mi coś jeszcze zostało, to bym jeszcze jutro przetestował.
  • 481 / 4 / 0
wydaje mi sie ze droga administracji,mef działa chyba najdłuzej i najintensywniej wlasnie oral. Poza tym jest dziwny i zdazaja sie czasami jakies paradoksalne sytuacje ze albo kopnie gdy własciwie nie powinien alblo nie skopie kiedy wlasnie powinien,zuwazyłem tez ze wiele czynnikow pozornie nieistotnych ma duzy wpływ na działanie. Zmeczenie,jedzenie i jego rodzaj tak samo z napojami. Zazywane akurat w tym czasie leki lub inne tintirim. Rodzaj i jakosc,mozemy miec cos co uwazamy za petarde a ktos nas poczestuje innym srortem i juz wiemy ze tak nie jest do konca extra j %-D
W cholere pewnie tego a i niektorzy reaguja mocniej a niektorzy mniej mocniej a dostałem tez i ostra reprymende od pewnnej pani ktora nie uzywa wogole uzywek praktycznie ze 'co ja jej za shit daje ktory wogole nie działai tylko bajki opowiadam(około 100mg do napoju i NIC KOMPLETNIE ZERO jakiegokolwiek efektu 8-( ) a ona pije jakies trutki i badz tu madry %-D
Ostatnio zmieniony 11 czerwca 2010 przez O*Men, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 347 / 6 / 0
No tak, wiadomo, sporo rzeczy ma wpływ. Ale mi bardziej chodzi o kwestie różnic pod względem chemicznym między mef i met. Mimo, że beta-ketony, to może met nie wyrabia aż tak tolerancji albo coś w tym stylu? A nuż się jakiś chemik wypowie :)
  • 481 / 4 / 0
unrealism pisze:
No tak, wiadomo, sporo rzeczy ma wpływ. Ale mi bardziej chodzi o kwestie różnic pod względem chemicznym między mef i met. Mimo, że beta-ketony, to może met nie wyrabia aż tak tolerancji albo coś w tym stylu? A nuż się jakiś chemik wypowie :)
powiem sczerze ze podchodziłem 3 razy od dawek duzych do kosmicznych i nie porobiło :-/
Tol.na .mmc a poza tym jakby nie mogło sie przebic takie dziwne uczucie cos jakby sie nie dopic tylko 100 razy gorsze :wall:

Wiesz co? Jak sie zaczyna przygode z beta/keto to wszystko klepie i stwierdzasz ze cokolwiek do tej pory probowales to jest pipka przy tych srodkach. Ale jak wyrobisz tolere to jest tragicznie, Ja oddałem np. koledze bk-l1 bo nic kompletnie nic nie czułem po ponad gramie oral. Mial tam chyba moze nie całe 400mg to wieczorem dzwonil do mnie 165437393..razy i plakal dziekujac za podarek tak mu porobiło he he
Teraz to pomarzyc mozna tylko o czyms takim :diabolic:
  • 481 / 4 / 0
unrealism pisze:
Dziś to już na pewno spodziewałem się minimalnego działania. ~200mg oralnie. 15 minut później zaczęło się takie wejście, że nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Wielka fala ciepła, omamy wzrokowe, lekkość, euforia i pomieszanie. Przez chwilę pomyślałem, że mnie to przerośnie (uczucie trochę podobne do grzybowych "instalacji"). Na szczęście lub nie, po jakichś 10 minutach zaczęło łagodnieć i w krótkim czasie zamieniło w pełnię szczęścia i pluszakowatości. Słuchawki na uszy, wygodny fotel, ciemny pokój i zamknięte oczy. Cudnie. Ta bomba na wejściu zapadnie mi w pamięć na dłużej. Po godzinie dorzuciłem ~80mg, żeby przedłużyć efekty i za kolejną godzinę to samo. Teraz już całkiem zeszło i pociągam sobie bufedron.
Jest jakieś wytłumaczenie, że zaraz na drugi dzień mniejsza dawka zadziałała mocniej? Gdyby mi coś jeszcze zostało, to bym jeszcze jutro przetestował.
A wez spróbuj to powtórzyc jeszcze raz jutro,ciekawe czy tez by CIe tak poklepało ;]
  • 347 / 6 / 0
No ja od lutego regularnie ketonami się żywię. Po znacznie większych dawkach 4-MMC niż na początku czuję może z 40% mocy. Dlatego mnie zaskoczyło to wczorajsze metedronowe jebnięcie.

Nie dam rady sprawdzić, bo już nie mam. Jak dojdzie nowa dostawa to może zrobię taki test. Jeśli chodzi o toksyczność - po tych trzech próbach nie widzę, żeby mnie jakoś wyjątkowo podniszczył. Na pewno nie bardziej niż niejeden kryształowy sort 4-MMC. Ale za to zjazd pod względem psychicznym, przynajmniej według mnie, jest zauważalnie gorszy.
  • 989 / 33 / 0
200 mg iv i tylko nieogar i dziwność. Ani dobrze ani źle. Żadnej euforii czy czegoś w tym stylu. Gówno.
  • 52 / 2 / 0
unrealism pisze:
Nie dam rady sprawdzić, bo już nie mam. Jak dojdzie nowa dostawa to może zrobię taki test. Jeśli chodzi o toksyczność - po tych trzech próbach nie widzę, żeby mnie jakoś wyjątkowo podniszczył. Na pewno nie bardziej niż niejeden kryształowy sort 4-MMC. Ale za to zjazd pod względem psychicznym, przynajmniej według mnie, jest zauważalnie gorszy.
Ja oralnie i sniffowo.
Oralnie:
Plusy:
- dluzej trzyma euforia i mniej speeda

Minusy:
- od czasu do czasu mam wrazenie, ze chce mnie dopasc sraczka.
- troche ciezko przez gardlo zaczyna przechodzic po paru razach.

Sniff:
Plusy:
- wlasciwie od czasu pojawienia sie splywu, zaczyna wchodzic o parenascie minut szybciej i trzyma tak z 5-10 minut, po czym zaczyna schodzic.
- idealne na dobicie fazy
- sam sniff to juz cos lepszego od picia tego z wodą :)
Minusy:
- strasznie drazni nos, wysusza go (na drugi dzien zawsze mam twarde kozy, albo to zaschniety mefik - who knows)
- jak juz drazni nos, to rozwala pozniej gardlo
- mialem jedno krwawienie na drugi dzien, wiec krwawienie (o dziwo dopiero podczas smarkania, wiec moze temu.)

Mi bardziej pasuje sposob wypica z wodą na dobry poczatek, a pozniej na zejsciu ciagniecie kresek. Kreski juz nie trzymią tak dlugo jak w brzuch (wiec tu minus).
Z poczatku mialem krysztal 99.9% czystosci, a pozniej nie umialem znalezc tej stronki i kupilem tez krysztal, tyle, ze 99.8%.
Krysztal 99.8% i 99.9% jak dla mnie bardzo sie roznią wygladalem i nie wiem. Moze sie mi wech zdupcyl, ale tez mniej idzie wyczuc ten zapach (w mniej czystym). Ale, zeby istniala taka roznica, w zaledwie 0.1%? Czy to jest mozliwe?

Wizualnie 99.9% bylo niebiem (tamto co mialem), a to terazniejsze 99.8% jest bardziej metne i jakby bardziej gestsze. Jak dla mnie wizualnie roznica kolosalna i wizualnie 99.9% wyglada bardziej zachecajaco. Chociaz moze powiniem odczekac z takimi osadami, az bede mial okazje wyprobowac wiecej kombinacji, bo do tej pory tylko 2 wyzej wymienione.

Idealny do:
sluchania muzy, posiadowek, trwania w tu i teraz, wglebianiu sie w teksty, gadania, poprawienia sobie humoru.

Dzisiaj przetestuje jescze na dyskotece, ale na chwile obecną mefik jest rowniez idealnym narko do posiedzenia samemu przed kompem.

Warto sprobowac, ale zeby nie bylo - nie zachecam do cpania, a wszystko co napisalem to tylko wytwor mojej skrzywionej z dziecinstwa przez pana mietka wyobrazni :)
ODPOWIEDZ
Posty: 633 • Strona 7 z 64
Artykuły
Newsy
[img]
11 ton medycznej marihuany w 2024 roku: Polska podnosi limity importu

W ostatnich latach rosnące zapotrzebowanie na medyczną marihuanę w Polsce skłoniło władze do podjęcia działań, mających na celu zwiększenie dostępności tego leku. Najnowsza decyzja Międzynarodowej Rady ds. Kontroli Narkotyków (INCB) potwierdza ten trend, co stanowi dobrą wiadomość zarówno dla pacjentów, jak i firm farmaceutycznych działających na polskim rynku. Decyzja ta umożliwi lepszy dostęp do marihuany medycznej, której skuteczność w leczeniu wielu schorzeń jest coraz szerzej uznawana.

[img]
Konsumpcja marihuany i psychodelików na historycznie wysokim poziomie.

Od 2023 roku konsumpcja marihuany i psychodelików wśród dorosłych w wieku 19-30 oraz 35-50 lat osiągnęła historycznie wysoki poziom. Dane pochodzą z corocznego badania Monitoring the Future (MTF), które ukazuje zmieniające się trendy w używaniu substancji psychoaktywnych. W przeciwieństwie do rosnącej popularności tych substancji, konsumpcja papierosów, która przez dekady była dominującą formą uzależnienia nikotynowego, kontynuuje swój gwałtowny spadek, osiągając rekordowo niskie poziomy.

[img]
USA szukają kontrahenta do produkcji setek tysięcy jointów na potrzeby badań naukowych

Władze federalne USA, a konkretnie Narodowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków (NIDA), ogłosiły nowe zapytanie ofertowe, mające na celu znalezienie kontrahenta, który wyprodukuje setki tysięcy standaryzowanych „papierosów z marihuaną”.