Dezoksyefedryna, metyloamfetamina, meth
Więcej informacji: Metamfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 17 z 29
  • 39 / 5 / 0
Ostatnio po jednej nocce, na drugi dzień wypiłem 2 piwa i zajarałem mj. Wszystko fajnie falowało można nawet powiedzieć, że było trochę kwasowo gdy skupiałem na czymś wzrok działy się różne dziwne rzeczy :D Ogólnie zjazdy z mety nie oceniam jako jakieś najgorsze, właściwie są nawet łagodne. Jedynie raz po przyjęciu za dużej dawki, na drugi dzień miałem zdecydowanie obniżony nastrój i niezły chaos w głowie.
Uwaga! Użytkownik Tripowicz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 9 / 1 / 0
przy mecie właściwe nie czuje efektów fizycznych, chyba wyrobienie organizmu po waleniu 300mg hexa iv. Na pewno obciąża mniej od zwykłej fety, za to bardziej wchodzi na sero i jednodniowe ćpanie to porażka... imo walenie mety ma sens tylko dla mocniej przerobionych ludzi, i jak już to w 2-3 dniwych ciągach. Jak mam ćpać jeden dzień to wolę nie ćpać wcale, na jedną nockę zdecydowanie bardziej nadaje się feta
  • 6 / 1 / 0
Ja to zjazdy mialem nie za ciekawe. Pot to ze mnie lał sie na drugi dzień strumieniami. Leżałem w lozku i zasnac nigdy nie moglem. Nie nadawalem sie do przebywania z innymi, nawet 5 minut nie chcialo mi sie z nikim gadac. Zazwyczaj ratowal mnie w tej sytuacji blancik i dalo sie zyc.. bo bez tego mialem takie doly mentalne ze nawet nie chce wspominac xD
  • 177 / 44 / 0
No zwala po mecie należy do tych bardzo chujowych, po tygodniowych ciagach czuć było nadejście śmierci xD
Jak kolega wyżej trawa ratowała życie chociaż spać dało rady po wstaniu zmusić się jeść co się napić witaminki i ze dwa wiadra i znów spanie i tak dopóki nie puści zwał
  • 341 / 31 / 6
Jak znajdę remedium , by razna zawsze z tym skończyć to na pewno się podzielę tą informacją ... Rzucałam" już " kilka razy , udawało mi sie najdłużej nie brać ... 3-4msc ... nie wspominam tego czasu dobrze , ale wiem że jakbym nie piescila sie tak ze sobą jak z jajkiem , bym zajęła sie czymś konstruktywnym ( bez motywacji to jest niemalże nie osiągalne ... Napisalam niemalże bo , jeśli masz wsparcie , masz zajęcie ale takie , które nie kojarzy Ci sie z ryżem to jest znacznie łatwiej przewartoscio wac swoje cele/ priorytety ... Z czasem ( przy pomocy leków i terapi np ) człowiek łapie sie na tym, że znowu cos ... "Banalnego" potrafi sprawic tę dawną prawdziwą radoche [ moze nie w 100% , ale taką chociaż , ze lapiesz sie po pewnym czasie ,ze to co teraz robie znów nabiera sensu . Dlaczego jest tak " dobre" ? Poczytaj sobie o mechanizmie dzialamnia , na co najbardziej i sam sobie odpowiesz ;) . pozdro
  • 5 / 1 / 0
*jestem kobietą:)
To było chyba pytanie retoryczne bo, troche o tym czytalam.
Wpis na forum dodałam po wpływem emocji związanych z euforia po kresce. Mój pierwszy mimo że czytam je od 6 lat :p

Ciężko w to i tyle, trzeba być bardzo upartym żeby się udało. Niby cały czas mam nadzieję ale, już sama nie wiem. Kilka dni temu byłem w monarze zapisać się na oddział dzienny i oczywiście ram nie poszłam. Wspiera mnie mój partner który nie coś i nie pije, ja to oklamuje a jak się przyznam to mi wybacza i tak w kółko.
Lecze się od kilku lat (aż policze od ilu.. - 12) na zaburzenia osobowości, biorę leki. Myślę że problem jest w tym że czuje się na co dzień samotna, nie mam celu w życiu, czuje że marnuje swoje życie, mam niską samoocenę i ciągle męczy mnie przeszłość tzn. to co się kiedyś tam wydarzyło. Po piku mi przechodzi..
No nic, wygadalam się, lepiej mi :)
  • 9 / 3 / 0
Tak czytam, czytam te wpisy i zastanawiam się co przyczynia się do tego że ludzie po jednorazowym użyciu meth maja juz jakieś shizy, czy paeanoje.. Myślę że to kwestia słabej psychiki nie zależna od substancji. W dawnych latach miałam do czynienia z polskim Władkiem jak to się u nas mówiło, zjazd był zdecydowanie bardziej męczacy fizycznie, ból głowy itp po mecie jest mniej odczuwalny. Zmęczenie i potrzeba odespania zarwanych nocy jest po obydwu substancjach, jednak po żadnej nie zauważyłam u siebie leków, czy innych psychozal siadajacych na głowę. To pewnie zależne od sposobów użytkowania, jeśli ktoś nie śpi 5 dobę pod rząd to nie zależnie od tego co weźmie będzie po schizowany, a jeśli nie dopuszcza do wycienczenia organizmu i stymuluje się z głową, w między czasie jedząc chociażby na siłę i odpoczywając nie dojdzie do tego. Obecnie jestem wjebana w meth po uszy, tak nie jestem z tego dumna, ale z mojej perspektywy mogę śmiało powiedzieć że z czasem zajmuje ona miejsce chociażby takiej "kawy" i nie koliduje z normalnym funkcjonowaniem, śpi się normalnie, je się normalnie tylko trochę mniej. I je się jej więcej, bo tolerancja na nią rośnie w zaskakująco szybkim czasie. Ale nie czuję zubozenia umysłowego czy poryc psychicznych wręcz przeciwnie meta otworzyła mi umysł, pozwoliła się wyciszyć, podchodzić do życia spokojniej i z dystansem.
  • 1039 / 149 / 0
Tak sobie tłumaczysz. Przecież meta jest tak niszcząca i skracająca drzewo neuronalne, były badania na ten temat robione, jest nadużywana od prawie 80 lat w wielu krajach i środowiskach.
  • 9 / 3 / 0
Metropolis pisze:
Tak sobie tłumaczysz. Przecież meta jest tak niszcząca i skracająca drzewo neuronalne, były badania na ten temat robione, jest nadużywana od prawie 80 lat w wielu krajach i środowiskach.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7924 radzę poczytać :)
  • 5 / 1 / 0
24 stycznia 2019Madziaaruus pisze:
Tak czytam, czytam te wpisy i zastanawiam się co przyczynia się do tego że ludzie po jednorazowym użyciu meth maja juz jakieś shizy, czy paeanoje.. Myślę że to kwestia słabej psychiki nie zależna od substancji. W dawnych latach miałam do czynienia z polskim Władkiem jak to się u nas mówiło, zjazd był zdecydowanie bardziej męczacy fizycznie, ból głowy itp po mecie jest mniej odczuwalny. Zmęczenie i potrzeba odespania zarwanych nocy jest po obydwu substancjach, jednak po żadnej nie zauważyłam u siebie leków, czy innych psychozal siadajacych na głowę. To pewnie zależne od sposobów użytkowania, jeśli ktoś nie śpi 5 dobę pod rząd to nie zależnie od tego co weźmie będzie po schizowany, a jeśli nie dopuszcza do wycienczenia organizmu i stymuluje się z głową, w między czasie jedząc chociażby na siłę i odpoczywając nie dojdzie do tego. Obecnie jestem wjebana w meth po uszy, tak nie jestem z tego dumna, ale z mojej perspektywy mogę śmiało powiedzieć że z czasem zajmuje ona miejsce chociażby takiej "kawy" i nie koliduje z normalnym funkcjonowaniem, śpi się normalnie, je się normalnie tylko trochę mniej. I je się jej więcej, bo tolerancja na nią rośnie w zaskakująco szybkim czasie. Ale nie czuję zubozenia umysłowego czy poryc psychicznych wręcz przeciwnie meta otworzyła mi umysł, pozwoliła się wyciszyć, podchodzić do życia spokojniej i z dystansem.
chyba dobrze myślisz ;p Z tego co udało mi się wyczytac w necie to zaczyna się cpać (zazwyczaj) po to żeby coś zagłuszyć, jakieś dziwny fazy w głowie, problemy, niską samoocene itd. A że po ćpaniu się pogarsza.. no cóż. Gdyby było inaczej to stymulanty były, by przepisywane przez lekarzy jak xanax.
Tak po za tym to trzeba sobie uświadomić, że ile ludzi tyle możliwych schiz (lub też nie) po stymulantach, tak jak różni sie nasz wygląd tak też budowa mózgu, cechy charakteru i przeżycia w dzieciństwie (to wszystko ma wpływ).

A ja po 2 dniowym ciągu methowym jestem pełna motywacji do uwolnienia się od nałogu, ale niestety myśli o tym, że jak sobie czasem rekreacyjnie polatam to mi nic nie będzie troche mi ją osłabiają ;) Ale gdy byłam upalona wpadłam na coś genialnegooo. SAMOROZWÓJ, tylko to mnie uratuje.

A, teraz odniose się do tematu wątku, a co ;p
Zejście było dosyć ciężkie, ale najadłam sie ketrelu i poszłam spac na 6h, nos rozjebany, tzn, baardzo wysuszona śluzówka i mała rana która lekko krwawi, jakie porady jak zaleczyc?
i wydaje mi się, że piszę bez sensu, kilka razy sprawdzilam czy jak się w ogóle do cytowanego wpisu odniosłam czy może jednak pierdole głupoty jak nawiedzona. znowu IQ mi spadło o pare punktów xd
ODPOWIEDZ
Posty: 287 • Strona 17 z 29
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.