Ja po dobie latania na mecie mam mniejszy zjazd niz po dobie latania na fecie. Dla mnie meta to taka feta+ - mniej uboków w trakcie fazy (wlasnie min takich jak potliwosc), lepsze samopoczucie następnego dnia.
BTW. mety zjadłem w życiu ze 3g w przeciągu kilku lat, fety nie zliczę, bo pierwszy raz w wieku 16 lat (teraz mam 2x tyle) i przez ten czas zdazaly się okresy, ze szło troche więcej przez tygodnie czy miesiace, ostatni raz bralem chyba ze 4 lata temu. Wjebany nigdy nie byłem, zdecydowanie najdłuższy ciąg na fecie mialem w liceum - 2 tygodnie, a tak ja juz brałem zadko zdazalo mi się ciągnąć więcej niż 2-3dni, przewaznie 1, regeneracja conajnniej kilka dni i ewentualnie powtorka, ale to tez do czasu, bo po przerobieniu tak kilka g zazwyczaj kilka/kilkanaście tygodni abstynencji, a często duzo dłużej.
Dla mnie meta > feta pod każdym względem.

@codeineth to strasznie autodestrukcyjne co robisz - branie akurat w sytuacji gdy waza się losy super ważnych rzeczy dla Ciebie. Właśnie wtedy powinnaś się spiac i zrobić wszystko co najlepsze dla siebie a nie kuhwa chodzić na rozmowę o pracę czy na próbny czas do roboty na zejsciu, wypruta jak gowno. Cpanie w ten sposób ma 10x gorsze konsekwencje życiowe. Niestety duzo osob tak ma, ze w sytuacjach napięcia ucieka w uzywki, bez względu na wszystko.

Tak pocenie sie dloni czy buzi jest normalne. Ręce to pol biedy gorzej z buzia bo ten pot jest charakterystycznie tłusty chyba łojotok sie to fachowo nazywa. Jesteś laska więc podejrzewam ze umiesz sie malować. Dobra tapeta czyni cuda nawet takie jak zmiemione rysy twarzy (zresztą komu ja to mówię) więc zamaskowanie zjazdu powinno być błachostką. Kup starazolin - troche pomoze na przekrwione oczy + jeżeli masz trochę zdolności aktorskich to odstaw jakąś gre na tej rozmowie jak to bardzo cierpisz z pwoodu alergii i będzie dobrze. Aaa zapomnialem i nawet jeśli Cie zassie rano ze nie bedziesz w stanie nic zjeść musisz sie przemoc i na siłę wepchaj w siebie
-banana - to naturalny energetyk i bomba potasu który jest Ci potrzwbmy bardziej niz zwykle
-jogurt (tylko jakis słodki,nie naturalny) u mnie najlepiej sie sprawdza jogobella truskawka
- wypij od razu po przebudzeniu szklanke wody z szczypta soli (najlepiej himalajska) ale zwykła tez sie nada . Zapobiega to utracie elektrolitow i troche spowalnia ucieczke wody z organizmu
Zaopatrz sie w jakis napój izotoniczny
Jeżeli masz w domu magnez też nie zaszkodzi ;)

Jestem szczerze w szoku, bo nie miałam praktycznie żadnego zjazdu. Wczoraj o 21 jakos wzielam ostatnia kreske, a o 2 poszłam normalnie spać co myślałam że się nie uda, ale od niedzieli byłam na nogach wiec organizm chyba sie juz poddał. Dziś też czuje sie w porządku, koło południa tylko wzieła mnie jakaś zmuła, szybko się męczyłam i ledwo ze sklepu wróciłam, ale pozniej było już normalnie. Zaczynam tez powoli jesc normalnie, bo przez te dwa dni zjadłam w sumie kilka paluszków i porcje kisielu z jabłkiem.

Odstaw to poki możesz ja przez to gowno nie widze sensu życia

Brałem to w wydaje mi się, że mniejszych ilościach ale za to przez pare dni(3), po jednej kresce max dwóch, we wtorek rano była jedna i popołudniu druga, pomimo wcześniejszego zjazdu w trakcie przerwy między drugim a trzecim dniem czuje się jakbym dopiero teraz odczuwał ten cały zwał. Dziś jest drugi dzień odkąd nie biore a jest gorzej niż było wczoraj. Jak długo zajmie mi powrót do stanu w którym byłem przed zjedzeniem tego pierwszy raz? Co mogę zrobić żeby przyśpieszyć ten proces, lub chociaż odrobine zmniejszyć jego odczuwanie?

Mysle, ze jutro powinno być duzo lepiej, ale jeszcze takie rzeczy jak lekko obniżony nastrój, rozchwianie emocjonalne czy szybsze męczenie sie może utrzymywac sie kilka dni, max za tydzień powinno juz być całkowicie normalnie.
Jedz dobrze - zdrowe i pełnowartościowe posiłki, pij duzo płynów, śpij tyle ile organizm chce - to sa najskuteczniesze sposoby.
Doraźnie zeby zmniejszyć odczuwanie zjazdu - dla mnie zioło jest najlepszym sposobem.

Pytanie - możliwe żeby po zażyciu bolały nerki? Nie do konca ogarniam gdzie one sie znajdują ale no tak mnie wiecej w tej okolicy wlasnie. Przyznam ze jakis czas temu mialam problem z brzuchem, byłam na usg, musze zrobić badanie moczu, bo jest możliwość że mogę mieć piasek. Ktoś coś wie czy meth ma jakiś wpływ na nerki? Plus czy was tez tak napierdalają nogi, ale głównie kolana po? Nie wiem czy to już mnie bierze przez brak kodeiny od x godzin (ale nie tyle by było to coś nadzwyczajnego?) czy może skutek uboczny

Nie wiem czy po meth czy po czymś innym ale pewnie po meth, też mam problemy z brzuchem, a dokładnie z woreczkiem żółciowych :|

Mnie często lydki bolą ostatnio tez zaczynaja pobolewac mnie nerki i pluca :( ale nie ma co narzekać bo przez 7 lat nic sie nie dzialo

Mnie też bolą łydy ale to pewnie od nieswiadomego napinania ich