Dezoksyefedryna, metyloamfetamina, meth
Więcej informacji: Metamfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 20 z 29
  • 2 / 1 / 0
No ale jakiś miesiąc temu dakiego zjazdu nie miałem.. Aż nerka mnie boli. Trochę jestem przestraszony no ale minie to po jakimś czasie? D
Jutro jakoś może tam rade
Zasnę na siłę i pójdzie jakoś. Chyba 😂
  • 2575 / 321 / 0
Po MDMA gdy ma sie zjazd trzeba sie uzbroic w leki uspokajajace zauwazylem na sobie zjazd moze powodowac takie pogorszenie nastroju ze nie jestescie w stanie tego sobie wyobrazic ( ten kto przeszedl w taki sposob zjazd wie o czym mowie .. kazdy moze inaczej odczuwac to ..
  • 1039 / 149 / 0
Ale to jest temat o metamfetaminie.
  • 13 / / 0
piko jadłem tylko 2 razy i więcej tego nie ruszę ... Były to 2 różne sorty z okolic Zgorzelca, pierwszy sort był w postaci bardzo czystych , lekko z bielonych kryształów, był to mój pierwszy raz z meth i po około 50 mg sniff, totalnie się zakochałem ten totalny clearhead i uczucie pełnej kontroli nad sobą i ta moc bije każda amph która jadłem, czułem się obłędnie i nie potrafię opisać tego słowami , po około 3 godz postanowiłem do jeść około 25-30 mg i wtedy mnie wyjebalo już prze okrutnie, nie spałem 24 godz. W końcu przyszedł zjazd który nie był jakoś mocno dokuczający i bardzo dobrze to wspominam bo spodziewałem się że będzie gorzej. Kilka dni potem dostałem inny sort, były to bardzo mętne białe kryształy przypominające lód, lekko kleiste, i ten sort był mocniejszy od poprzedniego , przyjąłem około 60 mg per nos, wyjebalo mnie ze skarpet dosłownie lecz odrazu zauważyłem że po tym sorcie jest inaczej, wzrok zrobił się jakiś dziwny co troszkę mnie denerwowało ale ogólnie było bardzo dobrze...

Nad ranem, po około 9 godz od ostatniej kreski poprawiłem i wtedy zaczęło sie dziać coś dziwnego....dziwne uczucie w klatce piersiowej i zajebiscie szybko i mocno zaczęło bić mi serce co przyprawiło mnie o lekka panikę, po chwili uspokoiłem się wzielem kilka głębokich oddechów i jakoś przeszło.. serce się uspokoiło ale dziwne kujące uczucie w klacie i płytki oddech trwały jeszcze długo co bardzo mi się nie podobało i dokuczało ale dało się wytrzymać. Po kilku godz od ostatniej kreski , moje zauroczenie ta substancją zmieniło się o 180 stopni... To co zaczęło się ze mną dziać na zjeździe po tym głównie przebiło wszystko i takiego koszmaru nie przeżyłem jeszcze nigdy, czułem się dosłownie jak bym nagle stał się inwalida umysłowym, czułem się jak najbardziej niedojebany człowiek na świecie, nie potrafiłem zrobić najprostrzych czynności i kompletnie nie potrafiłem zapanować nad swoim zachowaniem, zaczęły się bóle całego ciala, biegunka, wyglądałem jak bym był bardzo chory.

Na dodatek dziwne zwidy np: gdy kątem oka spoglądałem na przeszklone drzwi to za nimi wydawało mi się że ktoś przechodzil ale wiedzielem że to są tylko urojenia, panika level hard, doslownie w oczach stały mi łzy gdy musiałem wyjść w tym stanie z pokoju żeby cos zrobic, a każda próba ogarnięcia się była nie możliwa co jeszcze bardziej mnie dopierdalało. Ten zjazd był moim najgorszym w życiu, nigdy nie przeżyłem takiego czegoś 3 dni dochodziłem do siebie i choć by mi dali za darmo i zapłacili , to nie ruszył bym już piko za żadne skarby, ta piękna faza która tak mnie urzekła nie jest warta tego z czym potem musiałem się zmierzyć.

Dodano akapity dla lepszej czytelności | 909
Uwaga! Użytkownik Mdx nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 62 / 19 / 2
Bardzo interesujące to co piszesz o zjeździe po mecie, ponieważ mnie spotkała podobna sytuacja. Musiałeś mieć metę bardzo niskiej czystości z większą ilością zanieczyszczeń. To zapewne one spowodowały tak cholernie ciężki zjazd. W weekend wziąłem metę po 7-tygodniowej przerwie, ale kryształy były małe i nieprzezroczyste. Zjazd miałem najgorszy przez te chemikalia zanieczyszczające. Wcześniej, gdy brałem (kryształki bardziej przezroczyste i większe) to zjazdu praktycznie żadnego. A teraz to i zmęczenie i trudności ze snem i bóle ciała. Na szczęście już mija wszystko.
Grunt to mieć w miarę czysty towar i robić długie kilkutygodniowe przerwy.
Sex po mecie najlepszy na świecie :hel:
  • 359 / 15 / 0
2 mg klona dały radę zbić dwudniowy ciąg na meth/piko (w sumie chyba 5 solidnych węży). Zjazdu w ogóle nie czuję będąc pod wpływem klona. Myślałem, że pod względem snu bez neuroleptyków się nie obędzie, już się nawet w Ketrel (kwetiapina) zaopatrzyłem, a jednak sam klon stanął na wysokości zadania i utulił do snu jak należy. :mniam:
  • 12 / / 0
Rok temu w maju zakupiłem piko gdzieś z pod granicy czeskiej.
Walnąłem kreskę mała nie wiem ile to było bo byłem pijany.. Pierwszych 2 godzin nie pamietam a raczej urywki. Następne godziny byly zajebiste przeglądałem z ziomkiem pół nocy piliśmy do tego alko. Nad ranem postanowiłem jeszcze walnąc i to była chyba za duża.... po 2 godzinach dostałem strasznych paranoi widziałem ludzi na oknem i policję która się zwisa na linach i wogole byłem 100% przekonany ze zaraz mi policja wpadnie na chatę normalnie słyszałem jak gadali i stali za drzwiami. Mój kolega próbowałem mnie uspokoić ale kazałem iść mu do domu.. jak otworzył te drzwi to nie było nikogo i jakos po 5 godzinach mi to minęło i zajebalem Władka.
Pozdrawiam
  • 63 / 8 / 0
Jak lecialem praktycznie codziennie przez 2 lata zwykła amfe, a teraz od 4 miechow piko to zjazd wygląda tak że śpię kilka dni, nie ma siły na cokolwiek, nic nie sprawia przyjemności. Dopiero po około 5-6 dniach zaczyna być lepiej. Jak już mam siłę na cokolwiek to wysiłek fizyczny basen etc. I spędzenie czasu że znajomymi pomaga na ta pustkę w głowie
  • 239 / 50 / 0
Zejscie po piko jest przekurewsko harde, najmocniejsze jakie mialem a cpalem wszystko
ja nawet nie chodze
ja latam
  • 3345 / 512 / 0
Niewiele mety przerobilismy w zyciu, lecz jedno jest pewne ryje beret strasznie a zejscia bez obstawki z mj i piw bywały okrutne.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 20 z 29
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.